malagos Posted September 14, 2005 Posted September 14, 2005 Podnoszę, wierzac, że ktość Cię, tu szorściaku dojrzy! Quote
anova Posted September 15, 2005 Posted September 15, 2005 Mandi? :) Bardzo ładne zdrobnienie :D Quote
supergoga Posted September 16, 2005 Author Posted September 16, 2005 Mandi spadła na 3 stronkę. To niedobrze. Kto cie tu pokocha, jak będziesz się chować. Kochana śliczna sunia czeka. Quote
supergoga Posted September 17, 2005 Author Posted September 17, 2005 Piękną Amandą nikt się jakoś nie interesuje. Szkoda jej w schronisku. Biedna, grzeczna sunia. Quote
anova Posted September 22, 2005 Posted September 22, 2005 Kurczę, Amanda znowu na trzeciej stronie :( Quote
supergoga Posted September 23, 2005 Author Posted September 23, 2005 Amanda wyraźnie nie ma szczęśćia. Jest taka bezkonfliktowa, grzeczna - nikt nie chce pokochać Amandy. Quote
supergoga Posted September 23, 2005 Author Posted September 23, 2005 Czy gdzieś czeka domek na Amandę Quote
supergoga Posted September 24, 2005 Author Posted September 24, 2005 Czekała, czekała i się doczekała. Domek który miał w pierwszej wersji być dla Mysi, okazał się wymarzonym domkiem dla Mandy. Mandy i Tosia - sunia z która będzie mieszkać są do siebie podobne, obie grzeczne, posłuszne, nie agresywne. Żadnych zadrażnień przy ich poznaniu sie nie było. Iskra między Monią jej właścicielką, a Amandą przeskoczyła - i zapadła decyzja. Mandy ma nareszcie swój dom. Juz jej nikt nie skrzywdzi. Będzie na pewno szczęścliwa, bo Monia jest cudowna i ogromnie ciepa. Dzięki Moniu za Twoją dobroć i domek dla psinki. Mam nadzieję, że będziecie razem szczęśliwi. Oto fotki pożegnalne. Amanda ze swoja nową Panią i Tosią. Mandy to ta z lewej strony patrząc od nas. [URL=http://imageshack.us][img]http://img324.imageshack.us/img324/7994/10014824vq.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us][img]http://img324.imageshack.us/img324/3452/10014832rx.jpg[/img][/URL] Quote
Dika Posted September 24, 2005 Posted September 24, 2005 O jak WSPANIALE !!!!!!!!! Cała trójka pięknie się prezentuje !!!!! Mnóstwa mnóstwaaaaa szczęsliwych chwil !!!!!!!!!! :angel: :angel: :angel: :angel: :angel: Quote
Ulka18 Posted September 24, 2005 Posted September 24, 2005 :angel: :multi: :angel: :multi: :angel: I to sie nazywaja dobre wiesci :D :D :D Quote
Elastyna Posted September 25, 2005 Posted September 25, 2005 Witam Wielkie HURRA za domek dla Amandy ( w sumie dzięki MYSI )!! Monika do której domku trafiła Amandzia przekazuje, iż podróż przebiegła spokojnie :) Tosia zachowuje sie na medal :) Jest otoczona tylko miłościa więc sama jest przemiłą suczką. Córeczka Moniki jest zachwycona Amandą i Amanda przed snem otrzymała cała serie czułości od Niej :) Cytuję Monike : "Amanda jest bardzo pojętna, juz szczerzy zęby w usmiechu i umie żebrać ;) właśnie mi wskakuje na kolana" :) Super! :laola: Moniko Dziekuję za Twoje dobre serce :calus: Quote
Kam Posted September 26, 2005 Posted September 26, 2005 :angel: :angel: :angel: :angel: :angel: Quote
supergoga Posted September 27, 2005 Author Posted September 27, 2005 Poradźcie coś - macie może więcej doświadczenia. Monika zaalarmowała mnie dziś bardzo niepokojącym emailem. Przekopiuję tekst poniżej. Z tego tekstu nie poznaję Amandy - czy to może być stres przeprowadzki, strach o utrate ukochanej Pańci - błagam ;pomóżcie Moni, mnie i Amandzie poradą. Oto wiadomość od Moni: Wiem, ze to dopiero 2 dni od kiedy on u nas jest ale niepokoja mnie pewne rzeczy,moze ma tak byc , nie wiem?Choc problem z gryzieniem to raczej . Powiem , ze Malina jest bardzo niepewna , ale co raz pewniej sobie zaczyna radzic.Wciaz chodzi z podkulonym ogonem ale czesciej jest on w gorze. Bardzo mocno zabiega o pieszczoty , strasznie sie wciska jak glaskam Tosie.Nie moge patrzec jak Tosia ustepuje , co mam zrobic.Jest dość natarczywa.Wiem , ze pewnie sie boi , ze ja zostawie , dopiero smakuje milosci ale chce zeby to Toosia byla głownym psem. Drugi problem to to ze Tosia sie chce z nia bawic aona niestety nie ,Choc teraz na wieczor zachowywala sie powiem ciut agresywniedo Tsoi , kiedy to brat bawil sie z Tosia , skoczyla na nia tak zdecydowanie, agresywnie. Problem glowny, ktory sie dzis zdazyl i przyprawil mnie o miekkie kolana i kolowrotek mysli to ze Malina ugryzla moja mame. Mame zna od pierwszych godzin w domu , bo jak przyjechalismy to mam przyszla do nas.Wtedyy bylo ok.Wczoraj rowniez , momo swojej niufnosci, niepewnosci , bylo dobrze.Dzis do poludnia, kiedy mam przyszla do nas trzez ok.Natomiast gdy pojechalysmy autem(tu jest koszmarrrrr )na tereny gdzie mogly sie spokojnie wybiegac i mam dojechala rowerem , gdy podeszla w moja strone , to Malina-Amanda zwyczajnie rzucila sie w jej strone , capnela mame w reke i noge.Dodam , ze mama ma uraz po tym jak ugryzl jaMaks (mowilam CI o tym psie, ze mamy z nim problem).Po tym incydencie mama byla sparalizowana .Obserwowaly sie prawie nieustannie.Nie zdazylam wtedy zareagowac .Po kilkunastu minutach , jak chodzilysmy po terenie znow nastapil "atak" ugryzienia.Malina zlapala mame za rekaw , juz troche niby delikatniej , ale zrobila to .Skarcilam ja wtedy,lapiac za kark.Teraz sie boje.BYc moze byla to moja obrona , nie wiem .Nie wiem co mam robic bo mama bedzie pilnowac Martynki i beda razem z 2 suczkami.Zupelnie nie wiem.Bedzie tez inna babcia (do Martysi), przyjedzie moj mąż, a inne dzieci,ludzie,znajomi????.Pozniej jezscze warczala na mojego tate. Zajmuje Tosi miejsce na kanapie, widac ze Toaia jej ustepuje. Gosiu, blagam , poradz mi cos , co robic w tych przypadkach, jestem bezradna.I z psem i z mamą??? Plizzzz. Tak jest rzeczywiscie spokojna , tylko powolutku chyba chce rzadzic i walczy o moja milosc.Chodzi za mna krak w krok , nie daje mi dojsc do Tosi.... Prosze o pomoc. Quote
Kam Posted September 27, 2005 Posted September 27, 2005 o, kurczę to ja powiem tylko słowo o sytuacji między dwoma sukami: to raczej one powinny się "poustawiać" między sobą same i zdecydować, która jest ważniejsza, jeśli Tosia będzie "'słabsza" w tym układzie a Monia będzie ją wyróżniać to pewnie będą ciągłe starcia między psicami Quote
ania14p Posted September 27, 2005 Posted September 27, 2005 Może będzie tak jak z było z sunią mojej kolezanki. Jak przytuliła sierotkę to ta cholerka nawet najbliższych gryzła, ale jak jej mama raz u niej przenocowała to wszystko wróciło do normy.Chyba wtedy zrozumiała, że ludzie bywają dobrzy. Sunia była rok w schronie, ale sądzę, że wcześniej bardzo dużo przeszła. Może, nie wiem to jest jakiś pomysł. Ania Quote
Blondella Posted September 28, 2005 Posted September 28, 2005 Myślę, że to naturalna reakcja Amandy. To dopiero początek. Zyskała coś, czego wcześniej nie miała. Stara się więc usunąć wszelkie przeszkody psie i ludzkie. Moim zdaniem należy przez kilka dni ignorować obie suki. Amandę starać się wyprowadzić między ludzi, którzy nie będą na nią zwracali uwagi. Musi się przyzwyczaić, że istnieje inny świat z ludźmi i psami. Trzeba też trochę stanowczości. Jeśli jedna suka dostaje głaskanko, druga ma czekać i na odwrót. Sprawy między sobą muszą rozwiązać same. Mam dwie suki, obie tak samo zaborcze. Mieszkają ze sobą już pięć lat. Na początku dochodziło do scysji., ale teraz nawet jeśli się nie kochają, to tego nie okazują. Ale muszę dzielić pieszczoty i smakołyki po równo. Jedna dostaje, druga czeka cierpliwie, bo wie, że i na nią przyjdzie kolej. Wyjazdów w teren Amanda na pewno będzie się bała na początku, bo dla niej to coś nowego. Nie wie co chcecie z nią zrobić. Atakuje na wszelki wypadek. Trzeba ziewać, przeciągać się na spacerach (wiem, że to może głupio wyglądać zwłaszcza z boku, ale trudno) i absolutnie nie próbować głaskać żadnej z suń. Niech to będzie coś relaksującego dla obu psów. I najważniejsze: nie wolno jej izolować od innych ludzi i zwierząt, bo może pomyśleć, że to jest coś co należy atakować. Na szczęście sunia jest na tyle mała, że konfrontacja z jej zębami nie powinna przynieść żadnemu psu większej szkody. Co innego jeżeli chodzi o ludzi, ale smycz powinna ją skutecznie powstrzymać. Powodzenia Quote
Monia70 Posted September 28, 2005 Posted September 28, 2005 Witajcie moi drodzy !To ja jestem Monia i w koncu się zarejestrowałam. Dzieki za wszystkie rady.No cóz ,powiem tak Amanda-przechrzczona na Malinkę jest rzeczywiscie zaborcza.Naprawde staram sie dawac pieszczoty po kolei, jedzenie czy smakołyki rowniez.Z jedzeniem jest ok ale przy pieszczotach to trudna sprawa.Kazde podejscie moje do Tosi czy Tosi do mnie konczy sie w ciagu sekundy przybyciem Maliny, ktora nas rozdziela.Za im przywolam ja do pozadku to Tosia juz ucieka a od wczoraj to nawet sie troche trzesie.Na Tosie nigdy nie mialam powodu podnosic glosu a teraz przy Malinie to troche musze. Wychodzimy razem na spacery miedzy ludzi i inne psy.Zachwuje sie ok. Nie wiem tylko cy moge np.raz wziac Tosie a Maline zostawic w domu i na odwrót?Czy maja ciagle byc razem? czekam na wasze mysli.Naprawde są mi teraz b.potrzebne. :cry: Quote
Monia70 Posted September 28, 2005 Posted September 28, 2005 jeszcze jedno,Malina capnęłą moja mame i nie była na smyczy , bo po ądnych biegach odpoczywałysmy sobie na kocu i trawie.Mama do nas podeszla i wtedy juz bylo 2 razy.Nastepnie po kilkunastu min. powtorzylo sie znow 1raz. :( wtedy ja skarcilam ale mama sie boi , bo tak jak pisalam wczesnmiej ugryzl ja juz nasz pies. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.