Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dziękuję serdecznie! :multi:

Do maja jeszcze daleko, ale już teraz wiem, że jeśli nawet - to dla psa lepiej, by był z nami, nawet na jachcie, niż u rodziny, która wiadomo, że zajmie się nim z wielką troską. Jacht jest duży, komfortowy, z ogrzewaniem, i kocykiem Pani, na któym można spać - myślę więc, że Pagajowi krzywda się nie stanie..;) Poza tym pływamy z dziećmi, które po opuszczeniu pokładu poruszają się po lądzie wyłącznie biegiem (potrzeba ruchu jest większa niż u wszystkich znanych mi psów...;) ), więc częste postoje są nieuniknione i wpisane już w plan rejsu :lol:

Pomysł z platformą rewelacyjny.
Poproszę tatę majsterkowicza o pomoc.
W samochodzie, który stoi, Pagaj zasypia.
W pociągu (jechaliśmy w sierpniu w długą trasę) bał się na początku. Potem znalazł sobie zaciszne miejsce pod kanapą i zasnął, kiedy uznał, że kiwanie nie przekracza zdrowego rozsądku:cool1:

  • Replies 117
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Pagaj']

Może i masz rację, że nie zaszkodzę, kiedy poprzestanę na odwiedzinach raz w tygodniu. Ale czy jesteś tego pewien? Bo ja nie.

[/quote]

Nie wiem bo nie określiłas swojego zaangażowania w sprawe ;-) - jesli fajnie wyszkolisz psa i bedziesz tam chodzic z terapeuta to jasne ze to ograniczenia nie ma sensu ... bedziecie optymalna parą biorac pod uwage Twoje wykształcenie i nabywana stopniowo praktyke ...

zrozumiałem jednak, że chcesz to robić samodzielnie i stad ta krytyka ;-) bycia "troszkę" terapeutą ...
bo "się nie da troszke" ;-) tzn. da sie - 98% tak robi ale to nie znaczy ze to dobrze i ze Ty tez masz tak robic prawda :-)

pozdrawiam :-)
LD

Posted

[quote name='esthom']
Twoim zadaniem jest pomóc, ale nie masz zadnego prawa czuć sie odpowiedzialny za całokształt życia "klienta".
Ważna jest świadomość, iż jestes ograniczony tylko swoja profesją.[/quote]

Hej
Jesli klientem jest 12 letni chlopak a Ty tworzysz jego środowisko "rodzinne" to [U]jestes[/U] za to odpowiedzialny.
Dokladnie tak samo jak rodzice - ze stopniowym przekazywaniem odpowiedzialności od okresu prenatalnego ;-) rzecz jasna :-) na jego rzecz.
Inaczej rzecz sie ma z "dochodzącym" instruktorem, trenerem etc. - tu jestes ograniczony profesja - jasne.
Ale nie taka sytuacja miała miejsce.

Generalnie - ja tego "ograniczenia" nie akceptuję w ogóle.
Rzeczywistość placówek jest taka:
- woźny
- pielęgniarka
- nauczyciel od tego
- od tamtego
- wychowawca
- psycholog
- terapeuta od tego
- trener tamtego
- fizjoterapeuta
- dogoterapeuta? ;-)

klient, rodzice, szersze środowisko w miejscu zamieszkania ... etc etc

Wszystkie te elementy żyją własnym, życiem, każdy robi swoje, każdy jest "ograniczony własna profesją"

no :-) - powodzenia - nie czujesz że to chore ???
Porównaj to z w miarę normalna rodziną - przecież takie dziecko nie może wyrosnąć na normalnego człowieka. Nie odkrywam tu żadnej eureki - gdyby w przypadku Kamila wystąpiła elementarna koordynacja kilku profesjonalistów nie siedziałby w tej chwili prawdopodobnie w kryminale
- a tak to kazdy byl rozliczany za co innego - i jak sie zglosili chetni "sprzedawano" go jak rzodkiewke - sorry - i jak ja mam sie nie wkurzać

Analogie do dogoterapii w jej obecnym kształcie nasuwają mi się same - dlatego po prostu zwracam uwagę na to, żeby nie patrzeć tak "po swojej profesji" i tyle ...
Bo jeśli nie będziemy miec możliwości działać kompleksowo to jedyna uczciwą metodą pracy najlepszego nawet fachowca od psów jest to co robi Zosia - i dlatego tak mi sie spodobało, że tak własnie zareagowała na chory układ w "swojej" placówce - po prostu zamkneła drzwi "z tamtej strony" i robi to co mozna robić dobrze gdzie indziej. Tam gdzie ma to sens.

  • 1 month later...
Posted

[quote name='leszek']Hej
Rzeczywistość placówek jest taka:
- woźny
- pielęgniarka
- nauczyciel od tego
- od tamtego
- wychowawca
- psycholog
- terapeuta od tego
- trener tamtego
- fizjoterapeuta
- dogoterapeuta? ;-)

klient, rodzice, szersze środowisko w miejscu zamieszkania ... etc etc

[/quote]
Leszku rzeby rzeczywistosc była taka to by było całkiem, całkiem. A moze wyglądac tak:
-Dyrektor środka
-Gromadka dzieci
-Wychowawca zmieniajacy sie codziennie z innym wychowawca (studenci pedagogiki)
-Woźny
Czego brak lub kogo?
Kto zgadnie?

Posted

Nadmienie jeszcze dla ulatwienia ze dzieci sa sierotami spolecznymi z roznymi chorobami (FAS, Down, Autyzm itp.) z czego ponad polowa jest nie zdjagnozowana.
No wiec kogo brak?

Posted

Od dluższego czasu patrze z dystansem na to co sie w tej naszej dogoterapii dzieje i wiecie co? Nie walcze juz, nie namawiam, nie edukuję - robie swoje - czas pokaze kto mial rację... Pisze prywatnie z ludzmi których znam i szanuję - ElGreco, Zofia i innymi ludzmi, którzy wiedza o co w "dogo" chodzi. Wszystkie standardy jakie obowiazują w dogoterapii na swiecie wdrażam w mojej fundacji - i przynajmniej moge miec czyste sumienie...

a z innymi nie wygram - jesli mam się spierac o to kto pierwszy użył słowa dogoterapia i komu sie prawo do dogoterapii nalezy, albo czytac jakim wspanialym "terapeuta" jest pies ratowniczy (bo jest tak ladny i madry...) lub tez czytac o "dogoterapii" z rotkami, chratmi polskimi, amstafami .... to mi raczki opadają... Po co mam sie dnenerowac - nie mam na to zdrowia. Zreszta w tej chwili dogoterapia jest za duzym biznesem , zeby mozna bylo powstrzymac nieuków i leniów, którzy chcą zbijac kase na robieniu nadziei.

Od dzis slowo dogoterapia kojarzy mi sie tylko z tym co złe - profesjonalisci prowadza caniterapie lub kynoterapię - a dogoterapie pozostawmy amatorom.

Od dzis zakładam KLUB - nieoficjalny, nierejestrowany, niekomercyjny. KLUB caniterapii/kynoterapii - gdzie podstawa jest profesjonalizm, dobro podopiecznego i przestrzeganie standardów.

KTO SIĘ PRZYŁACZA?

Posted

[quote name='ElGreco']Nadmienie jeszcze dla ulatwienia ze dzieci sa sierotami spolecznymi z roznymi chorobami (FAS, Down, Autyzm itp.) z czego ponad polowa jest nie zdjagnozowana.
No wiec kogo brak?[/quote]

ElGreco Ty mnie nie denerwuj co ? :diabloti: :mad: ... ;)

niedziela jest i mam prawo do odrobiny wypoczynku czy nie ??

... :shake:


No tak jak piszesz jest dokładnie w 99% wszelakich placówek opiekuńczo-wych, osrodków etc w PL ... no wiem :eviltong: - ale pytając o to kogo lub czego brakuje sugerujesz napisanie na dzieńdobry paru dokumentów w formie minimum Ustawy ;), potem paru statutów wyzszych uczelni a potem wdrożenie tego wszystkiego w życie etc etc ... no jeszcze moznaby jakie pole naftowe znaleźć ale lepiej może nie bo kasa z ropy poszlaby na zbudowanie marmurowych siedzib opieki spolecznej w kazdej gminie :diabloti:

dlatego na serio potraktuj moją propozycję - butelka z benzyną i już :angryy:

[SIZE=1][COLOR=wheat](no inteligentna dziewczyna jesteś i real Warszawianka od paru pokoleń więc wiesz, że TYM RAZEM :evil_lol: to przenosnia i żadnych czołgów ani komitetów palić nie bedziemy ;) ) [/COLOR][/SIZE]



... post niżej a właściwie post wyżej jeszcze nastepna kurcze koleżanka w depresje nam tu wpada :eviltong: :cool1: ... no to powiem Wam tak :bigok:

[B]JUŻ[/B] wiecie w jakim świecie żyjecie :cool1: - i dalej chcecie robić swoje :bigok:
uczciwie, rzetelnie i zgodnie z zasadami obowiązujacymi w cywilizowanym swiecie ...
no i super :multi:
więc róbcie tak jak my - u siebie, u siebie i tylko u siebie - niech to bedzie na poczatek nawet łączka i namiot ale własne - inaczej tak czy inaczej wypalicie sie zanim jeszcze na dobre zapłoniecie ...
a chałtury i robienie wody z mozgu klientom w przeróznych "profesjonalnych" hehe placówkach ... zostawcie tej calej bandzie pazernych niedouków i porąbańców, którzy z pieknej idei pracy z psem zrobili szambo ...


may I help You ? :ghost_2:

Posted

Jestem laikiem zupełnym jeśli chodzi o dogoterapie i wszelkie tematy z tym związane.mam więc pytanie:mam synka z ADHD.mam psa.siberian husky.czy ktoś mógłby mnie pokierować naprowadzić(jakieś lektury,kontakty),jak nauczyć mojego psa postępowania z moim synem i na odwró?czy jest jakaś szansa że pies mógłby pomóc mojemu dziecku rozładowywać napięcia agresje w nim skumulowaną? pozdrawiam;)

Posted

Hej

1. - jesli jestes z Wwy - są na pewno dwie osoby ktore mocno moga Ci pomóc - ale niech same zdecyduja czy chca tu sie "ujawnić" ;)

2. Pytanie ode mnie - jestes zarejestrowana na forum ADHD ? - a jesli tak to napisz na priva pod jakim nickiem ...

3. Ja sam moge CI powiedzieć tak - sensownie ulozony (napakowany aktywnościa po sufit :) ) program zajęć z haszczakiem dla dziecka z ADHD daje super efekty - ALE ... ale na zajęciach -

[SIZE=1](teoretycznie ktos zalozyl ze jak sie kolega wyszaleje to sie wyciszy ale jakos tego nie zauwazylem ;) - i teraz pytanie o poziom nakrecenia u Twojego dziecka) [/SIZE]

- w koncu to taka para kumpli - dzieciak z ADHD i pies tez z ADHD ;) bo husky :diabloti: ale zycie domowe rzadzi sie innymi prawami i jednym z takich praw jest tesknota za wyciszeniem ... i tu juz mamy temat na dlugie zimowe wieczory bo techniki "psie" w tym temacie to akurat nie koniecznie z husky ... dobra - tutaj tego nie zalatwimy ;)
- wiec po kolei jesli chcesz :)

Posted

niestety nie jestem z w-wy(albo i na szczescie:evil_lol: )nie jestem zarejestrowana na forum ADHD,ale chyba to nadrobie.....sama metoda prob i bledow cwicze z nimi to znaczy z Bartkiem i Gina,faktycznie oboje maja chyba ADHD,aczkolwiek psiuta jest powazniejsza niz moj 3 letni synek:lol: .jak na psa tej rasy jest usluchana,spuszczam ja ze smyczy nawet na otwartej przestrzeni,w stosunku do innych psow zaczyna miec zapedy dominatorki(ma rok i 4 miesiace i pierwsza cieczka przewrocila jej w glowie:evil_lol: )gdy popoludniu poswiecam czas tylko synkowi-ona grzecznie spi na swoim kocusiu i nosa stamtad nie wysciubia.ale zdarzalo sie ze probowala capnac Bartka gdy on za duzo biegal albo ja uderzyl.ostatnio troche sie wuciszyl(po przeprowadzce),chodzi do przedszkola integracyjnego,uwielbia malowac farbami i jest na niego jakis sposob:lol: !!!ale potrafi dac w kosc....jak mam z nimi postepowac???????zeby dotarli sie tez miedzy soba i zeby nie bylo kiedys jakies miedzy nimi akcji?jak wykorzystac tego mojego psiuta??czekam na wszelkie rady i dziekuje za nie:lol: :lol: :lol:

Posted

Hej :)

No i jak - poszperalas troche w necie ??
Okres hiperaktywny ;) for i stroniczek nt ADHD byl w zeszlym roku ale jak sie poszuka to mozna nawiazac troche fajnych znajomosci rowniez i teraz:
bylas tu: ???
na wstepie masz kolezanke ;)
etc etc ...

[URL="http://portal.adhd.org.pl/phpbb/profile.php?mode=viewprofile&u=495"]http://portal.adhd.org.pl/phpbb/profile.php?mode=viewprofile&u=495[/URL]

[URL="http://portal.adhd.org.pl/phpbb/viewtopic.php?t=941&postdays=0&postorder=asc&start=10"]http://portal.adhd.org.pl/phpbb/viewtopic.php?t=941&postdays=0&postorder=asc&start=10[/URL]

[URL="http://www.adhd.info.pl/index.php"]http://www.adhd.info.pl/index.php[/URL]

Ja powiem bez bicia, ze przy tak mlodym dzieciaku odpadam :roll: i nic specjalnie madrego Ci nie napisze - juz tak ok 6-7 lat robilismy rozne sztuki
zwiazane z obsluga psa ale glownie ze wspolna mocno zwariowana zabawa :) na sniegu w lesie - szukanie skarbow, odnajdywanie znakow na drzewach kierujacych do krainy trolli etc ;) budowa budy dla psa (czyt. igloo ;) co oczywiscie po 3 minutach zamienilo sie w wykopywanie jamy po prostu hehe ... i wspolne tam zamieszkiwanie ) - oczywiscie jazda na sankach za futrem na okraglo ... [SIZE=1][COLOR=wheat]fascynowalo mnie jak doskonale dzieciaki rozumialy co oznacza ostrzegawcze warkniecie psa ;) i jakie byly dla niego grzeczniutkie ale pominmy ten temat bo mnie tu zaraz znowu ktos rozszarpie na sztuki ;) [/COLOR][/SIZE]oczywiscie to "mocno zwariowana" tlumaczyc nalezy stosownie do adhadowca :) czyli strasznie duzo ruchu i szumu ale wszystko ulozone jak w japonskim cyklu produkcyjnym ... tyle ze to sie nijak ma do codziennego zycia - chodzilo po prostu o to zeby rodzice mogli spokojnie isc sobie do knajpy i na spacer i miec 4 godziny swietego spokoju ... :loveu:

jak poczytasz troche albo uda Ci sie z kims dogadac to tez chetnie sie dowiem jak wychodzi codzienne zycie 3 latka z haszczakiem - ja znam jeden przyklad niezbyt fajny gdzie dzieciak strasznie dokucza psom ale juz w linkach ktore Ci podalem wiekszosc ludzi wyraza sie pozytywnie :)

tak czy inaczej gdybys chciala zatrudnic jakiegos dogoterapeute to zapytaj go 12 razy jak duzo pracowal z adhd ;) bo jak trafisz na ambitnego niedouka to beda jatki :diabloti:

a tak w ogole to the best idea to "po prostu" zebrac ze 40 osob - rodzicow i zalozyc fizyczny nieformalny klub - to taka ulga ze hej - ja cos takiego tyle ze bardziej formalnego robie wlasnie dla rodzicow w Katowicach i juz widze ze sama perspektywa spedzenia paru godzin dziennie bez "potworka" :) wzbudza euforyczne stany :multi:

dobra - to tyle :)

PS
jesli nie odpowiada Ci mój luzacki styl pisania to powiedz - poprawie sie - potrafie byc czasem okropnie nudny i powazny :cool1:

  • 2 months later...
Posted

z tego co ja się orientuję, to na Śląsku nic nie ma. Sama szukałam, ale niestety chyba z kursu u nas nici :shake: a szkoda...
ale zawsze można się zapisać na jakiś np w Krakowie ;)

Posted

ale zawsze można się zapisać na jakiś np w Krakowie

no na razie bedę musiała zrezygnować bo troszke za daleko :) najpierw praca, potem studia, potem moja psinka, moja miłość a na końcu marzenia... niestety :)

  • 2 months later...
Posted

Witajcie

Oj nie było mnie na dogomani chyba z 1.5 roku...

Dział dogoterapia - ciekawe, nareszcie

Pewnie będę monotematyczna gdy zapytam: czy ruszyły studia podyplomowe?

Jak wygląda sprawa kursów w Bydgoszczy?

Czy cos się zmieniło w regulacjach prawnych dot dogo?

I teraz kilka słów wstępu o sobie:

Jestem lek.wet.
Od 89roku mam dogi
Przez rok szkolny 2004/2005 uczęszczałam na zajęcia do przedszkola integracyjnego ze swoim psem- 5letnią dożycą.

rok szkolny 2005/2006 - niestety z przyczyn organizacyjnych nie było mnie w przedszkolu. Zastępował nas pointer.

generalnie jestem zainteresowana poszerzaniem swoich umiejętności (niewielkich póki co) i myślałam o kursie w Bydgoszczy.
Powoli też szykuję się - może za rok na podyplomówkę z pedagogiki specjalnej.

Zaczynam się powoli rpzglądać nad nowym psem na przyszłośc - za 2-3lata jak się wszysko uda.

Połączenia w przedszkolu doga niem z pointerem było bardzo interesujące.
Mój dog jest jak to niektórzy określili autystyczny. Tzn. jest to siła spokoju i właścicwie prawie obojętności.

Ale, zanudzać Was nie będę opowieściami w stylu amój piesek jest cudowny....
Miałyśmy kilka prób charakteru:
dziecko ugryzło psa - chłopiec który poznaje świat smakiem. Wszystko brał do buzi. psa też
Kilka razy była dosyć mocno pociągnięta za sutki i srom z uroczym pytaniem : "a cioo to"?

No, to chyba tyle na początek

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego razu:)

Cieszę się że jest taki wątek:)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...