wisela1 Posted January 9, 2013 Author Posted January 9, 2013 Ale się poryczałam..... [url]http://www.fakt.pl/Przygarnij-te-pieski-ich-wlasciciele-zgineli,artykuly,194999,1.html[/url] W dodatku świetokrzyskie, tam wyjątkowo kiepsko z pomocą dla zwierząt. Wiem że Ciotki nie wyrabiają.... Quote
Wiedźma Posted January 9, 2013 Posted January 9, 2013 Serce pęka... Którzy dogomaniacy są z tamtych okolic? Quote
jaanka Posted January 9, 2013 Posted January 9, 2013 [quote name='Wiedźma']Serce pęka... Którzy dogomaniacy są z tamtych okolic?[/QUOTE] Ciotki które odwiedzają Frytkę . Zapracowane po czubek głowy bo tam co krok dramat . Quote
wisela1 Posted January 10, 2013 Author Posted January 10, 2013 Tak to jest..... Dla plazmy, antyków i kasy miejsce zawsze sie znajdzie. Dla zwierzaków zazwyczaj tego miejsca brakuje...... Zmarłą samotna pani. Osierociłą 7 kotów. Kocinki zostały w puściutkim mieszkaniu na parterze z otwartym oknem..... To je uratowało bo ludzie zaczęli wrzucać jedzenie.... Wieść się rozniosła, przyszedł ratunek. Jeden z tych kotków to Hektorek. Quote
wisela1 Posted January 11, 2013 Author Posted January 11, 2013 Sama nie wiem jak to sie stało ze z takiej wyemancypowanej Zosi - Samosi zrobiła sie taka przytulanka.... Rano sama kładzie mi główkę na kolanach żeby powyciągać ropki-śpioszki.... Ale ja nie o tym miałam. Chciałam naskarżyć że z moich skarbeczków paskudy sie robią. Od dzisiaj szlaban na ogródek. Powiekszyły sobie ogródek o pokój. WSZYSTKIE !!! (psiątka) Kociny to co najwyzej powiekszają kuwetę o brodzik.... Quote
wisela1 Posted January 11, 2013 Author Posted January 11, 2013 No i Rudzio się doczekał. Dostał klapsa........ Nie ma szans żebym zrobiła to jeszcze kiedykolwiek........ Jak przerażająco zaczął płakać..... Jak ciężko katowany pies. Klapsa dostał jednego a płakał rozpaczliwie kilka minut. Nie mógł sie uspokoić.... Histeria.... Biegał w kółko i rozpaczał.... Tyle że wczoraj do furii doprowadzały mnie martwe przedmioty. Wszystko stawiało mi opór, a dziś wstałam po 3,00 żeby nadrobić wczorajszy dzień. Dla odmiany od świtu zwierzaczki mi urządziły szkołe przetrwania.... Troche puściły mi nerwy. Ciężki dzień i biedaków i mój. Chcielimy się teraz na spacerkach poprzepraszać ale też się nie udało.... Koszmarnie ślisko. Do lasu nie da sie nawet dojśc, samochody tańczą na drodze. Śmieciarka taka ciężka a jechała chwilami bokiem...... Biorę sie za cd.Doprowadzam do stanu pierwotneko otoczenie. Muszę sie zmknąć bo patrzą na mnie jak na wariatke. Latam jak poparzona i sie wydzieram...... Quote
Wiedźma Posted January 11, 2013 Posted January 11, 2013 No to pewnie masz teraz moralniaka jak stąd do księżyca... I rozpuścisz Biszkopta jeszcze bardziej. Quote
wisela1 Posted January 11, 2013 Author Posted January 11, 2013 Żebyś wiedziała.... Jak Biszkopcik odespał troszkę te straszne cierpienia to wdrapał mi się na kolana powiedzieć że już się na mnie nie gniewa i pozwolił się wycałować i popsitulać.... Mój słodziaczek.... Ale nawet miłosc do Bonie nie jest w stanie mnie na tyle zaślepić żebym dzisiaj nie widziała że robi mi na złość.... To wszystko prze biomet i za krótkie spacerki.. Ale przecież jak się połąmię to wcale spacerków nie będzie, tylko ogródek.... Poza tym dla nich to też niebezpieczne. Dla Bonia to wiadomo, Lunia biega jak waritka. No , moze Biszkopcik bezpieczny bo niski i zawsze na smyczy... Quote
wisela1 Posted January 11, 2013 Author Posted January 11, 2013 Teraz jestem już skłonna uwierzyć że Zły wstąpił w moje zwierzaczki dzisiaj. Wyszłam do sklepu (następny budynek...) i ze śmieciami. Mam co robić przez 2 godziny. Jak nie poszłaś z nami ani do lasu ani na długi spacer to siedź w domu bo nam sie nudzi.... My musimy siedzieć, ty nie będziesz sama nigdzie się włóczyć... To chyba tak działa.... Dobrze wiedzieć że ktoś tęskni.... ;-) Quote
wisela1 Posted January 12, 2013 Author Posted January 12, 2013 :zly7: Niby zima, niby mróz a Lunka kleszcza przyniosła...... :zly7: Prawie południe a psiątka JESZCZE NIC nie nabroiły.... Za to Lusię wścieklica dopadła. Już wszystkich pobiła i poszła sobie w świat..... Odreagować? Doopka zmarznie , przybiegnie i będzie sie dobijać do drzwi.... Quote
wisela1 Posted January 12, 2013 Author Posted January 12, 2013 Nareszcie byliśmy daleko w lesie...... Boiś dostał wolność na polance... Luneczka biegała z prędkością 1 Macha.... Nareszcie suuuuper spacerek..... Quote
wisela1 Posted January 12, 2013 Author Posted January 12, 2013 Znowu świętokrzyskie.... Ktoś kiedyś powiedział że to zagłębie głupoty. ........ [url]http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13185528,Mieszkancy_bronia_osiedlowego_psa___Nawet_bude_mu.html?lokale=warszawa[/url] Quote
Isabel Posted January 12, 2013 Posted January 12, 2013 [quote name='wisela1']Znowu świętokrzyskie.... Ktoś kiedyś powiedział że to zagłębie głupoty. ........ [URL]http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13185528,Mieszkancy_bronia_osiedlowego_psa___Nawet_bude_mu.html?lokale=warszawa[/URL][/QUOTE] Dziwię się, że w ciągu tych dwóch lat opieki i dokarmiania psa nikt z mieszkańców (a jest ich chyba dziesiątki) się nie zlitował i biedaka nie przygarnął. Może teraz, jak nie ma już nawet budy ktoś wpadnie na ten genialny pomysł :cool3: Quote
wisela1 Posted January 12, 2013 Author Posted January 12, 2013 Może na początek ktoś litościwy pozwoli psinie spędza noce na jakiejś klatce schodowej.... Quote
wisela1 Posted January 13, 2013 Author Posted January 13, 2013 Przepięknie dzisiaj !!!! Czyściutki bielutki śnieg aż po horyzont. Psiątka szczęsliwe. Spacerki niesamowite.... Jest mróz 12 stopni ale wiatru brak więc pogoda bardzo spacerowa ;-) Teraz już się ciut ociepliło... Quote
panbazyl Posted January 13, 2013 Posted January 13, 2013 Pozdrawiamy dość zagluceni całą rodzinę :) Quote
wisela1 Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 Bonio znowu kaszle.... Sama nie wiem co gorsze. Gruby ponad wszelkie normy. Ograniczyłam jedzonko o 1/3, ale znowu jak nie chce żeby się śniegiem dożywiał, to pasę na spacerkach herbatnikami...... Zastępuję złe gorszym czy gorsze złym.... Poza tym jak jest biało to Boniś nie chce byc w domku, co 15 min winszuje sobie wyjścia do ogródka.. Choć wiem że śniegu poje to nie mam sumienia odmówić bo On na śniegu taki szczęśliwy. Specjalnie idzie pod tujki i się o nie czochra. Śnieg zaczyna na Niego spadać a wtedy........ no, nie ma chyba dla Bonisia większej radości na staroiść. Nawet główeczkę zadziera i próbuje łapać języczkiem... Radosny, szczęśliwy, rozbawiony staruszeczek Boneczek to widok wart WSZYSTKIEGO !!! Quote
Isabel Posted January 14, 2013 Posted January 14, 2013 Faktycznie, nie wiadomo co lepsze. Odmawiać Bonisiowi takiej radości? Narażać na zachorowanie? A zima, niestety, jeszcze trochę potrwa... Vega też uwielbiała śnieg, i do buszowania, i do zjedzenia. Ale ona nie miała tendencji do przeziębień. Oczywiście nie pozwalałam jej jeść śniegu, ale to było nie do upilnowania. Tak było wcześniej, bo w końcówce życia nic już nie nie sprawiało jej radości... Quote
panbazyl Posted January 14, 2013 Posted January 14, 2013 ja mam wrażenie, ze są psy które ciężko odchudzić.... Moja labradorka Pirania (*) - łatwiej ją było przeskoczyć niż obejśc a dostawała ok 300 g tylko na dobę..... Miałam wrażenie, ze to puchlina głodowa jakaś. Słuchajcie, a czy psy maja jakieś wirusowe przeziębienia? Czy się w nich mutuje wirus ludzkich aktualnych gryp co to krąży teraz po całej Pl? No czy się da psa zarazić własnym przeziębieniem? Quote
wisela1 Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 To jest bardzo trudny wybór : długość życia czy jakość życia.... O złoty srodek niezmiernie trudno. Bardzo chcę zeby mógł jeszcze długo pożyć, ale wskazówkę wagi przesunęłam w stronę jakości....Tak co nieco, bo co Mu z życia jeśli nic z niego nie będzie miał, żadnej przyjemności, żadnej radości.... Quote
wisela1 Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 [quote name='panbazyl'] Słuchajcie, a czy psy maja jakieś wirusowe przeziębienia? Czy się w nich mutuje wirus ludzkich aktualnych gryp co to krąży teraz po całej Pl? No czy się da psa zarazić własnym przeziębieniem?[/QUOTE] To ze zapadają na wirusówki to oczywiste. Choćby nosówka czy toksoplazmoza..... Dawno temu szczeniak złapał ode mnie katar... Tak wet powiedział ale to było chyba 40 lat temu. Ale pocieszę Cię. Kiedyś dociekałam. Psy nie chorują na grype ani na zadne inne typowo ludzkie wirusówki. Quote
wisela1 Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 Dawno nie stękałam. Czas zacząc ! Mamy chlamydię........ Quote
wisela1 Posted January 15, 2013 Author Posted January 15, 2013 [quote name='Isabel']U kogo chlamydia?[/QUOTE] Motylunia Przedwczoraj było lekko zaczerwienione 1 ślepko a wczoraj wieczorem już oba czerwone niczym u jakiegoś zombi Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.