Jump to content
Dogomania

Faworek już za tęczowym mostem. Są następcy w potrzebie....


wisela1

Recommended Posts

[quote name='panbazyl']Te biszkopty są śliczne! Reszta również.
Jejku, tylko gdzie znaleźć aż tyle domków????[/QUOTE]

Biszkopty niesamowite :loveu: pozostałe maluchy też słodkie :loveu:
tylko, że tyle ich jest echhhh.....

Link to comment
Share on other sites

Elu, jakbyśmy wiedzieli, że zostawicie jednego samego na noc to byśmy zostali tam dłużej, mimo że miałam gorączkę itd. Dwa się ogrzeją i jakoś jeden za drugim w końcu pójdzie.
Jeszcze bez jedzenia maluch, który je co 3 godziny. Bezsilność mnie dobija i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Też jestem przeziębiona i nie mogę nawet pół dnia poleżeć.
Jasne, najlepiej było wszystkie zostawić. Wtedy napewno miałyby ciepło.
Nie irytuj mnie. W końcu jedna z Was mieszka blisko. Mogła pędzić bladym świtem jeśli ja jestem taka głupia, wymózdżona i bez serca.
W końcu mogłam sie wogóle w to nie angażować. Niech bedzie że ewentualna śmierć tego szczeniaczka mnie obciąży. Ale wiesz co? Całkiem spokojnie będę mogła z tym zyć.

Link to comment
Share on other sites

Jedno już wiem, bez względu na finał nie zaangażuję się w takie przedsięwziecie. Za wiele zdrowia mnie to kosztuje i nie tylko zdrowia. A i tak zapewne będzie wszystko źle.
Zamiast tego przycupnę w kącie z jakąś ksiązeczką i będę drapać Ksieciunia za uszkiem, kociszonki mnie obłożą i będę miała lepiej niż w raju. I jak wygodnie....

Link to comment
Share on other sites

Nie będę cicho.....
I wiesz co Bazylku.. Juz mnie to nie obchodzi....
Jeszcze nie teraz. Zamiast choc malutkiego słowa dziękuję pretensje?
I wiecie co? Tesia z poswieceniem naprawdę codziennie zanosiła całej rodzince jedzonko.... Teraz ten jeden szczylek został. Sama podjęła się malucha zawieźć.... Chciała pomiziać sunię bo ta przez ten czas bardzo się do Tesi przywiazała.... Tesia sunię też bardzo polubiłą...
Mowy nie ma !!!. Szanowne pańcie przywiozły tyłki, zabrały to co dostały gotowe, a nam wara teraz!
Szczeniaczka mamy podrzucić do lecznicy..... Ja tego nawet nie skomentuję bo brzydkie słowa cisną sie na usta.

A później żale ze ludzie nie chcą pomagać....
Wstępuję do klubu tych co nie będą pomagać !!!

Link to comment
Share on other sites

To będzie mój ostatni wpis i nigdy się tu więcej nie wypowiem.
Hektorek chory, telefon Eli Marcin zawozi do lecznicy. Kocica się źle poczuła, jeden telefon, rzucam obiad jadę do lecznicy i odwożę. Leki trzeba przywieźć, karma się kończy, wszystko się dowozi. Ostatnio sama karmę wyciągałam, cały bagażnik, żadna z pań (nie mówię o Eli) nie pomogła, dopóki nie poprosiłam.
"pancie tyłki przywiozły" ..... wiesz co szlag mnie trafi, nie spodziewałam się tego po Tobie. Całą niedzielę wywrócone wszystko do góry nogami, wybłagane miejsce na PRYWATNEJ posesji odśnieżone na tempo, złożona buda. Pojechałyśmy, suka sama do mnie podeszła i dała się złapać, a szczeniaki pchały się do jedzenia. Tyle to i Straż Miejska złapała ostatnio.
I wybacz, że nie będę się do Was dostosowywać i jeździć w te i we wte po Sandomierzu, bo żeby tym małym się nic nie stało, wczoraj nie zrobiliśmy tego co powinniśmy w przytulisku. Jakoś nie widzę żeby "Tesia" czy ktokolwiek zaproponował pomoc w przytulisku, czy jeżdżenie żeby karmić rodzinkę. Musieliśmy dziś nadrobić i dopiero wróciłam do domu.
I nie nie będę upubliczniała adresu kobiety, która użyczyła nam terenu, bo ona chce żeby jak najmniej osób o tym wiedziało, a ja mam to zamiar uszanować.
Sąsiadom też się nie podoba, że co chwilę się ktoś im za domem kręci.
Z panią Teresą jestem umówiona na telefon i kiedyś popołudniu razem pojedziemy tam.
Ostatnia dziewczynka jest z całą resztą, przyssała się do mamusi aż miło.
Nie mam zamiaru nic więcej komentować tu.

Link to comment
Share on other sites

Ja dopiero teraz mogłam wejść na wątek. Poczytałam, pooglądałam malizny i bardzo, bardzo się cieszę, że udało się uratować rodzinkę :) Miejmy nadzieję, że tego ostatniego malca też nic złego nie spotkało. I ja Ci dziękuję, Elu, i szczerze podziwiam za to, co robisz :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Elu, nie o to chodzi. Ja jestem od zawsze żołnierzem od czarnej roboty. To miejsce sama sobie wyznaczyłam i tu czuję sie najlepiej. Ale bez Tesi, bez Marii naprawdę nie dałabym rady..... One mieszkają tu od lat, ja od miesiecy. Ja staram się bardzo nie nawiązywać emocjonalnych stosunków z dokarmianymi zwierzakami, ale nie wszyscy tacy są. Nie wolno ludzi zrażać w żaden sposób.
Ja mam świadomość ogromu pracy w przytulisku, ale to nie usprawiedliwia kieresowania innych. Nie pozwalam.
Nie życzę sobie tego.
Obrazą sie - to ich broszka, jak mawiał mój nieodżałowany Teściunio.
My swoje bedziemy robic dalej tyle że na mniejsza skalę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soema']To będzie mój ostatni wpis i nigdy się tu więcej nie wypowiem.
Hektorek chory, telefon Eli Marcin zawozi do lecznicy. Kocica się źle poczuła, jeden telefon, rzucam obiad jadę do lecznicy i odwożę. Leki trzeba przywieźć, karma się kończy, wszystko się dowozi. Ostatnio sama karmę wyciągałam, cały bagażnik, żadna z pań (nie mówię o Eli) nie pomogła, dopóki nie poprosiłam.
"pancie tyłki przywiozły" ..... wiesz co szlag mnie trafi, nie spodziewałam się tego po Tobie. Całą niedzielę wywrócone wszystko do góry nogami, wybłagane miejsce na PRYWATNEJ posesji odśnieżone na tempo, złożona buda. Pojechałyśmy, suka sama do mnie podeszła i dała się złapać, a szczeniaki pchały się do jedzenia. Tyle to i Straż Miejska złapała ostatnio.
I wybacz, że nie będę się do Was dostosowywać i jeździć w te i we wte po Sandomierzu, bo żeby tym małym się nic nie stało, wczoraj nie zrobiliśmy tego co powinniśmy w przytulisku. Jakoś nie widzę żeby "Tesia" czy ktokolwiek zaproponował pomoc w przytulisku, czy jeżdżenie żeby karmić rodzinkę. Musieliśmy dziś nadrobić i dopiero wróciłam do domu.
I nie nie będę upubliczniała adresu kobiety, która użyczyła nam terenu, bo ona chce żeby jak najmniej osób o tym wiedziało, a ja mam to zamiar uszanować.
Sąsiadom też się nie podoba, że co chwilę się ktoś im za domem kręci.
Z panią Teresą jestem umówiona na telefon i kiedyś popołudniu razem pojedziemy tam.
Ostatnia dziewczynka jest z całą resztą, przyssała się do mamusi aż miło.
Nie mam zamiaru nic więcej komentować tu.[/QUOTE]

No i prosze świetny sposób - wygadać wszystko co sie zrobiło dla zwierzaków przecież....
i można skreślic stare baby które starają sie pomagać zwierzakam na terenie który nikogo nie obchodzi...
Pomagam zwierzaczkom 50 lat.... Mogę już znaczniej mniej niż kiedyś i łatwo mnie już skopać.
Będzie Ci prościej , łatwiej i bliżej karmę wozić do Straży Miejskiej. Napewno ucieszą się i z zapałem tudzież radością, będą łazić po różnych dziurach i dokarmiać bezdomniaczki.
Bez problemu zastąpią 3 stare baby.
Nie pomogłyśmy nosić? Gdzie zaparkowałaś? Trzeba było na moście albo i na giełdzie... Przy klatrce bylo miejsce.... Nie rwałyśmy sie do noszenia? One są po 50-tce, ja mam jeszcze kilkanaście lat wiecej....
Dziekuję Karina za wszystko. Dziekuję za wszystkie propozycje z których na moje szczęście nie zdążyłam skorzystać. Szczególnie dziękuję za te dwie jazdy z Hektorkiem i Febe, które zresztą sama zaproponowałaś.... oczekuje priva z rachunkiem za wszystkie przysługi dla moich futerek i moich tymczasów . Nie chcę być dłuzej za nic wdzieczna i nie chcę aby to sie za mną ciągnęło
Jaki trzeba mieć charakterek żeby wygadać to ze sie komuś pomogło....
W imieniu bezdomniaczków dziekuje serdecznie za karme którą dla nich przywiozłaś. Od dziś bedą doastawały zmniejszone porcje. Będą sobie musiały same dawac radę i rozpierzchnąc sie po całym mieście.
Umówiłąś sie z Tesią na telefon.... Bo pojechała za Tobą i niejako to wymusiła. Szkoda tylko że nie dałaś Jej swojego numeru ani nie zainteresowałaś sie jaki numer jest do Niej.....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...