AMIGA Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Tak jakoś to napisałaś, że nie udaje mi się otworzyć tego linka. Pewnie jestem ciemna jak tabaka w rogu, ale już taka jestem Quote
ania14p Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 [B] [URL="http://www.dogomania.pl/175118-PrzepiAE-kne-klipsy-i-kolczyk-i-brosze-na-kociaki-Wiseli"]Przepiękne klipsy i kolczyk i brosze na kociaki Wiseli.[/URL] [/B] Quote
ania14p Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Jejku, jaka strasznie głupia jestem, nie wiem jak to wstawić, ale poszukaj w temacie, te biżutki naprawdę fajne są! Quote
malawaszka Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 [url]http://www.dogomania.pl/threads/175118-PrzepiAE-kne-klipsy-i-kolczyk-i-brosze-na-kociaki-Wiseli?p=13645436#post13645436[/url] oj ciotki klotki ;) Quote
wisela1 Posted December 12, 2009 Author Posted December 12, 2009 [quote name='ania14p']Jejku, jaka strasznie głupia jestem, nie wiem jak to wstawić, ale poszukaj w temacie, te biżutki naprawdę fajne są![/QUOTE] E tam, zaraz goopia......Chyba cosik drinknęłaś że w taki zachwyt popadłaś....... Quote
wisela1 Posted December 12, 2009 Author Posted December 12, 2009 Rekxiulek cierpi gigantycznie...... To biedactwo mnie dobija............. Pytałam wczoraj syna mojej zmarłej koleżanki jak reagował ich pies........ Zupełnie inaczej. Szukał Jej nieustanie póki żyła. Była kilka miesiecy w spiączce ale żyła i psiak Jej szukał. Kiedy zmarła natychmiast się uspokoił i zaczął sie zachowywać normalnie, po psiemu. A Rexiunio..... Tęsknił i to było widać. Bardzo tęsknił kiedy Staś leżał w szpitalu. Wrócił właściwie zdrów do domu. Raz poszliśmy razem na spacerek. Jakie to psisko było wtedy szczęśliwe......... Całym sobą głosił całemu światu że spaceruje ze swoim PANEM... Ogonek jak chorągiew , uszka wysoko, pychol roześmiany, jęzorek wisiał prawie do ziemiii..... Ale dane było to szczęście psiakowi TYLKO raz... Kiedy wróciłam do domu wieczór moze godzinę po odejściu Staszka, natychmiast rzuciło mi sie w oczy że Rexik jest inny.... Jego rozpacz narasta. Boję sie że serduszko Ksieciuniowi pęknie................. MOJE SIEROTKI................ One jeszcze NIGDY tak razem nie leżały.... [URL=http://img682.imageshack.us/i/sierotki.jpg/][IMG]http://img682.imageshack.us/img682/3731/sierotki.jpg[/IMG][/URL] Quote
AMIGA Posted December 12, 2009 Posted December 12, 2009 One biedactwa czują przecież wszystko - i tęsknotę, ale także i Twoj nastrój Quote
ania14p Posted December 12, 2009 Posted December 12, 2009 Już Ci mówiłam, sunia moich teściów, po śmierci taty załamała się zupełnie, jej serduszko nie wytrzymało :-(. Quote
wisela1 Posted December 12, 2009 Author Posted December 12, 2009 Muusiałam dziś jechać do marketu. Jedzonko kotom sie skończyło.... Bałam sie......... bałam się świątecznych melodyjek, przesadnych dekoracji........ I wiecie coooooooooo To zdumiewające, ale jakby ktos zalał mi uszy woskiem....Niczego nie słyszałam, a na dekoracje patrzyłam jak na szczypiorek.... Ale zaniosło mnie na męskie stoisko i zaczełam oglądać bluzy dla Staszka... Po chwili sie opamiętałam......... Quote
Isabel Posted December 12, 2009 Posted December 12, 2009 To, że niczego nie słyszałaś i nie widziałaś, to taka podświadoma samoobrona, organizm ma już dość katorgi. Dla Staszka jeszcze długo będziesz chciała kupować różne rzeczy, opowiadać mu nowinki...człowiek dopiero po chwili reflektuje się, że ... Quote
malahit Posted December 12, 2009 Posted December 12, 2009 bardzo, bardzo mi przykro nie znam słów ktorymi mogłabym pocieszyć :-( Quote
wisela1 Posted December 14, 2009 Author Posted December 14, 2009 Bo i tak się nie da...................... Quote
ania14p Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 A mnie dzisiaj rano listonosz wyciągnął z łazienki i wręczył paczkę, dzięki Elu to jest prześliczne :lol:, rano też musiałam temu Palikotowi zabrać kartę bankomatową teściowej, bo uznał ją za fajną zabawkę, oczywiście to nie jego wina tylko Pawła, nie zostawia się zabawek na stole w kuchni :mad:. Quote
ania14p Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 Pozdrowienia od Kokusia, Paweł zwraca się do niego Pan Terek :cool3: [IMG]http://img189.imageshack.us/img189/8512/3812.jpg[/IMG] [IMG]http://img200.imageshack.us/img200/88/3912v.jpg[/IMG] [IMG]http://img31.imageshack.us/img31/1994/4012g.jpg[/IMG] Quote
AMIGA Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 Ojej, a czym Wy go glancujecie??? :crazyeye:;) Quote
ania14p Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 On jest pod każdym względem niepowtarzalny :lol:, sierść ma dość ostrą i cudnie błyszczącą, jest odważny jak pantera (Pan Terek), rozrabia z wdziękiem, a jak się na niego krzyknie, to przychodzi tulić się i mruczeć, że to nie on, to te inne psy i koty :razz:. Quote
Ulka18 Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 Pan Terek - Pan Wewiorek jak na pierwszym zdjeciu, cudny, blyszczacy kot. Mialam taka koteczke ['] Teraz mam ze schroniska w Mielcu kotke, ktora sie w ogole nie myje, pierwszy raz w zyciu widze takie zachowanie u kota. Ja tez niedlugo dostane cuda od Wiseli, na ktore sie bardzo ciesze. Quote
wisela1 Posted December 14, 2009 Author Posted December 14, 2009 [quote name='ania14p']On jest pod każdym względem niepowtarzalny :lol:, sierść ma dość ostrą i cudnie błyszczącą, jest odważny jak pantera (Pan Terek), rozrabia z wdziękiem, a jak się na niego krzyknie, to przychodzi tulić się i mruczeć, że to nie on, to te inne psy i koty :razz:.[/QUOTE] Przecież "byle czego" bym nie wydzierżawiła..... Ciągle mi sie wydaje ze ON mój i wróci. Tak jak i Staś.... Quote
ania14p Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 Ja Ci go już nie oddam, ale zdjęć narobię i będę od czasu do czasu będę cykała :lol:. :glaszcze::glaszcze::glaszcze:, :calus::calus::calus:!!! Quote
Therion Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 To ja sie pochwale, ze bylismy wczoraj z Ela u Missieek w odwiediznach u jej pso-kociego stada. Bylo milo, "obzeralismy" sie pizza hawajska (eh te hawaje ..) i serowa, dla rownowagi byla zielona herbata z Tajwanu i moje rozplaskane w samochodzie ciasto. Na Wisela od razu rzucily sie koty i obsiadly ja cala, a psy tez staraly sie gdzies przykliec. Quote
tomcug Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 [quote name='Therion']To ja sie pochwale, ze bylismy wczoraj z Ela u Missieek w odwiediznach u jej pso-kociego stada. Bylo milo, "obzeralismy" sie pizza hawajska (eh te hawaje ..) i serowa, dla rownowagi byla zielona herbata z Tajwanu i moje rozplaskane w samochodzie ciasto. [B]Na Wisela od razu rzucily sie koty i obsiadly ja cala, a psy tez staraly sie gdzies przykliec[/B].[/QUOTE] Poznały "swojego". :lol: Quote
wisela1 Posted December 16, 2009 Author Posted December 16, 2009 Co za koszmarna noc........... Rexiulek zasnął po wieczornym spacerze. Zerwał się o północy - w godzinie duchów. Natychmiast wszedł do mnie na kanapę i ZACZĘŁO SIĘ. Nie pozwalał mi nawet leżeć ze o spaniu nawet nie wspomnę...Kładł się na mnie (dosłownie) podbijał mi kufką głowę żebym nie leżała.... Jak usiadłam to chodził wokół mnie. Zataczał jakieś dziwne kręgi..... I tak do 2,30...Zdecydowałam wstać i zabrac biuedaczysko na spacerek...Poszliśmy sobie, połaziliśmy,wróciliśmy ok. 3,30... Myślałam ze będzie spokój, ale gdzie tam.....Jeszcze gorzej. Najnormalniej wyrzucał mnie z łóżka..... Próbowałam jakos Ksieciunia uspokoić. Bez skutku. W końcu dostał poduszką po doopsku - jakby nie zauważył. No to przywaliłam gołą ręką... Normalnie by mnie zjadł..........A tu NIC. Zaczęłam głaskać..... i znalazłam guza na główce ponizej ucha........... NAPEWNO tego nie było do piątku.... Załamnka. Może Staś miał coś wspólnego z Jego zachowaniem.... Wiem, psy widzą i czują wiecej... Ale Ksiązę się czegoiś czy kogoś panicznie bał. Tak to wyglądało. Staszka przeciez by sie nie bał... Jestem pewna ze to nie była reakcja na ból...... Ma ktoś pomysł co to mogło być....??????????? Quote
ania14p Posted December 16, 2009 Posted December 16, 2009 Elu, Ty jesteś w słabej formie, Staszka nie ma, a Reksio jest bardzo do stada przywiązany, on po prostu czuje, że coś jest nie tak, więc ma trzęsiawkę. W końcu jak coś złego dzieje się w domu, czy w pracy ja też potrafię łazikować po nocy, a przecież śpioch ze mnie okropny. Guzek to inna sprawa, ale Dag teściowej przez ostatnie lata życia miał co chwilkę jakieś guzki, które rozpędzaliśmy sterydami, no ale tu to tylko wet może coś wykombinować. Quote
malawaszka Posted December 16, 2009 Posted December 16, 2009 jeju ale koszmar :( jedyne co mi przychodzi do głowy to jakieś dolegliwości zdrowotne, ale to takie gdybanie tylko.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.