Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Eluś, Jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki za Staszka.
Co do zachowania Reksika to uważam, że nie możesz go chronić przed hałasami. Ważne jest, żebyś zachowywała się przy tym jakby się nic nie działo. On musi się przyzwyczaić, że hałasy się zdarzają i są całkiem naturalne. Pamiętam jak siadałam z moją Sandrą (prawie jamnik) na blakonie (zadaszonym oczywiście) i obserwowałyśmy burzę. Od tego czasu nie boi się ani grzmotów ani fajerwerków. Jeśli jest niepewna, spogląda na mnie, a ja macham ręką, albo ziewam (ona też ziewa jak na nią krzyknę :).

Blondella z całym stadem.

Posted

Blondella :-) - psiaki ziewają jak są zdenerwowane.

Rexia nawet gdybym baaaaaaardzo chciała to nie obronie przed hałasami, to niewykonalne, a uleczyć tego sie nie da. Można jedynie farmakologicznie osłabić.
Mam to z Zorką od samego początku. Ja nawet nie wiedziałam co sie z nią dzieje i co ona wyczynia bo wcześniej żaden z moich psiaków jakie przewineły się przez nasz dom od dzieciństwa, lęków nie miewał.

Dopiero Zorka mnie "pouczyła" ze psy też mają prawo sie bać.

A teraz [color=red][b][size=7]U W A G A !!![/size][/b][/color]

Jutro Staś wraca do domku. Jest baardzo chorutki,ale jak ordynator zapytał mnie czy chcę go zabrać do domu to i tak oszalałam z radości.
Taka radość przez łzy, ale zawsze radość.
On też bedzie się lepiej czuł w domowych pieleszach.
Ważne ze będziemy WSZYSCY razem :D

Posted

To wieszaj plakaty powitalne, powieś baloniki załóż stworkom kościółkowe ubranka, :laola: i przywitajcie godnie kochanego tatusia.
Od mojego stada najlepsze życzenia :BIG:
Ania

Posted

WSZYSCY nie możemy spać.
Kiedy wreszcie tatuś Staś do nas wróci........

Powiedziałam im wczoraj wieczorem że tatuńcio wraca......
Zorka wychyliła się z balkonu i rozglądała na boki a Rexik usiadł vis a vis drzwi i czekał wpatrzony w nie jak sroka W gnat..........
Filemonek szukał Stasia w łazience, w kuchni i pod kołdrą....

A teraz już się od prawie dwóch godzin nawzajem się pocieszamy i dopieszczamy. Wszyscy po śniadanku.
Mamunia już po drugiej kawce......

Posted

Uuuups, to ja poproszę troszkę Twojej energii. No, chyba że nie mieszkasz w Polsce i u Ciebie nie była wcale godzina 3.36.

Śniadanko?
O 3.00 nad ranem?
I kawka?

Ja myślałam, że jesteś Elawisko osobą conajmniej w moim wieku, a tu się okazuje że rozmawiam z energiczną 18-tką :D :D :D

Pozdrówki dla męża!!!

Posted

:D :lol: :fadein: :wink: :P
No to się pośmiałam :)
Zgadłaś. Skończyłam 18. W 1964.
Oj hucznie było !!! Dobrze pamiętam.
Teraz to już się wogóle świetnie pamięta to co było 50 lat temu, ale z pamięci ucieka menu wczorajszego obiadu :-)
A spanie? Ja śpię BARDZO mało. 3-4 godzinki. Nie mam na to czasu :P

Dzieciaki - futrzaki niespokojne. Czują ze tatuś wraca. Krążą miedzy drzwiami i balkonem :D
Moje najsłodsze :angel: :angel: :angel:
Pędzę do Carrefour żeby Stasiowi niczego nie brakło, no i zwierzątkom warto już co nieco dokupić. Aha! NOWY MOP!!! 2 dni podłoga nie myta. Wstyd.
O 13 po Stasiątko :fadein: :P

Posted

No to mam [color=green][b][size=7]W S Z Y S T K I E [/size][/b][/color] moje [color=red][b]SZCZĘŚCIA [/b][/color]w domku !!!

Psiątka obtańczyły tatusia w kółeczku, Filemonek łaskawie się przywitał, a teraz udaje b a r d z o obrażonego. :P

Posted

Podobno brak wiadomości to dobra wiadomość. Wierzę, że tak jest.
Myślę o was ciepło i z całego serca życzę zdrowia i spokojnych dni całemu waszemu stadku.

Posted

Jak mawiał mój tata - Nigdy nie jest zak źle żeby nie mogło być gorzej...
Staś bardzo podupadł na zdrowiu. Ten szpital tylko chyba pogorszył i tak niewesołą sytuację. To naprawedę BARDZO DOBRY szpital. Aż strach pomyśleć co by było gdyby trafił do innego....
Ale myśle pozytywnie, a przynajmniej staram sie żeby to tak wyglądało.
W poniedziałek wreszcie będzie "mój" kardiolog. Chyba jedyny lekarz do którego mam bezgraniczne, niemal ślepe zaufanie.
Będzie dobrze bo inaczej być nie może. Mamy futerka, a one nas bardzo potrzebują.

Rexiulek ma już całkiem sporą dupkę i piękny ogonek. Jak idzie to wielka przyjemność na niego patrzeć. Futerko lekko faluje......CUDO

W beczce miodu jest trochę dziegciu....
Musiał gdzie coś znaleźć i łakomczuch oczywiście zjadł.
Rano była taka fajna kupa, a za 3 godziny - okropna biegunka.

Posted

Pewnie, że będzie dobrze :lol: . Nie chciałam Ci głowy zawracać, bo masz nieco problemów ostatnio, ale myślę o całym Waszym kochanym stadzie, i wszystkim dwu i czworonożnym życzę duuuuuuużo zdrówka :buzi:
Ania

Posted

Dopiero teraz doczytałam ten wątek i poznałam blizej nową Panią Faworka. Ciesze się że tak dobrze trafił. Jestem z Krakowa więc jeśli będziesz kiedyś potrzebowała pomocy to nie krępuj się i pisz śmiało :)

Posted

Elu, jak Cię znam, to przeczytasz to jutro około 4 rano, kofamy Was, niech ten następny dzień będzie dla Was szczęśliwy
Pozdrawiamy :buzi:
Ania, Paweł, Wojtek, Beza, Kaktus i Koks (wg wieku)

Posted

[b][size=7]VOC[/size][/b] :fadein:
Serdeczne, ogromne dzięki.
Nawet nie wiesz (a może wiesz) jak cenne są takie oferty.

Natychmiast robi się tak jakoś lżej, łatwiej żyć.
Poprostu bezpieczniej, jak wiadomo że mozna się na kimś wesprzeć w razie potrzeby......

Posted

Jeszcze jedna Krakuska dołącza się do życzeń - Elu , jesteś wspaniałą osobą , gdyby wszyscy byli tacy jak Ty i Staś , to byłby chyba raj na ziemi :D
Zdrowia dla Was i głaski dla domowego zwierzyńca !
Pozdrawiam

Posted

Dla odmiany ja "chodzę na nitroglicerynie" już trzeci dzień. Dzisiaj byłam rano za kiepska nawet żeby iść do lekarza.
Staś poszedł koło południa do lekarza i jeszcze nie wrócił..........
To mnie wykańcza. Albo umrę albo wyląduję w Kobierzynie (psychiatryk)

O rany!!! Czy to naprawdę MUSI być tak ze jak ktoś przeżył spokojnie kilkadziesiat lat to na starość musi być tak wrednie ???????????????

Tak się czuję ze boję się wyjsć. Psy nie były na spacerku od 10 :(

Obdzwoniłam co i gdzie się dało i nadal wiem tylko ze brał w przychodni swoją kartę. Pan doktor ma zatkaną pocztę.........

O rany!!!! Właśnie wchodzi :D :lol:
Moze już nie będę potrzebowała dzisiaj następnej dawki Nitro :fadein:

Posted

Już trochę się uspokoiłam to donoszę dalej.....

Po powrocie Staszka Rexiulek jest ZDECYDOWANIE spokojniejszy i napewno mniej przestraszony. :D :lol:
Rexik to już MISTER OSIEDLA. Podbija kolejne serca okolicznych psiarzy.
Uwierzcie że zdjęcia nie są w stanie pokazać tego jak ten psiaczek się zmienił. Ci którzy widzieli go w pierwszych dniach nie mogą się nadziwić jak wypiękniał...
Zrobił się naprawdę śliczny !!! Jest bardzo grzeczny, bardzo przytulasty.
Siada obok mnie albo Stasia na kanapie, pochyla się i kładzie łebek na ramieniu.... Ależ sie wtedy robi przyjemnie.... Chciałoby się go zacałować.
Mój techniczny móżdżek odpowiada za to że mam zbyt ubogie słownictwo aby zwerbalizować to wszystko co o nim myślę i do niego czuję.......

Już pora na sesję zdjęciową. Miała być wczoraj ale padało i mamunia nie w formie...
Ale na dniach będzie - OBIECUJĘ :lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...