wisela1 Posted June 10, 2009 Author Posted June 10, 2009 Nie potrafię wybierać....... jeszcze albo w ogóle..... Quote
wisela1 Posted June 10, 2009 Author Posted June 10, 2009 Kiepsko.... Nie je, (skubnęła bardzo zachęcana kawalątek wędliny) nie pije. Od wczoraj nie ma qpalka ani sioo. Chodzi smętna, jakaś taka przykurczona:placz: Właściwie to się snuje.... Quote
Isabel Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 Febe bardzo odczuwa tę zmianę, tęskni... :-( Zwierzaki w ogóle bardzo źle znoszą wszelkie zmiany, a kotki to szczególnie wrażliwe, delikatne stworzenia. Febe, koteńko, musisz wziąść się w garść i nie sprawiać Eli dodatkowych kłopotów :thumbs: Quote
wisela1 Posted June 10, 2009 Author Posted June 10, 2009 [quote name='malawaszka']Elu jak się czuje Febe?[/QUOTE] I wiesz co..... Tylko Bunia niewzruszona.... od początku sobie założył że jest NAJWAZNIEJSZA i tego się trzyma nadal...... Quote
ania14p Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 Brawo Bunieczka, pomaga Eli w tych ciężkich chwilach, a jak Reksio, lepiej? Quote
wisela1 Posted June 10, 2009 Author Posted June 10, 2009 [quote name='ania14p']Brawo Bunieczka, pomaga Eli w tych ciężkich chwilach, a jak Reksio, lepiej?[/QUOTE] Marudny..... postękuje i EWIDENTNIE nadal Filka szuka..... Quote
malawaszka Posted June 10, 2009 Posted June 10, 2009 kurcze a nie pojadły one jakiegoś środka chemicznego? martwię się bardzo o Febe teraz - a coś już wiadomo o Filusiu? Bunieczka to jak moje wszystkie - są we trzy a wolałyby być kazda jako jedynaczka Quote
wisela1 Posted June 10, 2009 Author Posted June 10, 2009 Napewno nie pojadły..... a kwiatki nawozę WYŁĄCZNIE nawozem organicznym. A Filunio? Według naszgo weta to cyt ........ moze od serca-niewydolnosc, moze od pluc- obrzek ,albo jakis skryty nowotwor pluc, ewentualnie jakas posocznica?........ Quote
wisela1 Posted June 11, 2009 Author Posted June 11, 2009 Febunia się trochę ożywiła... Ale ja mam wrażenie że wykorzystuje sytuację...Koo nie mamy, ale nasikała do brodzika..... Niby nie je, ale bawi się chrupkami i rozsypuje po całym oknie... Staś jako cukrzyk ma pierwszeństwo do tego co lepsze w lodówce, no to Febunia już wie kto da szyneczki... Nie odmawiają sobie. Ani Staś dać ani Febe brać... Później to futro samoprzylepne wchodzi mi na ręce i tak spędzamy dzień.... Ona włącza mruczanki, a ja pochlipuję..... A poza tym to już wiekowa dama - 15-ty rok... Quote
jadwiga Posted June 11, 2009 Posted June 11, 2009 jestem pewna,że one kogoś odpowiedniego,we właściwym czasie,Wam przyślą...:cool1: Quote
wisela1 Posted June 11, 2009 Author Posted June 11, 2009 Oka z Febe dziś nie spuszczam..... Niby norma - normalnie chodzi, pije, już podjada, sika.... qpalka nie było albo ja nie zdążyłam zobaczyć bo Rexikowi podejrzanie bardzo z pycholka zalatuje - ale mnie się wydaje że coś NIE TAK. Ale oddycha równiutko, spokojnie, oczka czyste, temperatura normalna.... Nie mam się czego uwiesić żeby zsuwać z NIĄ do weta na drugi koniec miasta Może ja się czepiam .... może dla mnie to jest NIE TAK bo było zakocone, a teraz.... nie widać i nie słychać.... luz...... :shake::-(:-o Quote
ania14p Posted June 11, 2009 Posted June 11, 2009 Febe się pozbiera, a koopala ukręci w odpowiednim momencie! Quote
ania14p Posted June 11, 2009 Posted June 11, 2009 U nas burza krąży, Beza już na swoim, bezpiecznym miejscu, Paweł śpi, a my, czyli reszta spoko, jak jesteśmy w domku to burza nam nie straszna. Elu, trudno musisz się dokocić, bo mi inaczej zwariujesz :shake:! Quote
shirrrapeira Posted June 11, 2009 Posted June 11, 2009 Tak mi przykro... Nie wiem co powiedzieć... Po prostu popłaczę... Quote
jotpeg Posted June 11, 2009 Posted June 11, 2009 ktore z Twoich :loveu: wypatrzylo nowego?? Bunia chyba nie, moze Febe... eee, chyba Reksik! Quote
wisela1 Posted June 12, 2009 Author Posted June 12, 2009 Dzisiaj na spacerku Bunia - Babunia dała czadu... Przebiegł jakiś psi brunecik, po zapachu, chyba w typie Buni:cool1: Jak się za nim puściła, to ja z moją superciężką dooszą tylko dynadałam na końcu smyczy.... Niezła przebieżka o świcie dla starej baby.... Tak na co dzień to chodzi jak takie pokraczne smoczydło z niedowładem wszystkich czterech..... Nie wyciągnie sie JEJ za cholerę na dłuższy spacer.... NIE bo NIE. Zaprze się i nie ma na NIĄ siły. ONA SIE NAWET NIE RUSZY !!!!! Ale jak babci COŚ dopasuje to.....niezła jazda. Quote
malawaszka Posted June 12, 2009 Posted June 12, 2009 :lol: to tak jak moja Pepa - na dłuższy spacer to trzba wołami ciągnać, a jak widzi kota to skrzydeł dostaje i heja :mad: Quote
ania14p Posted June 12, 2009 Posted June 12, 2009 Bezulec też tak ma, potrafi się położyć na środku parku i czekać aż reszta zrobize dwa kółeczka, ale jak zobaczy przystojnego bruneta (nie musi być czarny :evil_lol:), albo karmicielkę ptaków, to dostaje takiego kopa, połączonego z totalną głuchotą, że aż miło:mad:! Quote
wisela1 Posted June 12, 2009 Author Posted June 12, 2009 No to się chwalimy..... [url]http://www.dogomania.pl/forum/f486/pilne-poznan-domowy-kotek-wywalony-na-ulice-tymczas-na-kilka-dni-139633/#post12433671[/url] A prawda jest teraz już troszkę inna. Supergoga zorganizowała "porwanie" kociastego i napisała mamy KOksa. Jest cudowny. Po jedzienie tańczy na 2 łapkach. Wywala brzusio do głaskania. Tuli się. Ma sporo blizn, świeżych niestety - atakowany był bardzo przez koty. Sa jednak i złe sprawy. Mimo że tak mnie zapewniono, nie jest wykastrowany - właśnie teraz pozbywa się jajek. Za godzinę będzie kastratem. Poza tym niestety ma przepuklinke na brzusiu. To już załatwimy jak się pokochamy i kocie poczuje się U SIEBIE Staś od lat marzył o bruneciku... A ja postanowiłąm zając sie tymczasmi... Już mam na oku " beznadziejny" przypadek. Nawet nie wiem jak wyglada... Właściciele chcą zabić i mówią że jest obrzydliwy... Zobaczymy,,,ale czy zwierzątko moze być OBRZYDLIWE????? Quote
ania14p Posted June 12, 2009 Posted June 12, 2009 Miał być jeden :cool1:, a tu widzę dwa "tymczasy" :mad:, Eluś nie szalej! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.