Ibolya Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 [quote name='nikit1']a kiedy wracają nasi dogomaniaccy Bułgarzy :lol: ? Kliwia, Czapla?[/quote] [COLOR=blue]Wczoraj wróciły :evil_lol: [/COLOR]
Wojenka Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 [quote name='aga_ostaszewska'] [B]Wojenka, Fritz: [/B]Rzeczywiscie, moze kiedys wybierzemy sie na jakis spacerek... moze Pola Mokotowskie... Mamy dobry przyklad dogadywania sie szkotow z welshami i at, wiec moze i Faire skusulaby sie do nas dołaczyc![/quote] :mad: :siara:
aga_ostaszewska Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 [B]Wojenka:[/B] Nadal podtrzymuje... tylko musimy to chwilke przesunac w czasie, bo niebawem wybywam z Polski... wybieracie sie na jakie wystawy w sierpniu?
Flaire Posted August 2, 2006 Author Posted August 2, 2006 Dołączam mój głos do zwolenników kolumienek. ;-) Te stożki to moim zdaniem jakaś pomyłka... Nawet w statyce dają wrażenie frontu w kształcie A raczej niż prostego, a już jak się pies rusza, patrząc z przodu naprawdę potrafi to wyglądać tragicznie... Kolumienki nie powinny dawać efektu odstającego łokcia jeśli łokieć jest wytrymowany na krótko, a dopiero poniżej łokcia sierść odpowiednio wycieniowana w tę kolumienkę. Trudno to opisać (zrobić też ;-) ), ale całkiem niedawno mieliśmy dyskusję o łokciach na Airedalach i wtedy wstawiłam tam zdjęcia.
zadziorny Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 [quote name='nikit1']a kiedy wracają nasi dogomaniaccy Bułgarzy :lol: ? Kliwia, Czapla?[/quote] Już wróciły :lol: :loveu: (i to z tarczą :cool3: :multi:)
nikit1 Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 [quote name='zadziorny']Już wróciły :lol: :loveu: (i to z tarczą :cool3: :multi:)[/quote] no to co się nie chwalą hę???:roll: a gdzie opowieści dziwnej treści o tym jak ich np. bułgarski celnik gonił bo psy przemycają albo co?? jestem żądna wrażeń:evil_lol: no nic nie powiedzą, żadnych historii z dreszczykiem w tle :shake: ;)
bogula Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 [quote name='niedzwiedzica'][B]Bogula[/B]-pisz, co z Fafolem...wygląda mi to na jakiś ropień, króty mu się po tym pogryzieniu przyplątał. W taka pogode szybciutko sie takie paskudztwa buduja i daja ogólne odczyny zapalne...:angryy: [/quote] ---jest jak napisałaś, antybiotyki miejscowo, przemywanie rany, zakraplanie oczu; na pyt. "czy pies był szczepiony na nosówkę?" zamarłam...to pytanie z powodu tych zaropiałych oczu. Jak drapactwo nie przejdzie mam przepisany steryd i sama podam w iniekcji. To zdecydowanie ropień---obcięłam Fisiowi kudły do skóry; obrzęk zmniejszył się; pies pije a nie spija; jest spokojniejszy=nie dygoce, nie dyszy; ładnie szedł teraz (rano wnosiłam go na rękach na 4 piętro), no, jest lepszy! O tym, że coś jest nie tak świadczy fakt, że Fafol daje zrobić sobie wszystko! (zakropić, wymoczyć, posmarować, wycisnąć itd.) Chyba napiszę odważnie, że "rokowanie dobre!":evil_lol:
bogula Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 [quote name='aga_ostaszewska [B']bogula: [/B]Trzymam kciuki za Fafolastego! Mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko ok[/quote] Jak z fafolem , to napisałam wyżej:cool3: , a osobiście znacznie lepiej, bo singlowo:lol: ; trzymam za Ciebie (praca, wakacje) i zrób Czikę na bóstwo---"mój pies świadczy o mnie";) :lol:
zadziorny Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 Pozdrowienia z Karwii przesyła [B]bos[/B] wraz z rodziną :loveu: :lol:. Pogodę mają dobrą, chociaż czasami popada deszczyk :cool3:. Panie są już jak czekoladki, a bos zamówił czapeczki z wyszywanymi dogomaniackimi nickami dla siebie i dla mnie (mamy obowiązkowo występować w nich na wystawach :roll:). Na plaży spotyka kilka terierów (między innymi serdelka i łelsza :lol:), więc ma z kim słowo zamienić :cool3: :eviltong:
INA Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 [B]bogula[/B]- wpadłam tylko na chwile żeby zajrzeć co u Fafola... wiedziałam że będzie dobrze - szybko się z tego wyliże- a rana będzie goić sie jak na psie;) Trzymaj się i pomóż Fafolowi wylizac sie z ran - biedny piesek tyle przeżył - swoją drogą co to za agresor tak próbował potórbowac Fafika:angryy: ?
bogula Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 Siemka! znowu jest troszke lepiej---Fafik zjadł, beknął, przetrawił i wyrwał mnie na ostatni spacer.Zachowywał się niemal jakby nigdy nic: wąchał, nawet "ciągnął", po schodach sam, po siknieciach znowu "kopał"tylnimi łapami i raźniej podnosił nogę...Jeszcze raz zabiegi i wyciągamy się lepsi...:evil_lol: :evil_lol: ..... [B]INA[/B]---no, taki kundelek w wadze fafikowej.Jego pani uprzedzała, że jej pies atakuje, ale gdzie ja bym wierzyła!:cool1: tym bardziej, że psy powąchały się i biegły spoko do bajorka. Tamten psiak znakomicie pływał, a Fafol nie pływa tylko się "tonka", wiec bardzo go ten pies w wodzie intrygował (chyba jako wodna ofiara/łup myśliwski); być może dawał jakieś znaki, bo tamten podpłynął i zaatakował z zębów w wodzie...I się zaczęło! udało mi się psy rozdielić---tamta pani piszczała, biadoliła:roll: :mad: , w końcu zawołałam do niej i wzięła ode mnie swego pieska.Fafik sie otrzepał---byłam cała we krwi.Oboje ochłonęliśmy na innej płytszej części bajorka...Głupia byłam ,że nie uwierzyłam "na słowo" tej rozhisteryzowanej blondynie...:oops:
coztego Posted August 2, 2006 Posted August 2, 2006 No, skoro Fafik beknnął, to teraz może już być tylko lepiej :kciuki: A ja byłam dzisiaj pooglądać klikerowe szkolenie i bardzo mi się spodobało :cool3: A po powrocie czekała mnie niespodzianka :p Przy powitaniu zauważyłam, ze Kreska ma czymś upaprany łeb, koło ucha, w konsystencji jakby smar, zapach jakiś dziwny, bezbarwne... Przetarłam łebek ręcznikiem i poszłam z psem na spacer. A na spacerze widzę, że Kreśka łbem trzepie i ucho dziwnie nosi. Już się wystraszyłam, że ta maź jej z ucha wycieka :-o W domu wszystko obejrzałam, ucho podrażnione jak diabli, całe czerowne i rozdrapane... A łeb koło ucha nadal upaprany tym czymś. Długo myślałam, aż wymyśliłam- maść ogrodnicza :angryy: Obcinałam ostatnio roślinki i na balkon wystawiłam pniaki posmarowane maścią ogrodniczą. Suczysko musiało się otrzeć o jakiś pniaczek, upaprało łeb, a jako że maść jest substancją drażniącą- podrażniła ucho :shake: Wymyłam łeb dokładnie, chyba zmyłam maść, zobaczymy czy podrażnienie ustąpi do jutra... Wszystkie pniaczki już zabezpieczone, zagrożenie usunięte... :cool1:
Ali26762 Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 Heyka. K.u.r.w.a mać. Dzisiaj, o 15:30 sąsiad z klatki obok wyrzucił z drugiego piętra psa swojego współlokatora wprost do ogródka przy kebabie, gdzie siedzieli ludzie. Cudem się czteroletnie dziecko uratowało, bo pochyliło się w stronę ojca, a pies ześlizgnął się po sztachetach i uderzył w krzesło z dzieckiem - kilka centymertów dalej i te sztachety przebiłyby go na wylot... Pies spory, w typie lisiego owczarka. W szoku zupełnym, psina, skowycząc, uciekła kilka kilometrów dalej, gdzie ze zmęczenia się zatrzymała. Tam go złapano, bowiem w pościg za Erem ruszyły dwie turystki z Warszawy. Udało się go pojmać i odwieźć do weta, gdzie został wstępnie opatrzony i czekał na właściciela, którego o wydarzeniu powiadomił sprawca, oczywiście "szczerze" zdumiony wypadkiem. Zawiadomiono policję, która przyjechała i zabrała podejrzanego (klawisza w gdańskim areszcie śledczym) na przesłuchanie. Wieczorem przyjechał z lecznicy pies, którym zaopiekowała się sąsiadka. Na szczęście rokowania są dobre, pies prawdopodobnie przeżyje, ale dla niego to kolejna trauma, bowiem to znajda po przejściach, jak się dowiedziałam od właściciela. Pies został wywieziony stąd, właściciel nie wprowadził go już do tego mieszkania, odwiózł do rodziny i postanowił nieodwołalnie wyprowadzić się od swojego wieloletniego "kolegi" (wynajmował u niego pokój, a "kolega" wynajmował mieszkanie od swej babci). Wieczorem policja przywiozła drania na wizję lokalną i zwolniła. Wiecie co? Po przyjeździe on nie wyprowadził nawet swojej suki na spacer (mix stafforda), tylko siedział w kebabie w ogródku... Dowiedzialiśmy się, że jest chory na żółtaczkę typu C i bierze interferon, co w rozmowie z nami, po powrocie z aresztu, potwierdził. Ale wywaleniu psa zaprzeczył, mając łzy w oczach. Sprawa zostanie pewnie umorzona, bowiem widziano tylko ręce trzymające za nogi wyrywającego się i broniącego się psa za oknem, a to nie jest żaden dowód... Szlag mnie trafił, spędziłam na podwórku po raz pierwszy w życiu całą dniówkę, bez obiadu, bez kolacji... Strasznie mną to wydarzenie wstrząsnęło... Mam telefon do właściciela Era, spotkać się już raczej nie mamy szansy, ale zapowiedziałam mu, że będę upierdliwa i będę do niego dzwonić, dowiadywać się o zdrowie psa. Właściciel, czego chyba nie muszę mówić, był w totalnym szoku...
Flaire Posted August 3, 2006 Author Posted August 3, 2006 Gdy czytam takie historie, to chce mi się do moich piesków przytulić i je pomiziać. Właśnie tak zrobiłam z Lotką, która śpi na moim łóżku, a ona na takie poranne budzenie odpowiada nie podnosząc się, ale szybciutko pacając równomiernie ogonem o łóżko pac-pac-pac. Kiedyś tak zrobiła na wywczasach, a Mokka już chciała wpuszczać do pokoju gościa, co to tak wcześnie rano do drzwi puka! :lol:
Mokka Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 Ali - po prostu :angryy: . Ludzie to tylko ludzie, gorszego bydlaka niż człowiek trudno znaleźć w przyrodzie...
zadziorny Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 Jestem w totalnym szoku :shake: :angryy: :evilbat:
Jura Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 Ali, no nie dziwię się, że jesteś rozkołatana. Po prostu niewyobrażalna, straszna historia. Na szczęście choć trochę z happy endem. Niestety, ile jest takich, w których tego nie ma. Bogula, kciuki za szybka regenerację Fafola. Ja oczywiśćie, jak przeczytałam o osłabieniu to od razu stanęlo mi przed oczyma widmo babeszjozy.
Wind Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 [B]Ali,[/B] Nie tak dawno glosna byla sprawa wyrzucenia bernardyna, jak dobrze pamietam chyba z VIII pietra. :-( To bardzo, bardzo smutne co ludziom, badz co badz myslacym istotom przychodzi do glowy ... Niestety jestesmy najokrutniejszym gatunkiem, ktory zabija dla samej checi zabijania, wymyslny jest w metodach znecania sie i krzywdzenia, zarowno w sensie fizycznym jak i psychicznym. Takie historie zawsze okrutnie mnie doluja. Smutno rozpoczelismy ten dzien ... [B]bogula,[/B] Napisz co u Fafola. Pewnie z kazdym dniem bedzie lepiej i Fafol szybko powroci do ulubionego brykania po lakach :-) W.
niedzwiedzica Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 [B]ALI[/B]- no, nasuwa mi sie tylko jedno rozwiązanie. Tego klawisza za nóżki i siup, tyle,że nie z 2 a z 4 pietra. Będzie jednego debila na swiecie mniej. Żadna strata dla ludzkości. A swoją drogą to ostatnio jakaś plaga-w ub tygodniu słyszałam o wyzruceniu przez okno bernardyna. Oprócz aspektu moralnego zdumiał mnie sam fakt-taki pies ma ok 70 kg wagi ! A wyrzuciło go pijane małżeństwo, oprócz niego mające pod "opieką" 3 letnie dziecko . Słów brak... [B]Bogula[/B]-teraz będzie lepiej z każdym dniem...za trzy-cztery dni Fafol będzie jak nowy :multi: a tak na przyszłość warto oglądać psa po jakimkolwiek pogryzieniu-jesli skóra została przebita kłem i jest mała dziurka na wylot przez skóre, to bardzo często w takim miejscu tworzy sie ropień:angryy: po prostu zakażenie jest pod skórą , ta dziurka szybciutko się zamyka i cały proces zapalny siedzi w środku. Wtedy niestety od razu antybiotyk,zwłaszcza w upały :angryy: [B]Flaire[/B]- moja Heśka ostatnio śpi w swoim pokoju i jak do niej rano zagladam, przewraca się na grzbiecik i macha ogonem w poziomie-jakby tapczan odkurzała. No i wystawia brzusio do pocałowania :loveu:
borsaf Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 [B]Ali[/B] współczuje Ci. Mnie ta wiadomośc dobiła, a dopiero Ty, na miejscu...Szok! Biedne psisko, mam nadzieje, że sie z tego wyliże. Na pocieszenie zostaje żółtaczka typu C, nie daje długiej szansy:diabloti:, a wrót do raju będą mu strzegły wszystkie psy zza Tęczowego Mostu. Dzieki za prv, zaraz odbieram.
Wojtek Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 Cześć! :-) Ta sprawa z wyrzuceniem psa przez okno to dzwina jest. Nikt normalny nie zrobiłby czegoś takiego. Facet jest pewnie chory psychicznie, albo ćpa... Ja bym go dał na obserwację do kliniki psy_chiatrycznej. Zadziorny, jeździłem wczoraj nowym Yarkiem. Fajny jest tylko ten 3cyl. silnik ma gang jak stary dobry ... Wartburg :lol:
aga_ostaszewska Posted August 3, 2006 Posted August 3, 2006 [quote name='bogula']Jak z fafolem , to napisałam wyżej:cool3: , a osobiście znacznie lepiej, bo singlowo:lol: ; trzymam za Ciebie (praca, wakacje) i zrób Czikę na bóstwo---"mój pies świadczy o mnie";) :lol:[/quote] Ciesze sie Twoim osobistym szczesciem :multi: i zycze samych radosci! Co do Cziki to ... z pomoca pospieszyla mi Kliwia... ja nie podolam teraz sama Cziki zrobic :oops: [B]Ali:[/B] Przerazilas mnie...
Recommended Posts