basiaap Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 Było tak… Pani Wanda mieszkała w swoim domu w Szamotułach. Przyjęła pod swój dach kilka błąkających się, zabiedzonych zwierząt. Wieść szybko się rozeszła i zwierzaki zaczęto jej podrzucać… Kiedy zebrało się ich kilkanaście, pani Wanda wyprowadziła sie z Szamotuł. Wydzierżawiła ziemię. Opłotowała, doprowadziła wodę i prąd, zbudowała kojce i budy dla psów oraz kociarnię. Zwierzaków przybywało. Przerzucano jej przez płot, przywiązywano do furtki, zjawiali się też „właściciele” i stawiali sprawę jasno: ”Albo pani bierze, albo w lesie do drzewa przywiążę”. Gmina odmówiła dotowania przytuliska w jakikolwiek sposób. Sprawę uznano za „prywatny problem” pani prowadzącej przytulisko. Przytulisko funkcjonowało dzięki oszczędnościom pani Wandy oraz wsparciu ludzi, którzy przywozili pieniądze, karmę, budy, dzięki życzliwości właścicieli okolicznych sklepów i hurtowni, Przez cały ten czas próbowano na różne sposoby ją zniechęcić. Zaczęły się problemy z sąsiadami. Większość mieszkańców nie miała nic przeciwko przytulisku, ale znalazła się osoba, dla której tak bliskie sąsiedztwo przytuliska okazało się nie do zniesienia. Szydercze felietony w prasie, oskarżenia o „zajmowanie się kundlami” dopełniały reszty… W końcu sąsiadka wygrała sprawę w sądzie. Wyrok nakazuje zlikwidować je do 30 czerwca. Czyli już jest nielegalne. Czekamy na komornika... Obecny burmistrz od 2 lat walczy o zbudowanie gminnego schroniska. Sprawa obecnie sie rozstrzyga. Nie wiadomo, co bedzie. Mnóstwo radnych jest przeciwnych. A niektózry owszem chca schroniska, ale wzorcowego - czyli bez pani Wandy i tylko ze zwierzetami "ładnymi, młodymi i atrakcyjnymi. Resztę ich zdaniem najlepiej uśpić. Kilka miesiecy jeździliśmy do władz. Poprosiłam wtedy polskie i niemieckie organizacje o wsparcie. Dziękuję w tym miejscu Arce, Klubie Gaja, Animalsom, dziewczynom z Wielunia, Viktorii z Korabiewic i wszystkim innym, którzy podpisali nasze petycje. Coś sie wtedy ruszyło, cos zmienio... Teraz przeciwnicy znów podnoszą głowy... Słuchajcie - tam jest 150 cudnych, słodkich psów. Kilkadziesiąt kotów. Ciagle przybywa.... Prosze przede wszystkim poznaniaków i ludzi z Wielkopolski - pomóżcie nam. W jakikolwiek sposób. Adoptujcie zwierzaka (adopcjami psów zajmuję sie ja, kotów- Kama i Tika z miau). Przyjedźcie, pomóżcie tej kobiecie. Jest u kresu sił. Ciężka fizyczna praca. Zaszczucie przez ludzi. Roześlijcie maile znajomym z okolic. Błagam. [color=red]Miesiąc temu ktoś w nocy wrzucił zatrute jedzenie. Kolosalna dawka trutki na szczury. W mękach umarł słodki, łagodny owczarkowaty piesek.[/color] [color=red]W niedzielę niedługo po naszym wyjeżdzie, kiedy pani Wanda wyszła na godzinę (ona jest tam sama) :( , w biały dzień ktoś wdarł sie na teren. Wrzucili do kotła z gotującym sie jedzeniem ciężarną suczkę...[/color] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 Powiedz w jaki sposób mogą pomóc osoby nie mieszkające blisko Poznania. Skoro domyslacie się kto macza palce w tych zbrodniach, należy złożyć doniesienie, chyba, że to jeszcze pogorszy sprawę, ale musisz napisać coś więcej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 Basia! Jak Wam pomóc??? Co robić?? Mieszkam daleko od Poznania. Może gdzieś napisać? Do jakiejś gazety, telewizji? Na policję? To, że jesteście tam nielegalnie nie oznacza, że mozna bestialsko mordować psy!!! Niech zrobią program, pokażą co sie tam dzieje. Albo poproszę o namiary na tę osobę - do niej też można napisać.... Jeśli dostanie kilkadziesiąt albo kilkaset listów, może cos zaświta w tym łbie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 Jesli dochodzi do takich rzeczy, jak wchodzenie na teren posesji, wrzucanie trucizny, wrzucanie psow do gotujacego sie kotla, to ZAWSZE TRZEBA ZLOZYC DONIESIENIE NA POLICJE. BO JESLI TEGO SIE NIE ZROBI, TO NIKT SIE O TYM NIE DOWIE. A PRZECIWNICY SCHRONISKA MOGA SOBIE ODWIEDZAC CODZIENNIE POLICJE I MOWIC, ZE PSY SZCZEKAJA, ZE TO, ZE TAMTO, ITD. Jesli na wsi gdzies przyjezdza radiowoz, to wszyscy we wsi, a zwlaszcza wredni sasiedzi o tym sie dowiaduja. I moze zrobi to na nich wrazenie: ze za kazda wrzucona trucizne zostanie spisana notatka policyjna. Rozumiem, ze pani Wanda nie moze jezdzic po komisariatach, ale to WY - osoby z Wielkopolski mozecie jej w tym pomoc i na przyklad sciagnac radiowoz. Czy potrzebna sa jakies pieniadze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sheila Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 KOSZMAR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bodziulka Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 Przepraszam, czy my żyjemy w cywilizowanym 21 wieku, czy w epoce kamienia łupanego? Ręce opadają i dzwonią po podłodze. Dziewczyny, to gdzieś trzeba zgłosić, poza policją, to bym uderzyła do stacji telewizyjnych, i jakiś programów o ziwrzakach (Ostatnio było coś o schronisku w programie 'Jak pies z kotem' na TVNie, można i tam spróbować). :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda13 Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 hop! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylka Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 Takze uwazam ze trzeba jak najszybciej zglosic to policji. Tylko teraz policja na wezwanie nie przyjedzie 3 dni po fakcie, trzeba jechac do niej. Ale ktos musi pilnowac zwierzat. Nalezy tez zglosic fakt otrucia psa. Kazde takie wydarzenia, a miejmy nadzieje ze juz ich nie bedzie musi byc natychmiastowo zglaszane policji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted July 12, 2005 Share Posted July 12, 2005 to jest jakis koszmar. Powinno byc konieczne zgloszone na policje aby Ci psychole wiedzieli ze jest jakies sledztwo-trzeba puscic wiesc po wsi ze sa slady i odciski palcow i ze napewno dopadnie policja drania. Pani Wanda musi tam jakiegos faceta zatrudnic-nie moze psiakow zostawiac samych na krok! Moze nie stale zatrudnienie ale jakies na godziny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blondella Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Ja też uważam, że powinnyście to zgłosić na policję. Jesteśmy podobno cywilizowanym krajem i nawet weszliśmy do Unii (gdyby ta Unia wiedziała ...) Takie prymitywy wbrew pozorom boją się policji. A moze zainteresowac ta sprawa media? Jesli trzeba przeslac jakas kase to dajcie znac. Niestety moja lokalizacja (Beskidy) nie pozwala mi za bardzo na odwiedziny, ale popieram akcje. Moze jakas petycja do wladz, tak jak w Rzeszowie? Na pewno wielu Dogo by sie podpisało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 TYLKO MEDIA, MEDIA NAJLEPIEJ DZIALAJA. ALBO STWORZCIE JAKIEGOS WZORCOWEGO MAILA I BEDZIEMY GNEBIC WLADZE. JAK TE RZESZOWSKIE. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylka Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Telefon na policje w Szamotułach: 29 31 200 - ogólny Wlasnie przed chwila dzwonilam i kobieta kazala mi zadzwonic do dyzurnego: 29 31 211 Poza tym kobieta juz kontaktowala sie z dyzurnym i kazal mi dzwonic do Strazy Miejskiej, z informacji ktore uzyskalam tam sie zglasza wszelkie sprawy zwiazane ze zwierzetami. Ale telefon do Strazy: 292 06 77 I jeszcze jeden: 292 17 10 A w Strazy glucho i pusto nikt nie odbiera!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mussimusk Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Potrzebne mi dokładne dane to znaczy adres schroniska tel kontaktowy do osób zajmujacych sie funkcjonowaniem przytuliska i osob które tam były i moga potwierdzić cała sytuacje . anna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylka Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 W Strazy nikt nie odbiera, a dyzurny z policji na 100% bedzie kazal tam to zglosic. To wiem od mojej kolezanki, ktora pracuje w Policji w tamtych rejonach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Basia, czekamy na jakies informacje, decyzje. :sadCyber: Trzeba zacząć działać! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Wstrzymajcie się jeszcze z interwencjami. Nie wiadomo, jaka jest sytuacja, uważam, że trzeba poczekać na Basię, aż się odezwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylka Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Nie ma na co czekac. Nalezylo to zglosic organom panstwowym. I tak tez potwierdzila to moja kolezanka z Policji. Arka ma racje, niech sasiedzi zobacza ze ktos sie interesuje tym przytuliskiem z wladz. My dogomaniacy nic nie zrobimy, nie postawimy straz na 24h, jak z wielkim trudnem szuka sie chociazby wolontariuszy do tego przytuliska. Poza tym na dwoje babka wrozyla. Psy moga byc nadal mordowane przy niezgloszeniu i przy zgloszeniu tego Strazy. Straz Miejska powiadomiona, maja do konca dnia dzisiaj tam podjechac, ale powiem szczerze z rozmowy wynikalo, ze ich to nie za duzo obchodzi. Caly czas mowili "przeciez Pani Wanda wie" o tym, a ja im " ze chce to zglosic organom panstwowym, zeby pojechali i chociazby notatke zrobili", wiec chyba z wielka lacha ale pojada. Nikt im tego nie zglaszal!!!!! Jesli ktos ma kontakt z Pania Wanda prosze ja uprzedzic i o psie przed miesiaca niech tez powie, i wszystkie szczegoly. Dzwonic na POlicje tez???? Arko Ty wiesz co w takim wypadku robic, prosze pomoz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mussimusk Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Z tego co wiem sprawa jest już prowadzona przez towarzystwo opieki nad zwierzetami , i należy postepowac ostroznie za posrednictwem wolontariuszy z tego schroniska , oni bedą wiedzieć co można a czego nie powinno sie robić ponieważ istnieje tam konflikt z najblizszym otoczeniem nie należy zaostrzac tej sytuacji dla dobra zwierząt trzeba postępowac ostrożnie/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MonikaP Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 [quote name='ARKA']to jest jakis koszmar. Powinno byc konieczne zgloszone na policje aby Ci psychole wiedzieli ze jest jakies sledztwo-trzeba puscic wiesc po wsi ze sa slady i odciski palcow i ze napewno dopadnie policja drania. Pani Wanda musi tam jakiegos faceta zatrudnic-nie moze psiakow zostawiac samych na krok! Moze nie stale zatrudnienie ale jakies na godziny.[/quote] Mój Boże, ARKO, co Ty piszesz - pani Wanda musi zatrudnić....ZA CO??? Ta kobieta nie ma prawie NIC swojego, rozumiesz? Śpi w hamaku w maleńkiej szopce na terenie schroniska, wszystko, co ma, wydaje na zwierzaki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 [quote name='mussimusk']należy postepowac ostroznie za posrednictwem wolontariuszy z tego schroniska , oni bedą wiedzieć co można a czego nie powinno sie robić ponieważ istnieje tam konflikt z najblizszym otoczeniem nie należy zaostrzac tej sytuacji dla dobra zwierząt trzeba postępowac ostrożnie/[/quote] Sylka, przeczytaj te mądre słowa i się nie gorączkuj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MonikaP Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 [quote name='asiuniap'][quote name='mussimusk']należy postepowac ostroznie za posrednictwem wolontariuszy z tego schroniska , oni bedą wiedzieć co można a czego nie powinno sie robić ponieważ istnieje tam konflikt z najblizszym otoczeniem nie należy zaostrzac tej sytuacji dla dobra zwierząt trzeba postępowac ostrożnie/[/quote] Sylka, przeczytaj te mądre słowa i się nie gorączkuj.[/quote] A ja dodam, że ponieważ schronisko w świetle prawa nie do końca jest legalne, to tym bardziej trzeba byc ostrożnym, żeby przypadkiem nie przypomniał sobie o nim komornik :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylka Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Wcale sie nie goraczkuje. Wiem ze nalezy dzialac ostroznie, ale tzn ze mam siedziec na tylku przed kompem i dalej czytac forum na ktorym po raz kolejny pojawia sie pytanie co robic w takich sytuacjach i gdzie szukac pomocy? Mam znajoma w Policji, przedstawilam jej cala sprawe i kaza natychmiast mi dzwonic na Policje, bo ZAMORDOWANO PSA i to nie pierwszego, a to juz jest przestepstwo lub przewinienie. To byl wystarczajacy argument, a ze policja takie sprawy przekazuje Strazy Miejskiej to zadzwonilam tam. Maja tylko pojechac i sie rozejrzec i zrobic notatke. Prosze tez pamietac, zeby gdyby doszlo do czegos gorszego (odpukac to), to sprawa zamordowania psow nie bedzie brana pod uwage, nie zgloszono, nie ma notatki, sprawy nie bylo! Nawet kazdy list z pogrozkami i pogrozki slowne powinne byc zgloszone zwłaszcza a takiej sprawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiuniap Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Jesteś z Poznania. Jak możesz podjedź tam, dowiedz się co i jak, to będzie z pożytkiem dla p. Wandy i psów, no i my się czegoś dowiemy :wink: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MonikaP Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Słuchajcie, najbardziej kompetentną osobą jest Basiaap, która na pewno tu dziś zajrzy, ale teraz ma obowiązki zawodowe. Zaczekajcie na nią, dobrze? Nie sądźcie, że pani Wanda będzie opowiadała każdej obcej osobie, która tam "podjedzie" o swojej sytuacji - podejrzewam, że w tej chwili nie ma specjalnego zaufania do osób, których nie zna. Poza tym do Sycyna z Poznania jedzie się prawie godzinę, więc to nie jest takie "wyskoczenie na chwilę" i nie każdy może to zrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylka Posted July 13, 2005 Share Posted July 13, 2005 Oczywiscie, masz racje Moniko. Przeciez nikt na hura nie bedzie tam jechal. Szkoda tylko ze, asiuniap tak neguje moj telefon do Strazy jakbym popelnila grzech ciezki. Przed telefonem do Strazy kontaktowalam sie z osoba kompetetna z policji, wiec zadnych watpliwosci nie mialam kiedy robilam ten ruch. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.