zuzlikowa Posted September 12, 2011 Posted September 12, 2011 [quote name='rita60'][B]Vutz [/B]wysłalam PW. zuzlikowa osoba,ktora zawiozła Kamyka do tego domu,dobrze,wiedziała,że Kamyk bedzie na łańuchu,mimo to zostawiła tam psa.:angryy:[/QUOTE] ...i do tego chyba było to wielokrotnie to tutaj pisane, [B]ale tak bardzo nie chce się w to wierzyć,[/B] więc wypieram to ze swej świadomości. Quote
Dana i Muszkieterowie Posted September 12, 2011 Posted September 12, 2011 [quote name='rita60'][B]Vutz [/B]wysłalam PW. zuzlikowa osoba,ktora zawiozła Kamyka do tego domu,dobrze,wiedziała,że Kamyk bedzie na łańuchu,mimo to zostawiła tam psa.:angryy:[/QUOTE] Może ta osoba miała pomroczność jasną, taką już utrwaloną :angryy::angryy:. Quote
malizna78 Posted September 12, 2011 Posted September 12, 2011 [quote name='zuzlikowa']...i do tego chyba było to wielokrotnie to tutaj pisane, [B]ale tak bardzo nie chce się w to wierzyć,[/B] więc wypieram to ze swej świadomości.[/QUOTE] To tak jak ja. Do tej pory jakos uwierzyć w to nie moge.Kurcze, jak to możliwe? Quote
Vutz Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 a ja myślę, że powinnyście wszystkie razem przestać się kłócić, tylko RAZEM pomyśleć co można dalej zrobić bez dalszego bicia piany TU na wątku. Quote
rita60 Posted September 14, 2011 Author Posted September 14, 2011 [quote name='Vutz']a ja myślę, że powinnyście wszystkie razem przestać się kłócić, tylko RAZEM pomyśleć co można dalej zrobić bez dalszego bicia piany TU na wątku.[/QUOTE] Masz jakieś pomysły ? Quote
majuska Posted September 14, 2011 Posted September 14, 2011 Ja nie zauważyłam aby tu sie ktos kłócił, znamy temat dobrze i dlatego nie wiemy kompletnie jak pomóc Kamykowi. Osobom które wpadają tu z doskoku i co jakiś czas zadają pytania w stylu: Dlaczego go nikt jeszcze nie odebrał?, dlaczego Stowarzyszenie z Tarnobrzega nie pojedzie go odebrać? itp. itd. polecam lekturę wątku, tutaj na prawdę wszystko jest, oraz odrobine wyobraźni i przeanalizowania sytuacji. W skrócie: Stowarzyszenie z Tarnobrzega nie odbierze Kamyka bo uważa, że to dobry dom i psu tam jest dobrze, co próbowała nam tu jakiś czas temu pokazać wklejając foty i relacje z tej wizyty osoba występująca w imieniu Stowarzyszenia. Ponadto [B]nie ma[/B] umowy adopcyjnej bo jej nie podpisano przy adopcji. Skoro legalnie nie można to ...i tu uruchamiamy wyobraźnię i burzę mózgów :) Gdyby ktoś chciał mnie tam posyłać po jakieś foty i informacje to informuję, że od ponad pół roku nie jeżdżę w te okolice i nie będę miała możliwości na pewno w najbliższym czasie tam pojechać Quote
epe Posted September 14, 2011 Posted September 14, 2011 Majuska! Umowa adopcyjna jest!!! Podpisała ją ze strony Stowarzyszenia Luiza!!! Może kluczem do niecheci odebrania psa, jest fakt uiszczenia przez pana kwoty 100,- na cele Stowarzyszenia?:cool3: Czyli taki rodzaj "zakupu" psa? Quote
majuska Posted September 14, 2011 Posted September 14, 2011 [quote name='Marlena:)']W umowie nie ma nic nt lancucha...niestety[/QUOTE] nawet jak jest jakis papier to g...wart.. str. 16 wątku , post 386 , Marlena była z Luizą odbierać psa, byłam wtedy z nimi w kontakcie telefonicznym bo obiecałam przejąć od nich Kamyka ,miałam dla niego miejsce. Quote
DZIR Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 Zastanawiam się co można zrobić? Na pomoc Stowarzyszenia liczyć nie można , bo świadomie oddali psa na łańcuch w dodatku bez umowy. Będą szli w zaparte.J est tylko jeden dobry hak- właściciel znęca się nad psem. Musimy złożyć oficjalną petycje do Stowarzyszenia. , ze właściciel znęca się nad psem. i muszą podjąć interwencje. Musi to zrobić prawnik podając podstawę prawną. Stowarzyszenie musi udzielić odpowiedzi To będzie wskazówka jakie dalsze działania należy podjąć. Musimy znaleźć osobę biegłą w przepisach o ochronie zwierząt. i ona nam powie jakie działania musimy podjąć. Mam pytanie czy na terenie województwa jest Straż dla zwierząt lub konkurencyja organizacja ochrony zwierząt? to do nich w pierwszej kolejno ści trzeba się zwrócić o radę,. Quote
majuska Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 [quote name='DZIR']Zastanawiam się co można zrobić? Na pomoc Stowarzyszenia liczyć nie można , bo świadomie oddali psa na łańcuch w dodatku bez umowy. Będą szli w zaparte.J est tylko jeden dobry hak- właściciel znęca się nad psem. Musimy złożyć oficjalną petycje do Stowarzyszenia. , ze właściciel znęca się nad psem. i muszą podjąć interwencje. Musi to zrobić prawnik podając podstawę prawną. Stowarzyszenie musi udzielić odpowiedzi To będzie wskazówka jakie dalsze działania należy podjąć. Musimy znaleźć osobę biegłą w przepisach o ochronie zwierząt. i ona nam powie jakie działania musimy podjąć. Mam pytanie czy na terenie województwa jest Straż dla zwierząt lub konkurencyja organizacja ochrony zwierząt? to do nich w pierwszej kolejno ści trzeba się zwrócić o radę,.[/QUOTE] Petycja do Stowarzyszenia to nie wszystko, potrzebne są dowody: zdjęcia, filmiki oraz zeznania świadków, że nad psem sie ktoś znęca, trzymanie go na relatywnie długim łańcuchu znęcaniem sie w świetle prawa nie jest, a wg świadków pies również chodzi na spacery. Stowarzyszenie ma relacje swojego wysłannika wraz z dokumentacją foto z której wynika, że Kamyk jest w dobrej kondycji ( str. 37 wątku ). Na terenie podkarpacia nie ma organizacji typu Straż dla Zwierząt. Osób biegłych w przepisach już na wątku trochę było.... Quote
DZIR Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 W wykazie Staż dla zwierząt w Tarnobrzegu występuje właśnie to -Towarzystwo. TO żle. Mimo wszystko myślę ,że dobry prawnik znalazłby hak na Towarzystwo. Druga droga- to działania nieformalne. Ale o tym nie możemy pisać na forum. Trzecia droga to złożyć się i wykupić psa. Quote
iwoniam Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 A jak się - poza elementem kłótni - ma sytuacja Kamyka na dzień dzisiejszy? Quote
beta ata Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 O, ... !!! O, ... !!! Co za pacan jakiś oddal psa na łańcuch!? Stowarzyszenie... szkoda słów. Quote
malizna78 Posted September 24, 2011 Posted September 24, 2011 [quote name='majuska']Petycja do Stowarzyszenia to nie wszystko, potrzebne są dowody: zdjęcia, filmiki oraz zeznania świadków, że nad psem sie ktoś znęca, trzymanie go na relatywnie długim łańcuchu znęcaniem sie w świetle prawa nie jest, a wg świadków pies również chodzi na spacery. Stowarzyszenie ma relacje swojego wysłannika wraz z dokumentacją foto z której wynika, że Kamyk jest w dobrej kondycji ( str. 37 wątku ). Na terenie podkarpacia nie ma organizacji typu Straż dla Zwierząt. Osób biegłych w przepisach już na wątku trochę było....[/QUOTE] Czyli, ze pozamiatane jest w tej sprawie? Dobrze rozumiem? Quote
bakusiowa Posted October 18, 2011 Posted October 18, 2011 To stowarzyszenie i osoby w nim będące są nic nie warte. Czy to jest u nich norma że wydają psy na łańcuch? Quote
majku33krakow Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 WITAM.ale może tak być że przesuwający się łańcuch po lince robi huk (ni umie tego fachowo określić) który my nie słyszymy i pies po jakimś czasie ogłuchnie,dawno nie czytałem tej sprawy. Quote
Jetrel Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 Skoro psu dzieje się źle, to czy żadne inne stowarzyszenie, albo TOZ nie mogą go odebrać? Przecież mogę nie wiedzieć, jakie umowy kogo zobowiązują. Quote
zuzlikowa Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 [quote name='Jetrel']Skoro psu dzieje się źle, to czy żadne inne stowarzyszenie, albo TOZ nie mogą go odebrać? Przecież mogę nie wiedzieć, jakie umowy kogo zobowiązują.[/QUOTE] Znalazłam się na tym wątku, gdy już Kamyk był już "szczęśliwie" wyadoptowany.... Szok, zdumienie, niedowierzanie, że jakakolwiek organizacja prozwierzęca wyadoptowała psa- z pełną świadomością, na łańcuch! ...i cała masa postów, które w zasadzie piszą Ci którzy wpływu na psa nie mają! Stowarzyszenie "broniło" adopcji z godną podziwu determinacją i gdyby był to psiak agresywny, uciekinier, nieprzewidywalny... może mniejsze byłoby moje zdziwienie. Ale tak chyba nie było. Piękny, wyjątkowy i sympatyczny pies został wydany na łańcuch...ot, "szczęśliwa" adopcja dla bezdomnego cudnego psiaka! Jak dzieje się u psiaka teraz... nie wiem. Jednak oburzeniem napawa mnie fakt, że z niezrozumiałych powodów pies niezwykle adopcyjny, proludzki i nie stanowiący zagrożenia dla ludzi i innych zwierząt, zostaje wyadoptowany przez organizację prozwierzęcą świadomie na łańcuch, a umowa nie daje szansy manewru wyadoptowującym go, by z łańcucha psa "odpiąć"...i to jest główny powód wpisów obecnych na tym wątku. Sytuacja ta trwa już grubo ponad rok, a Kamyk na łańcuchu tkwił i tkwi... a właściwie to nawet nie wiemy, jak wygląda sytuacja psa, bo wieści bezpośrednio o nim nie ma. Niestety nikt nie zabierze skutecznie psa, tylko dlatego, że jest na łańcuchu. [B]Czy dziwię się dziś tej sytuacji?[/B] Już nie- bo jeśli ktoś uważa, że otwarty garaż z betonową podłogą dla kilkunastu psów schorowanych staruszków, to Raj... już nic mnie nie dziwi. Jeśli ktoś uważa, że najważniejsza dla schorowanych psów staruszków, to " wolność i swoboda", a nie warunki w jakich przeżyją ostatnie dni swego życia... już nic mnie nie dziwi. Quote
zula131 Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 Boże, czy naprawdę nie ma żadnego sposobu, żeby go stamtąd zabrać? :placz: Idzie zima....:-(, kolejna.... Quote
beta ata Posted October 19, 2011 Posted October 19, 2011 Jeśli ktoś uważa, że goła betonowa podłoga jest rajem dla psów staruszków, to znaczy, że jest, delikatnie mowiąc, osłabiony intelektualnie. Podobnie, jeśli ktos oddaje psa na łańcuch. W styczniu wchodzi nowa ustawa, może na jej podstawie uda sie zabrac psa z łańcucha? Dwa miesiące w majestacie prawa! Debilom mówimy NIE! I żadnych uprzejmości. Uważam, że takie zachowania i takie poglądy należy bezlitośnie tępić, piętnować i karać z cała surowością. Jeśli nie jest mozliwa kara prawna, bo prawo jest durne, to należy przynajmniej karać tych "ludzi" moralnie, wytykać palcami, nazywać rzeczy po imieniu, bojkotować, rozpowszechniać, ośmieszać itp. Niech będzie jasne, że nie ma zgody na debilizm i okrucieństwo, nawet jeśli prawo tego kraju jest "niepoczytalne". Quote
rita60 Posted November 17, 2011 Author Posted November 17, 2011 Nie wchodze malenki...ale pamietam. Osoby,ktore wyrzadziły ci taką krzywde predzej czy pozniej odpowiedzą za to..... Quote
majku33krakow Posted November 17, 2011 Posted November 17, 2011 [quote name='rita60']Nie wchodze malenki...ale pamietam. Osoby,ktore wyrzadziły ci taką krzywde predzej czy pozniej odpowiedzą za to.....[/QUOTE rita60 masz racje,zło wróci 10x większą siłą. Quote
elik Posted November 21, 2011 Posted November 21, 2011 I ja mam go w subskrypcjach i podglądam - a nuż stanie się.... Ale się nie stanie, jeśli będziemy tylko klepać w tej sprawie w klawiaturkę. Może na początek wartałoby przekonać się na własne oczy jak obecnie wygląda sytuacja tego psiaka. Może znajdą się ze dwie, trzy odważne osoby, które ew. mieszkają w znośnej odległości i dosłownie podglądną jakie Kamyk ma warunki. Mam nadzieję, że posiadłość nie jest ogrodzona murem. W jakiej obecnie miejscowości jest Kamyk ? Quote
kameralna Posted December 4, 2011 Posted December 4, 2011 Też nie mogę zapomnieć o tym psie. Żałuje, że nie mieszkam blizej, mogłabym chociaż podejrzeć, jak ma się biedaczysko. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.