Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

wlasnie dlatego mogla miec ataki...bo cos sie dzialo w srodku, a ataki to byla reakcja organizmu. W takim momencie trzeba zawsze pamietac, ze pies juz nie cierpi, ze napewno jest mu lepiej

Posted

[quote name='Agnes']wlasnie dlatego mogla miec ataki...bo cos sie dzialo w srodku, a ataki to byla reakcja organizmu[/quote]
Niestety, ale chyba muszę przyznać Ci rację. Mam do siebie ogromny żal że nie wzięłam sprawy w swoje ręce i sama nie pojechalam zrobić jej tych badań... może byłaby jakaś szansa? :( A teraz nie można zrobić już nic.

[IMG]http://img46.imageshack.us/img46/9564/norkalx9.jpg[/IMG]
śpij spokojnie Noreczko :(

Posted

Witajcie!
Nie napisałam że na drugi dzień, w sobotę, właściwie przypadkiem, pod dach moich dziadków zawitał nowy psi domownik. 8- miesięczny wariat, czarny podpalany o imieniu Atos, który już jest dość duży i chyba jeszcze urośnie ;) Został oddany przez rozwodzące się małżeństwo (nikt nie chciał wziąć psa:roll:). Dziadkowie mieli jechać go tylko zobaczyć, ale wrócili już z psem.
Jutro wieczorem Komka pozna swojego nowego psiego kolegę i bardzo się boję że może go nie polubić. Byłaby szkoda, bo gdyby się zaakceptowały to moglibyśmy ją zabierać do dziadków którzy mają domek z podwórkiem, gdzie mogłyby się psiaki razem wyszaleć. Do tej pory było to niestety niemożliwe.

sunia z zabawkami
[IMG]http://img164.imageshack.us/img164/5264/1komacy0.jpg[/IMG]

i śpiący pręgus
[IMG]http://img300.imageshack.us/img300/3782/2komarl8.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Koma']Niestety, ale chyba muszę przyznać Ci rację. Mam do siebie ogromny żal że nie wzięłam sprawy w swoje ręce i sama nie pojechalam zrobić jej tych badań... może byłaby jakaś szansa? :( A teraz nie można zrobić już nic.[/quote]

Koma, ja nie chcialam, zebys tak to odebrala...to nie byla twoja wina, to nie byla wina twoich dziadkow. Nie zdawali sobie sprawy z tego wszystkiego, zreszta to sie tak latwo mowi, ale nie kazdy moze sobie pozwolic na zrobienie wszystkich badan, a nie zawsze wychodzi czarno na bialym co sie dzieje. Tak bywa niestety :( My wiedzielismy co sie dzieje, a i tak nic zrobic sie nie dalo. Paskudne to wszystko, ale nie mozna sie teraz obwiniac! Sunka juz nie cierpi, napewno biega sobie i szaleje i jest szczesliwa i tak nalezy o tym myslec.

swoja droga czemu uwazasz, ze dziadkow nowy psiak nie dogada sie z Koma? on pies ona suka, chyba ze ktores z nich jest niekoniecznie dobrze nastawione do innych psow?

Posted

[B]Agnes[/B] ja rozumiem... ale ta choroba bardzo nas zaskoczyła, trochę ponad miesiąc i już nam suńkę zabrała :( Nie chciałam nalegać na te badania, bo wydawało mi się że lekarz wie co robi. I pewnie wiedział. Nie chcę nikogo obwiniać, widocznie tak musiało być, przynajmniej tak to sobie tłumaczę. Tylko to strasznie boli, że sunia- dotychczas okaz zdrowia odchodzi tak niespodziewanie...
[quote]swoja droga czemu uwazasz, ze dziadkow nowy psiak nie dogada sie z Koma? on pies ona suka, chyba ze ktores z nich jest niekoniecznie dobrze nastawione do innych psow?[/quote]
Obawiam się raczej że to Koma się nie dogada z Atosem. No niestety nie mam się czym chwalić, sunia nie jest specjalnie towarzyska, co nie znaczy że na każdego psa się rzuca, poprostu jedne toleruje, inne nie i ciężko powiedzieć jak to będzie z Atosem. O jego reakcję się nie obawiam bo jemu jak narazie tylko zabawa w głowie, to żywe srebro, bez przerwy zamęcza Azę, skacze po niej, podgryza, zachęca do zabawy :lol: A ona staruszka tylko od czasu do czasu pokazuje mu zęby ;) Dużym plusem jest to że jest psem a nie sunią.
Zobaczymy jak to będzie.

Posted

Hej! :)
Komka mnie dziś wyprowadziła z równowagi, jeszcze tak wściekła to chyba na nią nie byłam :angryy: Szłyśmy sobie, sunia na smyczy i nagle podbiega do nas szczeniak- mały owczarek niemiecki. Nie byłam tym powodem zachwycona bo wiem że Koma nie przepada za szczeniakami ale skoro już do nas biegnie to starałam się zachować spokój i nie napinać smyczy- wierząc że zachowa się w miarę spokojnie. Niestety tak się nie stało, nawet nie zdąrzyły się powąchać i rzuciła się na malucha :roll: Złapała go za ucho aż biedny zapiszczał, na szczęście momentalnie ją odciągnęłam i nic mu się nie stało, ale gdyby była z puszczoną przypiętą linką to przecież mogłaby mu zrobić krzywdę :placz: Nie wymagam od niej żeby do każdego psa merdała ogonem ale przecież to był bezbronny szczeniak (nawet był w kagańcu), zupełnie nie wiem jak mam z nią postępować...

Niuni ostatnio spodobało się podkradanie z kuchni butelek :lol:
[IMG]http://img46.imageshack.us/img46/1411/1xo5.jpg[/IMG]

Posted

a ja myslalam, ze Koma to taka spokojna suczka ;) jakos nie pasowaly mi do niej takie zachowania ;)
sytuacja ciekawa nie jest, biorac pod uwage to co taki szczeniak moze przezywac psychicznie - wiem cos o tym, bo sama mam psa ktora nie raz oberwala jak byla mlodsza. Ja nic w tej kwestii nie doradz, bo nie czuje sie na tyle w kwestiach szkoleniowych. Ale mysle, ze konsultacje z dobrym szkoleniowcem by pomogly - moze nie samo szkolenie (w grupach), bo tam nie skupia sie tylko na waszym problemie, ale kilka lekcji indywidualnie. Zobaczylabys jak masz reagowac co robic, zeby Kome wyprowadzic na prosta w stosunkach z innymi psami.

Posted

Kochana Komciu!
Jeszcze raz gorąco Ci dziękuję za portret Soni [IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_3_15.gif[/IMG]
Nie przypuszczałam, że masz tak niebywały talent! :crazyeye: To ogromny dar! Podziwiam i zazdroszczę :oops: Nie myślałaś o studiach na jakiejś uczelni artystycznej?

Posted

Komka jest naprawde spokojna a ten incydeny z maluchem.. no coz niemozesz od niej wymagac ze kazdego psa bedzie kochac ;)
u mni ena osiedlu jest suka kolo qtorej nie da sie przejsc z psem i to obojetnie jakim. zaczyna szczekac rzucac sie ( zawsze jest na smyczy i jak wlasciciele widza ze idzie pies przyciagaja ja do nogi albo ida w 2 strone)
moze Koma sie przestraszyla szczeniaka :)

Posted

[quote name='evaxon']u mni ena osiedlu jest suka kolo qtorej nie da sie przejsc z psem i to obojetnie jakim. zaczyna szczekac rzucac sie ( zawsze jest na smyczy i jak wlasciciele widza ze idzie pies przyciagaja ja do nogi albo ida w 2 strone) [/quote]

co nie oznacza, ze reakcja tego psa jest w porzadku i normalna ;) Nie lepiej popracowac nad psem? Ja nie twierdze, ze z takiego psa zrobi sie potulnego baranka i bedzie odrazu sie bawil z innymi, ale wiem i widzialam na wlasne oczy, ze da sie takiego psa na tyle nauczyc tolerancji, ze bedzie w stanie przejsc obok obcego psa i nawet nie mruknac ;) poznalam takiego samca ONa na szkoleniu

Posted

[quote name='Agnes']co nie oznacza, ze reakcja tego psa jest w porzadku i normalna ;) Nie lepiej popracowac nad psem? Ja nie twierdze, ze z takiego psa zrobi sie potulnego baranka i bedzie odrazu sie bawil z innymi, ale wiem i widzialam na wlasne oczy, ze da sie takiego psa na tyle nauczyc tolerancji, ze bedzie w stanie przejsc obok obcego psa i nawet nie mruknac ;) poznalam takiego samca ONa na szkoleniu[/quote]
owszem przeciez ni emowie ze nie :)
ale to ze Komienie spodobal sie szczeniak i na niego naskoczyla no coz bywa. i nie ma co panikowac:)

Posted

Komciu, moja Sonia też nie lubi szczeniaków... i też zdarzyło jej się pogonić jednego (śmiał zainteresować się "jej" patykiem). Co prawda nie ugryzła go, ale nie wyglądało to ładnie :cool1:

Doskonale więc rozumiem Twoją frustrację...

One są bardzo podobne do siebie pod względem osobowości....

Posted

[quote name='Agnes']a ja myslalam, ze Koma to taka spokojna suczka ;) jakos nie pasowaly mi do niej takie zachowania ;)[/quote]
Tak, to taki diabełek w anielej skórze :evil_lol:

[quote]sytuacja ciekawa nie jest, biorac pod uwage to co taki szczeniak moze przezywac psychicznie - wiem cos o tym, bo sama mam psa ktora nie raz oberwala jak byla mlodsza[/quote]
Też coś o tym wiem (tym bardziej mnie to denerwuje bo wiem co czują właściciele atakowanego malucha), bo Koma też parę razy oberwała w młodości- może to ma jakiś związek z jej zachowaniem?

[quote]konsultacje z dobrym szkoleniowcem by pomogly - moze nie samo szkolenie (w grupach), bo tam nie skupia sie tylko na waszym problemie, ale kilka lekcji indywidualnie. Zobaczylabys jak masz reagowac co robic, zeby Kome wyprowadzic na prosta w stosunkach z innymi psami.[/quote]
Po pierwsze, nie mam bladego pojęcia gdzie takiego szkoleniowca szukać a po drugie to pewnie nie kosztowałoby to mało :roll:

[quote name='evaxon']Komka jest naprawde spokojna a ten incydeny z maluchem.. no coz niemozesz od niej wymagac ze kazdego psa bedzie kochac ;-)[/QUOTE]
Nawet Twojej Tigry nie chciała zjeść :lol:
Ona nie rzuca się na każdego psa- jeszcze tak źle z nią nie jest. Zresztą wogóle nigdy nie szarpie i nie rzuca się na smyczy do psów, raczej jeśli jakiś jej się nie podoba to stara się uniknąć konfrontacji, obchodzi go szerokim łukiem (po jej zachowaniu od razu widać że akurat ten pies jej się nie podoba) Ale przecież niewiele mogę zrobić kiedy już taki pies do nas podbiega, to już nie nasza wina :roll:

[quote name='evaxon']ale to ze Komienie spodobal sie szczeniak i na niego naskoczyla no coz bywa. i nie ma co panikowac:smile:[/QUOTE]
Może nie panikuję ale przecież chyba nie mogę takich zachowań tolerować:roll: Nie jest aniołkiem, nie wszystkie psy lubi ale żeby atakować szczeniaki? To nie pierwszy raz :shake:

[quote name='Behemot']Co prawda nie ugryzła go, ale nie wyglądało to ładnie :cool1:[/QUOTE]
Koma też jeszcze nigdy krzywdy małemu nie zrobiła, ale gdyby była puszczona i nie mogłabym jej odciągnąć? Nie wiem co by wtedy było :roll:

Posted

[quote name='Behemot']Kochana Komciu!
Jeszcze raz gorąco Ci dziękuję za portret Soni [IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_3_15.gif[/IMG]
Nie przypuszczałam, że masz tak niebywały talent! :crazyeye: To ogromny dar! Podziwiam i zazdroszczę :oops: Nie myślałaś o studiach na jakiejś uczelni artystycznej?[/quote]
Oj przestań :oops: To Sonia mnie zainspirowała :lol: Cieszę się bardzo że Ci się podoba ale żeby to nazywać darem... czy ja wiem :lol: O takim kierunku na studiach nie myślałam bo rysunek traktuję raczej jako hobby. Zresztą co bym miała po takich studiach?

Posted

[quote name='Koma']Oj przestań :oops: To Sonia mnie zainspirowała :lol: Cieszę się bardzo że Ci się podoba ale żeby to nazywać darem... czy ja wiem :lol: O takim kierunku na studiach nie myślałam bo rysunek traktuję raczej jako hobby. Zresztą co bym miała po takich studiach?[/quote]

Komciu, żebyś mi się nie ważyła zmarnować takiego talentu :nono:
Bo jak się zdenerwuję, to Ci ufunduję stypendium (ciekawe, z czego? :roll:) i wtedy będziesz musiała iść w tym kierunku - z czystej uprzejmości :cool3:

Posted

A może ktoś z odwiedzających wie jak sprawić żeby 2 psy się polubiły? :cool3:
Dzisiaj spotkaliśmy się z Atosem, nowym 8-miesięcznym psem dziadków. Nie było tragicznie ale też nie było dobrze, niestety. Koma chyba ze trzy razy pokazała mu gdzie jego miejsce.
Zrobiło się lekkie zamieszanie, gdy oni przyjechali autem i jak tylko Koma poznała że to babcia to zaczęła szaleć z radości (to u niej normalne;)) a Atos jej zwyczajnie przeszkadzał w przywitaniu. I tu po raz pierwszy go pogoniła. Drugi raz pokazała mu zęby kiedy ją obwąchiwał.
Ogólnie widać było że jest nim zainteresowana, nawet przez moment wydawało się, że się do Atosa przekona, bo obwąchała go, (oczywiście spodobały jej się jego uszy) nawet merdała przyjaźnie ogonem :lol: Ale była bardzo ostrożna, obchodziła go bokiem, na gwałtowniejszy ruch reagowała agresywnie... no i wyglądało to tak jakby była o nas zazdrosna, kiedy tylko Atos chciał do nas podejść, wszczynała alarm na całą Łódź. Jemu się to udzielało i nie będę mówić jakiego narobiły hałasu...
I co tu zrobić, co tu zrobić? :roll: Byłoby naprawdę świetnie gdyby sunia go nie atakowała. I tak nie jest najgorzej, bałam się że Koma bedzie wogóle na nie- tymczasem widać że on ją interesuje, tylko chyba się go troszkę obawia.
W jakim miejscu najlepiej byłoby się spotkać następny raz? Bo nie wiem czy u dziadków na podwórku z kolei on nie będzie dużo odważniejszy a z nastawieniem Komy może się to skończyć nieprzyjemnie...
Ehh te psy;)

Posted

A ten Atos to duzy jest? jak duży to pozostawiłbym ich samym sobie niech sie ustawią.Moje psy na każdym spacerze chociaż mieszkają już od 1 kwietnia razem ustalają kto jest ważniejszy.Zawsze Kaja ląduje na plecach kłapie szczęką jak pirania ,a kiedy Czart ja puści hapie go w zad. I heja za patykiem :D

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...