Jump to content
Dogomania

Dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej


mala_czarna

Recommended Posts

[quote name='karenina']
Ludzie są rózni, i hodowcy takze. Sa tacy u których zwierze ma za zadanie zrobic uprawnienia hodowlane - i pozniej rodzic/płodzic, rodzic, rodzic ile natura ( i Zk) pozwolą.
Sa tez hodowcy u których szczenięta są dostępne okazjonalnie i byle kto ich nie kupi.[/quote]
A że tak jest faktycznie i wielu hodowcom tylko się wydaje , że są fajni , potrzebny jest system kontroli , o którym napisała Karmi tu :
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/12955374-post29.html[/URL]

[B]System kontroli zawiódł w całości .[/B] Tylko tyle . Czy tylko w tym przypadku ? Czy subiektywne zdanie hodowcy o samym sobie można uznać za właściwe w każdym przypadku ? Założę się , że bohaterka tej story , Katarzyna R. , ma o sobie bardzo dobre zdanie . I co z tego wynika dla hodowli ? Nic !

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 117
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Basia Z.']Ja psy rasowe kocham tak samo jak kundle i tak samo im współczuję. Też kiedyś marzyłam o pięknym rasowym psie konkretnej rasy ale jak patrzę w oczy sieroty, który nie rozumie dlaczego jest gorszy i niechciany to wiem, że nie zrealizuję swojego marzenia, bo sumienie mi nie pozwoli. I proszę mi nie mówić, że "rasy po coś zostały stworzone", proszę mówić to tym debilom co je hodują i kupują niby z miłości do tej właśnie konkretnej rasy i żeby żyły zgodnie z przeznaczeniem. Wystarczy sie przejść po osiedlach i popatrzeć jak husky siedzą na balkonach półtora metra na metr i wzdychają do trawnika albo wychodzą na spacerek na metrowej smyczy dookoła bloku. Spasione beagle przychodzą do mnie obcinać poprzerastane pazury - psy, które powinny dużo biegać. I to są psy rodowodowe z hodowli. Więc pytam sie kto tym ludziom te psy sprzedał w takie warunki? Kim jest hodowca z rzeszony w związku - miłośnikiem rasy ?[/QUOTE]

wiadomo, że psów rasowych w tych czasach nie kupuja tylko ludzie, którzy wykorzystuja ich pierwotnie ukształtowane przeznaczenie. czyli np border collie nie kupuja tylko pastrze, jakichs terrierow tylko mysliwi itd.
tez przerazaja mnie haszczaki i beagle chodzace po moim parku na flexi. Nie musze byc mysliwym, żeby miec beagla. Moge go miec, ale musze mu zapewnic odpowiednia dawke ruchu i wysiłku umyslowego, np jakies tropienie. MOge to robic zupełnie amatrosko i dla siebie. Ale pies wtedy będzie spełniony, bo kazdy pies czy to kundle czy konkretny rasowiec musi miec jakies zajecie psychiczne i fizyczne.
Ja kupilam sobie border collie. Czy pasie? nie. i nigdy nie bedzie bo na to nie pozwole, dlatego że nie mogłabym mu potem zapewnic tego systematycznie. chciałam psa, z którym bede mogła sie bawic we frisbee, połsuszenstwo sportowe bądz agility i robie to z nim codziennie i pies jest szczesliwy. Dlatego własnie wybrałam tę rasę, bo odpowiada mi psychicznie ale tez wizualnie, chociaz przede wszystkim psychicznie. Dlatego nie brałam kundelka ze schronisku po przejsciach (ktory moze jakbym dobrze poszukła miałby potencjał tj poped łupu, aport na ktorym sie bazuje przy szkoleniu takim jak ja je widze). Ale chciałam psa o okreslonych cechach charakteru, o okreslonych predyspozycjach. Dlaczego? bo szkolenie swojego psa to moje hobby. I nie chciałam sie meczyc kilka lat, albo i do konca zycia nad psem lekliwym badz agresywnym, nad psem po przejsciach. Mam prawo wyboru i nikomu nie wolno mnie osadzac.
Tu by należało zacząc. Nie kazac pokastrowac wszystkie psy rasowe, zeby sie juz nie mogły rozmnazac, te piekniusie pupilki do ozdoby i szpanu. Tylko jakby każdy człowiek miał swiadomosc jaka rase bierze do domu, jakie ta rasa ma wymagania i zapewnił by jej to, czego potrzebuje- wtedy wszystko było by o niebo lepiej.


[quote]A oprócz tego zabroniłabym jeszcze sprzedawać psy za pieniądze, możnaby było je hodować tylko z miłości oddawać do adopcji dobrym ludziom, którzy by chcieli. Myślę, że wtedy liczba hodowców-miłośników by bardzo spadła.[/quote]

Wiesz co, jestes przesmieszna. Ty na prawde nie masz o niczym bladego pojęcia. Rozumiem, że hodowca ma pracowac charytatywnie i jeszcze dokladac kupe kasy do tego, zeby jakas rodzinka mogła miec szczeniaczka.
nawet sobie nie wyobrazasz jak mnie wkurza takie idealistyczne pojęcie dobrej duszyczki na tym złym swiecie, ktora to wszystko by rozdała za darmo do dobrych i uroczych ludzi i uratowala rpzy okazji caly swiat od tych nieszczesc. Kup sobie bilet do Afryki i pojedz na misje i ratuj dzieci, a nie produkujesz taki stek bzdur. Moze bys w takich warunkach zrozumiala jakie masz kretyńskie i kompletnie niezgodne z rzeczywistoscia idee.

I nie wiem czemu hodowca ma odpowiadac za to, ze ktos nie upilnowal psa i ten mu zwiał... ale to juz pomine.


Ja koncze wywody w tym temacie, sorry ale mnie poniosło, bo takie wypowiedzi mnie przyprawiaja o gorączke z wściekłosci. mam lepsze rzeczy do roboty, niz sie tu produkowac na temat bez sensu. Niech kazdy bierze co chce, tylko niech wie co bierze i niech potrafi temu sprostac. albo niech zostanie misjonarzem i ratuje ten żły świat od bródnych pieniedzy. Wtedy bedzie anarchia i wszyscy beda zyli ługo i szczęśliwie.

Link to comment
Share on other sites

cytat:

[FONT=Verdana]"Wiemy kim jest ta Pani .[/FONT]"
----------------------------------------------


Może wszyscy zainteresowani powinni wiedziec?

A co z odbiorami miotów u tej pani? Nie tylko ona jest winna, inni działacze o/Łódź również. Przecież widzieli co tam się dzieje. A co z Panem Prezesem o/Łódź? Czy on tez nie wiedział?

Czy po takiej aferze ZKwP nie powinien odciąc się od tych osób i wydac oficjalne stanowisko w tej sprawie? Odnoszę wrażenie, że obecnie takie prowadzenie hodowli jest akceptowane przez ZKwP. A może właśnie tak należy hodowac psy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tabaluga1']A że tak jest faktycznie i wielu hodowcom tylko się wydaje , że są fajni , potrzebny jest system kontroli , o którym napisała Karmi tu :
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/12955374-post29.html[/URL]

[B]System kontroli zawiódł w całości .[/B] Tylko tyle . Czy tylko w tym przypadku ? Czy subiektywne zdanie hodowcy o samym sobie można uznać za właściwe w każdym przypadku ? Założę się , że bohaterka tej story , Katarzyna R. , ma o sobie bardzo dobre zdanie . I co z tego wynika dla hodowli ? Nic ![/quote]


O tym , czy hodowla jest dobra czy nie nie powinien decydowac hodowca - a rynek, system, otoczenie - jak zwał tak zwał.
Kolejny raz powtórze - hodowle/hodowcy jak i ludzie - są rózni. Niestety tak długo jak długo bedzie zbyt na zwierzęta wyhodowane w takich miejscach - tak długo beda one istnieć. Mozemy edukowac ludzi - nabywców, możemy im mówic zeby sprawdzali warunki odchowu szczeniat i utrzymywania psów dorosłych, możemy ich namawiać by zakup psa nie był działaniem spontanicznym - ale czy to pomoze? Skoro większosc ludzi poprostu chce psa! A duza czesc z tej większosci nie dba o papiery/rodowod/pochodzenie czy warunki odchowu! Skoro najwazniejsza jest cena i lokalizacja hodowli - najlepiej w tej samej dzielnicy!

A na dokłądke sa stada ludzi takich jak Basia Z nastawionych negatywnie do hodowli - dla których hodowca to samo zło..

Link to comment
Share on other sites

Ja chciałabym zapytać mniej więcej w tym samym duchu, co Master, bo tak czytam i czytam i wygląda na to, że właściwie nie ma na tę panią bata? Nic się nie stało?
Bo to, że w jakimś systemie/organizacji dochodzi do wynaturzeń to jest w zasadzie normalne, ale jeśli system/organizacja nie wykształciła mechanizmów, które odsiewałyby patologię choćby i po fakcie, to już rzeczywiście stawia pod znakiem zapytania rzetelność całej tej konstrukcji w myśl porzekadła, że ryba śmierdzi od głowy.
Czy to nie podpada pod jakiś sąd koleżeński czy coś w tym stylu? Może podpada, tylko za dużo kolesiostwa?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']

Czy to nie podpada pod jakiś sąd koleżeński czy coś w tym stylu? Może podpada, tylko za dużo kolesiostwa?[/quote]

Coś mi się wydaje, że to na zasadzie "ręka rękę myje". A co do sądów koleżeńskich to analogiczne sytuacje są w ludzkim świecie, np. wśród lekarzy :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Coś mi się wydaje, że to na zasadzie "ręka rękę myje". A co do sądów koleżeńskich to analogiczne sytuacje są w ludzkim świecie, np. wśród lekarzy :roll:[/quote]
Tylko że warunki hodowli jakby bardziej nadają się do ujęcia w normy niż tzw. błąd lekarski. Są normy dotyczące dobrostanu zwierząt gospodarskich określające minimalne warunki, w jakich można przetrzymywać zwierzęta. Czy dla hodowli psów nie ma czegoś takiego?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karenina'][B]O tym , czy hodowla jest dobra czy nie nie powinien decydowac hodowca - a rynek[/B], system, otoczenie - jak zwał tak zwał.
Kolejny raz powtórze - hodowle/hodowcy jak i ludzie - są rózni. Niestety tak długo jak długo bedzie zbyt na zwierzęta wyhodowane w takich miejscach - tak długo beda one istnieć. Mozemy edukowac ludzi - nabywców, możemy im mówic zeby sprawdzali warunki odchowu szczeniat i utrzymywania psów dorosłych, możemy ich namawiać by zakup psa nie był działaniem spontanicznym - ale czy to pomoze? ..[/quote]

Wydawałoby się , nic prostszego tylko się zgodzić z Twoim poglądem .
Jednak ten konkretny przypadek jest dowodem , że [U]sam rynek (czytaj popyt) do oceny hodowli też nie wystarczy . Mimo paskudnych warunków jakie miały psy w tej hodowli , popyt na szczeniaki był duży , ciągle przybywało nabywców , hodowla się powiększała .[/U] Zakładam , ze Katarzyna R. nie produkowała szczeniaków na magazyn , przynajmniej nic o tym nie napisano w artykule . Takie jest działanie rynku . Prawda ?

Dlatego do nadzoru i oceny hodowli psów , poza rynkiem , potrzebne jest współdziałanie jeszcze innych elementów . Edukacja , zgoda . Ale również nadzór i kontrola zapisane w procedurach działania związku kynologicznego . Pisała o tym Karmi tu :

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/12955374-post29.html[/URL]

Nadzoru i kontroli w tym przypadku zabrakło , a rynek doprowadził do patologii .
Albo nadzór ze strony związku był , kontrola była , związek kynologiczny akceptuje takie śmierdzące warunki hodowli , i wtedy ja nie mam racji .
Kto wie jak jest naprawdę ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Coś mi się wydaje, że to na zasadzie "ręka rękę myje". A co do sądów koleżeńskich to analogiczne sytuacje są w ludzkim świecie, np. wśród lekarzy :roll:[/quote]


A czy Pan Prezes o/Łódź nie jest przypadkiem lekarzem?

A czy oddziałowy kolega owej Pani Katarzyny nie jest działaczem Zarządu Głównego? Mogę sie teraz mylic ale chyba nawet był w innej kadencji w Sądzie Koleżeńskim? Bardziej "Koleżeńskim" niż "Sądzie"?
A od czego jest tzw. Komisja Hodowlana?


I kolejne pytanie: czy ja nie za dużo pytam? Czy mam się spodziewac kary?

Podam jeszcze link do wątku o innym bezkarnym członku ZKwP. Czy my musimy nalezec do tej organizacji razem z tymi ludzmi? A może to my jesteśmy niepotrzebni (komu) i przeszkadzamy (w czym), może to nas należy usunąc ze ZKwP?
[U]

[/U] [url]http://www.forum.**********/showthread.php?t=3334&page=2401[/url]

Pozdrawiam
Marek

Link to comment
Share on other sites

O czym wy mówicie kochani i o co wam tak naprawdę chodzi, [U]bo mi, żeby pomóc psom!!![/U] Ja znam trzech, których wyrzucono z ZK, no i co z tego,cóż to dla nich za kara ? Oni i tak nie przestali hodować psów i jeszcze gorzej , bo teraz to już ich wogóle nie ma kto kontrolować i ukarać a wszystkie trzy to są ogromne hodowle-katownie jak ja je nazywam i w świadomości ludzi oni nadal figurują jako hodowcy [U]wielcy i znani[/U] od lat a zdecydowana większość ludzi woli kupować [B]"[/B][U]psy rasowe bez papierów[/U][B]".[/B] TU JEST POTRZEBNE SILNE TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZWIERZĘTAMI, KTÓRE BY KONTROLOWAŁA ZARÓWNO ZK JAK I TYCH CO DRĘCZĄ PSY POZA ZK. Ostatnio przyszła pani do mnie z "yorkiem", "bez papierów" oczywiście i jeszcze mi się chwali, że jechała po niego kawał drogi do "hodowli". Pytam czy widziała rodziców szczeniaka i jakie warunki pieski tam mają to powiedziała, że dorosłych psów nie widziała bo były w kojcach a pani hodowczyni jej tylko dwa szczeniaki przyniosła do wyboru. A ten "york" zdziczały biedny, z temperamentem tzw. trudnym i z wyglądu trochę do yorka podobny - w schronie widywałam podobne. I to mnie wkurza, że taki nie pójdzie do schroniska zabrać stamtąd psa, bo to by go poniżyło tylko daje zarabiać takim bandytom. Takiemu ciemniakowi się wydaje, że awansował społecznie, bo "se kupił yorka z hodowli i teraz ma prestige".

Link to comment
Share on other sites

A o co innego może nam chodzić oprócz pomocy psom? Ja na tym forum udzielam się głównie na PwP, na każdym kroku staram się uświadamiać ludzi w tematach pseudohodowli. Myślę Basiu że na tym forum, a przynajmniej na tym wątku nie znajdziesz ludzi popierających pseudo. Problem jest taki, że Ty jakąkolwiek hodowlę, nawet najlepszą, stawiasz na równi z pseudo, a przynajmniej tak wynika z Twoich wypowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

No dobrze, ale skad ci ludzie maja wiedziec, jak powinna wygladac porzadna hodowla?
Bo ja kilka lat temu przeczytalam ogloszenie o hodowli rodezjanow, ze nalezy do ZK, to pojechalam po szczeniaka. Nie sprawdzalam bardziej dokladanie (sprawdzilam mame i tate szczeniakow - wsio bylo ok) opinii o hodowli, bo, jak kompletna idiotka, zalozylam, ze ktos kto hoduje psy, to je kocha. Glupie, prawda? Teraz to wiem. Ale wlasnie po ostrym sparzeniu sie (pies byl psychicznie i fizycznie uposledzony) trafilam na fora internetowe. I moje 4 kolejne psy wybieralam uwaznie.
Nie mozna gnoic czlowieka, ze kupil z pseudo, bo on nie wie, ze porzadna hodowla wyglada inaczej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia Z.']Największy problem w tym, że przytłaczająca większośc kupujących szczeniaki stawia na równi...O nie! co ja mówię - wyżej stawiają pseudo[/quote]

A co ma do rzeczy opinia większości? Właśnie nie należy się jej poddawać i ulegać. Trzeba mówić, mówić, uświadamiać, edukować... a nie sypać z rękawa mądrościami że hodowanie psów rasowych to zło, a jesli ktoś jest miłośnikiem rasy to niech szczeniaczki rozdaje za darmo. Bo nie wiem, w jaki sposób według Ciebie zniechęcanie ludzi do kupowania rodowodowych psów i oczernianie idei hodowli ma się przełożyć na poprawę losu bezdomnych zwierząt w Polsce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia Z.']Największy problem w tym, że przytłaczająca większośc kupujących szczeniaki stawia na równi...O nie! co ja mówię - wyżej stawiają pseudo[/quote]

A osoby z podejściem takim jak Twoje - które deprecjonują wszystkie hodowle zrzeszone w ZK, tylko ich w tym utwierdzają..

Link to comment
Share on other sites

Ja nie potępiam jeśli ktoś się zachwyca rasowym psem i pragnie takiego mieć - sama tego doświadczyłam i rozumiem zresztą wcale bym nie chciała żeby rasy zaginęły ale na hasło hodowca automatycznie włącza mi się nienawiść w obronie skrzywdzonych psów, za dużo widziałam i wiem. Otórz to mimoza, że ludzie nigdy nie będą wiedzieć czy to dobra hodowla, to po pierwsze a po drugie jak już pojadą i widzą, że hodwla jest zła to b. często szczeniaka i tak kupują bo im sumienie nie pozwala go tam zostawić. A Twój pomysł pinkmoon, że ludzi można uświadomić gdzie mają sobie kupować psa jest równie utopijny jak mój, żeby psy były za darmo. Zresztą co mam tłumaczyć? Ktoś miał owczarka niem. z rodowodem, [U]z hodowli[/U]. Pies miał piękną głowę ale za to przerośnięte tylne kulosy i w rezultacie lędźwie wyżej niż kłąb. Nerwowy, dominant podszyty tchórzem i przez całe życie miał ciężką alergię w związku z czym ciągle wizyty u weta.Mimo to był psem kochanym ale żył tylko siedem lat, nie wiadomo co go bardziej wykończyło choroba czy leczenie. Ten człowiek tak się zraził, że po jego śmierci powiedział, że w życiu już nie kupi rasowego. I kupił sobie szczeniaka za 150 zł. od chłopa co ma sukę w kojcu i sobie ją dopuszcza, żeby dorobić. Wyrósł mu przepiękny eksterierowo i psychicznie pies. Lekko spadzista linia grzbietu, pięknie się porusza, mądry, zdrowy, pogodny, odważny. No i który hodowca był dobry z tych dwóch, co mam ludziom mówić, żeby kupowali z rodowodem? albo żeby szli do ZK, żeby ich tam skierowali do takiej Pani Kasi np. Ja mówię ludziom idźcie do schronu, bo tam są psinki najbardziej potrzebujące i w niczym nie gorsze niz te z hodowli, i rasowe też sa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia Z.'] I kupił sobie szczeniaka za 150 zł. od chłopa co ma [B]sukę w kojcu i sobie ją dopuszcza, żeby dorobić [/B][quote]

O zgrozo! Czyli kolejny rozmnażacz potencjalnych schroniskowych nieszczęść?! A skoro ten ktoś po śmierci swojego psa nie chciał juz rasowego psa, to dlaczego nie wziął bidy ze schronu, tylko dał zarobić rozmnażaczowi? Bo jednak chciał owczarka, prawda? A przynajmniej coś, co na owczarka by wyglądało. A przecież w schronach też są owczarki.

Link to comment
Share on other sites

Pojedyncze przykłady o niczym nie świadczą, są tylko dowodem na to, że niestety nie zawsze dzieje się tak jak powinno, i wszędzie zdarzają się negatywne wyjątki. Bardzo przepraszam, ale to że jeden z Twoich znajomych dostał dobrego psa z pseudohodowli ma być od razu dowodem na to, że rodowód jest niepotrzebny? Znałaś jednego psa z rasowej hodowli który był źle kątowany, i to już znaczy że we wszystkich hodowlach rodzą się psy z wadami? Nie rozśmieszaj mnie. Jeśli chcesz w jakiś sposób udowodnić swoje teorie to proszę podaj konkretne dane, oparte nie na pojedynczych przypadkach a na zbadaniu większej populacji, z których będzie wynikało że hodowle psują rasę, więc bardziej opłaca się dopuszczać sukę w kojcu. :p

Z takimi pseudohodowlami (bo to jest pseudo, mimo papierów) jak opisane w artykule od którego zaczęła się dyskusja, należy bezwzględnie walczyć. Ale daj już spokój,z takimi tekstami że na hasło hodowca automatycznie włącza Ci się nienawiść, bo to dość naiwne podejście.

Link to comment
Share on other sites

Też mam o to żal Isiak, bo akurat owczarków niemieckich w schroniskach i poza do adopcji jest mnóstwo ale ludzie wolą szczeniaczka, zwłaszcza że tacy jak wy rozpowszechniają informacje, że te ze schroniska to są psy z zaburzeniami i zwichrowaną psychiką. Trzeba tez przyznać, że ci pseudo niestety wbrew temu co mówicie nieraz rozmnażają piękne psy bo rodziców kupili sobie z metryką tylko nie poszli na wystawę. I to są o czym wiecie psy biologicznie, genetycznie jak najbardziej przecież rasowe, one rasowe nie są tylko formalnie na papierze i ludzie to przecież wiedzą i widzą i wasze protesty, straszenie ludzi, że mają tam nie iść i tych psów nie kupować są po prostu naiwne i nie mają żadnej siły sprawczej. Przychodzi do mnie wiele pięknych psów bez papierów, nie wyglądających gorzej niż te z papierami. Powiem więcej - częstą wadą, którą obserwuję u psów kupionych w hodowlach rodowodowych jest taka sylwetka: źle kątowane, spionowane tylne łapy. kręgosłup w odcinku lędźwiowym podniesiony, wybrzuszony tak, że jest wyżej niż kłąb i łopatki, przednie łapy jakby wystawione przed psa - w rezultacie brak przedpiersia i szyja wciągnięta pomiędzy łopatki i wygląda jakby była za krótka, ach i duża dupa do tego. Przychodzi do mnie kilka tak zbudowanych sznaucerków miniaturowych z hodowli rodowodowych i jeden airedale terier, który z taką sylwetką zrobił championat krajowy, bo właścicielka jest w nim tak zakochana, że jeździła, jeździła, wybierała wystawy na których nie było konkurencji i wyjeździła i teraz gdyby chciała to on może być reproduktorem i dawać równie pokrzywione potomstwo i sędziowie na to pozwolili. Często u nierasowych uszy układają się wzorcowo a u tych z metryką załamują się nie w tym miejscu co trzeba tylko za wysoko, albo jedno - z reguły prawe jest prawidłowe a lewe zwija się w trąbkę i odchyla do tyłu jak u łosia. Ja rozumiem, że taki szczeniak może się urodzić ale dlaczego jest sprzedawany jakiemuś naiwniakowi jako pełnowartościowy z metryką. Jeśli hodowcy i sędziowie nie rozumieją, że w ten sposób sami sobie szkodzą i opinii innych to ja ich bronić nie mam zamiaru.

Link to comment
Share on other sites

Ja z jednej strony trochę rozumiem rozgoryczenie Basi Z. Spotkałam się z wieloma przypadkami psów, które całe życie ciężko chorowały lub były obciążone chorobami genetycznymi. To wszystko były psy rodowodowe. Sama miałam setera ze skazą pokarmową i rakiem, obecnie mam cavaliera z przerostem serca, dysplazją stawów biodrowych i łokciowych i zwężeniem tchawicy. Moja wcześniejsza fascynacja wystawami, hodowlą nieco przybladła. Zapewne mój kolejny pies będzie pochodzil ze schroniska, chociaż do końca też nie jestem pewna. Uwielbiam psy rasowe, ale wiem, że hodowcy bywają nieuczciwi. Podkładanie szczeniąt bezpapierowych do miotów, wprowadzanie do hodowli psów z wadami eksterierowymi (tak!), a przede wszystkim psów przekazujących "usterki" genetyczne.I spotkałam się też z takim przekrętem przy dobermanach, że po prostu zbaraniałam.
Ale nie jestem przeciwna hodowcom i rasowym psom ogólnie. Tylko prosiłoby się, żeby wszyscy, którzy są członkami ZKwP, byli uczciwi w tym, co robią, robili to dla rasy, a nie dla kasy. Ale wszędzie czarne owce się znajda.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pinkmoon']Pojedyncze przykłady o niczym nie świadczą, są tylko dowodem na to, że niestety nie zawsze dzieje się tak jak powinno, i wszędzie zdarzają się negatywne wyjątki. Bardzo przepraszam, ale to że jeden z Twoich znajomych dostał dobrego psa z pseudohodowli ma być od razu dowodem na to, że rodowód jest niepotrzebny? [B][SIZE=3]Znałaś jednego psa z rasowej hodowli który był źle kątowany, i to już znaczy że we wszystkich hodowlach rodzą się psy z wadami?[/SIZE][/B] Nie rozśmieszaj mnie. Jeśli chcesz w jakiś sposób udowodnić swoje teorie to proszę podaj konkretne dane, oparte nie na pojedynczych przypadkach a na zbadaniu większej populacji, z których będzie wynikało że hodowle psują rasę, więc bardziej opłaca się dopuszczać sukę w kojcu. :p

[/quote]


Zaraz, chwileczke, to nie jest takie proste - hodowca to nie jasnowidz - i NIGDY na dobrą sprawe nie wie, czy urodzą mu sie same pieknosci czy psy ciutek brzydsze. Nie ma hodowli gdzie rodziłyby sie same gwiazdy! Gdyby to było takie proste to pooswiecie chodziłyby same idealne psy!




[quote name='Basia Z.']Też mam o to żal Isiak, bo akurat owczarków niemieckich w schroniskach i poza do adopcji jest mnóstwo ale ludzie wolą szczeniaczka, zwłaszcza że tacy jak wy rozpowszechniają informacje, że te ze schroniska to są psy z zaburzeniami i zwichrowaną psychiką. Trzeba tez przyznać, że ci pseudo niestety wbrew temu co mówicie nieraz rozmnażają piękne psy bo rodziców kupili sobie z metryką tylko nie poszli na wystawę. I to są o czym wiecie psy biologicznie, genetycznie jak najbardziej przecież rasowe, one rasowe nie są tylko formalnie na papierze i ludzie to przecież wiedzą i widzą i wasze protesty, straszenie ludzi, że mają tam nie iść i tych psów nie kupować są po prostu naiwne i nie mają żadnej siły sprawczej. Przychodzi do mnie wiele pięknych psów bez papierów, nie wyglądających gorzej niż te z papierami. Powiem więcej - częstą wadą, którą obserwuję u psów kupionych w hodowlach rodowodowych jest taka sylwetka: źle kątowane, spionowane tylne łapy. kręgosłup w odcinku lędźwiowym podniesiony, wybrzuszony tak, że jest wyżej niż kłąb i łopatki, przednie łapy jakby wystawione przed psa - w rezultacie brak przedpiersia i szyja wciągnięta pomiędzy łopatki i wygląda jakby była za krótka, ach i duża dupa do tego. Przychodzi do mnie kilka tak zbudowanych sznaucerków miniaturowych z hodowli rodowodowych i jeden airedale terier, który z taką sylwetką zrobił championat krajowy, bo właścicielka jest w nim tak zakochana, że jeździła, jeździła, wybierała wystawy na których nie było konkurencji i wyjeździła i teraz gdyby chciała to on może być reproduktorem i dawać równie pokrzywione potomstwo i sędziowie na to pozwolili. Często u nierasowych uszy układają się wzorcowo a u tych z metryką załamują się nie w tym miejscu co trzeba tylko za wysoko, albo jedno - z reguły prawe jest prawidłowe a lewe zwija się w trąbkę i odchyla do tyłu jak u łosia.[B] Ja rozumiem, że taki szczeniak może się urodzić ale dlaczego jest sprzedawany jakiemuś naiwniakowi jako pełnowartościowy z metryką.[/B] Jeśli hodowcy i sędziowie nie rozumieją, że w ten sposób sami sobie szkodzą i opinii innych to ja ich bronić nie mam zamiaru.[/quote]


Tak, tak, w pseudo to jednak same gwiazdy. Moze hodowcy zreszeni w ZK powinni sie masowo udac na lekcje z genetyki i praktyki z doboru par hodowlanych.

Co do pogrubionego zdania- kazde szczenie urodzone w hodowli nalezacej do Zk dostaje metryke- KAZDE JEDNO, chocby było ich 150 w miocie. I na podstawie metryki KAZDY własciciel moze wyrobic psu rodowod i jezdzic z nm na wystawy. Ja moge sprzedajac szczenie powiedziec ze na gwaizde sie nie zapowiada- ale co z tym zrobi jego własciciel.. Na to wpływu nie mam.
Wiele ( większosc) hodowli sprzedaje szczenieta w wieku 7 tygodni - uwazasz, ze wtedy tak na 100% wiadomo co z psa wyrosnie?? To pewno bardzo zbulwersuje Cie system francuski - tam wszystkie szczenieta maja jedna cene - poza takimi ewidentnie wadliwymi - np. z nieprawidłowym umaszczeniem - bo zakłąda sie, ze nigdy nie wiadomo jak sie psiak rozwinie, i moze cos co wygladało gorzej - wyrosnie na pieknosc.
Ja mam zreszta taka suke w domu - miałam zostawic z miotu tylko jej siostre - a ta druga została bo ja strasznie polubiłam, (ma cudowny charakter, i nikt z osob zainteresowanych nią nie podobał mi sie na tyle by powierzyc mu moją ulubienice _- choc wygladałą jako szczenie srednio. I z tego srednio wygladajacego dziecka wyrosła super wystawowa suka- duzo lepsza niz jej siostrzyczka..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karenina']Nie ma hodowli gdzie rodziłyby sie same gwiazdy! Gdyby to było takie proste to pooswiecie chodziłyby same idealne psy![/quote]

Po prostu niewiele haseł zawierających słowo "zawsze" się sprawdza. I oczywiście, tak samo jak jeden pies z wadą nie oznacza że cała hodowla jest do kitu - tak samo zdrowy, ładny psiak nie oznacza że wszystkie psy z hodowli są zawsze piękne i idealne :)
Ale chyba zgodzisz się że nie można dyskryminować całej idei hodowania rasowych psów z rodowodem na podstawie kilku przykładów psów z wadami.

Link to comment
Share on other sites

Basia Z. Piszesz, ze na słowo "hodowca" zapala ci sie ostrzegawcza lampka, bo przez nich zapełnione sa schroniska. Wez pod uwage, że wiekszosc psów w schroniskach to psy z łańcucha, szczdeniaki psów z łańcuchas, psy wyrzucone przez ludzi, psy błąkajace sie długi czas gdzies, rozmanzajace sie z innymi "dzikimi" psami its. Wiekszosc psów w schroniskach to kundle z dziada pradziada. Oczywiscie są tez psy z pseudo, dzieci psow z speudo, psy z rodowodem i dzieci tych psów. Dlaczego neid rażni Cie słowo "chłop ze wsi", "rodzina z dziecmi" itd? tylko akurat słowo "hodowca"?
Np Twoim marzeniem jest aby przez rok zadna suka nie dostała cieczki. A moim jest, żeby więcej psów bezdomnych usypiano. Nie moge patrzec jak w schroniskach siedzą schorowane, stare psy, na których leczenie nie ma kasy i od lat nikt nie chce isc adoptowac. Psy agresywne, które jesli juz ktos je wezmie to czesto wracają, bo normalny Kowalski nie da sobie rady szkoleniowo z takim psem. I potem takie psy widze na dogomani jak ludzie za wszelka cene chca ratowac im życie, zbieraja kase na leczenie psa, który byc moze nigdy nie znajdzie domu, albo zdechnie po prostu za kilka lat. Według mnie (jakkolwiek to okrutnie brzmi, bo przeciez każdy ma prawo do życia) powinno się czesciej psy ze schronisk usypiac, zostawiac rpzy zyciu i ratowac te najzdrowsze, które maja REALNE szanse na znalezienie domu w niedługim czasie. A psy rasowe, z rodowodem powinny kupowac osoby, które maja świadomosc co biorą, a wybór rasy jest podyktowany wiedzą, (nawet nie kokiecznie wieloletnią) na jej temat i jest ona świadomym wyoborem "chce psa tej rasy poniewaz jest taki i taki, będę z nim robił to i to a jego predyspozycje pokrywają sie z moimi mozliwosciami i oczekiwaniami". Tyle.

Mówienie, że powinno się wprowadzic Wielki Zwiazek Opieki Nad Zwierzetami, ktory zapanuje nad tym wszystkim, że politycy powinni wprowadzic konkretne ustawy, aby uregulowac to wszystko jest dla mnie troche takim marzeniem małego dziecko. Bo tak na prawde NIKT się nie przejmuje psami, myslicie ze kogos oprócz Was to obchodzi? jak 80% ludzi w Polsce rozróżnia tylko rasy jamnik, wilczur i foxterrier? A Wy chcecie regulacji dotyczacych schronisk, ZK, psow agresywnych i wielu wielu innych. Wiem, że to przykre, ale czy nie mam racji?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='prittstick']
Mówienie, że powinno się wprowadzic Wielki Zwiazek Opieki Nad Zwierzetami, ktory zapanuje nad tym wszystkim, że politycy powinni wprowadzic konkretne ustawy, aby uregulowac to wszystko jest dla mnie troche takim marzeniem małego dziecko. Bo tak na prawde NIKT się nie przejmuje psami, myslicie ze kogos oprócz Was to obchodzi? jak 80% ludzi w Polsce rozróżnia tylko rasy jamnik, wilczur i foxterrier? A Wy chcecie regulacji dotyczacych schronisk, ZK, psow agresywnych i wielu wielu innych. Wiem, że to przykre, ale czy nie mam racji?[/quote]

W tej chwili jest to utopijne, ale jak inaczej mają się dokonać zmiany, jeśli załamiemy ręce i stwierdzimy że nic nie da się zrobić? Powoli bo powoli, ale ciągle coś się zmienia. Kiedy byłam mała, po ulicach jeździł hycel i wyłapywał bezpańskie psy z którymi nie wiadomo co się działo, razem z kolegami z podwórka braliśmy w takie dni nasze ulubione bezpańskie psiaki (wtedy jeszcze mnostwo tego po podwórkach łaziło) i chowaliśmy się z nimi na cały dzień w lesie żeby tylko nie zabrali, bo to oznaczało śmierć. Dzisiaj oprócz mordowni są też dobre schroniska, które nierzadko są dla zwierzęcia ratunkiem.
Kiedyś pójście z psem do weta traktowane było jako fanaberia i rozpuszczanie pieniedzy na bezsensowne wydatki, dzisiaj już nie każdy tak na to patrzy.
Może za kilkanaście lat doczekamy się i takiej sytuacji, kiedy w końcu ktoś oprócz nas zacznie się na większą skalę przejmować i tymi problemami które wymieniasz, a które wciąż niestety wymagają konkretnych rozwiązań.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...