Jump to content
Dogomania

Śliczny szorstki Guzik i kudłat mały Luis z wiejskiej zakurzonej ulicy..


malagos

Recommended Posts

  • Replies 145
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='malagos']Prację w pokoju obok "pani od środowiska" w naszym wiejskim urzędzie gminy. Mentalnośc jak wiekszosci na wsi "[B]to moze myśliwego zawołać?"[/B]
Juz pisałam w 1. poście, jak to sie załatwia u nas.
Tylko zabranie z tej ulicy moze uratować psy. Szukam im domu zaocznie, jak ktoś sie zaintersuje, wezmę na kilka dni do siebie i go wypucuję. Inaczej nie mogę.[/quote]

ja bym to takiej ''pani od srodowiska'' sama mysliwego zawolala...z kalachem najlepiej...:2gunfire:

Link to comment
Share on other sites

Wiem, Erazm, wiem :shake:
Dokarmia je kobieta z tej ulicy, ale sama ma 3 czy 4 psiaki na podwórku.
Aż się serce kraje, jak taki Guzik stoi pod zamknietą bramą i patrzy, jak tam dwa młode psy sie bawią, gonią, ciagną za uszy...
Śpią pewnie na przystanku PKS, bo jest daszek i nie pada.
Tę niedolę widać zwłaszcza po kudłatym Lisie, taki zrobił sie brudny i pozlepiany, śpi zwinięty w kłębek na chodniku, na trawie, albo na jezdni przy krawęzniku...
:-(

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że irysek szukała małego biało - czarnego pieska, może podeślijcie jej Waszego - zawsze można spróbować! Mnie się podoba Guzik - jeśli mój Lukas pójdzie do domu (a są szanse) wzięłabym go do hoteliku, jeśli ktoś mógłby go dowieźć do Brzyścia koło Mielca, bo ja już od jutra nieobecna będę w Polsce. Ale to wszystko na razie tylko gdybanie:( Ale kciuki trzymam za psiaki i podrzucam przy okazji!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia0607']Nadal nic ?[/quote]
Aż sie boję zapeszyć.... :cool3:
Jak mówiłam, wydrukowałam zdjecia psiaków i wczoraj na szkoleniu dla kobiet pokazałam, namawiałam. A gdzie tam, kto lubi psy, ma juz 3-4 sztuki, nie da rady wiecej.
Dziś miałam warsztaty kulinarne w innej wsi, od pokazania zdjeć zaczęłam. 15 kobiet "nie, ja juz mam 3, a ja 4", ale jedna zaczęła uważniej oglądać zdjecia. I może zdecyduje sie na Luisa :multi: Zrobiłam "wywiad" za jej plecami, u innych uczestniczek pokazu, czy to dobry człowiek. Dobry. I to potwiedził teraz mój mąż, bo leczył im znalezionego w lesie nowofudlanda (niestety, to był jedyny przypadaek śmierci na skutek babeszjozy w tym roku w naszej lecznicy) ... Jutro, jak juz będę w domu (bo mamy w tej wsi Świeto Pieczonego Ziemniaka i dla mnie jest to pracujaca niedziela, bo gotuję razem z kobietami), zabiorę go z ulicy i będziemy działać.

Link to comment
Share on other sites

Wyszłam na chwilkę z pracy, by zobaczyć, gdzie dziś urzęduje Luis. Siedział sobie w parku i sie drapał. Czyli wcześniejsze odpchlenie nic nie dało. Końcówki uszu, a właściwie całe małżowiny są w strupkach. Cholera, trzeba dziś się za niego zabrać, i to porzadnie. Juz teraz zrobił się nieufny, nie chciał podejść. Ale z okna widziała mnie ta pani, co dokarmia psy, wyszła i Lius do niej podbiegł, pokazał brzuszek.
Dowiedziałam sie od kobiety, ze go potracił samochód, dostał w głowę "aż go ze dwa razy obróciło" ale uciekł na chodnik (pani dodała, ze jakby tak został na jezdni i nie mógłby sie ruszyć, "to bym go choć do parku przeciagnęła" :shake:) i teraz ma wgniecenie na czole z jednej strony.
Nowa Pani czeka na psa wieczorem. Kupiłam nowa obróżkę, czerwoną, szmpon owadobójczy (mimo wszystko, i tak go chcę przed oddaniem wykapać). Tylko muszę kurka, wyjść z pracy! :mad:

Link to comment
Share on other sites

Psiak już bezpieczny. Podeszłam do niego z obrożą i smyczą, położył się pokazując brzuszek, ale jak poczuł zapinanie obrozy, jak się zaczął wyrywać, piszczeć, skomleć, to zleciało się pół ulicy :shake: Dziabnął mnie w rękę, ale tak bez krwi, mam tylko siniaki. Pani karmicielka wzięła go na ręce i wsadziła nam do samochodu. Tym sposobem Puszek (podobno tak sie nazywa) jest po przegladzie, smarowaniu uszu, przycięciu wilczych pazurków. Przerazony go granic. Jest grubiutki, wazy chyba ponad 10 kg.
Zamknęłam go w sadzie, dałam michę z woda i trochę psiego obiadku. Ciekawe, czy lubi chrupki... Mam dla niego wyprawkę, miseczki i torbę jedzonka. Jedziemy ok. 19.00.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...