AlinaS Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Kiedy w Polsce zmieni się mentalność zwłaszcza wiejska? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika083 Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 [quote name='malagos']Prację w pokoju obok "pani od środowiska" w naszym wiejskim urzędzie gminy. Mentalnośc jak wiekszosci na wsi "[B]to moze myśliwego zawołać?"[/B] Juz pisałam w 1. poście, jak to sie załatwia u nas. Tylko zabranie z tej ulicy moze uratować psy. Szukam im domu zaocznie, jak ktoś sie zaintersuje, wezmę na kilka dni do siebie i go wypucuję. Inaczej nie mogę.[/quote] ja bym to takiej ''pani od srodowiska'' sama mysliwego zawolala...z kalachem najlepiej...:2gunfire: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julie Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 biedactwa...a mają jakieś schronienie i ktoś je dokarmia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erazm Posted September 3, 2009 Share Posted September 3, 2009 Malagos nawet nie mam jak Ci pomoc w tej sytuacji:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 3, 2009 Author Share Posted September 3, 2009 Wiem, Erazm, wiem :shake: Dokarmia je kobieta z tej ulicy, ale sama ma 3 czy 4 psiaki na podwórku. Aż się serce kraje, jak taki Guzik stoi pod zamknietą bramą i patrzy, jak tam dwa młode psy sie bawią, gonią, ciagną za uszy... Śpią pewnie na przystanku PKS, bo jest daszek i nie pada. Tę niedolę widać zwłaszcza po kudłatym Lisie, taki zrobił sie brudny i pozlepiany, śpi zwinięty w kłębek na chodniku, na trawie, albo na jezdni przy krawęzniku... :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 4, 2009 Author Share Posted September 4, 2009 Pamiętajmy o tych bidakach, proszę :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RIVER Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 [quote name='malagos']Pamiętajmy o tych bidakach, proszę :shake:[/quote] Kochana pamiętamy, tylko, że licząc tych biedaków to ja na chwilę obecną potrzebuję pilnie 4 miejsca na DT :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erazm Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 Kurduple na gore moze ktos was zauwazy, zeby tylko nie stala sie im jakas krzywda. To sa adopcyjne, male, mlode psiaki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlinaS Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 Podnosimy może ktoś się ulituje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 Nadal nic ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 Pokażcie się nieboraki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlinaS Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 Co mi pozostaje - tylko podnieść a może ktoś zauważy?:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted September 4, 2009 Share Posted September 4, 2009 Wiem, że irysek szukała małego biało - czarnego pieska, może podeślijcie jej Waszego - zawsze można spróbować! Mnie się podoba Guzik - jeśli mój Lukas pójdzie do domu (a są szanse) wzięłabym go do hoteliku, jeśli ktoś mógłby go dowieźć do Brzyścia koło Mielca, bo ja już od jutra nieobecna będę w Polsce. Ale to wszystko na razie tylko gdybanie:( Ale kciuki trzymam za psiaki i podrzucam przy okazji!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 5, 2009 Author Share Posted September 5, 2009 [quote name='basia0607']Nadal nic ?[/quote] Aż sie boję zapeszyć.... :cool3: Jak mówiłam, wydrukowałam zdjecia psiaków i wczoraj na szkoleniu dla kobiet pokazałam, namawiałam. A gdzie tam, kto lubi psy, ma juz 3-4 sztuki, nie da rady wiecej. Dziś miałam warsztaty kulinarne w innej wsi, od pokazania zdjeć zaczęłam. 15 kobiet "nie, ja juz mam 3, a ja 4", ale jedna zaczęła uważniej oglądać zdjecia. I może zdecyduje sie na Luisa :multi: Zrobiłam "wywiad" za jej plecami, u innych uczestniczek pokazu, czy to dobry człowiek. Dobry. I to potwiedził teraz mój mąż, bo leczył im znalezionego w lesie nowofudlanda (niestety, to był jedyny przypadaek śmierci na skutek babeszjozy w tym roku w naszej lecznicy) ... Jutro, jak juz będę w domu (bo mamy w tej wsi Świeto Pieczonego Ziemniaka i dla mnie jest to pracujaca niedziela, bo gotuję razem z kobietami), zabiorę go z ulicy i będziemy działać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlinaS Posted September 5, 2009 Share Posted September 5, 2009 Bądźmy dobrej myśli - może się uda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 6, 2009 Author Share Posted September 6, 2009 Jeszcze psiaki na ulicy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlinaS Posted September 6, 2009 Share Posted September 6, 2009 Może dzisiaj coś się wyklaruje jak będziesz na święcie Pieczonego Ziemniaka - może się uda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted September 6, 2009 Share Posted September 6, 2009 To ja zaciskam kciuki :kciuki::kciuki::kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 6, 2009 Author Share Posted September 6, 2009 Całą niedzielę miałam zajętą, ale jutro - po pracy przyprowadzam Luisa do domku i zaraz wizyta w gabinecie. Spakowałam obróżkę i smycz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted September 7, 2009 Share Posted September 7, 2009 Jak tam psiska? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika083 Posted September 7, 2009 Share Posted September 7, 2009 [quote name='malagos']Całą niedzielę miałam zajętą, ale jutro - po pracy przyprowadzam Luisa do domku i zaraz wizyta w gabinecie. Spakowałam obróżkę i smycz.[/quote] czy to znaczy ,ze jest domek dla niego ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 7, 2009 Author Share Posted September 7, 2009 Wyszłam na chwilkę z pracy, by zobaczyć, gdzie dziś urzęduje Luis. Siedział sobie w parku i sie drapał. Czyli wcześniejsze odpchlenie nic nie dało. Końcówki uszu, a właściwie całe małżowiny są w strupkach. Cholera, trzeba dziś się za niego zabrać, i to porzadnie. Juz teraz zrobił się nieufny, nie chciał podejść. Ale z okna widziała mnie ta pani, co dokarmia psy, wyszła i Lius do niej podbiegł, pokazał brzuszek. Dowiedziałam sie od kobiety, ze go potracił samochód, dostał w głowę "aż go ze dwa razy obróciło" ale uciekł na chodnik (pani dodała, ze jakby tak został na jezdni i nie mógłby sie ruszyć, "to bym go choć do parku przeciagnęła" :shake:) i teraz ma wgniecenie na czole z jednej strony. Nowa Pani czeka na psa wieczorem. Kupiłam nowa obróżkę, czerwoną, szmpon owadobójczy (mimo wszystko, i tak go chcę przed oddaniem wykapać). Tylko muszę kurka, wyjść z pracy! :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted September 7, 2009 Share Posted September 7, 2009 Dobrze, że choć Luisa ktoś weźmie:) Bo mój tymczas nadal siedzi w hoteliku, chyba jednak potencjalny dom zdecydował się na innego psa:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlinaS Posted September 7, 2009 Share Posted September 7, 2009 Czekamy na nowe wieści Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 7, 2009 Author Share Posted September 7, 2009 Psiak już bezpieczny. Podeszłam do niego z obrożą i smyczą, położył się pokazując brzuszek, ale jak poczuł zapinanie obrozy, jak się zaczął wyrywać, piszczeć, skomleć, to zleciało się pół ulicy :shake: Dziabnął mnie w rękę, ale tak bez krwi, mam tylko siniaki. Pani karmicielka wzięła go na ręce i wsadziła nam do samochodu. Tym sposobem Puszek (podobno tak sie nazywa) jest po przegladzie, smarowaniu uszu, przycięciu wilczych pazurków. Przerazony go granic. Jest grubiutki, wazy chyba ponad 10 kg. Zamknęłam go w sadzie, dałam michę z woda i trochę psiego obiadku. Ciekawe, czy lubi chrupki... Mam dla niego wyprawkę, miseczki i torbę jedzonka. Jedziemy ok. 19.00. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.