Jump to content
Dogomania

Lecter(*) Etna-PIGbullka,Morris-CaneCundel,Lucynka-szczurzynka,Kruszynka-burbulinka


Recommended Posts

Posted

kamil ma do nauczenia się na pamięć dowolny wiersz na poniedziałek. stwierdziłam, że zamiast o murzynku bambo czy stefku burczymucha, nauczę go czegoś innego :) po 15 minutach już prawie umie :) :

kiedy już do domu wracasz
pies cię wokół obskakuje
i ogonem caluteńkim
swoją miłość wypisuje.

i jak tu nie kochać psa,
gdy pies taki ogon ma?

kiedy smutno ci na duszy,
twój pies mordą trąca cię,
łeb ci na kolanie kładzie
jakby mówił "nie martw się".

i jak tu nie kochać psa,
gdy pies taką mordę ma?

kiedy myślisz, że dokoła
nikt pokochać nie chce cię,
spójrz na niego. to dla ciebie
mocno bije serce psie.

i jak tu nie kochać psa,
gdy pies takie serce ma?

autor nieznany.


ciekawe co na to pani...:evil_lol: a kamil zadowolony z takiego wiersza.

Posted

Fajny tekst o podawaniu kotu tabletki. Na swzczęście odkryliśmy że Anawa zawiniuętą w polędwicę zje.:). Czytałem coś podobnego o kąpieli kota.:) Nawet sprawdziliśmy. My mokrzy i podrapani. Pralnia zalana wodą a kot suchy.:)

Wierszyk fajny.:)

Posted

zamówiłam bucik. o taki: [url]http://allegro.pl/show_item.php?item=3948750537[/url] zobaczymy co to na żywo i jak się nam sprawdzi. mam nadzieję, że dobrze rozmiar buta wymierzyłam.
czekam na kamila, za jakieś 40 min. wraca ze szkoły. ciekawa jestem jak mu poszło z wierszem.
gruby był dziś i w sobotę, więc częstotliwość odwiedzin jakby wzrosła. ale on chudy, casanova jeden:mad: tzn. chudy jak na grubego.


nie wiem, czy już tu kiedyś pisałam, jestem "chora" na boerboela. no masakra,niby rozsądek nie pozwala mi myśleć na poważnie o boerboelu w tym momencie ale nie mogę przestać myśleć. sen z powiek mi spędza normalnie. oglądam mioty, zapowiedzi miotów, psy dorosłe i ich wyceny, czytam wszystko co się da, oglądam filmiki i mi mało. ja CHCĘ CHCĘ CHCĘ szczeniaczka boerboela!!!:placz:

Posted

fajny wierszyk:)
oj wiem,o czym piszesz,u mnie też zdrowy rozsądek jest górą,ale od czasu do czasu nie,i w tedy też mam wielką ochotę na drugiego psa,ale na dzień dzisiejszy jest to nierealne:shake:
a boerboel świetna rasa

Posted

[quote name='agaga21']
nie wiem, czy już tu kiedyś pisałam, jestem "chora" na boerboela. no masakra,niby rozsądek nie pozwala mi myśleć na poważnie o boerboelu w tym momencie ale nie mogę przestać myśleć. sen z powiek mi spędza normalnie. oglądam mioty, zapowiedzi miotów, psy dorosłe i ich wyceny, czytam wszystko co się da, oglądam filmiki i mi mało. ja CHCĘ CHCĘ CHCĘ szczeniaczka boerboela!!!:placz:[/QUOTE]

:lol: a ja za każdym razem jak piszesz nazwę rasy to muszą sobie to wygooglać bo nie pamiętam co to za jedni :D a są w Polsce hodowle?

Posted

[quote name='unikatowydiament']fajny wierszyk:)
oj wiem,o czym piszesz,u mnie też zdrowy rozsądek jest górą,ale od czasu do czasu nie,i w tedy też mam wielką ochotę na drugiego psa,ale na dzień dzisiejszy jest to nierealne:shake:
a boerboel świetna rasa[/QUOTE]gdybym miała jednego psa, to by nie bylo problemu ;) mam 3 psy i można powiedzieć 3 koty, więc ani pół zwierza więcej mieć nie mogę(przynajmniej tak mówi rozsądek:evil_lol:)

[quote name='malawaszka']:lol: a ja za każdym razem jak piszesz nazwę rasy to muszą sobie to wygooglać bo nie pamiętam co to za jedni :D a są w Polsce hodowle?[/QUOTE]są 2 w miarę aktywne, rainbowglade i bracco mb. ostatnio chyba we wrześniu były szczenięta ale w europie jest sporo. i sporo fajnych miotów....

Posted

[quote name='zerduszko']Tez mi się podobają te psy :) Nie widziałam żadnego na zywo, choć tyle bym chciała :) W ogole jest to rasa uznana przez FCI?[/QUOTE]

Nie jest. Przynajmniej nie do końca. Są wystawiane i wyceniane przez organizacje sabt.
Kamil wierszyka nie mówił wcale bo...autor nieznany. Musi nauczyć się innego.

Posted

[quote name='agaga21']Nie jest. Przynajmniej nie do końca. Są wystawiane i wyceniane przez organizacje sabt.
Kamil wierszyka nie mówił wcale bo...autor nieznany. Musi nauczyć się innego.[/QUOTE]

O jeju a co to takiego że autor nieznany ? boszsz co za szkoła :roll:

Posted

[quote name='dOgLoV']O jeju a co to takiego że autor nieznany ? boszsz co za szkoła :roll:[/QUOTE]
pogrzebałam w necie, znalazłam autora i dodatkową zwrotkę.

Posted

[quote name='Donvitow']I co ? fajny ten autor.?[/QUOTE]
fajny, skoro pisze takie wiersze. a raczej fajna. barbara borzymowska. jej jest też "to tylko pies, tak mówisz" i "moje psie niebo"

Posted

[quote name='malawaszka']no tak... najważniejszy jest przecież autor - co tam wiersz...[/QUOTE]

a bo to ma być jakiś konkurs i chyba dlatego musiało być z autorem. w każdym razie kamil umie 3 z 4 zwrotek. dziś urządził histerię, bo kazałam mu przepisywać z zeszytu, więc po tej histerii już niczego się nie nauczył. rany, te jego lekcje mnie wykończą nerwowo a to dopiero 1 klas!

Posted

dzisiaj powspominam...4 lata już minęły :(

lecter jako stoliczek
[IMG]http://oi48.tinypic.com/2ljki9c.jpg[/IMG]

lecter czyta książeczkę
[IMG]http://oi45.tinypic.com/1pa555.jpg[/IMG]

[IMG]http://oi50.tinypic.com/24ljx1c.jpg[/IMG]

[IMG]http://oi50.tinypic.com/154y4b5.jpg[/IMG]

[IMG]http://oi47.tinypic.com/281eovc.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://oi45.tinypic.com/wss2te.jpg[/IMG]

[IMG]http://oi49.tinypic.com/2j5l78.jpg[/IMG]

[IMG]http://oi45.tinypic.com/44bq0.jpg[/IMG]


ech...był psem idealnym. najlepszym, najwspanialszym przyjacielem.
mnóstwo jego zdjęć utraciłam gdy dysk mi padł. dobrze, że tu w galerii jest ich trochę. zawsze to pamiątka. mimo upływu lat, strasznie ciężko mi do tych zdjęć wracać :(

Posted

nie są fajne. dziś wspomnienia same przychodzą. znów polały się łzy, choć minęły 4 lata. nigdy się z tym nie pogodziłam. dziś wróciło wszystko, te ostatnie, najgorsze chwile. jak lecter rano zasłabł, jak karol niósł go do samochodu i na sygnale jechałam z nim do śremu do lecznicy, jak miałam nadzieję, że jeszcze się uda. pamiętam jak w lecznicy miał kryzys kolejny, leżał tam na swoim posłanku w recepcji gdy wiele godzin czekaliśmy na wyniki badań, pamiętam jak pani wet.agnieszka przywiozła swoją sukę, by przetaczać lecterkowi jej krew...i jak w trakcie przyszły wyniki krwi oznaczające, że to już jest koniec, że już nic się nie da :( :( :( pamiętam jak przez mgłę drogę do domu (70km), jak ryczałam całą drogę i jednocześnie próbowałam jak najszybciej dojechać z nim do domu, by mógł odejść w domu, w spokoju, tam gdzie czuł się bezpiecznie i by karol też mógł się z nim pożegnać. i pamiętam, że weterynarz miał przyjechać o 20 do nas do domu, by pomóc mu odejść, a przyjechał o 19.45, zabierając nam tym samym ostatnie minuty....pamiętam jak płakaliśmy razem, jak dzieci takie szczegóły pamiętam a resztę jak przez mgłę. to jest koszmar, gdy trzeba pożegnać ukochane zwierzę i nie ma odwrotu :( i wiadomo, że już nigdy nie wróci...
potem, po jakimś czasie śniło mi się, że spałam a on przyszedł do sypialni i polizał mnie w rękę, budząc mnie. taki krótki urywek snu, jakby pożegnanie :(

Posted

[quote name='agaga21']nie są fajne. dziś wspomnienia same przychodzą. znów polały się łzy, choć minęły 4 lata. nigdy się z tym nie pogodziłam. dziś wróciło wszystko, te ostatnie, najgorsze chwile. jak lecter rano zasłabł, jak karol niósł go do samochodu i na sygnale jechałam z nim do śremu do lecznicy, jak miałam nadzieję, że jeszcze się uda. pamiętam jak w lecznicy miał kryzys kolejny, leżał tam na swoim posłanku w recepcji gdy wiele godzin czekaliśmy na wyniki badań, pamiętam jak pani wet.agnieszka przywiozła swoją sukę, by przetaczać lecterkowi jej krew...i jak w trakcie przyszły wyniki krwi oznaczające, że to już jest koniec, że już nic się nie da :( :( :( pamiętam jak przez mgłę drogę do domu (70km), jak ryczałam całą drogę i jednocześnie próbowałam jak najszybciej dojechać z nim do domu, by mógł odejść w domu, w spokoju, tam gdzie czuł się bezpiecznie i by karol też mógł się z nim pożegnać. i pamiętam, że weterynarz miał przyjechać o 20 do nas do domu, by pomóc mu odejść, a przyjechał o 19.45, zabierając nam tym samym ostatnie minuty....pamiętam jak płakaliśmy razem, jak dzieci takie szczegóły pamiętam a resztę jak przez mgłę. to jest koszmar, gdy trzeba pożegnać ukochane zwierzę i nie ma odwrotu :( i wiadomo, że już nigdy nie wróci...
potem, po jakimś czasie śniło mi się, że spałam a on przyszedł do sypialni i polizał mnie w rękę, budząc mnie. taki krótki urywek snu, jakby pożegnanie :([/QUOTE]
nie ważne ile czasu upłynie,u Nas niedługo będzie 7 lat jak Baltuś umarł,a tego tragicznego dnia nie znszę,nadal mnie boli i pewnie też będę płakać,a żałuję że nie mam jego zdjęć prawie
nie będę Cię próbować pocieszać,wiem po prostu że się nie da

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...