**Villemo** Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 Dłuuuugo nie odzywałam się na dogo.To za sprawą zawirowań w życiu. Rozwodzę się (SIC!!!).Mąż grozi mi,że zabierze psa.PO MOIM TRUPIE:angryy: W pozwie rozwodowym ujmuję przyznanie mi opieki na suczą.będę próbowała się z nim dogadać,żeby wziął "całe" auto a zostawił mi psa. Ma ktoś jakies doświadczenia w takiej sprawie? Może dla wielu będzie śmieszne to co piszę,może także dla sądu ale w doopie to mam.PIES JEST MÓJ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kendo-lee Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 U nas jak wiadomo prawo jest kulawe.Dla naszych sądów pies to taka sama ,,rzecz''jak stół.Wiem,że na zachodzie sądy przyznają ,,widzenia''dla tej osoby która nie dostała psa,albo pies jest przez tydzień u jednego małżonka a potem następny tydzień u drugiego,podobnie jak z dziećmi.U nas możemy sobie pomarzyć o takim podejściu sądu do zwierzaka:shake: Może jeśli zrezygnujesz z auta to Twój exiu pozwoli zabrać ci pieska.Nie wiem co Ci poradzić.A masz dzieci?Może przywiązanie dzieci/dziecka do psa by pomogło?Bo sądy niby patrzą na dobro dzieci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 Współczuję Ci całej sytuacji oraz życzę, byś dogadała się z mężem i aby udało Ci się rozwiązać problem tak, jakbyś sobie tego życzyła, bo w sądzie to różnie z tym przyznaniem psa może być. Chociaż znaczenie może mieć fakt, że to Ty (o ile dobrze kojarzę) uratowałaś psa i to za Twoją sprawą znalazł się on w domu, że jest zwierzęciem po przejściach i nie powinno się mu destabilizować życia zmianami. Brzmi to pewnie nieprawdopodobnie w kontekście polskich sądów i polskiego podejścia do zwierząt, ale taki aspekt zawsze w razie sprawy można przecież podnieść. Zgadzam się również z kendo, że istotną przesłanką może być więź dzieci/dziecka z psem, o ile takowe posiadacie, a opiekę nad nim/nimi będziesz sprawowała Ty. Z drugiej jednak strony, jeśli np. dziecko czy dzieci pozostaną przy Tobie, to mąż może wziąć "na pocieszenie" psa (w zamyśle sądu). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
**Villemo** Posted August 8, 2009 Author Share Posted August 8, 2009 Mamy dwoje dzieci.Po rozwodzie zostaną ze mną.Ja będę też mieć lepsze warunki i dla dzici i dla psa.Jeśli nie uda mi się dogadać z mężem odnośnie psa(bo jeśli chodzi o dzieci to nie ma o czym gadać-to przesądzone) to zamierzam uderzyć w sądzie z mitem o TTB. Powiem poprostu,że mój mąż nie nadaje się do sprawowania opieki nad psem tego pokroju.Myślę,że sąd mi uwierzy jak pozna mojego m... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olekg89 Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 Albo nie da ci tego psa właśnie ze względu na mit i to ,że masz 2dzieci.Zależy na kogo trafisz.Np.Mój stary dostał mieszkanie ,a moją matke miał tylko spłacić śmieszne 11tys. za mieszkanie warte 120tys:lol:.Różnie bywa.:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
**Villemo** Posted August 8, 2009 Author Share Posted August 8, 2009 No właśnie... Ja to sobie tak umyśliłam,że przy mnie pies ma należytą opiekę,jest odpowiednio prowadzony,nie wykazuje złych zachowań... Mąż jest osobą nieodpowiedzialną,paskudnie zachowuje się po alkoholu i nie ma pojęcia o psach wogóle.Jestem w stanie to wykazać.Zresztą założe się,że nawet nie wie jaką pies je karmę:/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CHI Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 Jeśli chcesz zatrzymać psa, a z byłym "nie idzie sie dogadać" to pozostaje Ci tylko UDOWODNIĆ TWOJE PRAWO WŁASNOŚci do Psa. Jak to zrobisz (umowa sprzedaży, adopcyjna, itp itd, ew. świadkowie szt min. 2 i to "obcy dla stron") to nie istotne. Dla sądu pies jest rzeczą... i należy "ona" do tego, kto ma prawo własności. Lub kto ma lepszego adwokata... Jeśli sama utrzymywałaś psa (w sensie karmy i weta) to też to powinnaś wykazać. I na Twoim miejscu nie wychylałabym się z oddaniem "całego samochodu" - jest Ci potrzebny dla dzieci i psa ;) a były niech jego część odliczy sobie za alimentów albo co.. Nie bądzi za ugodowa - jak masz miekkie serce to musisz mieć twardą d... i nie daj się: "co nas nie zabije to nas umocni" pozdrawiam i 3-mam kciuki CHI & BBB A i politycznie byłoby wykazać, że walczysz o psa ze względu na dzieci... Bo jesteś "Matka Polka" a dzieci do psa są bardzo przywiązane itd i tp... A jeszcze jakbyś miała świadków jak były się zachowuje (po alkoholu lub w ogóle) w stosunku do dzieci i psa to jest pozamiatany... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Viris Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 Jeśli to Ty więcej się zajmowałaś psem itp to postaraj się o dowody na to, np że do weta z chorym psem jeździłaś Ty, że jedzenie dla psa kupowałaś Ty itp. Wszystkie tego typu kwestie mają wielkie znaczenie. Ja miałam podobną sytuację przy rozstaniu z narzeczonym. Pies w papierach był jego, ale nic ponad to. I Klara jest ze mną i nie było nawet mowy o tym że zostałaby u Niego. A z mitami TTB bym nie wyskakiwała.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kendo-lee Posted August 15, 2009 Share Posted August 15, 2009 TTB kochają dzieci(moje mają fioła)więc zrób kilka fotek psa i Twoich dzieci,myślę że uda się przekonać sąd,że dzieciaki bez psa się zapłaczą.I nie wspominaj o medialnej opinii na temat rasy.Jeśli Twój pies nie ma rodowodu,to powiedz,że to mieszaniec,żeby sąd się nieprzyczepił do rasy jeśli trafisz na sędziego,który czyta Fakt:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Juliusz(ka) Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 Współczuję 'zawirowań'... Czy pies jest oznakowany? Jeśli tak - 'na kogo', jeśli nie - zachipuj, ze swoimi danymi. Kto jest wpisany jako właściciel w zaświadczeniu o szczepieniu przeciwko wściekliźnie? Jeśli Ty, kolejny papierek(AŻ papierek) dla sądu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiunia Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 [quote name='CHI']Jeśli chcesz zatrzymać psa, a z byłym "nie idzie sie dogadać" [B]to pozostaje Ci tylko UDOWODNIĆ TWOJE PRAWO WŁASNOŚci do Psa.[/B] [/quote] No i tu jest pytanie,na ile się uda i czy Villemo ma rozdzielczość majątkową zrobioną bo jeżeli nie,pies jako rzecz jest dobrem wspólnym,podobnie jak mieszkanie,samochód etc,tym bardziej ze pojawiła sie wtrakcie trwania małżeństwa:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karmi Posted August 23, 2009 Share Posted August 23, 2009 Villemo wysłałam pw Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śnieżynka Posted August 28, 2009 Share Posted August 28, 2009 a nie lepiej psa za chipowac i zapisać na siebie ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiunia Posted September 8, 2009 Share Posted September 8, 2009 [quote name='Śnieżynka']a nie lepiej psa za chipowac i zapisać na siebie ??[/quote] To nic nie da.Jeżeli przed zawarciem małżeństwa nie została spisana intercyza,nie jest zrobiona rozdzielność majątkowa bądź ze wspólności ustawowej(czyli tej która następuje po zawarciu małżeństwa i stanowi że wszystkie nabyte w czasie trwania małżeństwa dobra należą do obojga małżonków )nie zostaną "wyjęte"pewne przedmioty,to nie ma znaczenia np. kto jest wpisany do dowodu rejestracyjnego samochodu:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIULA Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 jw. chipowanie i osoba, na którą jest rejestrowany pies nie będą miały znaczenia Więcej - na pw. Raczej unikaj publicznych konsultacji w tej sprawie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oliwka_g Posted February 21, 2017 Share Posted February 21, 2017 cześć, jestem świadkiem podobnej sytuacji, i bardzo potrzebuję Waszej pomocy/opinii!!!! przede wszystkim chodzi o to jakie są szanse na ustalenie wspólnej opieki? jak długo trwają takie sprawy? czy możecie polecić kancelarie która ma doświadczenie w takich sprawach? różnice są takie że związek był nieformalny ( ale łatwo udowodnić że para tworzyła jedno gospodarstwo przez kilka lat), psa adoptowano wspólnie, choć to jego nazwisko widnieje na papierach adopcyjnych! jednak to ona częściej sprawowała opiekę nad psiakiem, bo on zajmował się firmą! być może fakt że ona z zawodu jest weterynarzem, może stanowić argument dla sądu! po rozstaniu para blisko przez rok dzieliła się opieką tydzień na tydzień, taki podział funkcjonował bez zarzutu i szkody dla psa! dziś on będąc już w nowym związku, postanowił nie oddawać już nigdy psa byłej partnerce, argumentując sytuację przeprowadzką i umową adopcyjną, która jest na niego?? z dnia na dzień!!! co można zrobić?? pomóżcie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zarka Posted February 21, 2017 Share Posted February 21, 2017 Jeżeli byl to nieformalny związek (konkubinat) to prawowity właściciel może zabrać psa do siebie bez konsekwencji. Zakup psa w związku małżeńskim ze wspólnotą majątkową włącza go do majątku wspólnego i w konsekwencji należy rozstrzygać z kim pies zostanie po rozwodzie. Wspólne zajmowanie się psem przez lata i zawód drugiej strony nie ma znaczenia. Pies jest w tym wypadku "rzeczą" i należy do właściciela (podobnie jak mieszkanie wniesione do związku przez jednego z partnerów, po wspólnym użytkowaniu przez lata, nie staje się wspólną własnością). Co można zrobić? Dogadać się. Zasugerować korzyści jakie będzie miał partner ze wspólnej opieki (wolne weekendy, możliwość wyjazdów bez psa...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
oliwka_g Posted February 21, 2017 Share Posted February 21, 2017 dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, niestety gość nie chce się dogadać:( pomimo wielu korzyści i argumentów... i przede wszystkim szczerych chęci!! przekładał tak ważne spotkanie ze względu na zła pogodę, spóźnił się, nie przyszedł sam, bez cienia skrupułów podjął decyzje i jedynie zdobył się na to by poinformować, że psa już nigdy przyjaciółka nie zobaczy! ona ma zdecydowanie lepsze warunki dla psa, więcej czasu, możliwość zabierania psa do pracy, duże mieszkanie, większa wiedze i doświadczenie z psami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.