cześć, jestem świadkiem podobnej sytuacji, i bardzo potrzebuję Waszej pomocy/opinii!!!! przede wszystkim chodzi o to jakie są szanse na ustalenie wspólnej opieki? jak długo trwają takie sprawy? czy możecie polecić kancelarie która ma doświadczenie w takich sprawach? różnice są takie że związek był nieformalny ( ale łatwo udowodnić że para tworzyła jedno gospodarstwo przez kilka lat), psa adoptowano wspólnie, choć to jego nazwisko widnieje na papierach adopcyjnych! jednak to ona częściej sprawowała opiekę nad psiakiem, bo on zajmował się firmą! być może fakt że ona z zawodu jest weterynarzem, może stanowić argument dla sądu! po rozstaniu para blisko przez rok dzieliła się opieką tydzień na tydzień, taki podział funkcjonował bez zarzutu i szkody dla psa! dziś on będąc już w nowym związku, postanowił nie oddawać już nigdy psa byłej partnerce, argumentując sytuację przeprowadzką i umową adopcyjną, która jest na niego?? z dnia na dzień!!! co można zrobić?? pomóżcie!