gusia0106 Posted January 2, 2011 Author Posted January 2, 2011 [quote name='mmd']Gusia, dopiero przywlokłam się do kompa po ponad dobie. Najlepiej byłoby się zorganizować w kilka osób i poszukać w okolicy, gdzie psiak zniknął - gdyby się taka grupa organizowała to ja jestem do dyspozycji. Limanowskiego to dość długa ulica, tam jest dwupasmówka tory tramwajowe tory kolejowe... Na jednym kawałku obok jest Manufaktura, wielkie centrum handlowe, on może tam być, a moze być wszędzie.[/QUOTE] Tak jak pisałam na PW - zginął dokładnie z Limanowskiego 107. Ciężko mi określić jaki to dokładnie kawałek bo byłam tam raz w życiu. [quote name='irenaka']Czy listę osób z Łodzi, które już zawiadomiono można wrzucić na wątek? Nie chcę dublować powiadomień. I jeszcze jedno, czy na plakacie jest info o nagrodzie?[/QUOTE] Wszyscy aktywni na dogo po 01/10/2010 zostali już powiadomieni. Na plakacie nie ma informacji o nagrodzie. [quote name='Fides79']a wiecie może jak to się stało, że Ares uciekł?[/QUOTE] Tak. Właścicielka wyszłam z nim na chwilę na podwórko bo mają tam komórkę. Kręcił się w pobliżu i pilnował jak zawsze. Jak wyszła po 5 minutach już go nie było. Nie wie w jakim kierunku odszedł i dlaczego. W tym czasie podobno jeszcze nie strzelali. Pani Lucyna podejrzewa, że mógł pójść za kimś za jedzeniem - on z tych wiecznie nienajedzoanych. Mimo szukania w okolicy, wołania - nie znaleźli go. [quote name='majqa']Też jestem ciekawa, co się dokładnie wydarzyło. Rejon parszywy, miejsc do zaszycia się masa, miejsc niebezpiecznych również. :-( Brak obroży, adresówki, chipa (a szkoda, bo w wielu lecznicach jest bezpłatna akcja chipowania), eh... :-( Czy został dodany na stronę schroniska?[/QUOTE] Niestety nie wiem czy został dodoany na stronę schroniska. Zdaje się, że CoolCaty pisała, że go doda. Quote
gusia0106 Posted January 2, 2011 Author Posted January 2, 2011 [COLOR=red][B]JUTRO, O GODZINIE 18, ORGANIZUJEMY AKCJE POSZUKIWAWCZĄ.[/B][/COLOR] Plan jest taki, żeby wyruszyć z Limanowskiego 107 i przeczesać okolicę i park, gdzie chodzili na spacery. Myślę, że jest szansa, że ukrywa się gdzieś w miejscu, które zna. O ile ktoś go nie zabrał.... Ale on jest strasznie brzydki więc wątpię ;) Bardzo prosimy o zgłaszanie się osób, które mogłyby przyjść i pomóc w przeczesaniu terenu i rozwieszaniu plakatów. Quote
szajbus Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 Dziewczyny penetrujcie teren, który jest mu dobrze znany i gdzie lubil przebywać. Nie wiem ulubiony park, alejki, ogrody. Jeśli wyjeżdżał gdzieś z właścicielami na działki to tez tam należy szukać. W ubiegłym roku podczas huku peterd zwiał pies znajomym i znaleźli go na swojej działce letniskowej. Sąsiada pies, którego potrącił samochód w szoku uciekł na ulubiony plac, na którym biegał codziennie luzem. Tam ukrył się w krzakach. Quote
Ayia Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 czy on miał może na sobie obroże jakaś p/pchelna? Quote
Marycha35 Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 zabiorę smycz mojej suni i będę na Limanowskiego 107 o 18:00, on wcale nie jest brzydki!!! :) Quote
Marycha35 Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 cholera, dopiero doczytałam, że akcja w poniedziałek jest, fuj, niestety jutro mam zajęcia do 19:00, ale ja dziś połażę w tamtych okolicach, będę u moich podopiecznych na dokarmianiu to looknę, wezmę swą sunię do parku na pobieganie to poszukamy, coś mam czuja, że się znajdzie przystojniaczek:), kwestia dni Quote
mysza 1 Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 Kurde, a nie lepiej szukać za dnia? O 18 ciemno jak nie wiem... Może wczesne godziny ranne, kiedy ludzie jeszcze się nie kręcą, ruch mniejszy? Jak szukaliśmy w Warszawie onka, to zwykle właśnie wcześnie rano się pokazywał. Quote
irenaka Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 [quote name='Marycha35']cholera, dopiero doczytałam, że akcja w poniedziałek jest, fuj, niestety jutro mam zajęcia do 19:00, ale ja dziś połażę w tamtych okolicach, będę u moich podopiecznych na dokarmianiu to looknę, wezmę swą sunię do parku na pobieganie to poszukamy, coś mam czuja, że się znajdzie przystojniaczek:), kwestia dni[/QUOTE] Dziękuję Marycha:loveu: za odrobinę optymizmu na tym wątku, bo dla mnie do koszmar. Zwłaszcza, że już kiedyś Ares omal nie przepłacił życiem, braku należytej opieki. Miał wtedy szczęście, że pod kołami samochodu nie zginął. Teraz historia się powtarza. Jeżeli możesz jeszcze dzisiaj pochodzić i sprawdzić tamte rejony, to będę wdzięczna. Quote
gusia0106 Posted January 2, 2011 Author Posted January 2, 2011 [quote name='mysza 1']Kurde, a nie lepiej szukać za dnia? O 18 ciemno jak nie wiem... Może wczesne godziny ranne, kiedy ludzie jeszcze się nie kręcą, ruch mniejszy? Jak szukaliśmy w Warszawie onka, to zwykle właśnie wcześnie rano się pokazywał.[/QUOTE] W dzień szuka Pani Lucyna i Zbychu z kolegami. Jutro nie ma jak w dzień bo wszyscy w pracy. Quote
gusia0106 Posted January 2, 2011 Author Posted January 2, 2011 [quote name='irenaka']Dziękuję Marycha:loveu: za odrobinę optymizmu na tym wątku, bo dla mnie do koszmar. Zwłaszcza, że już kiedyś Ares omal nie przepłacił życiem, braku należytej opieki. Miał wtedy szczęście, że pod kołami samochodu nie zginął. Teraz historia się powtarza. Jeżeli możesz jeszcze dzisiaj pochodzić i sprawdzić tamte rejony, to będę wdzięczna.[/QUOTE] O czym Ty mówisz? Obroży przeciwpchelnej nie miał. Quote
irenaka Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 [quote name='gusia0106']O czym Ty mówisz? [/QUOTE] Jak to o czym? Jeżeli masz problem z przypomnieniem sobie historii którą opowiadała mi Pani Lucyna, to proponuję abyś sięgnęła do korespondencji między Majqą, Tobą i mną ze stycznia 2010. Tam jest czarno na białym nie tylko ta historia. Quote
ewatonieja Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 czyli to juz drugi raz? wysłałam mejla z informacja o jego zaginięciu do znajomych, dostałam kilka uwag odnośnie właścicieli i ich podejścia do opieki nad psem, nie były to miłe słowa szlag mnie trafia, kiedy ludzie nie uczą się na błędach Quote
irenaka Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 [quote name='ewatonieja']czyli to juz drugi raz? wysłałam mejla z informacja o jego zaginięciu do znajomych, dostałam kilka uwag odnośnie właścicieli i ich podejścia do opieki nad psem, nie były to miłe słowa szlag mnie trafia, kiedy ludzie nie uczą się na błędach[/QUOTE] Nie uczą się na błędach. Na dodatek Ares to pies z dysplazją ( po operacji). Ten śnieg i zimno to wprost wymarzone warunki bytowe dla niego:angryy: Nie dziwię się komentarzom Twoich znajomych, na FB podobno są takie same, tylko co one dają dzisiaj skoro Aresa nie ma:-( Quote
gusia0106 Posted January 2, 2011 Author Posted January 2, 2011 Przepraszam, nie, nie drugi raz. Ares nigdy wcześniej nie zaginął. Teraz nie pora i nie czas na komentowanie. Pies się znajdzie będziemy komentować do woli. Quote
ewatonieja Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 ja skomentuję jak tylko poznam właścicieli :) zaraz ide przejśc sie po okolicy Quote
gusia0106 Posted January 2, 2011 Author Posted January 2, 2011 [quote name='ewatonieja']ja skomentuję jak tylko poznam właścicieli :) zaraz ide przejśc sie po okolicy[/QUOTE] Jasne, wtedy jak najbardziej ;) Dzięki Natalia Quote
paros Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 Na FB pomyslałam, że taki podobny do niego, a to Ares krzyczkowy :cry: będę promować link Quote
majqa Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 [quote name='irenaka']Jak to o czym? Jeżeli masz problem z przypomnieniem sobie historii którą opowiadała mi Pani Lucyna, to proponuję abyś sięgnęła do korespondencji między Majqą, Tobą i mną ze stycznia 2010. Tam jest czarno na białym nie tylko ta historia.[/QUOTE] Również to proponuję. Warto odświeżyć pamięć. [quote name='ewatonieja']czyli to juz drugi raz? (...) [/QUOTE] Drugi raz sytuacja niebezpieczna dla psa, to miała Irena na myśli. O reszcie istotnych spraw, co do których miałam poważne wątpliwości po wizycie adopcyjnej, rozmowach z behawiorystką, z pomocy której nieodpłatnie DS skorzystał i... zrezygnował , powiadomiłam Gusię i Irenę. Sugerowałam wtedy, w tym i w bezpośredniej rozmowie z obiema dziewczynami solidne trzymanie ręki na pulsie. Quote
ewatonieja Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 ani jednego plakatu w okolicy a pod nosem Lidl, dalej Słoneczko-spożywczak, kaufland przy takim podejściu to niewielkie są szanse na odnalezienie go :( spotkałam tylko psy właścicielskie, rzeczywiście słabo widać po 18 minimum 10-15 osób potrzebnych żeby iść chociaż w 2 strony od limanki na południe i północ uliczkami Quote
shani Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 Dostałam wiadomość o zaginięciu, mieszkam pod Łodzią więc z plakatami nie ma sensu chyba do akcji poszukiwawczej też nie dam rady bo jestem na uniwerku jutro do późna, ale wrzucę apel na nk i fb i trzymam kciuki sama teraz też poszukuję jednej bidy Quote
majqa Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 [quote name='ewatonieja']ani jednego plakatu w okolicy a pod nosem Lidl, dalej Słoneczko-spożywczak, kaufland przy takim podejściu to niewielkie są szanse na odnalezienie go :((...) [/QUOTE] Powiedz, że żartujesz. Nawet odręcznie napisanej kartki? Quote
ewatonieja Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 ja w domu nie mam sprzetu, muszę iśc do teściów żeby wydrukować, jutro idę na 10 do schroniska więc plakaty będe mogła rozwiesić po południu Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.