Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ale kolczatka to narzędzie dla starych psich szkół pracy. Ona nie służy do codziennych spacerów.
proszę:
[URL]http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art6907,dlaczego-nie-kolczatka.html[/URL]

Posted

[quote name='Yuki_']Ale kolczatka to narzędzie dla starych psich szkół pracy. Ona nie służy do codziennych spacerów.
proszę:
[URL]http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art6907,dlaczego-nie-kolczatka.html[/URL][/QUOTE]


dlaczego nie służą do codziennych spacerów? jeśli ktoś nie panuje nad psem i jedynie z kolczatką daje sobie radę w różnych skrajnych sytuacjach to niech ją stosuje, jego sprawa

Posted

[QUOTE]Jari nie jest szkolony ;-) kolczatka to jedynie w jego przypadku coś w rodzaju środka prewencji [/QUOTE]
Ponieważ Jari jest już wyszkolony. I ja wiem, że dla niektórych szczytem marzeń jest posiadanie psa, który kocha wszystko i wszystkich, ale gdyby dla mnie było, to bym sobie kupiła pudelka albo labcia. Kupiłam dobermana, ponieważ chciałam psa o określonych cechach, a nie są nimi spacerki w towarzystwie innych piesków. Gdyby mój pies nie potrafił obcować z innymi psami, to byłby to problem, ale tak nie jest. Natomiast nie jest psem, który będzie się bawił z obcymi psami, bo to nie ten kierunek, nie to oczekiwanie i nie ta koncepcja. Mój pies bawi się z człowiekiem, inne psy mają go nie interesować. Swoje jamnice kocha i szanuje, nie było ŻADNEJ spiny w stadzie, jedzą z jednej miski. Naprawdę jestem wiecej niż przekonana, że mam lepiej wychowane psy niż 80% forum :p

Posted

Jeśli chodzi o psy luzem, to wszędzie gdzie spacerowałam jest niepisane założenie, że pies luzem = nasz może podejść, a jeśli nie może, to właściciel psa luzem informuje. IMO to wygodne dość, większość ludzi jak ma psa niechętnego do innych to go trzyma na smyczy (lub jest z gatunku tych, co to mają w dupie jak się ich pies zachowa). :P

Moim psom pozwalam podchodzić do psiaków luzem, natomiast jeśli właściciel poprosi o ich zabranie, natychmiast je odwołuję (lub w przypadku szczeniaka czasem odciągam :evil_lol: ).

Posted

[quote name='Yuki_']No a dlaczego na spacerach ma inne rzeczy na szyi? raz to, raz tamto?[/QUOTE]
Bo jest to 40 kg amfetaminowego ciągu. Oto dlaczego.

Posted

[quote name='Yuki_']to powodzenia ze szkoleniem psa na kolczatce...
jak dobrze że nie masz huskiego albo innego psa zaprzęgowego, bo nie wyobrażam sobie żeby taki pies miał się dusić na kolcach:shake:[/QUOTE]

Za to fajnie jak malamut- pies zaprzegowy zagryza mala spokojna stara suczke, ktora wachala sobie trawke.. a niech tam, nie moze miec kolcy ani kaganca...

Posted

[quote name='Luzia']Moje są :siara:[/QUOTE]

[quote name='Yuki_']moje są, a przynajmniej Figa (zawsze wraca) i hasior Kena. Juny nie spuszczam bo we krwi ma uciekanie.[/QUOTE]

A moja nie jest. No ale to 7 miesieczny bokser.:cool3: Do tego nie potrafiacy sie wyciszac, nie panujacy nad emocjami i potrafiacy sie nakrecic w ciagu kilku sekund. A jak sie nakreci to juz nie chce smaczkow i potrafi je wypluc....

Dzis miala spotkanie z rowiesnica ale owczarek niem. Efekt taki, ze wariactwo Sintry zostalo odebrane jako atak....Wiec owczarek zaczal klapac szczeka co moja odbierala jako zabawe i jeszcze bardziej prowokowala do zabawy... I wez wycisz takiego psa jak Sintra.... Ona nie potrafi sie wyciszyc jak sa inni ludzie. Mimo, ze codziennie ma z obcymi do czynienia bo chodzi ze mna do pracy. Jak ktos ma pomysly jak ja wyciszyc to ponizej jest link do mojego watku lub na Pw. Chetnie przeczytam jakies sugestie bo przerabialam juz sporo metod. Efekt jest bo potrafie ja czasem slownie powstrzymac jak zaczyna leciec do kogos i nawet usadzic ja slownie jak jestem daleko i wtedy czeka na komende "witaj sie". Ale efekty jak dla mnie sa zbyt powolne a do tego nie eliminuje to nakrecenia a chwilowo usadza psa... A ja daze
do tego by ona sie nie ekscytowala wszystkim dookola i potrafila sie skoncentrowac.

no to i ja zrobilam off topa, a co. ;)

Posted

[quote name='Szura']Jeśli chodzi o psy luzem, to wszędzie gdzie spacerowałam jest niepisane założenie, że pies luzem = nasz może podejść, a jeśli nie może, to właściciel psa luzem informuje. IMO to wygodne dość, większość ludzi jak ma psa niechętnego do innych to go trzyma na smyczy (lub jest z gatunku tych, co to mają w dupie jak się ich pies zachowa). :P

Moim psom pozwalam podchodzić do psiaków luzem, natomiast jeśli właściciel poprosi o ich zabranie, natychmiast je odwołuję (lub w przypadku szczeniaka czasem odciągam :evil_lol: ).[/QUOTE]


BZDURA!. Swoje psy przywoluje i karze isc im blisko mnie= ON ma isc przy nodze. Nie daje to pozwolenia na to aby obce psy do nas dobiegaly...

Posted (edited)

[quote name='marmara_19']BZDURA!. Swoje psy przywoluje i karze isc im blisko mnie= ON ma isc przy nodze. Nie daje to pozwolenia na to aby obce psy do nas dobiegaly...[/QUOTE]

Dokładnie. Ja idąc z psem (a zazwyczaj mój pies chodzi bez smyczy, wiem wiem, skandal ;)) i widząc, że inny się zbliża od razu swojego przywołuję i każę iść przy nodze i szlag mnie trafia, gdy właściciele widząc to i tak nie raczą swoich piesków zabrać, bo "musi się przywitać", a niestety jak jakiś pies mojemu wsadzi nos w dupę, to mój się rozprasza i chce bawić, jeśli nie mam w ręku piłki, co z kolei nie podoba się większości psów, bo Jupik się nie bawi zbyt delikatnie. Rany, to, że mój pies jest bez smyczy, bo jej nie potrzebuje, nie znaczy, że automatycznie potrzebuje towarzystwa innych piesków... Potrafię co prawda go odwołać, ale nieraz muszę ryknąć, żeby zareagował (jak już się wkręci w pieska), a tak moglibyśmy spokojnie sobie przejść i wszyscy byliby szczęśliwi.

Edited by dog193
Posted

[quote name='marmara_19']HALO! Ale ja sie nie czepiam kolcy. Ja sie czepiam tylko calej otoczki pt "bo moj doberman too. i dlatego on jest taki bo to doberman.. bo doberman to i tamto itp" A pozniej okazuje sie, ze te inne wszystkie dobki sa normalne.. albo raczej podrobione, skoro nie sa takie same jak Jari...


Jakby Amber pisala, ze jej pies ma taki a taki temperament, z tym i tym ma problem bo to cecha osobnicza to ok. Ale ona wszedzie gdzie sie da dorabia opowiastki i wybiela sie ze wszystkiego mowiac "bo doberman"... Nosz ku..a!!! Znam wiele innych psow bardziej problemowych z pisu niz Jari a dobkami wcale nie sa. Wiec niech przestanie tu pie..ic, ze wszystko co zle w Jarim to wina rasy. Bo tak nie jest.[/QUOTE]

NO ALE HELLLOŁ! To jest tak jak ja bym miała wymagać od mojej suki PIERWOTNIAKA przywołania jak u borderka czy innego owczarka. Albo od mojego emocjonalnie rozchwianego pieska by nie umierała z tęsknoty a potem nie cieszyła się jak psychol gdy mnie widzi ;) Lub nie nakręcała się jak terrierek skoro to siedzi w jej GENACH. Są pewne cechy psów, których nie przeskoczysz. I to może być kwestia rasy jak i osobnicza. I sorry ale wszystkie dobermany, które widziałam na filmikach i na żywo oprócz jednego były raczej psychoruchowo walnięte - jak to kiedyś napisała ładnie Amber o Jarku ;)

[quote name='Yuki_']to powodzenia ze szkoleniem psa na kolczatce...
jak dobrze że nie masz huskiego albo innego psa zaprzęgowego, bo nie wyobrażam sobie żeby taki pies miał się dusić na kolcach:shake:[/QUOTE]

Dzwoń do TOZu bo moja suka popieprza w kolcach do dziś :diabloti:

[quote name='Amber']Swoje jamnice kocha i szanuje, nie było ŻADNEJ spiny w stadzie, jedzą z jednej miski. :-P[/QUOTE]

Nie prawda - ON jest przez nie POMIATANY... :shake:

[quote name='marmara_19']Za to fajnie jak malamut- pies zaprzegowy zagryza mala spokojna stara suczke, ktora wachala sobie trawke.. a niech tam, nie moze miec kolcy ani kaganca...[/QUOTE]

Bo wg Yuki husky i mamutki to powinny wolno sobie latać i robić co chcą chyba :loveu:

Posted (edited)

Ta,niektórym tutaj to się chyba wydaje,że zamiast zwykłego dobka mają na drugim końcu smyczy co najmniej:
[IMG]http://images64.fotosik.pl/296/f865abb22617db12med.jpg[/IMG]

Dziwię się,że Was jeszcze nie zgarnęli do jakiegoś Animal Planet z tym dzikim potworem.

Żenua do potęgi.

Edited by Obama
Posted

[quote name='marmara_19']Amber, ja nie wydaje zadnych wyrokow. Caly zcas podkreslasz, ze Jari jest problematyczny BO JEST DOBERMANEM. A g..o prawda! Jak mowie, znalam i znam i widuje dobki nromalne. Jedne rasowe drugie " w typie" i sa normalnymi psami..

Dorabiasz jakas dziwna ideologie do normalnych problemow z psem. Takie same cyrki z psami maja wlasciciele roznych ras psow.. Niektorzy wychodza na prosta bo maja reke i dobrego szkoleniowca, inni sie tylko dobrze zabezpieczaja zeby nad psem jakos panowac.. chocby fizycznie.. A inni pie...a o tym, ze to taka rasa i tak musi byc..[/QUOTE]

jak trafnie napisane :loveu:

i obrazek Obamy też piękny :loveu: aż mi się humor poprawił :evil_lol:

Posted

No ty się mojego psa bałaś pogłaskać, to chyba musiał być tak samo straszny dla pani trener jak ta hiena, jak nie bardziej :evil_lol:

Posted

Amber, blagam....

To juz sie rzygac od tego chce. Sama pisze na kazdym kroku o kolczatce a potem szuka problemu i lapie za slowka. Serio uwazacie ze jest sens dyskutowac?

Posted

Kolczatka jest to narzędzie szkoleniowe , jeżeli [U]żadna[/U] metoda uczenia psa nie przynosi rezultatów. Rozsądny szkoleniowiec powinien wiedzieć kiedy wprowadzić taki rodzaj obroży, jak pies powinien mieć założoną to jest odrębny temat. Sama mam psa bojowego po przejściach który ciągnie jak rakieta odrzutowa, kolczatka spełniała swoje zadanie tylko kilka dni gdzie skóra się przyzwyczaiła a problem powrócił...
kolce poszły w kąt a obecnie używam kantar/ halti kto jak woli, są również szelki easy walk które podcinają łapy i to powoduje dyskomfort.
Nie jestem za tym aby kolczatka była na co dzień używana bo tak jak pisałam wyżej pies po czasie przyzwyczaja się i ciągnięcie powraca więcej potrafi frustrować zwierzaka co prowadzi często do agresji.

Posted

[quote name='Amber']No ty się mojego psa bałaś pogłaskać, to chyba musiał być tak samo straszny dla pani trener jak ta hiena, jak nie bardziej :evil_lol:[/QUOTE]

wtedy nie byłam panią trener :cool3: ale napisz o tym jeszcze ze 100 razy. każdy chce przeczytać. dorzuć jeszcze rewelacje o tym, że mój pies mnie pogryzł. tylko też koniecznie dużo razy, żeby nikogo nie ominęło! potem na każdym kroku pisz że Twój pies to DOBERMAN i to czyni go najtrudniejszym psem świata, a inne pieski są lamerskie. powtórz to w kilku wątkach, a potem przy jakiejś okazji powiedz a_niusi, że to ona pisze wszędzie o tych samych rzeczach :) to wszystko oczywiście w żartach i ironii!

Posted

[quote name='agutka']Kolczatka jest to narzędzie szkoleniowe , jeżeli [U]żadna[/U] metoda uczenia psa nie przynosi rezultatów. Rozsądny szkoleniowiec powinien wiedzieć kiedy wprowadzić taki rodzaj obroży, jak pies powinien mieć założoną to jest odrębny temat. Sama mam psa bojowego po przejściach który ciągnie jak rakieta odrzutowa, kolczatka spełniała swoje zadanie tylko kilka dni gdzie skóra się przyzwyczaiła a problem powrócił...
kolce poszły w kąt a obecnie używam kantar/ halti kto jak woli, są również szelki easy walk które podcinają łapy i to powoduje dyskomfort.
Nie jestem za tym aby kolczatka była na co dzień używana bo tak jak pisałam wyżej pies po czasie przyzwyczaja się i ciągnięcie powraca więcej potrafi frustrować zwierzaka co prowadzi często do agresji.[/QUOTE]

Trochę dziwne, że piszesz o założeniu kolczatki odpowiednio a w zdaniu obok, że Twój pies po kilku dniach się przyzwyczaił. Widocznie gdzieś musiałaś popełnić błąd. Jak napisała Beatrx kolczatką masz dawać psu korekty, gdy się zapędzi a nie pozwalać na stały nacisk kolców na szyję.

Posted (edited)

pies nie reagujący na nic i idący za niewidocznym celem czyli prosto przed siebie po kilku dniach nie reagował na szarpnięcia kolców .
Napisałaś że popełniłam błąd... może i się z tobą zgodzę bo kolczatką trzeba umieć operować , ttb mają to do siebie że jak się na coś nakręcają fajnego (aport, czy inny sport) to ok bo to pożądana cecha ale jak na coś negatywnego to jest trudniejszy problem niż w przypadku innych ras. Dlatego kolczatka zamieniona na inny rodzaj uprzęży bo po co psu ranić szyję ;)
Pisałam również o tym że to narzędzie szkoleniowe czyli pod okiem szkoleniowca, bądź osoba która miała styczność w operowaniu takim sprzętem.

Edited by agutka
Posted

[quote name='Yuki_']Ale kolczatka to narzędzie dla starych psich szkół pracy. Ona nie służy do codziennych spacerów.
proszę:
[URL]http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art6907,dlaczego-nie-kolczatka.html[/URL][/QUOTE]

artykuł na marnym portalu rzetelnym źródłem wiedzy :loveu:

[quote name='Obama']Ta,niektórym tutaj to się chyba wydaje,że zamiast zwykłego dobka mają na drugim końcu smyczy co najmniej:


Dziwię się,że Was jeszcze nie zgarnęli do jakiegoś Animal Planet z tym dzikim potworem.

Żenua do potęgi.[/QUOTE]
:loveu:

Amber, mam wrażenie, że coraz bardziej się pogrążasz. I myślę, że to nie tylko wrażenie.

Posted

[QUOTE] Amber, mam wrażenie, że coraz bardziej się pogrążasz. I myślę, że to nie tylko wrażenie. [/QUOTE]
Tak, dzwońcie na TOZ bo mój pies łazi na kolcach, nie ma ruchu, a do tego je RC Gastro (choć już nie je, ALE jadł). U kogoś innego byłby aniołkiem, bawiącym się z kotkami i srał tęczą po Chappi :loveu:

Posted

[quote name='Amber']Tak, dzwońcie na TOZ bo mój pies łazi na kolcach, nie ma ruchu, a do tego je RC Gastro (choć już nie je, ALE jadł). U kogoś innego byłby aniołkiem, bawiącym się z kotkami i srał tęczą po Chappi :loveu:[/QUOTE]
i dokładnie o tym mówię. Tu już od dawna nie chodzi o to, że Jari chodzi na kolcach.

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...