Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='dog193']Hmm, ja z moim bratem nie raz dostaliśmy po tyłkach, nie mamy teraz żadnej traumy i nie boimy się rodziców :evil_lol: Uważam, że czasami to jest potrzebne, tak w przypadku dzieci jak i psów. Dajmy na to mój pies i króliki - tutaj nie bawię się w żadne sentymenty od samego początku i efektem tego jest to, że jak pies widzi królika to momentalnie się kładzie i obserwuje.[/QUOTE]

Mapi napisała, że jako dziecko bała się rodziców i nie rozmawiała z nimi. nie wiem, jak jest teraz :eviltong: to też doskonale pokazuje, że każde dziecko jest inne.

Posted (edited)

Jako dzieci też się nie baliśmy :D Chyba że wiedzieliśmy, że narozrabialiśmy... :diabloti:

Edited by dog193
Posted

[quote name='dog193']Jako dzieci też się baliśmy :D Chyba że wiedzieliśmy, że narozrabialiśmy... :diabloti:[/QUOTE]

I o to chodzi! Poza tym Nie obchodzi mnie zdanie innych osób na temat moich metod wychowawczych i dziecka i psa:eviltong:. Widzę ich efekty i jestem z nich zadowolona.A teraz to rodzice się mnie boją, a nie ja ich:diabloti:

Posted

Tfu, tam miało być "nie baliśmy", bo mi wyszło bezsensowne zdanie :evil_lol:
Uważam, że rodzice wychowali mnie dobrze i jestem im za to wdzięczna ;)

Posted

[quote name='dog193']Tfu, tam miało być "nie baliśmy", bo mi wyszło bezsensowne zdanie :evil_lol:
Uważam, że rodzice wychowali mnie dobrze i jestem im za to wdzięczna ;)[/QUOTE]
Ja też uważam, że mnie dobrze wychowali i jestem Im za to wdzięczna. A zdanie wcale nie było takie bezsensowne :cool3:

Posted

Sama, jak byłam mała to kilka razy dostałam po tyłku, trochę na mnie rodzice pokrzyczeli... I się z tego powodu cieszę. :loveu: Przynajmniej nie latam do automatów na bilety do autobusu, by zabrać stamtąd 10 groszy, jak syn mojego kuzyna, wychowywany "bezstresowo". :eviltong:

Posted

Nie wiem czemu wszyscy uwazaja ze jest albo metoda w ktorej bije sie dziecko albo metoda 'bezstresowa' dzieki ktorej mamy rozwydzone dzieciaki. a po srodku nic nie ma?
Znam mnostwo dzieci i kazdego da sie wychowac bez bicia, no ale to trzeba troche wiecej pomyslec, a nie machnac reka po dupie :roll:

Posted

Ach ci rodzice, zero pomyślunku ;) Tylko by lali te dzieci :diabloti:

Jeśli ktoś potrafi wychować dziecko czy psa na porządnego obywatela ;) bez ani jednego klapsa, to ja naprawdę nie mam nic przeciwko. Brawo, pozostaje tylko pogratulować kreatywności.


I nie zmienia to faktu, że uważam, że są takie sytuacje, gdzie lanie jest potrzebne i tyle ;) My z bratem zawsze obrywaliśmy, jak sami się biliśmy, aż skończyło się na płaczu, najczęściej moim :diabloti: Dostawaliśmy oboje po równo, nie ważne kto zaczął i dlaczego i przez kolejny tydzień byliśmy grzeczni :evil_lol:

Posted

[quote name='katasza1']Nie wiem czemu wszyscy uwazaja ze jest albo metoda w ktorej bije sie dziecko albo metoda 'bezstresowa' dzieki ktorej mamy rozwydzone dzieciaki. a po srodku nic nie ma?
Znam mnostwo dzieci i kazdego da sie wychowac bez bicia, no ale to trzeba troche wiecej pomyslec, a nie machnac reka po dupie :roll:[/QUOTE]

też mnie to zastanawia. ale cóż, właśnie tak jest, że większość woli 'szybko i prosto'.

dog, moje rodzeństwo(młodsza siostra i starszy brat) bardzo dużo się bili w dzieciństwie, mój brat zamykał siostrę w szafie itp :eviltong: nikt ich za to nie lał po tyłku. jakoś w końcu przestali się tłuc ;)
jeśli chodzi o mnie, to ja jestem nietykalna od zawsze i nawet ze starszym bratem się nie biłam :cool3: no dobra, raz mnie walnął w SZCZEPIONKĘ, a to wiadomo, niedopuszczalne :shake::evil_lol: nadal jestem przekonana, że to przez niego mam bliznę :evil_lol:

Posted

Ja nigdy nie dostalam, nigdy nie dostalo zadne dziecko z mojej rodziny (oprocz jednego chlopaka i dalej jest rozwydrzony, wiec chyba jakos to lanie nie dziala ;) ) i wychowuje wlasnie 4 psa w swoim zyciu i tez nigdy zadnego nie uderzylam, a wszystkie byly grzeczne i wychowane.
No ale moze ja mam jakas magiczna rodzine, nie wiem :razz:

Posted

Moje psy dostają po dupie jak przegną pałkę, ale to jest ostateczność jak zrobią coś, czego im kategorycznie robić nie wolno. Dzieci nie mam, ale na dzień dzisiejszy myślę, że do ich wychowania podejdę podobnie.

Posted

Co do psow, to czasami moze sie przyda trzasnac po tylku, bo psu nie wytlumaczysz ze tego sie nie robi bo cos tam. Dziecku mozna, poza tym chyba w nowej ustawie 'dawanie klapsow' dzieciom jest karalne? :razz:

Posted

[quote name='motyleqq']
dog, moje rodzeństwo(młodsza siostra i starszy brat) bardzo dużo się bili w dzieciństwie, mój brat zamykał siostrę w szafie itp :eviltong: nikt ich za to nie lał po tyłku. jakoś w końcu przestali się tłuc ;)
[/QUOTE]
My też już się nie bijemy :evil_lol: Widocznie twoim rodzicom to nie przeszkadzało ;) Moja mama tego nie tolerowała, a już szczególnie późnym wieczorem, kiedy już spała i nagle słychać mój ryk :evil_lol: Wtedy nie tylko obrywaliśmy, ale również staliśmy przy łóżkach nie mogąc się o nic opierać w myśl zasady "nie chcecie spać, to będziecie stać" :diabloti: Ach, co za traumatyczne przeżycia :evil_lol: Żartuję, teraz ilekroć sobie o tym z bratem przypomnimy, to umieramy ze śmiechu :D


I nie uważam, że moi rodzina jest gorsza dlatego że jak było trzeba to obrywaliśmy ;) Moje dzieciństwo wspominam bardzo dobrze. Ale to może też moja rodzina jest magiczna, że nie mieliśmy żadnej tramy, przeniesienia agresji, lęków nocnych i innych takich :diabloti: Choć zdarzyło się nam nosić w gaciach poduszki, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że może nie być wesoło :diabloti:


Bo też nie wiem czemu "metoda w której bije się dziecko" jest kojarzona no właśnie tylko z tym biciem. Ja obrywałam tylko wtedy, kiedy na to zasłużyłam, a tak dzieciństwo miałam jak każdy inny, jeździliśmy na wycieczki, graliśmy w gry popołudniami i naciągaliśmy tatę na słodycze w sklepie :D No ale i tak jestem z "domu, w którym bije się dzieci" ;) Jak dla mnie popadanie w skrajności z żadnej strony nie jest dobre.

Posted

nie szufladkuję ludzi na zasadzie lepszy-gorszy.

mając zarówno dzieci, jak i psy czy inne zwierzęta, trzeba się liczyć z tym, że czasem(albo często)jest hałas. trzeba się nauczyć cierpliwości. ale często się słyszy o ludziach, którzy biją płaczące niemowlaki. widocznie nie każdy nadaje się na rodzica. moje ulubione zdanie brzmi: przemoc jest dla słabych. ;)

Posted

Jak już pisałam, moja mama nie tolerowała tego, że się biliśmy, tym bardziej że to się zawsze kończyło moim płaczem. I czuję, że muszę skończyć tą dyskusję, bo zaraz moi rodzice będą porównani do tych, którzy biją płaczące niemowlęta, bo w tym kierunku to zmierza.

Posted

Ja nie uwazam ze jak ktos zbije czasami dziecko to jest patologia. Tylko po prostu tak sie robic nie powinno i ze mialas mimo to fajne dziecinstwo to chyba dobrze i to normalne, ale bicie dzieci powinno byc zabronione i kropka. Jak sie kocha to sie nie bije i tyle.
Wiem ze sie moze zdarzyc, ale to jest nasza slabosc a nie metoda wychowawcza.

Posted

Moje psy nie bije, po tylku, bo nie ma sensu... Najwyzej dostana "klapsa" po pycholku, machne reka i tyle... nagadam sie przy tym, ze hey. Chyba dlatego, by sobie ulzyc ...:roll:

Posted

[quote name='katasza1']Brawo za wyrwanie jednego zdania i niezrozumienie go :multi:[/QUOTE]

Wiesz, lubimy przemoc, to pewnie jesteśmy ograniczeni :)

Swoją drogą nie wiem, jak inaczej można je zrozumieć.

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...