Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Zacytuję sama siebie:

[quote name='omry']Powstrzymała mnie przed dyskusją tylko świadomość, że dyskutować z Balbiną nie warto.[/QUOTE]

I gorąco polecam takie podejście :)

Posted

[quote name='dog193']No właśnie. Więc dlaczego piszesz, że ONa łatwiej sprowokować do ataku niż TTB?[/QUOTE]

Bo przeciętnego kundla w typie ON, który wychodzi na siku dookoła bloku trzy razy dziennie albo takiego przykutego łańcuchem do stodoły rozsadzają jego niezaspokojone potrzeby psychiczne i fizyczne.

I jeszcze to:
[quote name='Martens']Tylko, że prawidłowo wychowany i zsocjalizowany ON to aktualnie rarytas.
Prawidłowo wychowany i zsocjalizowany TTB jest jeszcze mniej skłonny do kierowania agresji na człowieka niż ON, bo nigdy w całej karierze rasy nie był hodowany pod kątem ataków na człowieka - pomijając dzisiejsze pseudo.[/QUOTE]

Pies, który miał walczyć z innymi psami to nie to samo co pies, który miał "walczyć" również z ludźmi jak ON czy nawet doberman.

[quote name='Balbina12']Dziecko zabiły psy i głupota właściciela a nie rodzice tak jak ktoś tu pisał...[/QUOTE]

Nie. Dziecko zabiła głupota właścicieli psów ORAZ głupota rodziców.

[quote name='Balbina12']
Niestety dla niektórych to nie jest takie logiczne.Bo jakby to dziecko zaatakowały 3 rozwścieczone yorki to zapewne skończyłoby się na kilku siniakach,zadrapaniach,śladach po zębach.A tak się skończyło na śmierci.Chyba porównania nie ma...[/QUOTE]

behemotka wstawiała statystyki, nie wiem, czy nadążasz, ale tam jednym z psów, które śmiertelnie zraniły/zagryzły dzieci był [B]pomeranian[/B]. Ile waży pomeranian? Trzy kilo?

[quote name='Balbina12']Jak dla mnie wina opiekuna psa jest nieporównywalnie większa niż wina opiekunów dziecka.Ich działanie to l [B]lekkomyślność[/B] a działanie opiekuna psa to [B]bestialstwo[/B]. Do tragedii dopuścił właściciel psa.Jakby to była dorosła osoba to też sama do tej tragedii dopuściła?
[/QUOTE]

Dlaczego wina opiekunów psa jest większa niż wina rodziców? Rany boskie, w ogóle bierzesz pod uwagę, że winne są [B]obydwie [/B]strony? Kto zostawia pięciolatka samego?! Wina właścicieli psów nie podlega dyskusji, ale dlaczego tak łatwo usprawiedliwiasz rodziców?

[quote name='Martens']
Oczywiste jest, że właściciele psów są winni i że psy powinny zostać uśpione, ale absolutnie nie zgadzam się, że nie ma winy rodziców. Jest wina i rodziców, bo tak jak zauważono, zajście nie trwało 5 minut, a psy nie uciekły pierwszy raz, jak również moralnie jest to wina wszystkich mieszkańców, którzy w dvpie mieli zgłosić biegające po wsi agresywne psy.[/QUOTE]

O właśnie. To mam cały czas na myśli.

[quote name='Marta666']
Rozumiem,że odgryzienie palca,zmasakrowanie połowy twarzy to nie jest zabicie dziecka. Ale nie powie mi nikt,że o małych psach można powiedzieć,że krzywdy nikomu nie zrobią.[/QUOTE]

[quote name='Balbina12']
Wiem,ze york może poranić dziecku twarz ale nie przesadzajmy z jakimś zmasakrowaniem :razz: Bo zaraz wyjdzie ,że york to jak się uprze to nawet rękę może odgryźć.[/QUOTE]

Moja suka nie jest duża, a bez problemu zjada np. szyje indycze. Myślę, że - przepraszam za makabryczne porównanie - dziecięca ręka nie jest o wiele grubsza...

[quote name='Balbina12']No ja nie słyszałam ani razu o tym żeby york pogryzł dziecko.Tylko wy wiecznie spotykacie na swojej drodze jakieś krwiożercze bestie pod postacią 2 kg yorka...U mnie na osiedlu wszystkie yorki są normalne,chodzą na smyczach,czasem bez ale jakoś dzieciom tętnic nie przegryzają.Na jakichkolwiek wakacjach w innych miastach też widziałam yt na smyczach zazwyczaj a jak nie to truchtające za właścicielem. Jakieś dziwne yorki spotykam najwidoczniej. Raz tylko spotkałam małego yorkasa który szedł bez smyczy podbiegł na odległość ok. metra od labka siedzącego pod sklepem i zaczął szczekać.Właściciel tylko powiedział imię psa i yorczek grzecznie za nim pobiegł.Reszta to yorki usłuchane,na smyczach,czasem pokrzywdzone dziwnymi ubrankami ale z reguły-nie agresywne. [/QUOTE]

To, że TY nie słyszałaś, to nie znaczy, że yoreczki nie gryzą. Ja znam różne yorki i yorkowate, i te ułożone, normalne, traktowane jak psy, którymi są (sic!!!), i takie, które pięknie szybowały w powietrzu po tym, jak ruszyły na mnie i mojego psa, ewentualnie były z rykiem przygważdżane przez sukę do chodnika. Bo mnie to g. obchodzi czy to yorek czy nie-yorek, nie ma prawa lecieć na mnie z zębami.

Strasznie mnie "rusza" sprawa tragedii z udziałem psów i dzieci. Moja suka nie jest duża, waży tylko lekko ponad 10kg, z dziećmi ma bardzo przykre doświadczenia (raz ugryzła - właściwie kłapnęła zębami, śladu nie ma - dziecko, więc wg niektórych powinna już gryźć glebę) a ja staram się to odkręcić jak mogę, staję na głowie i klaskam uszami, ale jak słyszę z ust rodzica "Idź i pogłaskaj piesia" to mi ręce z majtkami opadają.

Świadomość kynologiczna w narodzie jest na poziomie żenującym. Przestrzeganie prawa jest chyba jeszcze niżej, bo w końcu "przepisy są po to, żeby je łamać", a jak Zdzisiek łamie przepisy, i Hanka, i Franio i wszystko jest OK, to co mi tam, a jakie cwaniaki z tych Zdziśków i Franków, no no! Jak to się zsumuje to nietrudno o tragiczne konsekwencje :-(

Posted

dziękuję za polecenie,chętnie skorzystam.:razz:
Szkoda tylko ,ze nie odpowiedziałaś na mój post w którym ci napisałam żebyś przeczytała co pisałam w poprzednich postach...nie lubię jak mi ktoś wmawia coś czego nie napisałam..

Posted

wina rodziców jest ale nie ma porównania ich winy a winy właściciela...On wypuścił 3 psy które zabiły dziecko a rodzice pewnie kazali iść się dziecku pobawić nie myśląc ,że może już do domu nie wrócić bo psiaczki go zagryzły.
Byli lekkomyślni,nieodpowiedzialni a jak opisać zachowanie właściciela?Chyba nie ma słów...

Posted

[quote name='evel']Bo przeciętnego kundla w typie ON, który wychodzi na siku dookoła bloku trzy razy dziennie albo takiego przykutego łańcuchem do stodoły rozsadzają jego niezaspokojone potrzeby psychiczne i fizyczne.[/QUOTE]
Tylko ja pisałam o tych dobrze zsocjalizowanych i wychowanych ONach, o które ludzie dbają :)
Gdyby zamiast ONa postawić TTB, to myślę, że skutek byłby podobny.

Posted

[quote name='zaba14']( [B]rodziców mi nie zal[/B], za to dziecka najbardziej... :(
[/QUOTE]
Strasznie to czytać. Strasznie :shake: Aż tacy jesteśmy?
Trzy wałęsające się psy (zapewne nie aniołki, skoro doszło do tego, do czego doszło) - zagryzły dziecko. Przecież to horror. Ci ludzie nie podźwigną się z traumy :shake: Mają przerąbane życie.
Czy jesteś sobie w stanie wyobrazić katastrofę, jaka ich dotknęła? Bo ktoś nie zbudował kojca tak, jak trzeba? Jak to w ogóle możliwe, że w teoretycznie cywilizowanym kraju dochodzi do czegoś takiego?

Posted

[quote name='strix']

Pies, który daje się sprowokowac dziecku nadaje się tylko do uśpienia, niezależnie od tego jakiej jest rasy. (...)

Pies ma prawo warknąć, odejść ale nigdy zaatakować dziecka.[/QUOTE]

hahaha Ty poważnie tak myślisz? no to mysle ze jakies 90% psów w Polsce nadaje się do uśpienia wg tej teorii...
A zapytam tak z ciekawości...dorosłemu się mogą dać sprowokować a dziecku nie? A od ilu lat pies ma uważać że to juz dorosły i może dać się sprowokować?
I co oznacza "dać się sprowokować"? Dziecko może psa uderzyć znienacka, kopnąć, rzucić ciezkim przedmiotem, ugryźć, pociągnąć? Niezależnie od tego co dziecko zrobi pies nie ma prawa zaatakować?

A co do wyższości yorków nad innymi psami, to jakaś totalna bzdura...pies powinien być ZAWSZE pod kontrolą, niezależnie od tego czy waży 50kg , czy 2kg. Owszem pod kontrolą oznacza co innego w przypadku psa 50kg a co innego w przypadku 2kg ...

Posted

[quote name='filodendron']Strasznie to czytać. Strasznie :shake: Aż tacy jesteśmy?
Trzy wałęsające się psy (zapewne nie aniołki, skoro doszło do tego, do czego doszło) - zagryzły dziecko. Przecież to horror. Ci ludzie nie podźwigną się z traumy :shake: Mają przerąbane życie.
Czy jesteś sobie w stanie wyobrazić katastrofę, jaka ich dotknęła? Bo ktoś nie zbudował kojca tak, jak trzeba? Jak to w ogóle możliwe, że w teoretycznie cywilizowanym kraju dochodzi do czegoś takiego?[/QUOTE]
Niestety dogomaniacy tacy są.Jakby to był zagryziony pies-poszły by tony kondolencji i wierszyków.Przykre bo miłość do psa nie powinna wykluczać racjonalnego spojrzenia na niektóre sprawy i przede wszystkim człowieczeństwa.

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']Niezależnie od tego co dziecko zrobi pies nie ma prawa zaatakować?[/QUOTE]

Eeee.. tak właśnie. :)

Posted

pies ma oprawo się obronić-ale broniący się pies warczy albo dwa czy trzy razy kłapnie zębami a nie zagryza na śmierć.Ot,taka mała różnica.A zabić dziecka według mnie pies nie ma prawa cokolwiek by się nie działo...

Posted

[quote name='Balbina12']pies ma oprawo się obronić-ale broniący się pies warczy albo dwa czy trzy razy kłapnie zębami a nie zagryza na śmierć.Ot,taka mała różnica.A zabić dziecka według mnie pies nie ma prawa cokolwiek by się nie działo...[/QUOTE]

broniący się pies warczy? warczenie to obrona? czy może sygnał: daj mi spokoj, nie podoba mi sie to jak nie przestaniesz to oberwiesz? popełniacie jeden bład: uczłowieczacie psa;-)
człowiek nie ma prawa dopuscic do tego by jego pies ugryzł a co dopiero zagryzł kogokolwiek (człowieka, innego psa, kota, szczurka itp) a pies, to pies i o tym my wszyscy musimy pamiętać... nie możemy miec 100% pewności co do zadnego psa, że nie ugryzie w zadnej okolicznosci...od tego jestesmy my-wlasciciele by psa kontrolować, by odpowiadać za niego i to co robi... to jest zwierzę, czy wam się to podoba, czy nie nigdy człowiekiem rozumnym, logicznym, mającym wyrzuty sumienia, zasady moralne itd nie będzie. Ja miałam psa, który dzieci nienawidził i co miałam go uspic bo uderzony przez gowniarza napewno by wystartował z zębami? Dodam, że on nie gryzł w reke czy nozke on startował do szyji lub ewentualnie pachwiny...i nie nie jest to ttb tylko wyżeł niemiecki...mam go uspic bo nienawidzi dzieci? Czy mam go miec zawsze pod kontrolą (na smyczy i w kagancu)?

Posted

[quote name='Balbina12']A zabić dziecka według mnie pies nie ma prawa cokolwiek by się nie działo...[/QUOTE]
Ale rzucić się na dziecko i porządnie pogryźć (nie zabijając przy tym dziecka jedynie ze względu na swoje rozmiary) już ma prawo, tak? :) Jak ja lubię hipokryzję :)

Posted

[quote name='Litterka']Abrakadabra, kup sobie słownik. Używanie słów, o których znaczeniu nie ma się pojęcia jest objawem prostactwa, popisywania się i niskiego pochodzenia.[/QUOTE]

Och....napisałam coś, czego nie rozumiem? :crazyeye:
Skąd mi się to wzięło :crazyeye: :crazyeye::crazyeye:...?!
Pewnie z "niskiego :evil_lol: pochodzenia :evil_lol:". Rozgryzłaś mnie :) Fachura z Cie ie:loveu:!

Posted

[quote name='Balbina12'] Co nie zmienia faktu ,ze sytuacja podczas której york zrywa się i rzuca na dziecko również zdarzyć się nie powinna i konsekwencje powinny być bardzo surowe.Ale niestety nie są w tym naszym pięknym kraju...[/QUOTE]
Umiesz czytać ze zrozumieniem?To przeczytaj to jeszcze raz a potem pisz.

Posted

Tak, tylko że TTB od razu byś w tej sytuacji wrzuciła do piachu, a w przypadku yorka wlepiłabyś grzywnę właścicielowi (no bo jak to tak uśpić yorka?) - to jest hipokryzja dziewczyno.

Posted

[QUOTE]trudno odszyfrować o co ci chodzi-robisz straszne literówki...[/QUOTE]
Nie sądzę, by literówki były przyczyną, w której skutku, nie potrafisz zrozumieć mojej wypowiedzi. Jeżeli nie zrozumiałas zacytuję post Dog13:
[QUOTE]Tak, tylko że TTB od razu byś w tej sytuacji wrzuciła do piachu, a w przypadku yorka wlepiłabyś grzywnę właścicielowi (no bo jak to tak uśpić yorka?) - to jest hipokryzja dziewczyno. [/QUOTE]


Kurczę jak ja nie znoszę ludzi, którzy zawsze wiedzą lepiej.

Posted

jeszcze raz napiszę-york porani dziecku twarz,posiniaczy je,zmiany są uleczalne a ttb może zabić,sytuacja nieodwracalna.jak ktoś dalej nie rozumiem to już raczej nie zrozumie.

Posted

[quote name='Balbina12']jeszcze raz napiszę-york porani dziecku twarz,posiniaczy je,zmiany są uleczalne a ttb może zabić,sytuacja nieodwracalna.jak ktoś dalej nie rozumiem to już raczej nie zrozumie.[/QUOTE]

Wy wszyscy nie rozumiecie! Przecież to niemożliwością jest, by yorczek zabił dziecię..

Posted

[quote name='Balbina12']OMG...Piszemy o sytuacji kiedy ttb zabija dziecko a york je posiniaczy...widzisz różnice?;)[/QUOTE]

Zacytuję samą siebie:

[quote]Ale rzucić się na dziecko i porządnie pogryźć (nie zabijając przy tym dziecka jedynie ze względu na swoje rozmiary) już ma prawo, tak?[/quote]

Jeśli dalej nie rozumiesz, co chcę ci przekazać, to trudno, jaśniej już się nie da. Może za parę lat zrozumiesz, czym jest hipokryzja.
Odpowiadając na twoje pytanie - NIE, nie widzę różnicy, ponieważ w tym wypadku psy są agresywne w stosunku do ludzi w takim samym stopniu i jak pisałam, ten (hipotetyczny) york nie zabiłby owego (hipotetycznego) dziecka tylko ze względu na swoje rozmiary, a tu chodzi o agresję i psychikę psa.

I za radą Omry i LadySwallow kończę z tobą dyskusję, bo jak widać nie ma sensu. Szkoda mojego czasu.

Posted

[quote name='dog193']I za radą Omry i LadySwallow kończę z tobą dyskusję, bo jak widać nie ma sensu. Szkoda mojego czasu.[/QUOTE]

Kurczę, ja faktycznie się uzależniłam od Balbiny.. Ciągle jej odpisuję.
Skończ z tym, póki jeszcze możesz! Dla mnie już nie ma nadziei..

Posted

[quote name='filodendron']Strasznie to czytać. Strasznie :shake: Aż tacy jesteśmy?
Trzy wałęsające się psy (zapewne nie aniołki, skoro doszło do tego, do czego doszło) - zagryzły dziecko. Przecież to horror. Ci ludzie nie podźwigną się z traumy :shake: Mają przerąbane życie.
Czy jesteś sobie w stanie wyobrazić katastrofę, jaka ich dotknęła? Bo ktoś nie zbudował kojca tak, jak trzeba? Jak to w ogóle możliwe, że w teoretycznie cywilizowanym kraju dochodzi do czegoś takiego?[/QUOTE]

Wyobraż sobie, że mam ludzkie odruchy i czytając takie historie mam dreszcze, inaczej traktuje dorosłych , a inaczej dzieci ... rodzice są od tego aby przewidywać co może się stać z 5 letnim dzieckiem na dworze... nie jest mi ich żal, ich głupota zabiła im dziecko - gdyby nie były to psy, mógłby to być psychopata, pedofil ... troche wyobrazni, dzieci jeszcze nie mam, nie chce być nadopiekuńcza, ale każdy z nas wie że dzieciaki to żywe srebro, bardzo ufne, trzeba mieć oczy dookoła głowy... tak wiem te psy mogły zagryźć i 10 letnie dziecko, ale to już i tak byłyby dwie różne sprawy, bo po prostu dzieci starsze już samodzielne poruszają się pod domami, a maluchy trzeba pilnować, ale dorośli czasu nie mają na swoje pociechy, zapracowani? a moze nie chce się wyjść z dzieckiem do piaskownicy... takie dziecko nieusiedzi... coś je zainteresuje i pójdzie, co gdy wpadni pod samochód? może auta mają fruwać? ;)

[quote name='Balbina12']Niestety dogomaniacy tacy są.Jakby to był zagryziony pies-poszły by tony kondolencji i wierszyków.Przykre bo miłość do psa nie powinna wykluczać racjonalnego spojrzenia na niektóre sprawy i przede wszystkim człowieczeństwa.[/QUOTE]
Chyba piszesz o sobie, ja życie ludzkie cenie wyżej niż psie... ale też potrafie podzielić życie dziecka, a jakiegoś pedofila i w takim przypadku wybieram swojego psa...

Posted

[quote name='HelloKally']Nie sądzę, by literówki były przyczyną, w której skutku, nie potrafisz zrozumieć mojej wypowiedzi. Jeżeli nie zrozumiałas zacytuję post Dog13:



Kurczę jak ja nie znoszę ludzi, którzy zawsze wiedzą lepiej.[/QUOTE]

Ooooo!
Odezwała się ta, która na co dzień widuje yorki rzucające się ludzkich gardeł :)
I posiadająca doktorat z KUPOLOGII :)
Uwaga, uwaga: Pani HalloKally potrafi odróżnić kupy yorków od kup dzieci "wysadzanych" przed mamusie na trawnikach :)
Trochę czasu jej to zajęło, ale dała radę, pokierowanna przez kogoś z dogomanii :)

Ps. [U]Nikt nie znosi LUDZI, KTÓRZY WIEDZĄ LEPIEJ :) [/U]To zupełnie normalne :)
[U]


[/U]

Posted

Wy piszecie o jakiś ekstremalnych przypadkach,ludzie...York ma ostre zęby ale nie aż tak żeby jakoś specjalnie zmasakrować twarz...Mój pies raz jedyny ugryzł panią która sobie ot tak weszła na działkę bez pytania i po dalszych konsultacjach mówiła ,że został siniak i małe zaczerwienienie które po tygodniu zeszło.Nogi nie trzeba było amputować,spokojnie :) A gdyby to zrobił ttb?Mogłaby do końca życia jeździć na wózku. Czujesz różnicę?

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...