Jump to content
Dogomania

Galeria sfory - czyli Luka, Chibi, Frotek i Hera (sic!) w pełnej krasie


zmierzchnica

Recommended Posts

[HR][/HR]Nasz teren, czyli stara kopalnia wapienia :p Lubię tu chodzić, bo pełno tu skamieniałości, wapienia muszlowego, gdzie są zachowane całe muszle ramienionogów i małży sprzed wielu tysięcy lat... W sumie w Strzelcach ciągle stąpa się po cmentarzysku tych żyjątek ;)
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-04 16.30.00.jpg[/IMG]


[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-04 17.20.01.jpg[/IMG]


A tu już park i wiosenne węszenie.
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-06 10.04.46.jpg[/IMG]


Oraz drzewowanie ;)
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-06 10.07.08.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-06 10.07.14.jpg[/IMG]



Co do bzdurania sobie różnych rzeczy... Pan Frotek wymyślił ostatnio cudną metodę na uciekanie. Po spacerze idzie na tył domu. Jeżeli się go nie zauważy i wpuści wszystkie psy do środka, a on się schowa, to potem skacze przez bramę i idzie na pobliski śmietnik :mdleje: Wrócił już raz z chlebem i raz ze słoniną. Ten pies mnie kiedyś przyprawi o zawał.

[B]PS. Zdjęcia też na poprzedniej stronie ;)[/B]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ale macie pustynne tereny :D
Ucieczek Frotka bardzo nie zazdroszczę - ja przez 11 lat znosiłam ucieczki Fredka i za każdym razem miałam taki sam zawał, mimo, że uciekał bardzo regularnie i często... jak nie jakąś nową dziurą w płocie, to przez furtkę. Wystarczyło, że ktoś obcy wchodził do nas na podwórko i nie umiał "zachować się" przy Fredku - ten wywijał się między nogami niczym ryba i ZAWSZE uciekał. Pamiętam do dziś... ile to razy mówiłam komuś, żeby chwilkę zaczekał i nie otwierał furtki, to ja złapię psa BO UCIEKNIE. Odpowiedź zawsze była taka sama: "Nie, nie ucieknie, przypilnuję go!". Nikt mi nigdy nie wierzył, że nie da rady i nikt nigdy jednak rady nie dawał - Fredek ZAWSZE nawiewał... jedynymi osobami, które mogły wejść przez furtkę tak, żeby go nie wypuścic byłam ja i mój tata... reszta ludzi nie była w stanie ogarnąć szybkości, z jaką Fredek wyślizgiwał im się między nogami za ogrodzenie :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=makot'a;20554838]Ale macie pustynne tereny :D
Ucieczek Frotka bardzo nie zazdroszczę - ja przez 11 lat znosiłam ucieczki Fredka i za każdym razem miałam taki sam zawał, mimo, że uciekał bardzo regularnie i często... jak nie jakąś nową dziurą w płocie, to przez furtkę. Wystarczyło, że ktoś obcy wchodził do nas na podwórko i nie umiał "zachować się" przy Fredku - ten wywijał się między nogami niczym ryba i ZAWSZE uciekał. Pamiętam do dziś... ile to razy mówiłam komuś, żeby chwilkę zaczekał i nie otwierał furtki, to ja złapię psa BO UCIEKNIE. Odpowiedź zawsze była taka sama: "Nie, nie ucieknie, przypilnuję go!". Nikt mi nigdy nie wierzył, że nie da rady i nikt nigdy jednak rady nie dawał - Fredek ZAWSZE nawiewał... jedynymi osobami, które mogły wejść przez furtkę tak, żeby go nie wypuścic byłam ja i mój tata... reszta ludzi nie była w stanie ogarnąć szybkości, z jaką Fredek wyślizgiwał im się między nogami za ogrodzenie :diabloti:[/QUOTE]

Wbrew pozorom, to nie pustynne - tam nie ma piasku zupełnie, tylko drobne wapniowe kamyczki ;) Po drugiej stronie tego kamieniołomu są lasy, gdzie tysiące lat temu były plaże, można znaleźć tam mnóstwo zarośniętych wydm, a jak się pokopie to tam faktycznie jest taki piasek jak nad morzem ;)

Domyślam się, że to nie było fajne z ucieczkami Fredka :roll: Coś te psy na "F" mają ze łbami :evil_lol: Jakby Fredek miał w zanadrzu Frotkową sztuczkę ze wspinaniem się na bramę, to w ogóle mielibyście ciekawie.
Nie wiem, co Frotkowi odwaliło, szczerze mówiąc. Na samym początku jak u nas był to miał takie akcje, że nawiewał jak tylko został sam na podwórku. Ale szybko mu minęło, i cztery lata nic. Teraz nagle sobie przypomniał, że umie uciec, więc ucieka "bo tak". Wystarczy go zawołać, to wraca, nie ucieka na zasadzie "spadam i nic mnie nie zatrzyma". Nie, on wyskakuje, idzie sobie powąchać najbliższą trawkę, idzie na śmietnik i wraca :roll: Tak jakby miał mało spacerów (a ma 2x 2-godzinne i jeden półgodzinny do godzinnego wieczorem). Po prostu uciekanie jest fajne chyba :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Macie fantastyczne drzewa :crazyeye: W sam raz dla wspinaczek psich łapek :razz:

Współczuję zwiewania, mojemu też niedawno coś odwaliło i zaczął nawiewać, ale u niego szybko przeszło - kilka czułych słów i sadyzm wprowadzony w życiu, i problem zniknął jak ręką odjął :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy po wyprawie do Warszawy ;) Przyznam, że byłam z Hery dumna, przeżyła pociąg, tramwaj, metro i windę, witała się grzecznie z psami, świetnie zachowywała się u znajomego w mieszkaniu :p
Wyjeżdżałam z wiosennych Strzelec, a tu w Wawie... zima :diabloti: Jakbym się cofnęła w czasie!

Ale najpierw powiew wiosny z kilku ciepłych dni :)
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-06 13.49.47.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-06 13.50.01.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-06 13.50.44.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-06 13.51.02.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-06 13.51.29.jpg[/IMG]

:loveu:

Link to comment
Share on other sites

No i aż trudno w to uwierzyć - zdjęcia późniejsze ;) Zima w Warszawie :evil_lol:

Pola mokotowskie :)
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-09 10.19.29.jpg[/IMG]
Świetny pomysł - siłownia na wolnym powietrzu :)


[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-09 10.33.09.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-09 10.36.20.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-09 10.40.11.jpg[/IMG]
Hera i Szczęśliwy Pies :diabloti:


[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-09 10.41.14.jpg[/IMG]
No i my, choć Hera mało chętna do pozowania :roll::eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-09 11.41.32.jpg[/IMG]
W wegetariańskiej knajpie :)


[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-09 12.49.10.jpg[/IMG]
Przed centrum handlowym ;)


[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-10 11.49.03 (1).jpg[/IMG]
Warszawska cytadela :)


[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-10 11.49.18.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-10 11.49.36.jpg[/IMG]
Ale uciekaliśmy stamtąd pędem, tak zimno było :evil_lol:


Teraz mam już nadzieję na wiosnę... Zima mi zbrzydła ;)
Pozdrawiamy odwiedzających :loveu:

Link to comment
Share on other sites

noo tereny to macie zarąbiste :loveu: :loveu:
swoją drogą to taki teren ma już ładną historię, i to jest fajne, a nawet bardzo :) ehh ot my mamy takie nuuudne okolice :evil_lol:

Hera to światowiec jest, nooo zwiedzanie Warszawy, to już coś. Pewnie bardzo wymęczona wróciła :)


A ja się nie mogę zmobilizować aby jednego ciołka do Poznania wziąć :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam w dzień świąteczny i znooowu zimowy :roll::evil_lol:

Tak straciła życie moja torba. Usłużny piesek chciał mi ją przynieść, a że była zaczepiona... Coooo tam...:diabloti:
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-27 08.54.39.jpg[/IMG]


[I]
"To idziemy?"
[/I][IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-28 09.41.17.jpg[/IMG]


Lusław z nową adresówką :)
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-28 12.19.41.jpg[/IMG]


I potfora zaczajona...
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-29 14.45.17.jpg[/IMG]

A tak poza tym, 25 marca stuknęło nam z Luką dokładnie 8 lat :multi: Pamiętam jak dziś, to akurat był wielki piątek, dzień targowy, sprzedać ją chcieli znajomi (patologia) za symboliczne 2 dychy... Nie mieli smyczy, "bo wie pani, ile to kosztuje!" i do zoologicznego prowadziłam Lusię na sznurku, a ona zapierała się wszystkimi łapkami.
Potem przylepiła się do mnie i chodziła za mną krok w krok, spała na moich ubraniach. A my dopiero uczyliśmy się, jak to jest mieć takiego psa w domu... 6 lat wcześniej był rottweiler i niestety, był porażką wychowawczą :( Na szczęście Lusia wybaczyła nam wszystkie błędy i jest cudownym psem, nadal bardzo aktywnym, chętnym do spacerów i żebrzącym o buraka albo marchewkę...:evil_lol:
Ależ to szybko minęło. Czuję się stara.


A tutaj na zachętę... Zdjęcie z wczoraj. Dziś już ich nie widać spod śniegu :roll:
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-30 16.50.52.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Śnieg? Jaki znowu śnieg? :evil_lol: U nas leje. :PP
[url]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-27%2008.54.39.jpg[/url] haha, jaki usłużny piesek, normalnie psi asystent :cool3:
Luka ma fantastyczną adresówkę, jeszcze takiej nie widziałam :loveu:
I życzę Wam kolejnych 8lat razem, mniej burzliwych, ale równie sympatycznych. :loveu:
[url]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-29%2014.45.17.jpg[/url] jak się zamaskowała :razz:

Zdrowych, spokojnych świąt :loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Śnieg? Jaki znowu śnieg? :evil_lol: U nas leje. :PP
[URL]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-27 08.54.39.jpg[/URL] haha, jaki usłużny piesek, normalnie psi asystent :cool3:
Luka ma fantastyczną adresówkę, jeszcze takiej nie widziałam :loveu:
I życzę Wam kolejnych 8lat razem, mniej burzliwych, ale równie sympatycznych. :loveu:
[URL]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-03-29 14.45.17.jpg[/URL] jak się zamaskowała :razz:

Zdrowych, spokojnych świąt :loveu::loveu:[/QUOTE]

Ano śnieg taki, że nawet autem nie warto wyjeżdżać z domu, bo drogi nieodśnieżone... Dalej sypie, a jest już 25 cm śniegu. Jak piaskarki nie wyjadą to jutro będzie pełno stłuczek :roll:

Adresówki z allegro, tanie (6,50 - 7 zł), mam jeszcze takie:
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/2013-03-28 08.52.45.jpg[/IMG]


Dziękujemy za życzenia i wzajemnie, także mam nadzieję, że z Lusławą przed nami jeszcze mnóstwo równie zwariowanych lat :)

Link to comment
Share on other sites

No my też mamy ten problem... głównie z Bastą - gdyby ona się zgubiła nikt by nie przeczytał jej adresówki, mimo, że widać, że ją ma... :shake:
Jestem bardziej niż pewna, że nikomu nie udałoby się do niej podejść :shake:
W Skarżysku to nie problem, bo ona jest bardzo "domowa", więc na pewno by wróciła... poza tym ludzie wiedzą, że to nasz pies. Ale w Krakowie? Nawet "wykwalifikowany" hycel, ani szkoleniowiec behawiorysta ze schroniska by jej nie złapał... :shake:

Link to comment
Share on other sites

A u nas jest śmieszna tendencja... Jak błąka się pies z adresówką to ludzie nie pomogą, bo... bo "przecież ma właścicieli". I tak nieraz pies włóczy się miesiącami. Dopiero, gdy ktoś da ogłoszenie, że taki i taki pies zaginął, to zaczynają się odezwy. Wcześniej ludzie psu nie pomogą, bo i po co? A nuż jeszcze ich ugryzie? :/

Link to comment
Share on other sites

U nas jak pies biega w obroży to już mu nie pomogą, bo na pewno kogoś jest :roll:
bez obroży tez pewnie nie złapaliby, bo nie ma za co.. ahhh jakie to wygodne...

ja już od roku kupuję adresówki i nadal nie mogę się zdecydować...Najpierw było, ze czekam na trzeciego psa, potem miałam pomysł zmienić nr tel,. to stwierdziłam, ze trochę poczekam.. i potem zawsze cuś i zong... A ja i moja oszczędność i wsio chcę kupić za jednym razem, coby raz za przesyłkę płacić :D

Ale te wasze sa zarąbiste :loveu: aaaa jak mi się podobają :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[B]makot'a[/B] - no właśnie, u mnie podobnie, dlatego martwię się zawsze o te moje głupki... Nie chcę, żeby ktoś do mnie zadzwonił dopiero, jak pies gdzieś padnie i go znajdzie :roll: Nie lubię psów przyjaznych do całego świata, ale fakt, że z takimi jest o niebo mniej zmartwień. Nawet pod opiekę oddać komuś takiego psa jest łatwiej, nie wyobrażam sobie za to oddać do psiego hotelu Chibi czy Hery - Chibi by po prostu zeszła na zawał, dla niej każda nowa sytuacja to ogromna trauma. A Hera nie dałaby się nawet dotknąć :cool3: Ona nadal nie akceptuje mojego ojca - a jest u nas dwa lata. Nie wychodzi z nią na spacery, nie bawi się, więc wg niej jest obcy. Brata zaakceptowała po roku, bo kilka razy z nami wyszedł. A np mojego Piotrka od razu, ale od początku chodził z nami na spacery i się z głupkiem bawił :) Hera jest typowym przykładem, że psa nie przekupisz jedzeniem - ją trzeba przekonać, że jesteś ok, zrównoważony i bezpieczny i nie głaszczesz i cmokasz na siłę. Jedzenie oczywiście weźmie, ale wcale za to kogoś nie polubi bardziej.
[B]
Ty$ka[/B]- to jest problem, faktycznie, a to dlatego, że ludzie puszczają luzem psy i taki widok nikogo nie rusza :roll:

[B]kalina [/B]- ja Twoim psom tych moich nowych nie polecam - one są naprawdę malutkie i w długiej sierści psów się gubią. Ale kupuj adresówkę jak najszybciej, one nie są drogie, a takie fajne wzmocnione i duże adresówki z laminatu są na allegro już za 5,50. Lepiej kupić drugi raz z nowym numerem telefonu niż pluć sobie w brodę za opieszałość, kiedy pies Ci zniknie. Ja już się tego nauczyłam, bo kilka razy dostawałam wiadomość, że do schroniska trafił pies, który zwiał właścicielowi - a właściciela znałam. No i cała akcja, żeby powiadomić właściciela, żeby odebrał psa itd. A gdyby pies miałby adresówkę, to ktoś by zamiast po hycla, zadzwonił do domu i trauma by psa ominęła.
[B]
trabeska[/B] - a dziękujemy bardzo :) Fajnie mieć takie stadko, ale to duża uciążliwość, szczególnie z wyjazdami, chorobami itd. A człowiek nigdy nie przewidzi co mu się zdarzy ;) Pewnie gdyby moja mama "nie zeszła na psy" (tzn się tak nie zaangażowała w zwierzaki, TOZ itd), to nie zdecydowałabym się na takie stado, bo bym nie wydoliła zwyczajnie ;)


Walka z szalikiem :diabloti:
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-01 15.43.35.jpg[/IMG]


Razem oczywiście nie dało się ustawić :roll::cool3:
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-04 16.24.35.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-04 16.24.56.jpg[/IMG]



[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-04 16.25.33.jpg[/IMG]


Nasz kumpel bałwan :diabloti:
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-05 16.16.39.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

No i Hera w wersji "jestę mundrym psę"
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-06 11.18.13.jpg[/IMG]


A ta mundrość to z książek oczywiście :evil_lol:
[IMG]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-05 12.52.52.jpg[/IMG]


U was też zima nadal? Ja mam dość...:roll:

Link to comment
Share on other sites

[URL="https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-05 12.52.52.jpg"]https://dl.dropbox.com/u/9186601/Psiaki/2013/2013-04-05 12.52.52.jpg[/URL] ale ją znudziła ta nauka... biedny piesek :diabloti:

No właśnie, te adresówki są tanie, więc tym większy wstyd, że jeszcze ich nie zakupiłam :splat: I takie grawerowane są najlepsze, bo miałam takie zakręcane, liche to to i szybko się zgubiło...

A co do hoteli, to Owczary mogę zostawić i będzie pełen luz. Choć w przypadku wyjazdu to wolę zostawić je w kojcu i poprosić znajomych, coby przyjeżdżali, wypuszczali i dawali jeść. Ale Ciap w hotelu padłyby z rozpaczy. Skomlałby tak długo, aż nie skonałby. Jedzenia a nawet wody tez pewnie nie tknąłby. Ale nie ma lęku separacyjnego, ale tez pod naszą nieobecność jeść nie będzie. Po prostu w domu idzie spać i wstaje jak my przyjedziemy. Ale też nigdy nie widziałam tak fałszywego psa w stosunku do obcych.

U nas ciepło.. resztki śniegu jeszcze leżą... Buuu nie chcę jeszcze wiosny....:placz:

Link to comment
Share on other sites

trwa trwa żyć się już nie chce jak tak szaro i smutno przynajmniej u mnie ... do tego straszna chlapa jest ..
Mam nadzieję, że szybciutko wiosna zawita :) :)


Adresówki są super bardzo mi się podobają :) Ja kupiłam ostatnio na allegro i napis mi się starł więc muszę poszukać coś trwalszego a u was nie ma tego problemu ??

Link to comment
Share on other sites

[B]kalyna [/B]- no to na allegro marsz i zamawiać! :evil_lol: ja miałam raz taką odkręcaną adresówkę, ale Chibi ją odkręciła i zjadła. Od tej pory unikam :diabloti:

Fałszywy w stosunku do obcych? Dlaczego? Ja mogłabym tak czasem Lukę nazwać, bo miała dwa razy akcję pt. znajomy jest, niby wszystko dobrze, nagle on się odwraca a ona go chaps za spodnie - oczywiście od tyłu :roll: Ale to były osoby, które ją prowokowały, bo to zabawne, denerwować małego pieska wgapiając się w niego i drocząc się z nim (mimo moich próśb, by tego nie robić). No to się odegrała :roll: Ale fakt, że Luce najmniej ufam z całego stada mimo wszystko, jeżeli chodzi o obcych. Hera nie da się głaskać, jak kogoś nie polubi to będzie burczeć i szczekać, ale przynajmniej wiadomo, jaki ma do kogoś stosunek.

A ja już mam dość zimy, brak słońca mi się daje we znaki, chcę cieeepło ;)


[B]wedara[/B] - witamy :) No właśnie szaro strasznie... Bo jak jest jeszcze słońce i śnieg to się żyć chce, ale te mgły, śnieg z deszczem, błoto, to się odechciewa. I co mam nadzieję, że śnieg stopnieje, pomęczę się z chlapą, ale będzie potem ładnie - to znowu pada śnieg i znowu od nowa: topnienie, błoto, brud...:roll:

W starszych adresówkach napis się nie ściera, bo on wygrawerowany w laminacie, a nie tylko nadrukowany :) Dodatkowo adresówki są wzmocnione metalem, więc jeśli się je przypnie do obroży to nie ma problemu. Jedną straciliśmy, bo moja mama przypięła smycz do kółka od adresówki :diabloti:
To są takie:
[URL]http://allegro.pl/identyfikator-z-grawerem-adresowka-dla-pupila-i3147820367.html[/URL]

A te drugie, ładniejsze są z firmy KALAIT, ale są tak malutkie, że nie polecam.


[B]trabeska - [/B]u nas też dziś próbuje słońce świecić (w końcu!), ale chlapa niestety. Ważne, że idzie ku dobremu - ku wiośnie :)

Tak, Hera jest największa (wbrew pozorom, Frotek jak zarośnie to się wydaje większy, ale on wzrostem jest niewiele ponad Chibi). Ona w ogóle ma zachowanie, maniery i myślenie dużego psa. Jest powolna, opieszała, długo się namyśla... Ale jak się rozpędzi to jest najszybsza ze stada, tylko niezbyt jej się chce używać tej prędkości przy aportowaniu np. :roll::cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...