Neris Posted April 12, 2010 Author Share Posted April 12, 2010 Jakiego USG, ja mam termin na 28 czerwca:diabloti: do tego czasu to ja se zdążę już wiele innych urazów zaserwować. Ja tam słucham Wojtka i Krysi, to judocy i ciągle mają do czynienia z urazami. Kazali lodem okładać to okładałam. Znalazłam na skierowaniu kod do tego stabilizatora - 9150.18. Szukam więc w necie ale jakoś znajduję same z kodem 9150.14 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 12, 2010 Share Posted April 12, 2010 Ha ha judocy, to już wszystko jasne. Moja mała też judoczka. Jeden starszy judoka to nam opowiadał, że on zawsze po randorii w drodze do domu jedzie do McDonalds po lód. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 12, 2010 Share Posted April 12, 2010 [URL]http://www.annaprojekt.yoyo.pl/index.php?strona=oferta1&expandable=1[/URL] nie wiem czy umiem wstawić działający link, ale mi się wydaje że to taka sama orteza tylko 9150.14 jest na stałe a 9150.18 na czasowo wg nfz. A tego lekarza do którego teraz chodzimy to trener kadry juniorów nam polecił. On właśnie składa kolana judokom. A może też się do niego wybierzesz. W końcu tak na oko to chłop w szpitalu ponoć umarł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 13, 2010 Share Posted April 13, 2010 [quote name='Neris'] Ja tam słucham Wojtka i Krysi, to judocy [/QUOTE] To ja chyba wiem o kogo chodzi. Świat judo jest mały. Cieszę się, że wśród judoków są dogomaniacy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 13, 2010 Author Share Posted April 13, 2010 Hm... to pewnie ten sam lekarz, do którego Krysia wysłała mojego brata jak łokieć paskudnie połamał. Tyle że Wiktor wziął na ten łokieć 20,000 kredytu. Dla mnie to jest kwota niewyobrażalna. Generalnie w piątek mam się pokazać u tego lekarza co poprzednio i nie wiem co potem. Nooo, Wojtek i Krysia to dogomaniacy z krwi i kości, chociaż podobno usiłują sobie stawiać granice :evil_lol: typu NAJWYŻEJ 8 psów. Ale 10 też bywało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 13, 2010 Share Posted April 13, 2010 słuchaj nie chcę być natrętna, ale tyle już przeszłyśmy najpierw z łokciem, potem z kolanem, że głowa puchnie. Ja też będę brała taki kredyt, ale to w przypadku zerwania i konieczności zabiegu. Nie wiem jak to będzie, ale co miałam powiedzieć dziecku? To dramat jest poprostu. Cała rzecz w tym, żeby Ci się nie zerwało. Stabilizator jest dobry, ale on osłabia mięśnie i ryzyko zerwania jest większe. Robi się błędne koło. USG w Damianie kosztowało 170 zł. Agnieszka miała kontuzje w sierpniu, cały czas chodziła w stabilizatorze. W listopadzie była druga na Pucharze Polski, wydawało się, że wszystko dobrze, a tu w styczniu raz nie włożyła stabilizatora i się zaczęło. Do konkretnych kontuzji są konkretne ćwiczenia. Można je robić samemu w domu i to wystarczy. Może byś jednak zrobiła usg i poszła mu pokazać. Po 3 tygodniach od urazu na usg nie wychodzi uszkodzenie ani zerwanie ACL. To co zbadają w czerwcu? Ja już popłynęłam kompletnie finansowo w związku z tym jestem w stanie Ci pomóc. Nie daruję sobie jak zrobisz sobie coś gorszego. Z nfz słyszałam na operację kolana czeka 250 tyś ludzi - kolejka na 10 lat (wg TVP). Jutro do niego idę, może się o coś zapytać? Chyba, że powiesz mi, że noga nie boli i nie jest spuchnięta. Wiesz o co mi chodzi? Żeby ten stabilizator nie zrobił Ci wiecej krzywdy niż masz, bo Agnieszce zrobił. Chciałam to napisać na pw, ale się nie dało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 13, 2010 Author Share Posted April 13, 2010 Nie puchnie ale boli. Nie będę na wątku się rozpisywać bo nie ma po co, ale ja nawet nie mam tych 200zł na usg. Nie udaję i nie narzekam tylko jest jak jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 14, 2010 Share Posted April 14, 2010 Ach ten wyłączony telefon! Powiem krótko: niepotrzebnie panikowałam, bo wszystko jest w porządku. Po 6 tyg. chodzenia w ortezie powinno sie więzadło samo zagoić. Wtedy trzeba przestać ją nosić i gdyby coś bolało zrobić usg. Może być wtedy jeszcze problem z łąkotką, ale to ponoć można b. szybko zrobić w ramach funduszu. A moja mała ma jutro rekonstrukcję. Będę se za nią trzymać kciuki i za pieski też. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 14, 2010 Author Share Posted April 14, 2010 To ja będę trzymać kciuki jutro o 16 :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saphira Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Neris ! Nic nam nie pisałaś, że w schronie bidulko siedziałaś : [url]http://www.dogomania.pl/threads/178973-Neris-wrA-ciA-a-do-schroniska-teraz-w-domku-tymczasowym-czeka-na-swojego-pana/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 15, 2010 Author Share Posted April 15, 2010 Nooo i to nie raz... ale śmiałyśmy się z Poker że ja mam Pokera a ona ma Neris. Jeszcze jedna ja siedzi w Emirze, to staruszka, spokojna :evil_lol:, nic sobie nie ucięła ani jej bóbr nie pożarł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saphira Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Ale ja ciemna jestem.:oops: Nie skojarzyłam Pokerowej z pokerkiem.:oops: A to chrześniak pewnie:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 15, 2010 Author Share Posted April 15, 2010 Nieee, matką chrzestną jest Matka Gagata. Ona wybrała imię, a Pokerowa się dowiedziała znacznie później. :lol: Uczenie Pokera chodzenia na smyczy zaczyna się i kończy się tym, że kładzie się on na ziemi i udaje nieżywego. A wczoraj mi porwał buta. Chciałam wyjść na dwór, patrzę - jest tylko jeden bucik. Drugi był w dolnym ogrodzie, w krzaczorach. A tylko PoOker i Sceniaku łażą na dół, tylko oni są na tyle sprytni żeby się tam dostać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saphira Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 A miałaś ponoć z tyłkiem przed TV siedzieć:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 15, 2010 Author Share Posted April 15, 2010 Głównie to siedzę, ale chciałam go troszku przygotować do życia w rodzinie :evil_lol: Poza tym muszę już się zabrać za podwórko bo 10 dni niegrabione, a psy sobie znajdują różne przedmioty do zabawy i robią z nich sieczkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 15, 2010 Author Share Posted April 15, 2010 Miki, powiedz jak Wam dzisiaj poszło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 [quote name='Neris']Miki, powiedz jak Wam dzisiaj poszło.[/QUOTE] Jakoś poszło. Prawie nic nie wiem, niedługo po nią jedziemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 17, 2010 Author Share Posted April 17, 2010 No mów coś, jak się czuje Twoje dziecko? Udało się wszystko jak planowali? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 17, 2010 Share Posted April 17, 2010 [quote name='Neris']No mów coś, jak się czuje Twoje dziecko? Udało się wszystko jak planowali?[/QUOTE] No chyba się udało. Więzadło wstawili. "Tylny róg MM opracowany" "Uzyskano pełną stabilność i pełen zakres ruchu kolana" . Teraz już coraz lepiej. Najgorsze było wyciąganie sączka. Nie spodziewała się, że ma taką długą "glizdę" w nodze. Ze 20 cm. No i zastrzyki - Radzimy sobie z nimi same - dzięki naszej Jadze, której latami robiłyśmy zastrzyki z insuliny. Nie mamy jeszcze ortezy, więc są problemy ze wstawaniem i siadaniem. W poniedziałek czeka nas wycieczka na zmianę opatrunku, ale tatuś się złamał i zostanie aby zawieźć dziecko. To dobrze, bo problemem jest przejście z kuchni do pokoju. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 17, 2010 Author Share Posted April 17, 2010 A co to jest to MM? Też to mam zepsute :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 17, 2010 Share Posted April 17, 2010 [quote name='Neris']A co to jest to MM? Też to mam zepsute :)[/QUOTE] No to łąkotka przyśrodkowa. To takie z tyłu kolana, co stabilizuje i amortyzuje kolano.:cool3: i co można ponoć łatwo naprawić jak samo się nie chce.:lol: Lepiej, żeby się samo goiło. Moja mała się męczy. Noga boli, temperatura skacze :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 17, 2010 Author Share Posted April 17, 2010 Bardzo jest biedna... ciekawe kiedy zacznie się z powrotem na matę pchać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 [quote name='Neris']Bardzo jest biedna... ciekawe kiedy zacznie się z powrotem na matę pchać...[/QUOTE] Już jej to chodzi po głowie. A jak Twoja noga? Czy masz już tę ortezę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 18, 2010 Author Share Posted April 18, 2010 Nie mam na razie, mam od kogo pożyczyć ale jest problem z odebraniem, bo orteza jest aż za Radzyminem. Poker mi zeżarł ostatnie buty :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Krysiam Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 [quote name='Neris']Bardzo jest biedna... ciekawe kiedy zacznie się z powrotem na matę pchać...[/QUOTE] Mata to choroba chroniczna i nieuleczalna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.