majku33krakow Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 byłem w m1 oni te odchody wycieraja papierem dlatego taki smrud i fetor ,myja na koniec . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted September 13, 2009 Share Posted September 13, 2009 Chyba się tam dziś przejadę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 Dzięki Paulinie (achai) udało się załatwić , że ani M1 ani Carrefour ani inne tego typu sklepy w krakowie nie będą już mogły sprzedawać psiaków "na sklepie"... DZIĘKI WAM WSZYSTKIM ZAANGAŻOWANYM W TĘ SPRAWĘ... a w szczególności zebrze, która nie odpuściła ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 O jaka wspaniaaaaaaaaaaaaaaaała wiadomość !!!!!!!! [B]Zebrrra, achai i Wszyscy czapki z głów [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 Dzięki dziewczny! A psiaki się sprzedały? Czy co? Dawno tam nie byłam.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mona Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 [quote] A psiaki się sprzedały? Czy co? Dawno tam nie byłam.... [/quote]Jeszcze w sobotę wieczorem był na sklepie husky i dwa onki :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 niewiem, wiem, że spuścili z ceny na chyba 500 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted September 23, 2009 Share Posted September 23, 2009 Świetna wiadomość! Brawo dla zaangażowanych! A jaka jest argumentacja że nie będą sprzedawali? Jak udało się dogadać? Teraz tylko oby zakaz respektowali - myślę że od czasu do czasu trzeba będzie to sprawdzać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted September 23, 2009 Share Posted September 23, 2009 To Frotka dużo działała i, jak słyszę, Achaja. Ja tylko foty zrobiłam i byłam tam parę razy. W każdym razie fajnie, że się udało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szczekaczka Posted September 23, 2009 Share Posted September 23, 2009 Brawo, dobra robota! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Frotka Posted September 23, 2009 Share Posted September 23, 2009 Zebrrra - ta interwencja to przede wszystkim interwencja Twoja i Asior. O usunięciu psów ze sklepu rozmawiała Achaja. Przekonywała sprzedawców, żeby nie sprzedawali wiecej psów. Byli bardzo pozytywnie nastawieni do tego pomysłu z tym, że oni sami nie mogą podjąc decyzji o wycofaniu zwerząt. Może to zrobić centrala. Wystosowaliśmy w związku z tym list do Warszawy. [B]Jeśli możecie, Wy też tam piszcie.[/B] Jest duża sznasa, że korespondencja przyniesie pozytywne efekty. Obydwa sklepy mają podpisane umowy na stałe dostawy zwierząt więc nawet jeśli podejmą decyzję o wycofaniu szczeniąt ze sprzedaży przez kilka miesiący i tak będą jeszcze sprzedawać psy, żeby wywiązac się z zawartych umów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted September 23, 2009 Share Posted September 23, 2009 czekaj, Dorotko, mówiłaś, że macie zakaz sprzedaży na zakopiance??? to jednak nie jest do końca załatwione??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted September 23, 2009 Share Posted September 23, 2009 Wiem, że powinnam sama gdzieś znaleźć, ale czy nie możnaby poprosić o adres gdzie pisac te listy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iguana80 Posted October 31, 2009 Share Posted October 31, 2009 Witam , jak na chwile obecną wygląda sytuacja w owych sklepach?? nadal sprzedają psy i koty??:angryy: pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted October 31, 2009 Share Posted October 31, 2009 chyba jeszcze tak... To trochę musi trwać, zzanim to zostanie wprowadznone do całej sieci sklepów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted November 1, 2009 Share Posted November 1, 2009 Wczoraj rozmawiałam z Iguana80 na gg. Pracowała w Zoonatura i została zwolniona za reagowania na warunki w jakich są trzymane zwierzęta. Dlatego dobrze, żeby Wam to opisała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śnieżynka Posted November 1, 2009 Share Posted November 1, 2009 ostatnio w m1 byl psiak bokserkowaty mial na sikane i nakupkane i dosc sporo ludzi zwracalo uwage zeby posprzatali to odpowiedz z jednej kobiet ze posprzataja jak pies sie przestanie zalatwiac.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iguana80 Posted November 1, 2009 Share Posted November 1, 2009 hej Wam! po krótce opowiem Wam moją historię: pracowałam ... i krótko mówiąc byłam za bardzo pyskata i zalazłam za skórę osobom siedzącym na kierowniczych stołkach w w/w firmie. Zebra - nie zostałam zwolniona za reagowanie na to w jakich warunkach są tam trzymane zwierzęta - bo warunki staraliśmy się im stworzyć jak najlepsze, my o zwierzaki na serio o zwierzaki dbaliśmy... Poleciałam za coś innego, chodzi o adopcje kotów. Powiem tak - adopcja jest jak najbardziej chlubną akcją, cieszę się że kotecki znajdują nowe domy, nie marzną i głodują w piwnicach itp, ale... Koty do adopcji znajdowały się u nas w dwojaki sposób: albo ktoś komu się okociła kotka przynosił do nas kociaki, zawsze prosiliśmy by były one odstawione od matki, conajmniej 6-8 tyg, odrobaczone i w miarę możliwości zaszepione, albo - od pewnej pani weteynarz, która działa w fundacji zajmującej się kotami. I te koty, no cóż, krótko mówiąc, nie wyglądały zbyt ciekawie - były brudne, śmierdzące, miały zaświerzbione uszy, zaropiałe oczy, koci katar był niezwykle częsty, po za tym były lękliwe i czasem aż strach było włożyć rękę do klatki - ale to na wskutek tego co wcześniej przeszły:((( co więcej, wiem o przypadku, gdy kot adoptowany od w/w fundacji nie dość że zaraził świerzbem całą rodzinę, to po męczarni zdechł na FIP... włascicielka starała się leczyć go za wszelką cenę, była u bardzo dobrego weta(niejednego) i ktoś ją uświadomił, że te koty często są poddawane terapiom przy użyciu końskich dawek leków, tak by kota postawić na nogi i jak najszybciej, wypchnąc do ludzi i mieć go z głowy - niech nowy własciel się martwi.... rozmawiałam równiez z klientką, która kota świeżo po adopcji zawiozła na badania do kliniki i wyszło, że kot jest tak zarobaczony, żewet złapał się za głowę, a w książeczce było że kot jest odrobaczony... smaczku całej historii dodaje fakt, iż owa pani wet ma powiązanie z centralą firmy i koty od niej musieliśmy brac i już! było to wyraźnie powiedziane! i tu powstał problem, bo ja stanęłam okoniem:D:mad: w całej tej historii ważną rolę odegrała też starż dla zwierząt, która, muszę przyznać zareagowała szybko i mam nadzieję, że efektywnie;) a summa sumarum z pracy wyleciałam, (nieoficjalnie za to )bo wydawało im się, że to ja nasłałam na nich straż dla zwierząt, a tak nie było, a oficjalnie - bo niedogadywałam się z moją panią kierownik ufff, tekst pisany w nerwicy strasznej, więc wybaczcie nieskładność itp :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted November 1, 2009 Share Posted November 1, 2009 Iguana - a jakie tam warunki mają zwierzeta? Ja duże są klatki/akwaria? Czym są karmione? Samice od samców są rozdzielone? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iguana80 Posted November 1, 2009 Share Posted November 1, 2009 :dog193, warunki zawsze staraliśmy się stworzyć jak najlepsze;), nam tez na sercu leżało i lezy dobro zwierząt... podziału na płeć niestety nie było, bo nie mieliśmy na to warunków:( - za mała woliera, akwa nie były przerybione, ryby łączone raczej w prawidłowy sposób... choć nie zawsze - zdarzło się, że źle dobrane ryby wytłukły pół obsady akwa:(( fakt, że my się staraliśmy, nie znaczy, że zawsze wszystko było tak slicznie i pieknie...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iguana80 Posted August 11, 2010 Share Posted August 11, 2010 witam! warszawska zoo natura znów wraca na tapetę :( właśnie się dowiedziałam, że są tam w sprzedaży psiaki i kociaki... dziś wieczorem tam podjadę i oblukam spawę... ehhh, nóż w kieszeni się otwiera Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.