Jump to content
Dogomania

Piesek na działce??


NatalieDog

Recommended Posts

Witam Was.Wczoraj wracałam do domu późnym wieczorem i przyczepił się do mnie kochany piesek.Tu szuka kochanego domku [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/pomorskie-trojmiasto-tczew-okolice-polska-mlody-pies-uciekinier-140125/#post12470634[/URL]
Nie mogę go mieć...Do tego już rodziców nie namówię,bo mam zwierzęta ponadto w domu jest pies(mojej babki).
Bardzo bym go chciała mieć.
Nie mam co teraz z nim zrobić,a stary już mi nagadał że jak go do jutra nie wyniosę to weźmie go do schroniska :-(.Mama jest podobnego zdania.:-(
I ostatnią deską ratunku jest działka.Akurat tu dobrze się składa,ponieważ już wakacje za chwileczkę,do tego będę mogła spędzać z nim dużo czasu.
I ja sama słuchajcie nie wiem co robić...Wiadomo,że uratowałam go,nigdy nie będzie już głodny i spragniony.Ale bardzo chciałabym go mieć,to nie jest zachcianka.Ten pies to żywe złoto.Właśnie przymierzam się wykąpać go i obciąć.
Tylko nie wiem,czy on na działce będzie szczęśliwy jak sam będzie :( .
Mogłabym chodzić z nim dziennie na bardzo długie spacery.Jestem typem osoby co ciągle gdzieś się szwęda ze znajomymi.BARDZO kochamy wszyscy zwierzęta.Więc myślę,że ni byłoby problemu by pieska brać nawet ze sobą na wyjścia.
Co myślicie o tym pomyśle z działką?
Zaraz będę szukać czegoś,z czego zrobię mu domek na działce...
Mm nadzieję,że znajdę...Od koleżanki pożyczę posłanie bo ma takie duże dla pieska.
Błagam,pomóżcie mi podjąć właściwe decyzje.To wszystko przez tak opornych rodziców.Oni nic nie rozumią.
Myślicie,że piesek będzie dobrze się czuł na działce?Jak będzie w ciepłe dni na dworze ze mną?A co z zimą?
Ah ciągle jakieś problemy.
Sami wiecie,ile szuka się domu dla psa.
Ja chyba umrę jakbym miała wakacje się nim opiekować pokochać i potem oddać do schroniska bo nikt go nie weźmie,naprawdę-umrę.To tak,jakby swoje dziecko oddać do domu dziecka :( .Zawsze jakieś problemy :( .

Ja go już kocham :-(

Link to comment
Share on other sites

Ja powiem tak - pies nie będzie szczęśliwy siedząc większość czasu sam na działce, bez towarzystwa ludzi, to nie ulega wątpliwości. Ale zawsze lepsze to niż schronisko.

Moim zdaniem - szukaj mu jak najlepszego domu, bo u ludzi, z którymi będzie mógł przebywać większość czasu w domu będzie mu o wiele lepiej niż tam na działce, mimo Twojej dobrej opieki. Dla takiego psa horrorem będzie odprowadzanie go na działkę i Twoje odejście, i to każdego dnia...

Sama miałam podobną sytuację - mojej nieżyjącej już babci umarł psiak, więc przygarnęłam jakiegoś małego biedaka z ulicy i dałam jej. Wszystko fajnie, tylko pies się do mnie przywiązał. Babcia psem zajmowała się o tyle, że dawała mu jeść i pić; pies miał swoją budkę na zewnątrz i do domu nie wchodził. Codziennie do niego przychodziłam, zabierałam na spacer, zanosiłam jedzenie dla niego. A kiedy wracałam do domu, jego żałosne wycie słyszałam przez jakieś 10 minut drogi; nie wiem ile wył. Co z tego, że miał schronienie, pełny brzuszek, spacer, skoro codziennie mało nie pękło mu serce. Nie mogłam tego zniesć, i uprosiłam ojca, żebyśmy zabrali go do domu, no i miałam 2 psy.

Więc jeśli masz pewność, że rodzice nie zgodzą się go przygarnąć, weź pod uwagę jego dobro i postaraj się znaleźć mu dobry dom. Działka to lepsze wyjście niż schronisko czy ulica, ale on nie będzie tak szczęśliwy jak mógłby mając prawdziwy dom.

Link to comment
Share on other sites

Na razie weź go na działke ucz go wielu sztuczek ,chodzenia na smyczy itd.(to sie ludziom podoba) więc może rodzice zobaczą jaki to mądry psiak i stwierdzą ,że co im tam zostaje.A nawet jeśli nie to przyszłych właścicieli dla wyszkolonego psa znajdziesz dużo szybciej niż dla nieokrzesanego dzikuska.Ja bym tak zrobił na Twoim miejscu.Ale musisz im też pokazać ,że TY się chcesz nim na prawde opiekować mimo deszczu/ulewy itd.Trzymam kciuki ,żeby psiak został:)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

I w związku z tym potrzebuję pomocy.Niedawno sytuacja wyglądała tak: idę,pies do mnie podbiega,wychudzony,z dreadami,brudny,zakleszczony,głodny,spragniony.Biorę go do domu,awantura,po błaganiu pies zostaje na działce na zawsze,cieszę się.
Pies ma,uważam,naprawdę bardzo dobre warunki.Opiszę i niedługo dam zdjęcia działki itp.
Działka baardzo duża,przestrzenna,z cieniem i słoneczkiem.Piesek ma swoje mieszkanko na działce-w domku na działce jest drugie małe wejście,i tam urządzone ma legowisko,jedzenie,wodę na zewnątrz.Jedzenie zapewnione przez całą dobę-rankiem/wczesnym/późnym popołudniem i wieczorem pokarmy mięsne,miękkie a przez cały dzień i noc sucha karma.
Pies sam na działce nie siedzi,ponieważ na długi czas do piesia przychodzę.Przychodzę raz,często dwa razy dziennie.Z pieskiem bawię się,biegam,chodzę na długie spacery,teraz są wakacje chodzę pod namiot.gdy mnie nie ma bardzo wczesnym rankiem przychodzi ojciec,gdy mama ma wolne także przychodzi.Także pies codziennie na długą część dnia ma kochających ludzi.
Za płotem jest pies.Lecz Chris(bo tak Go nazwałam)zbytnio się nie interesuje tym pieskiem.
Psa wszyscy baardzo pokochali,bo to mała przylepa.Uważam,że ma o niebo lepiej od psów z mieszkań.Pies już ma dom,nie głoduje,nie umiera z pragnienia i ma miękkie spanko,człowieka.
Lecz wiadomo,mam dość sporo problemów.Bardzo proszę o odpowiedzi osób które się znają.

1.Pies na początku gdy go przygarnęłam połykam żarcie.Dałam mu za dużo jak na pierwsze razy,miał trochę biegunkę ale szybko mu przeszło i wszystko się unormowało.Lecz jest teraz bardzo dziwna sytuacja,której nie mogę zrozumieć i nie wiem,jak postępować.
[U]Każdy pies wychudzony jak Chris,po długich miesiącach głodu powinien rzucać się na jedzenie.[/U][B]Chris na początku ładnie jadł,a teraz to on prawie nic(dosłownie) nie jje!Takie pieski przeważnie nie wybrzydzają,bo boją się że już nie dostaną jeść...I jeszcze gdyby to był suchy chlebek,a kupiłam mu 10 serdelek dla dzieci,psie jedzenie "w batonie(kiełbasie)",suche jedzenie,jogurt z krakersami on powącha i odwróci się dupą albo pomlemla z łaską i zostawi!!!Kiedy pies z naprzeciwka pożera wszystko co mu się wrzuci!!!A na początku rzucał mi się Chris gdy widział serdelki,mięso itp.!
[/B]I nie wiem,czy to jest objaw jakiejś choroby,a może przejedzenia,czy czego?Może wybrzydza?Proszę,napiszcie mi co to może być i jeśli on po prostu wybrzydza-co robić,ponieważ jest lato i mnoży się ohydne robactwo typu muchy które do mięsa składa jajka,dlatego pies je miękkie gdyt jestem na działce.Suchego nie rusza,nawet gdy nie je cały dzień!!!
Jak mam go karmić?Raz zrobiłam mu mieszankę ryżu,makaronu i innych zbóż z mięsem to mięso powyżerał a ryż leżał aż wyparował...:angryy:
2.Jak mam nauczyć psa,by nie deptał po kwiatach?(kwiatki są przy bramie a on obok niej lata gdy idą inne psy).
3.Jak oduczyć go strasznego ciągnięcia na smyczy?
[B][U]I bardzo ważne pytanie:[/U][/B]
[B]Psa przygarnęłam niedawno.I w tym okresie akuart nie mam pieniędzy.Chciałam spytać,co muszę mu zrobić?Czy muszę go odrobaczyć?W odchodach nie ma robaków.
Czy mam mu zrobić na wściekliznę plus wszystkie pozostałe?
[/B]I ogólnie,może polecalibyście coś jeszcze zrobić.Liczę na Waszą POMOC.
Natalia&Chris.

Link to comment
Share on other sites

Na kilka pytań odpowiem, tak więc:
Ja napewno bym pieska zaszczepiła i odrobaczyłam.
Jeśli chodzi o jedzenie, to kup jaką lepszą karmę, albo poczytaj sobie na dogomania o BARF'ie, w dziale żywienie.
Jeśli chodzi o jedznie, to jeśli piesek nie chce jeść to go nie zmuszaj. Masz np. wyznaczone 3 pory, w których pieske ma czas na zjedzenie. Jeśli nie chce jeść to zabierasz miskę i dajesz mu przy następnej porze karmienia, wkoncu zrozumie, kiedy jest czas na jedzenie.
Przepraszam za jakiekolwiek błęd.
Pozdrawiam:
Ewelina&Amber

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze napewno trzeba psiaka odrobaczyć,to jest najważniejsza sprawa,pozym napewno szczepienie.Pieski które są niedokarmione i przez jakiś czas głodowały też mają problem z florą bakteryjną przewodu pokarmowego.Czytałam o tym niedawno.Bywa czasem że trzeba go z ręki karmić.Najlepiej jednak udać sie do weterynarza na wizytę aby go sprawdził bo może też być problem z ząbkami lub dziąsłami a tak lekarz określi dokładnie co mu jest i poda przybliżony wiek psiaka.Często też idzie z wet dogadać i na raty rozłożyć.

Link to comment
Share on other sites

No wszystko pięknie ładnie tylko co będzie jak przyjdzie rok szkolny? Będzie mniej czasu dla psa bo szkoła, nauka, zajęcia pozalekcyjne. Czy będziesz miała czas by chodzić do niego 2 razy dziennie? Co będzie jak przyjdzie zima? Czy są na działce warunki by pies miał ogrzewane schronienie? Piszecie, że go kochacie. Czy miłość to izolacja na działce z dala od człowieka? Ja bym mu szukała domu póki się do Was za bardzo nie przywiąże.:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Pójdę do weterynarza,pójdę...Czyli pomimo wszystko odrobaczać?Z dziąsłami i zębami nic nie ma-sprawdzałam.
Chefrenek,na zimę pies będzie miał ogrzewany swój domek i do tego kupię mu pierzynę lub ciepły psi domek :cool1: ...I na zimę mogę go w domku zamykać na noc!
Nikt go nie izoluje,on przebywa przez większość czasu z ludźmi!Może zastanów się zanim coś napiszesz,bo gdyby pies był w domu to nawet więcej by był sam!Ą tak może się wybiegać i co najważniejsze załatwić,pobawić na świeżym powietrzu,powygrzewać na słońcu i jakoś nie zauważyłam by rozpaczał i piszczał gdy odchodzę.A pies w domu leży pod drzwiami i piszczy.A nie mogę go teraz mieć,bo w domu już jest pies!Dziś mało kto przejmowałby się "kundlem" co się błąka,a ja latam i gotuję mu serduszka,sruszka i martwię się skąd wykombinować pieniądze na wszystko!!!Trochę jakiegoś szacunku i lepszego podejścia ;/ .Mój stary nie pracuje i bardzo dużo siedzi na działce!
Z resztą jestem pewna,że Chris będzie u mnie mieszkał,prędzej czy później,myślę że gdy pies tutejszy(babki) odejdzie za TM,pies ma już około 15 lat wieczność żył nie będzie...Patrząc obiektywnie.

Czy polecacie coś na kleszcze?Pies miał mnóstwo kleszczy,ale teraz wydaje mi się że jeszcze może coś mieć...Czy owadobójczy szampon wybije te jajka itp?te co mu ssały krew wykręciłam,resztę powyciągałam itp.

Link to comment
Share on other sites

Dwie rzeczy musisz zrobić na pewno w pierwszej kolejności
1/ odrobaczyć - bo taki wałęsający się psiak ma jednak najprawdopodobniej robale
2/ zaszczepić na wsciekliznę- skoro pies jest na Twojej działce i nie zawsze jest pod nadzorem to dla uniknięcia ew. problemów prawnych wynikających z niedopełnienia tego obowiązku , radzę zrobić to szybko
Czyli nie unikniesz wizyty u weta ( który przed szczepieniem powinien psa zbadać bo taki ma obowiazek- i to jest w cenie szczepienia !)

W temacie żywienia to patrząc perspektywicznie ( wakacje się szybko skończą:shake: - nie zawsze będzie mozliwośc odwiedzania psa kilka razy dziennie) najpraktyczniej byłoby go przyzwyczaić do karmienia wyłącznie suchą karmą. Sucha karma może leżeć w misce bez specjalnej szkody dla jej jakości, można zostawić więcej "na zapas" - gotowane czy barf niestety nie. Mieszając mu pokarm, podając parówki, mięsko psie kiełbaski itd możesz go nauczyć właśnie wybrzydzania i wymuszania lepszych (smaczniejszych) kąsków.
Tylko radziłabym raczej nastawić się na karmę przynajmniej sredniej klasy - te wszystkie marketowe typu pedigri czy chapi wbrew pozorom wcale nie wychodzą tanio. Wymagają solidnego uzupełniania suplementami, sporego dawkowania no i są poza tym niezdrowe i naszpikowane chemią. Lepiej dołożyć trochę i kupić coś , co będzie służyło psiakowi i zaspokoi całkowicie jego potrzeby. Zerknij do działu żywienie - znajdziesz tam wiele karm i ich rekomendacji.


ps
Chefrenek- a może po prostu to jest taktyka stopniowego wprowadzania psa do rodziny;)
znam przypadek że też od ogrodu i budy się zaczeło a na spaniu pod kołderką skończyło. Niektórzy rodzice tak mają:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Tak to jest taka taktyka......
Pies NIGDY nie bedzie glodny na dzialkę chodzi ktos codziennie.Uwiezcie ze np. moj ojciec psa pokochal bardziej niz mnie,ciagle robi mu cos na dzialce nowego itp.Mama kupuje mu tez jedzenie ;) .Troche o psach wiem bo od malego interesuje sie zwierzetami-mam ich sporo i nie kupilabym nawet zadnego chapi :) .wlasnie gotuje mu serca.
czy wiec moge robic tak,ze psa bede karmic mieskami a jak mnie nie bedzie zostawie suche jedzenie?czy jak? ah sama nie wiem.nie chce by byl kolejnym pieskiem,co je lepiej niz kazdy.

i chcialam napsiac ze nie ma nawet opcji bym miala problemy przez szczepionke na wscieklizne,bio pies nie wykazuje jakiejkolwiek agresji do niczego ani nikogo.
ale to raczej dla jego bezpieczenstwa?bo przeciez na dzialke czasem wchodza koty...
o co chodzi z tym badaniem ktore jest wlaczone w szczepionke?

Link to comment
Share on other sites

Nie pomagasz a tylko pokazujesz jak zgryzliwym jestes czlowiekiem...Fuj!
No bo dla ciebie to pies musi sie meczyc w chalupie,wstrzymywac potrzebe fizjologiczna od 8 do 12 i 12 do 18 i nie moc gdzie sie ruszyc,o bieganiu nie mowiac...Smieszny jestes.Moze zamknij go w klatce...

Czlowiek pisze ze pies ma wszystko,lacznie z czlowiekiem bo praktycznie tylko spi sam a to raczej istatne nie jest...Ale jakby pies byl w domu praktycznie caly dzien sam to juz by sie nie przyczepial do mnie ten czlowiek...Ahah smieszne...Jak inaczej to od razu gorzej?Nie,wrecz przeciwnie o niebo lepiej bo nie ma nic gorszego niz cos takiego!Takie zwierze ma o niebo lepiej niz te zatrzasniete w mieszkaniach...Twoje podejscie jest nie do pojecia...


PROSZE O POMOC A NIE WREDNOSC!

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, po co w takim razie zakładałaś wątek z pytaniami co robić? Żeby wszyscy Ci tylko przyklaskiwali? Nie możesz przeżyć, że ktoś ma odmienne zdanie? Nikt Cię tu nie obraża, wszyscy chcą tylko dobra psa. Bo niestety ale sama mam działkę i wiem jak jest - w lato wszyscy tam chętnie siedzą od rana do wieczora, a zimą ktoś zajrzy 3-4 razy w tygodniu albo i nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NatalieDog']

i chcialam napsiac ze nie ma nawet opcji bym miala problemy przez szczepionke na wscieklizne,bio pies nie wykazuje jakiejkolwiek agresji do niczego ani nikogo.
ale to raczej dla jego bezpieczenstwa?bo przeciez na dzialke czasem wchodza koty...
o co chodzi z tym badaniem ktore jest wlaczone w szczepionke?[/quote]
szczepienie i dla jego bezpieczeństwa ( koty ale i lisy) ale także dla Waszego spokoju. Skoro jest na działce to formalnie jest Wasz i w razie gdyby kogoś skaleczył ( np nocnego złodzieja na działce) pierwsze o co zostaniecie zapytani to szczepienie i to bez wzgledu czy pies atakował czy się bronił albo czy był to zwykły wypadek- po prostu własciciel ma obowiązek dopilnować szczepienia pod karą grzywny.
A co do badania to wet zanim poda szczepionkę ma obowiązek sprawdzic czy pies nie ma aktualnie żadnej infekcji i zebrac krótki wywiad ( m in sakramentalne pytanie czy ostatnio kogos/czegos nie pogryzł). To nie jest jakieś nadzwyczajne badanie ale powinien obejrzeć skórę, zajrzeć do pyska ( sprawdzic sluzówki i gardło), w uszy,worki spojówkowe, osłuchać serce i płuca i sprawdzić temperaturę - to takie minimum którego mamy prawo się domagać. Powiedz tez koniecznie, że to znajda - wiekszośc wetów to jednak pożądni ludzie ;)

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że mieszkanie psa na działce, to świetne wyjście, ale tylko TYMCZASOWE! Powinnas psu znaleźć albo dom, albo wytłumaczyć rodzicom, że skoro kochają psa, to nie mogą go skazywać na samotność - w przyszłości. Poza tym.. Pies wiekszość czasu jest poza Waszą kontrolą..
Zimą domek nie wystarczy, pies zamarznie, chyba, ze będzie miał budę, albo dom z ogrzewaniem.. Bo jak wiadomo w domku nieogrzewanym psu będzie za zimno.. Pies w małej budzie się ogrzeje swoim ciałem, a w takim domku po prostu sobie nie da rady

A na kleszcze mogę polecić Fiprex w pipecie i koniecznie bądź czujna, czy z psem się nic nie dzieje, po kleszczach.

Ciesze się, że przygarnęłaś znajdę. Mój wujek też w lesie ostatnio znalazł i przygarnął suczkę, pewnie ktoś ją wyrzucił :angryy:. Suka to mieszaniec Husky, prawdopodobnie po sterylizacji... Co sie dzieje w trakcie wakacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :shake:

Link to comment
Share on other sites

Poczekajcie, spokojnie...
po pierwsze nie ma co kombinować na zapas - za taki tymczas dla bezdomniaka to się na dogo biją;)
po drugie ( jak juz pisałam) nie wiadomo jak się sprawa do zimy potoczy z tym mieszkaniem na działce
i po trzecie wreszcie jesli alternatywą jest schron to tam tez raczej luksusów i ogrzewania podłogowego nie ma. Dziewczyna pisała, że pies był skołtuniony więc domyslam się, że to raczej pinczerek nie jest. Budę przed zimą też da się do domku jakby co wstawić.
Generalnie nie odnosiłabym tego co zapewniono psu do idealnego obrazu domowego pieszczocha ( bo takie warunki ma bardzo niewiele psów ) a bardziej do realiów naszych schronisk czy wiejskich "podwórzowców" - i w tym kontekście nie wydaje mi się, że psu dzieje się krzywda , wręcz przeciwnie- ma kontakt z ludźmi , jedzenie tylko dla siebie, nie grozi mu pogryzienie i ma przestrzeń do biegania, spacery poza posesją- to o wiele , wiele więcej niz schron czy kojec

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NatalieDog']Nie pomagasz a tylko pokazujesz jak zgryzliwym jestes czlowiekiem...Fuj!
No bo dla ciebie to pies musi sie meczyc w chalupie,wstrzymywac potrzebe fizjologiczna od 8 do 12 i 12 do 18 i nie moc gdzie sie ruszyc,o bieganiu nie mowiac...Smieszny jestes.Moze zamknij go w klatce...

Czlowiek pisze ze pies ma wszystko,lacznie z czlowiekiem bo praktycznie tylko spi sam a to raczej istatne nie jest...Ale jakby pies byl w domu praktycznie caly dzien sam to juz by sie nie przyczepial do mnie ten czlowiek...Ahah smieszne...Jak inaczej to od razu gorzej?Nie,wrecz przeciwnie o niebo lepiej bo nie ma nic gorszego niz cos takiego!Takie zwierze ma o niebo lepiej niz te zatrzasniete w mieszkaniach...Twoje podejscie jest nie do pojecia...


PROSZE O POMOC A NIE WREDNOSC![/quote]

Zejdź z tonu bo nikt tu Cię nie obraża. Każdy ma swoje zdanie. Popieram Dadę, działka jako tymczas.

Co zrobisz gdy np. psu się coś stanie i będzie wymagał całodobowej opieki?

[QUOTE]i w tym kontekście nie wydaje mi się, że psu dzieje się krzywda , wręcz przeciwnie- ma kontakt z ludźmi , jedzenie tylko dla siebie, nie grozi mu pogryzienie i ma przestrzeń do biegania, spacery poza posesją- to o wiele , wiele więcej niz schron czy kojec[/QUOTE]

Taks, ja nie napisałam, że on ma źle. Wiadomo, że lepiej najgorsza działka niż schron. Ja się tylko pytam co później, jak pierwszy zapał minie i przyjdzie szkoła, obowiązki? Jak tato być może znajdzie pracę i nie będzie mógł siedzieć całymi dniami na działce.

Link to comment
Share on other sites

A czy pies na działce jest bezpieczny? Mam na myśli to, czy na tę działkę pod nieobecność Twojej rodziny może dostać się ktoś niepowołany, np. złodziej. Jeśli tak, to może przecież skrzywdzić psa. Jak dla mnie działka nie może być docelowym miejscem dla psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']
Taks, ja nie napisałam, że on ma źle. Wiadomo, że lepiej najgorsza działka niż schron. Ja się tylko pytam co później, jak pierwszy zapał minie i przyjdzie szkoła, obowiązki? Jak tato być może znajdzie pracę i nie będzie mógł siedzieć całymi dniami na działce.[/quote]
no cóz niczego nie mozna wykluczyć ale i też nie warto z góry zakładać najgorszych scenariuszy ;). Może byc i tak, że po takim "egzaminie" z opieki rodzice zmiękną, że pies zaskarbi sobie miłośc i przepustkę do domu.
Zresztą teraz jest i tak fatalny okres na szukanie domu i warto przetrwac wakacje a przy okazji odkarmić , zaszczepić, poobserwować, może podleczyć i ew. nauczyc psa czegos (chocby chodzenia na smyczy) - życie pokaże jak to się potoczy a i tak (w najczarniejszym scenariuszu - gdy dalsza opieka na działce okaże sie niemozliwa) pies bedzie w lepszym punkcie wyjścia niż był teraz , na ulicy
Dlatego właśnie zaproponowałam abyśmy się skupili na tym co [U]teraz[/U] można podpowiedzieć i poradzić - jeśli sie na wątku nie porobi niemiło:roll: to jest szansa, że będzie okazja tę pomoc w razie potrzeby pociągnąć dalej i śledzić los psiaka:lol:

Link to comment
Share on other sites

Natalie - zrób zdjęcie psa, pokaż go nam ;) Czy ogłaszałaś go gdzieś? Mimo wszystko, warto sprawdzić, czy nikt za nim nie tęskni... Ostatnio do nas do schronu zgłosili się ludzie, którzy przez 3 miesiące szukali swojego psa - mieli szczęście, znaleźli.

Dla mnie to lepsze wyjście niż schron itp pod warunkiem, że nawet zimą przez te [U]min[/U]. 6-8h ktoś z z nim tam będzie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite']A czy pies na działce jest bezpieczny? Mam na myśli to, czy na tę działkę pod nieobecność Twojej rodziny może dostać się ktoś niepowołany, np. złodziej. Jeśli tak, to może przecież skrzywdzić psa. Jak dla mnie działka nie może być docelowym miejscem dla psa.[/quote]

a myslisz ze w domu z ogrodkiem kiedy w nocy ludzie spia a pies biega i pilnuje obejscia, nikt krzywdy mu nie zrobi ??
fakt ja sama nie chciałabym zostawic psa samego na działce, ale lepsze to niż włóczega po ulicach ... mysle ze jesli rodzice juz troszcza się o psiaka to stopniowo trzeba go wyprowadzac poza działkę, powolutku do domu, a to na wode, a to na jedzenie, a tu trzeba zostac dluzej bo trzeba cos pomoc.. troszke potrwa ale rodzice sie przekonaja :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']a myslisz ze w domu z ogrodkiem kiedy w nocy ludzie spia a pies biega i pilnuje obejscia, nikt krzywdy mu nie zrobi ??
fakt ja sama nie chciałabym zostawic psa samego na działce, ale lepsze to niż włóczega po ulicach ... mysle ze jesli rodzice juz troszcza się o psiaka to stopniowo trzeba go wyprowadzac poza działkę, powolutku do domu, a to na wode, a to na jedzenie, a tu trzeba zostac dluzej bo trzeba cos pomoc.. troszke potrwa ale rodzice sie przekonaja :)[/quote]

A czy ja gdzieś wspomniałam o psach przebywających na zewnątrz domu w ogródku i twierdziłam, że to jest dla nich bezpieczne?

Czy nie logicznym jest, że ogólnie widzę zagrożenie w tym, że pies przebywa bez nadzoru?

A wiesz co to znaczy [B]"docelowe miejsce"[/B]? Bo coś zaczęłaś nawiązywać do mojego postu, ale jakoś bez zrozumienia to zrobiłaś.

To, że się dziewczyna psem zaopiekowała- super, lepsza działka, doglądanie psa i troska na niej niż wcale, ale jak długo taki stan może trwać?

Link to comment
Share on other sites

nawiązując do twojego postu zadałam proste pytanie.. zreszta na samym poczatku ;]
wiem co to docelowe miejsce, ale w schronisku daty tez by Ci chyba nie podali ?? czasem takie sytuacje musza potrwać ...
prosty przyklad, po przeprowadzce, przyblakał się do nas kot, ktory na tym mieszkaniu juz mieszkał... ale ze ja nie chce miec zadnego zwierzaka bo nie chce byc za niego odpowiedzialna stwierdzilam ze nie chce go miec u siebie, ale jak juz zaczal wchodzic do domu oknami, poporzadkowałam się w koncu on był tutaj pierwszy z tym ze ja lubie zwierzeta, moja kumpela kotow nie nawidzi... były nie mile teksty w stosunku do kota.. mineło zaledwie 2 tygodnie a ona kupuje mu jedzenie, a dzis poraz pierwszy wpuscila go do swojego pokoju... a o kotach zawsze mowila w samych minusach.... trzeba czasu ...

Link to comment
Share on other sites

Wiesz [B]zaba[/B], z tym przekonywaniem się do przyjęcia zwierzęcia do domu to różnie bywa, jedni przekonują się dość szybko do zwierzęcia w domu, a inni nie są w stanie, a jeszcze inni rozmyślają się zamieszkawszy już ze zwierzęciem pod jednym dachem.
Dla mnie kot i pies w bardzo podobnej sytuacji to jednak nie to samo, ale rozumiem, co chciałaś przekazać za pomocą przytoczonej historii.

Mam nadzieję, że w tym przypadku rodzina dość szybko przekona się do psa w domu, a nie tylko na działce, bo miejscem psa działka być nie może na dłuższą metę i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...