Jump to content
Dogomania

Uwaga jamniki.... i reszta


bianka0

Recommended Posts

Dorotko - wciąż myślę o Tineczce.... i o tym, jak bardzo teraz cierpisz....
Wiem, że w takich chwilach nie ma żadnych słów pocieszenia, że boli okrutnie, i że po prostu trzeba przejść przez to cierpienie...
Wiem, jak rozpacz rozrywa serce.....
Kochana - życzę Ci dużo sił - wracaj do nas.................

Link to comment
Share on other sites

Biedna, maleńka sunieczka :-(,nigdy nie wiadomo jak postąpić :-( - nigdy nie wiadomo czy dobra czy zła decyzja :shake:, ja też w październiku podjęłam taką decyzję u mojej kici, jeden guzek w ciągu tygodnia zrobił się brzydki i zdecydowałam o usunięciu. Po operacji wracała do sił, rany pogoiły się szybciutko, kicia nabierała wigoru, miała apetyt i w ogóle odżyła - ale nie była to długa radość, w drugiej połowie stycznia zaczęła się wyciszać a w ostatnim tygodniu dostała duszności wydechowej, nic się nie dało zrobić i odeszła 30 stycznia na moich rękach .....ale myślę, że gdybym ją nie zoperowała odeszła by wcześniej :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wapiszon']Niedawno płakałam z Bianką nad Tinką a dzisiaj płaczę , bo odszedł nasz Garfield, cudowny osiemnastolatek. Był z nami 12 lat :([/QUOTE]

Przykro mi wapiszonku :-(
Straszna jest ta pustka po zmarłym przyjacielu.
Tinka była z nami stanowczo za krótko. Bardzo ją pokochaliśmy, nie byłam jeszcze przygotowana na jej odejście. Z Lilith i Fryteczką czułam jak odchodzą z miesiąca na miesiąc, patrzyłam jak wiek zmienia ich malutkie ciałka. A Tinka....:-(

Link to comment
Share on other sites

Malawaszko, to ja Ci dziękuję za Tinkę.
Ta mała podbiła nasze serca. Zresztą wszystkie te staruszki są najukochańsze, każda inna , każda niepowtarzalna. Tylko szkoda że tak szybko odchodzą.:-(
Kiedy je biorę do siebie każdy dzień jest radością. Patrzę jak przyzwyczajają się do nas, jak jedzą z apetytem, jeżdżą na spacery, a potem ich nie ma.
Zawsze kiedy umierają mam wrażenie że zrobiłam coś nie tak. Zawsze myślę że powinnam była zrobić inaczej.
Ale pewnie wszyscy tak mamy kiedy odchodzą nasi najlepsi przyjaciele.
Potem boję się wziąć następną.

Link to comment
Share on other sites

No niestety miłość do staruszków jest bolesna bo taka krótkotrwała :( ja też zawsze katuję się myślami czy na pewno zrobiłam wszystko tak jak trzeba, czy niczego nie przeoczyłam, czy w dobrym momencie podjęłam ostateczną decyzję... tak było przy moim Czikusiu ['], Bolusiu ['], Soni ['], Pepie ['] i każde z nich zabrało kawałek mojego serca zostawiając niepewność i ból... czy wszystko zrobiłam jak trzeba, ale tak niewiele jest osób chcących kochać te bezbronne staruszki...

Link to comment
Share on other sites

Bianko daj sobie trochę czasu ja mam jednego seniora i jednego Pikusia który jest bardzo chory jutro jedziemy znowu na punkcje brzuszka z każdym znieczuleniem się coraz bardziej boje ale jeżeli coś pójdzie źle pocieszy mnie tylko to że było nam dane się poznać

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='danka1234']Dopiero udało mi sie dostać na dogo.
Bardzo wspólczuję.[/QUOTE]

Dziękuję Danusiu że do nas zajrzałaś.

[quote name='Isadora7'][B]Bianka zmień sobie link w banerku na taki:[/B]
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/139376-Uwaga-jamniki....-i-reszta[/URL][/QUOTE]

Już nie trzeba, wrócił dostęp do poprzednich linków.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...