Jump to content
Dogomania

Pies i osoba niepełnosprawna - pomóżcie


Mizzi

Recommended Posts

optymizm optymizmem...ale ja bym nie chciała się z takim psem spotkać z którym wychodzić będzie bratanica, a jak nie to jeden spacer i ciągle w domu brrrr wizja jak z sennego koszmaru.

Wyobrażasz sobie źle ułożonego psa przy wózku? Bo ja nie. Zwłaszcza sporego psiaka - bo maleństwo można ostatecznie na kolanach uziemić, a z większym psem? :shake:


Lilia1983 mój szczeniak nie miał nigdy przeziębienia czy biegunki - bo niby skąd? Psy tak jak ludzie nie chorują 'bo są dziećmi'.
Problem z karmieniem - też nie zależy od wieku, młodszy psiak też może mieć niedrożny przewód pokarmowy, czy skręt żołądka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Erica-zeby psA trenowc nalezy miec widomosci i sprawnosc fizyczna,smo przeczytnie ksiazki bez doswidczenia to nie da oczekiwnych rezultow.[/QUOTE]

pitolenie - nie tylko sportowcy szkolą swoje psy. I każdy ma kiedyś pierwszego psa. Zgadzam się że sama książka nie da rezultatów - jak zawsze praca praca praca.

Link to comment
Share on other sites

Władczyni mój pies akurat chorował jak nie wiem co, co chwile się przeziębiał a raz wylądowałam z nim przed północą u weta ( miał może z dwa lata) i z przewodem pokarmowym też były problemy no i oczywiście z jedzeniem też. Dlatego piszę jak to może wyglądać ale oczywiście nie musi...

Mizzi oczywiście nie jestem przekonana o tym, że powinnaś mieć akurat tego psa ale skoro już go wybrałaś i chcesz go mieć... pisz na bieżąco co słychać u Was i jak to wszystko wygląda ze szkoleniem i opieką. Na pewno potrzebujesz doświadczonych osób do pomocy, może jacyś sympatyczni psiarze coś doradzą, może będą mogli poświęcić trochę czasu Luce i Tobie.

Na razie jest jeszcze bardzo wcześnie, masz ją dopiero dzień, musicie się pierwsze razem poznać.....
Gdyby jednak sytuacja okazała się za trudna i chciałabyś szukać domu dla psa, to pamiętaj że im pies młodszy tym lepiej, oszczędzisz nerwów sobie i psu.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f60/"]Książki - Dogomania Forum[/URL]

Pogadaj też z osobami niepełnosprawnymi ruchowo mającymi psy. w wyszukiwarce na pewno znajdziesz jakieś portale.
[URL="http://www.ipon.pl"]Niepełnosprawni Informacje - Internetowy Portal Osób Niepełnosprawnych[/URL]

Link to comment
Share on other sites

wladczyni-jezeli to pitolenie (co to jest?:crazyeye:nie znam tego zargonu:shake:)gdzie tu pisze o sportowcach-przeciez, nie kazdy majacy dobra sprawnosc fizyczna jest sportowcem)
Zycze opiekunce 2 miesicznego pieska efektow szkoleniowych ,mam nadzieje ,ze da sobie rade:lol:napisz tak za pare miesiecy o efektch szkolenoiwych.
Zycze Tobie i pieskowi duzo zdrowia:lol:

Link to comment
Share on other sites

xxx lubisz dogryzać, ale widze że Twoja wiedza o rasach jest równie marna jak Twoje żarty ... wyjasniono juz co to jest retriver wiec powtarzac się nie bede, wypisujesz teksty o pseudohodowcach, a popularnej rasy nie znasz... :shake:

pies nie jest rasowy, nie został kupiony wiec nie został rozmnozony dla zysku, zostaly pokryte tylko koszty szczepien.. wiec chociaz byłoby warto sie ucieszyc ze ktos kto miał odwage rozmnozyc psa rowniez miał odwagę zaszczepic szczyle ..

Pies dla osoby niepełnosprawnej, samotnej to napewno wspaniały przyjaciel :) i nie odbierajcie tego komus kto po prostu nie bedzie biegał z psem po łąkach.. śmieszne... radze wziąść kupić dobrą książke lub czytac to forum, bedziesz wiedziała jak wychować psa :) pewnie bedzie Ci trudniej, ale ja wieze że taka osoba jak TY ma dużo samozaparcia i nie rezygnuje tak szybko jak wiele osob pełnosprawnych ... także ja trzymam kciuki! :)

co do bratanicy? ile ma lat? male dzieci nie powinny wychodzić z psami, głóny powodo to bezpieczenstwo, przede wszystkim dziecka, na dworze biega mnusto psów ktore są bezkontroli, moga zaatakować twojego psa, a atak przejdzie na dziecko ...
i najwazniejsze Twojemu psu potrzebny jest kontakt z innymi psami (zrownowazonymi!) i ludzmi, teraz poki jest mała musi wszystko "zobaczyć" bo poznie może okazać się że z strachu będzie agresywna, a to naprawde nie jest dobry kompan do zabawy .. więcej udręki niż to wszytsko byłoby warte .. :)

no i pies nierasowy dla swojego właściciela jest tyle samo warty co chempion z podium wystawy... :) dla mnie bezcenny!! :)

Jesli nie ma na Twoim osiedlu zbyt duzo szczeniaków wybierz się do psiego przedszkola to bedzie naprawde świetny start dla Twojego psa... on bedzie się socjalizował a ty bedziesz miała czas przygotować się do szkolenia szczylka :)

pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Erica-zeby psA trenowc nalezy miec widomosci i sprawnosc fizyczna,smo przeczytnie ksiazki bez doswidczenia to nie da oczekiwnych rezultow.[/quote]

A czy ja powiedziałam, że od samego przeczytania kilku książek przez właścicielkę pies sam się wyszkoli? :razz:
Mi chodziło raczej o to, aby Mizzi "wyszkoliła" samą siebie, zanim zacznie ( bez jakiejkolwiek wiedzy) szkolic swojego psa.
Co do sprawności fizycznej - fajna rzecz, ale nie każdy z nas ją ma ( dlatego napisałam o pomocy osób trzecich), a tak nawiasem mówiąc, to często Ci co ją mają olewają szkolenie swoich psów. :p
Zgadzam się z WŁADCZYNIĄ ( już któryś raz dzisiaj, z resztą :evil_lol:), to że dany pies jest pierwszy, nie znaczy, że właściciel nie poradzi sobie ze szkoleniem.
Opiszę wam sytuację:
Październik 2007: Ja - osoba niepełnosprawna ( poruszam się na własnych nogach, choroba innej natury)
Laara- 4miesięczna kupa nieszczęścia znaleziona przeze mnie na progu. Wszyscy odradzali mi zatrzymanie psa "bo przecież przy Twoim zdrowiu sobie nie poradzisz!". I co? Poradziłam sobie, Laara wyrosła na dobrze ułożonego sportowca-amatora.
Kiedy się na prawdę chce, to można dużo.
[B]xxxx52[/B] - To co piszesz o posiadaniu widomości, sugeruje, że psy są jak pozycja społeczna wieku temu - dziedziczne.

I jeszcze jedno, psy nie są tylko dla tych,[I] teges ... pełnosprawnych[/I]. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Erica, jasne że osoby niepełnosprawne mogą mieć psa, nie ma problemu...
Z tym, że są różne przyczyny i rodzaje niepełnosprawności.
Tu mówimy o tym jednym konkretnym przypadku, o piesku nie wiadomo z jakich rodziców (ale prawdopodobnie takim co będzie silny), z jakim temperamentem, o osobie która mając już psiaka dopiero zaczyna zbierać informacje o psach, nie ma doświadczenia, a jej niepełnosprawność wiąże się z poruszaniem na wózku. I tu jest najcięższe zadanie, bo nie wyobrażam sobie w tej sytuacji nieposłusznego czy ciągnącego na spacerze psa. Mizzi nie pobiegnie przecież za nią jak ucieknie czy się wyrwie.
No i bezwzględnie jest tu konieczna pomoc doświadczonych osób trzecich w ułożeniu i opiece nad pieskiem przynajmniej w pierwszym roku życia i zorganizowaniu tego wszystkiego.
Mizzi z jakiego regionu jesteś? Napisz to może jacyś dogomaniacy się znjadą co mogliby trochę pomóc..;-)

Link to comment
Share on other sites

Czytałam kiedyś artykuł o kobiecie poruszającej się na wózku.Sama na przestrzeni iluś lat wyszkoliła kilka swoich psów-kundelków do pomocy.
Psy nie były specjalnie do tego wybierane.

Opisała tam jak je wszystkiego uczyła,krok po kroku.
Bardzo ciekawy artykuł i być może pomógłby Mizzi i jej suni.

Niestety za chiny sobie nie mogę przypomnieć gdzie to czytałam:roll:

Może ktoś kojarzy ten artykuł?

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie to że ktoś nigdy nie miał psa nie znaczy że sobie nie poradzi, to tak jakby mi odmowiono trudnej rasy bo nie miałam nigdy trudnego psa... wystarczy pogadac z ludzmi jakich błędów unikac, co robić gdy pies próbuje się postawić poraz pierwszy.. jeśli jest się silną osobą to da się rade, jesli ktoś nie potrafi szuka psa o mniej problematycznym charakterze, ale to przeciez nie znaczy że takiego psa sie nie szkoli, bo szkoli się dokładnie tak samo... :)

Link to comment
Share on other sites

Zaba14 ja naprawdę gratuluję Ci optymizmu. Jednak moim zdaniem jest on hm zbyt wielki - ja bym się nie czuła pewnie widząc osobę nie mogącą sprawować nad psem pełnej fizycznej kontroli i nie mającej tego psa profesjonalnie ułożonego tylko psiaka który umie wyłamać komendę. :shake:


xxxx52 podaj kryteria dyskwalfikujące jako przyszłego posiadacza psa - bo może ja ze swoją chondromalacją też powinnam się zwierzaka pozbyć:evilbat:.

Link to comment
Share on other sites

Generalnie wszyscy radzą jak mogą więc nie będę powtarzać :)
Ale uważam, że kupowanie psa bez pomyślenia o tym kto będzie z nim wychodził, szkolił itd było bardzo nieodpowiedzialne.

[quote name='Mizzi']
Czy nie jest możliwe, samemu wychować kundelka? Zresztą nie mam pieniędzy na szkolenie nierasowego psa.
[/quote]

Kochana , nie ma żadnej różnicy w szkoleniu psa rasowego i nie nierasowego :roll: Również nie podoba mi się to Twoje podejście...

Mimo wszystko życzę powodzenia...

Link to comment
Share on other sites

Pies rasowy jest droższy od kundelka. Ale biorąc mieszańca jest to jednorazowa oszczędność. Bo utrzymanie, wychowanie, czy tresura wymagają tyle samo wiedzy, pieniędzy, czasu i cierpliwości, co specjalnie wyselekcjonowanego psa który będzie przebywał z osobą na wózku. Takiego psa można kupić po pół roku - roku odkładania pieniędzy (np. równoważność miesięcznego utrzymania takiego psa), bo zależy jaki pies i ile się odkłada miesięcznie. Następnie oddanie takiego psa na szkolenie, zajmowali by się nim opiekunowie, szkolili treserzy, później pies ćwiczyłby z właścicielem, razem by się poznawali, bo to musi być zgrany duet, w fundacji mam nadzieję takie szkolenie i opieka byłaby darmowa. A właściciel płaciłby np. tylko za jego utrzymanie przez rok, dwa - zależy ile chce się tego psa nauczyć. Takie osoby nie bez powodu dostają zwykle dorosłe ułożone psiaki dla siebie. No i inaczej wygląda sytuacja gdy mieszka w domu kilka osób a inaczej gdy osoba jest sama. Inaczej gdy mieszka się w bloku (inaczej z windą, inaczej bez), a inaczej w domu (z dużym lub małym) ogrodem. I to nie tak że osoby w jakimś stopniu niepełnosprawne nie mogą mieć psów, tylko to się trochę inaczej odbywa. Bo głównie okres szczenięcy, dorastania, a tutaj tak ważnego wyszkolenia jest trudnym czasem.

Ja to właśnie tak widzę...

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f971/"]Szczeniaki - Dogomania Forum[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f996/"]Sprzęt i akcesoria - Dogomania Forum[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f41/"]Pielęgnacja - Dogomania Forum[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f30/"]Wychowanie - Dogomania Forum[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f35/"]Wypoczynek - Dogomania Forum[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f33/"]Żywienie - Dogomania Forum[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f13/"]Grupa 8 - Dogomania Forum[/URL] ([URL="http://www.dogomania.pl/forum/f621/"]Labrador retriever - Dogomania Forum[/URL])
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f105/"]Media - Dogomania Forum[/URL] (książki, czasopisma)

To już po czasie ale warto poczytać: [URL="http://www.dogomania.pl/portal/node/616"]ZANIM KUPISZ PSA - przeczytaj!!! | Dogomania.pl[/URL] ( [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f25/zanim-kupisz-psa-kampania-129424/[/URL] )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Zaba14 ja naprawdę gratuluję Ci optymizmu. Jednak moim zdaniem jest on hm zbyt wielki - ja bym się nie czuła pewnie widząc osobę nie mogącą sprawować nad psem pełnej fizycznej kontroli i nie mającej tego psa profesjonalnie ułożonego tylko psiaka który umie wyłamać komendę. :shake:


xxxx52 podaj kryteria dyskwalfikujące jako przyszłego posiadacza psa - bo może ja ze swoją chondromalacją też powinnam się zwierzaka pozbyć:evilbat:.[/quote]
Władczyni ja Cie rozumię, ale jeśli ktos się zaprze da sobie radę... wiem wiem optymizm, ale nie chce patrzec na świat tylko w barwach albo miałych albo czarnych ;)
bardzo czesto osoby niepełnosprawne (nie pisze tu konkretnie o tym przypadku bo go zwyczajnie nie znam) są bardzo samotne a taki towarzysz wiele zmienia w takim zyciu, patrze tu głównie na szczęścwie człowieka... miałam w rodzine osobe niepełnosprawna poruszajaca sie na wózku, fakt pies wychodził z inna osoba ale nie miał tyle ruchu ile powinien.. pamietam jak go brałam na spacer jak szalał, ale z moja ciocia czuł wiez, wcale nie był mniej nieszczęsliwy, nie niszczył w domu, kładł sie przy niej, chciał byc blisko niej mimo ze to był "gowniarz" ktory wymagał masy ruchu... ciocia odeszła.. na świecie pojawiło się dziecko i pies znow poszedł w odstawke, ale czy mniej nieszczesliwy? pokochał dziecko .. spał z nia w łóżeczku, biegł na kazdy jej krzyk czy płacz.. teraz dziecko rosnie pies staje sie coraz to starszy, słabszy, ale nie powiedziałabym aby czegos mu brakowało kiedykolwiek... jednak wątpliwości ktore Cie nekaja (niewychowany pies) to racja ten psiak nie jest dobrym przykładem na dobrego psa :) ale pamietam jaka ciocia była ciepłą i zyczliwa osoba, pozniej z powodu choroby swiat sie jej zawalił, ale ten pies dał jej wiele radości ...

Link to comment
Share on other sites

zaba14 zgodzę się z Tobą, że zwierzaki wnoszą dużo radości w życie osób niepełnosprawnych. Ja jestem zdania, że takie osoby nawet powinny mieć zwierzaka, oczywiście jeśli lubią i mogą zajmować się zwierzętami. Tylko trzeba go dobrać do swoich możliwości życiowych. Czy może lepszy będzie dla danej osoby kot czy pies (to czy duży, mały, średni, do pracy, towarzystwa itd...) a może jeszcze inne zwierzę. I to odbywa się zupełnie tak samo jak u osób zdrowych.
Np. jak osoba zdrowa weźmie sobie do mieszkania w którym nie ma jej pół dnia, psa wymagającego dużej ilości ruchu czy psa nadającego się do pracy, a nie ma czasu na długie spacery, psiak nie ma się gdzie wyszaleć to potem nie ma się co dziwić jak po pracy widzi chatę zdemolowaną, bo się psinie nudziło. I zaczyna się szukanie dla niego chaty gdzie będzie mu lepiej albo psiak ląduje w schronie.
Dlatego z tylu ras i różnych w typie, mixów trzeba wybrać psa najbardziej pasującego do danej osoby.

Oczywiście nie popieram Mizzi w sposobie wzięcia psa, a dopiero potem zastanawianiu się jak to będzie wyglądać w jej sytuacji bo było to nieodpowiedzialne. Dobrze, że chociaż próbuje się czegoś dowiedzieć o psach, gorzej gdyby nawet tego nie próbowała...

Mizzi przy samozaparciu, dużej pracy i wsparciu osób trzecich może sobie poradzić ale ona dopiero będzie uczyć się na czym polega życie z psem i jest jeszcze za wcześnie żeby coś powiedzieć. Ale zaba14 sama przyznasz, że sytuacja nie jest łatwa....

Bo nawet przy najlepszych chęciach może się okazać, że z wielkich nadzieii jest wielkie rozczarowanie - i to bywa tak samo u osób zdrowych jak chorych.

E: [quote name='Erica']Mam konflikt wewnętrzny [/quote] ja też, ale może jednak się uda

W każdym bądź razie życzę powodzenia:),

Link to comment
Share on other sites

U mnie w bloku jest sąsiad niepełnosprawny i ma dość dużego kundla który wygląda na labradro-wyżła.
Sam go wyprowadza na spacery 3 razy dziennie (i to długie spacery, po kilka godzin).
Pies mniej więcej umie chodzić przy wózku i to tyle. Byłam świadkiem jak pies gościa tak pociągnął że ten zakręcił piruet na swoim wózku, a wszystko dlatego że nadchodził inny pies (gdyby jeden z nich był bez smyczy na pewno doszłoby do bójki). Facet jest jednak dość spory i umie w ostatniej chwili jakoś tego psa opanować, szarpnąć, skarcić, a przy okazji uchrania się przed wywróceniem wózka.
Pies widać że jest niewybiegany bo kiedy wychodzi z kimś innym sterasznie się szarpie i niespokojnie biega na tyle na ile mu pozwala ługość smyczy. Z tego co zaobserwowałam to pies raczej nie podchodzi do innych psów. Do suk mu się nie pozwala zbliżać, a do psów sam jest agresywny, także siłą rzeczy też jest trzymany krócej żeby nie doszło do starcia.

Zastanawiam się nad losem tego psa. Jedzenie i opiekę weta ma. Długie spacery 3 razy dziennie ma. Kochającego właściciela ma. Widać z wyglądu że jest zadbany.
Nie jest za to zsocjalizowany z psami i ludzmi innymi od tych których sam zna. Może to dla niego niedogodne, ale też nie niezbędne (zwłaszcza że jest już dorosły).
Kiedyś pytałam tego faceta czy mu nie pomóc z psem i nie wyjść z nim na dwór i nauczyć chodzenia przy nodze i podstawowych komend + dać mu kontakt z innymi psami żeby się tak na wszystkie nie rzucał i nie ciągnął do nich. Sąsiad stwierdził że docenia ale nie potrzebuje pomocy w opiece nad psem, sam wszystko robi, a od swojego pupila nie wymaga żeby był psią alfą i omegą i odpowiada mu ten pies taki jaki jest.
Także temat zamknięty. Być może autorka tematu oczekuje tylko tyle od tego psa co mój sąsiad - ma być przyjacielem i tyle. Nie można nikogo za to wyzwać i tępić. Jednak mój rozsądek przemawia po stronie osób, które piszą o tym, że należy szczeniakowi dać szansę na socjalizację i zabawy z innymi psami a także na pożądne (niekoniecznie specjalizujące) szkolenie.
Mizzi - Powodzenia :)

Link to comment
Share on other sites

Lottie tylko że taki psi-przyjaciel później kopuluje z moją nogą, lub próbuje mi pożreć Su, ewentualnie dobrać się do mojej saszetki. Bo tak kończą pieski kupione/zabrane jako psi-przyjaciel z wizją rodem z disneya lub pieski kupione w porywie serca. Fakt nie zawsze, ale za często.

Link to comment
Share on other sites

Władczyni zgadzam się z tobą jednak mojemu sąsiadowi nie można zarzucić że chce źle dla psa. On po prostu nie jest "uświadomionym psiarzem" jak większość właścicieli psów. Sama przyznaj że mało jest ludzi tak zaangażowanych w posiadania psa jak użytkownicy tego forum. Dla większości to ma być właśnie pies z Disneya, a że taki nie jest nie zawsze oznacza wyrzucenie go z domu. Z mojego doświadczenia taki pies, mimo że nie jest z nim tak kolorowo jak to oczekiwano, jednak zazwyczaj zostaje w domu jako członek rodziny. Jest kochany ale nie ma takich warunków jaki może mu zapewnić uświadomiony psiarz.

Link to comment
Share on other sites

[B]Lottie[/B], problemy z cudzymi psami biorą się właśnie z tego, że ktoś podchodzi bardzo "na luzie" do kwestii wychowania czy socjalizacji. I nic mu we własnym zwierzęciu nie przeszkadza.

Uważam, że pewnych kwestii, postępowania nie można tłumaczyć "nieuświadomieniem".
Gdyby pies był zwierzęciem utrzymywanym tylko w domu, to niech sobie każdy wychowuje go jak chce (pod warunkiem niekrzywdzenia oczywiście) najwyżej sam będzie miał problem i trudności we wspólnym życiu, ale pies to zwierzę, które w ogromnym stopniu ma kontakt z otoczeniem zewnętrznym i w tym miejscu, gdzie nieuświadomienie właściciela psa, jego brak zaangażowania w wychowanie swojego zwierzęcia może zaszkodzić komuś postronnemu, kończy się ta dowolność w kształtowaniu (bądź jego totalnym braku z wyboru) swojego psa.
Nie widzę powodu, dla którego czyjś pies "tylko przyjaciel" ma sprawiać problemy obcym ludziom, bo właściciel ubzdurał sobie, że relacja z psem, w której nie może nad nim nawet w pełni zapanować zupełnie go satysfakcjonuje.

Link to comment
Share on other sites

I z tego dla mnie wniosek że ludzie nieuświadomieni najpierw powinni się/zostać uświadomieni i dopiero później wejść w posiadanie zwierzaka. I psiakom byłoby lepiej i ludziom w okolicy a i im samym bo nie bujali by się z psem nie spełniającym ich oczekiwań.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']I z tego dla mnie wniosek że ludzie nieuświadomieni najpierw powinni się/zostać uświadomieni i dopiero później wejść w posiadanie zwierzaka. I psiakom byłoby lepiej i ludziom w okolicy a i im samym bo nie bujali by się z psem nie spełniającym ich oczekiwań.[/QUOTE]
W Szwajcarii zeby miec psa trzeba najpierw zaliczyc kurs "instrukcji obsługi" a potem mozna sie spodziewac nalotu kontrolnego kogos w rodzaju doradcy.
Taka osoba sprawdza jak sobie radzi świezo upieczony właściciel, czy pies nie jest uciązliwy dla otoczenia itd.
Warunki dla psiarzy sa twarde i sporo wyrzeczen i pracy wiaze sie z posiadaniem czworołapa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...