moana Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 Cudak, serdeczne gratulacje! Śliczna mała :) Kropa, swędzenie niekoniecznie zwiastuje rozstępy. Mnie strasznie swędział brzuch a rozstępów nie mam. Po prostu skóra się naciąga :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madcat1981 Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 Kropa, gdy leżałam w szpitalu drapały się non stop po brzuchu i w ogóle całym ciele trzy z czterech ciężarnych (ja nie, bo jeszcze nie miałam po czym;)). U nich to było [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Cholestaza_ci%C4%99%C5%BCarnych"]coś z wątrobą[/URL], podobno częste. Oczywiście nie ma powodu do niepokoju jeśli to nie jest jakieś uporczywe swędzenie... Ja pamietam tylko te noce, gdy wszystkie równo dawały pazurami po skórze a ja zasnąć przez to nie mogłam bbbrrrrr :diabloti:Ale spokojnie, bez paniki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 Madcat, a co Ty w szpitalu robiłaś ?? Wszystko ok? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kropa Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 dzięki dziewczyny az tak bardzo to ja się nie drapię, więc mam nadzieję, że to nie wątroba...brrr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madcat1981 Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 A, trudne początki:roll: w piątym tygodniu zaczęłam podejrzanie plamić i podjechałam na pogotowie po receptę na duphaston. A okazało się, że musiałam zostać dłużej na obserwacji:roll: Od tej pory jestem na lekach i zwolnieniu w domu, ale wszystko pod kontrolą. Usg prenatalne nam ostatnio pięknie wyszło:loveu: Mądrzejsza o jakieś tam doświadczenia, spakowałam torbę ze szpitalnymi rzeczami dla siebie już w szóstym tygodniu:evil_lol: Serio, niefajnie jest zostać w szpitalu w samych martensach i z dowodem osobistym w kieszeni:lol: Wyglądałam co najmniej dziwacznie spacerując po korytarzu z szpitalnej piżamce i ciężkich butach:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Na szczęście potem dostałam jednorazowe kapciuszki;) ... i stąd mój post o swędzeniu :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dbsst Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 Cudak no i wykluło się pisklę GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!! Śliczna dama!!!!!!!!! ------------------- my nie śpimy ani z Jaśkiem ani ze Szpilką. Mamy łóżko dla siebie.....................a towarzystwo dołącza do nas rano chwilę przed wstaniem. Ja się nie boję, że zgniotę Grzmota. teraz syn mój jedyny zrobił się nocny podróżnik i nie wyobrażam sobie więcej niż dwie osoby na naszym wyrku. A on świetnie się czuje w swoim łóżeczku stoi przy nas widzi nas i może podróżować tym bardziej, że często jak się budzi to jeszcze przez jakiś czas sam się bawi w łóżku ostatnio swoimi stopami :D Jak leży przy nas to jest dramat wierci się wali w nas łapami kopie girami wkurza się, że nie ma miejsca łapie za włosy. I przeżywa dramat, że nie ma jak przewrócić się na brzuch. A ta pozycja jest jedyna słuszną dla niego! do tyłka jak najmniej jeśli coś sie zaczyna dziać linomag albo alantan w ostateczności sudocrem. Za to mycie tyłka i wycieranie po kupie, i w miarę częste zmienianie pampersa i wietrzenie tyłka. Nasz przepis na szczęście ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kropa Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 Madcat, ty to masz przygody, a niech to.... Ja doszłam do wniosku, że ciąża to jedna wieeelka przygoda[IMG]http://www.dogomania.pl/threads/138202-Wątek-poradnikowy-dla-kobiet-w-ciąży-i-świeżo-upieczonych-mam./images/smilies/diablotin.gif[/IMG] .... co tydzień coś nowego.... Jak nie mdłości, to zmęczęnie i ból głowy, jak głowa nie boli to za to nogi bolą albo nie można oddychać i jeszcze cała masa innych atrakcji. A podobno ciąża to nie choroba, ha! Na początku to się trochę buntowałam, że jak ludzkość istnieje ciąże są, a do tej pory nikt nie pomyślał o jakimś "leku" na ciążowe dolegliwości. Teraz to już tylko czekam, co nowego przyniesie następny tydzień. A co do torby.... U mnie 27tc i torba jeszcze nie spakowana... Muszę nadrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 [quote name='Kropa']A twoje cc przerażające. Kurcze, to już może lepiej w narkozie?[/QUOTE] Ja po narkozie rzygam, jak kot, a ze świeżą raną na brzuchu byłaby to katastrofa :shake: Cc z atrakcjami, ale jakoś dało się przeżyć - poród sn jest o wiele bardziej męczący ;) [quote name='Asior']Bepanthenu NIE TRZEBA ZMYWAĆ!!!![/QUOTE] Doczytałam wczoraj kupiłam - już widać poprawę (i czuć). Nie wiem, może ją źle przystawiam i dlatego boli.. :roll: [quote name='Kropa']A co do torby.... U mnie 27tc i torba jeszcze nie spakowana... Muszę nadrobić.[/QUOTE] Ja tak zwlekałam z pakowaniem torby, że udało mi się to zrobić dopiero 2 dni przed planowanym pójściem do szpitala... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 Pewnie dobrze przystawiasz, w zasadzie zawsze boli... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 Zawsze? Czy tylko na początku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 ja myśle że tylko na początku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 zawsze na początku...no chyba ze pozniej jak zeby wyjda to zacznie dziecie gryzc to tez boli hihih Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cudak Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 [quote name='sacred PIRANHA']no chyba ze pozniej jak zeby wyjda to zacznie dziecie gryzc to tez boli hihih[/QUOTE] Ja planuję (o ile wcześniej się nie poddam) karmić 4-6 mies, więc może nie zdążą zęby wyjść ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 ja karmiłam moją młodą 2 lata i to z zębami potwierdzam ale moja młoda mnie gryzła jak już była starsza,dodam że złośliwie to robiła :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia K Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 W związku z nadchodzącymi wakacjami przyszedł mi do gowy taki pomysł, ze kiedys może dogomaniaczki-mamy zbierzemy sie i wyjedziemy gdzieś razem psio-rodzinnie:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 z moimi psami to była by makabra,cholery są uparte i nieokrzesane Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 mój pies by zeżarł Wasze psy :/ ma traumę poschroniskową - ponad cztery lata kiblował :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cola Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 [B]Cudak [/B]:multi: gratulacje!!!!!!!!!!!!...śliczna córa :loveu: [quote name='Kropa']Na początku to się trochę buntowałam, że jak ludzkość istnieje ciąże są, a do tej pory nikt nie pomyślał o jakimś "leku" na ciążowe dolegliwości.[/QUOTE] Powiem tak jak mawiał mój TZ :evil_lol: "Gdyby to mężczyźni byli w ciąży, to lekarstwa na dolegliwości ciążowe byłyby wynalezione jeszcze przed pierwszym porodem...." [quote name='Cudak']Cc z atrakcjami, ale jakoś dało się przeżyć - poród sn jest o wiele bardziej męczący ;)[/QUOTE] sn w moim przypadku nie był taki straszny :p jeszcze tego samego dnia śmigałam po oddziale, aby wziąć prysznic....Kobieta z mojej sali zaraz po przywiezieniu z porodówki wstała i poleciała do łazienki :evil_lol: Po niej nie było widać trudu porodu :roll: [quote name='gameta']Pewnie dobrze przystawiasz, w zasadzie zawsze boli...[/QUOTE] Mnie nie bolało i nie boli...więc nie pomogę w tym temacie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 [quote name='gameta']mój pies by zeżarł Wasze psy :/ ma traumę poschroniskową - ponad cztery lata kiblował :([/QUOTE] mój CTR na to samo cierpi,nienawidzi wszystkich równo,toleruje tylko swojego kumpla Pazura ale młody chował się przy dużym od szczenięcia,niestety Danter wpoił młodemu swoje zasady i nauczył że każdy pies to wróg i tępić trzeba :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 ooo nie Gameta, to mój by zeżarł wasze :D (ratlerek wprawdzie ale bardzo waleczny ;) ) co do "bolenia"... boli jak dziecko źle chwyta.. sprawdźcie czy np nie chwyta za płytko piersi, lub nie chwyta w złym miejscu ( na boku sutka) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 to może ustawke se zrobimy hehe puścimy te młotki i zobaczymy co z tego wyjdzie hehe :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 w kwestii "wychodzenia" to nic nie wyjdzie - mój odjajony :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 16, 2010 Share Posted June 16, 2010 mój też a suczek w domu brak,buźka,mykam spać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted June 17, 2010 Share Posted June 17, 2010 Ciotki. Zgłupiałam zupełnie. Nie wiem co robić. Od września idziemy do żłobka. W związku z tym zdecydowłam się na szczepienie przeciw pneumokokom. Ale nie jestm przekonana... Sama nie wiem co robić. A im więcej czytam, tym bardziej jestm rozbita. Alicja chyba ma do czynienia z maluchami. Jak to wygląda w praktyce? Powikłania poszczepienne są częste? Czy zakażenie pneumokowe częstsze i groźniejsze od szczepienia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted June 17, 2010 Share Posted June 17, 2010 [quote name='ludwa']Ciotki. Zgłupiałam zupełnie. Nie wiem co robić. Od września idziemy do żłobka. W związku z tym zdecydowłam się na szczepienie przeciw pneumokokom. Ale nie jestm przekonana... Sama nie wiem co robić. A im więcej czytam, tym bardziej jestm rozbita. Alicja chyba ma do czynienia z maluchami. Jak to wygląda w praktyce? Powikłania poszczepienne są częste? Czy zakażenie pneumokowe częstsze i groźniejsze od szczepienia?[/QUOTE] Ludwa, moja koleżanka z pracy z biurka naprzeciwko zaszczepiła swoją córę właśnie z okazji wysłania jej do złoba. I co? Mała dostała zapalenia oskrzeli, które ciągnęło się przez 6 miesięcy, władowali w nią tonę leków - na koniec pomogła zmiana klimatu. Masakra. Ja nie zaszczepię :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.