Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

Kropa, gdy leżałam w szpitalu drapały się non stop po brzuchu i w ogóle całym ciele trzy z czterech ciężarnych (ja nie, bo jeszcze nie miałam po czym;)). U nich to było [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Cholestaza_ci%C4%99%C5%BCarnych"]coś z wątrobą[/URL], podobno częste. Oczywiście nie ma powodu do niepokoju jeśli to nie jest jakieś uporczywe swędzenie... Ja pamietam tylko te noce, gdy wszystkie równo dawały pazurami po skórze a ja zasnąć przez to nie mogłam bbbrrrrr :diabloti:Ale spokojnie, bez paniki :)

Link to comment
Share on other sites

A, trudne początki:roll: w piątym tygodniu zaczęłam podejrzanie plamić i podjechałam na pogotowie po receptę na duphaston. A okazało się, że musiałam zostać dłużej na obserwacji:roll: Od tej pory jestem na lekach i zwolnieniu w domu, ale wszystko pod kontrolą. Usg prenatalne nam ostatnio pięknie wyszło:loveu: Mądrzejsza o jakieś tam doświadczenia, spakowałam torbę ze szpitalnymi rzeczami dla siebie już w szóstym tygodniu:evil_lol: Serio, niefajnie jest zostać w szpitalu w samych martensach i z dowodem osobistym w kieszeni:lol: Wyglądałam co najmniej dziwacznie spacerując po korytarzu z szpitalnej piżamce i ciężkich butach:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Na szczęście potem dostałam jednorazowe kapciuszki;)

... i stąd mój post o swędzeniu :oops:

Link to comment
Share on other sites

Cudak no i wykluło się pisklę GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!! Śliczna dama!!!!!!!!!




-------------------
my nie śpimy ani z Jaśkiem ani ze Szpilką. Mamy łóżko dla siebie.....................a towarzystwo dołącza do nas rano chwilę przed wstaniem. Ja się nie boję, że zgniotę Grzmota. teraz syn mój jedyny zrobił się nocny podróżnik i nie wyobrażam sobie więcej niż dwie osoby na naszym wyrku. A on świetnie się czuje w swoim łóżeczku stoi przy nas widzi nas i może podróżować tym bardziej, że często jak się budzi to jeszcze przez jakiś czas sam się bawi w łóżku ostatnio swoimi stopami :D
Jak leży przy nas to jest dramat wierci się wali w nas łapami kopie girami wkurza się, że nie ma miejsca łapie za włosy. I przeżywa dramat, że nie ma jak przewrócić się na brzuch. A ta pozycja jest jedyna słuszną dla niego!


do tyłka jak najmniej jeśli coś sie zaczyna dziać linomag albo alantan w ostateczności sudocrem. Za to mycie tyłka i wycieranie po kupie, i w miarę częste zmienianie pampersa i wietrzenie tyłka. Nasz przepis na szczęście ;)

Link to comment
Share on other sites

Madcat, ty to masz przygody, a niech to....
Ja doszłam do wniosku, że ciąża to jedna wieeelka przygoda[IMG]http://www.dogomania.pl/threads/138202-Wątek-poradnikowy-dla-kobiet-w-ciąży-i-świeżo-upieczonych-mam./images/smilies/diablotin.gif[/IMG] .... co tydzień coś nowego....
Jak nie mdłości, to zmęczęnie i ból głowy, jak głowa nie boli to za to nogi bolą albo nie można oddychać i jeszcze cała masa innych atrakcji.
A podobno ciąża to nie choroba, ha!
Na początku to się trochę buntowałam, że jak ludzkość istnieje ciąże są, a do tej pory nikt nie pomyślał o jakimś "leku" na ciążowe dolegliwości.
Teraz to już tylko czekam, co nowego przyniesie następny tydzień.

A co do torby....
U mnie 27tc i torba jeszcze nie spakowana...
Muszę nadrobić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kropa']A twoje cc przerażające. Kurcze, to już może lepiej w narkozie?[/QUOTE]
Ja po narkozie rzygam, jak kot, a ze świeżą raną na brzuchu byłaby to katastrofa :shake:
Cc z atrakcjami, ale jakoś dało się przeżyć - poród sn jest o wiele bardziej męczący ;)

[quote name='Asior']Bepanthenu NIE TRZEBA ZMYWAĆ!!!![/QUOTE]
Doczytałam wczoraj kupiłam - już widać poprawę (i czuć).

Nie wiem, może ją źle przystawiam i dlatego boli.. :roll:


[quote name='Kropa']A co do torby....
U mnie 27tc i torba jeszcze nie spakowana...
Muszę nadrobić.[/QUOTE]
Ja tak zwlekałam z pakowaniem torby, że udało mi się to zrobić dopiero 2 dni przed planowanym pójściem do szpitala...

Link to comment
Share on other sites

[B]Cudak [/B]:multi: gratulacje!!!!!!!!!!!!...śliczna córa :loveu:


[quote name='Kropa']Na początku to się trochę buntowałam, że jak ludzkość istnieje ciąże są, a do tej pory nikt nie pomyślał o jakimś "leku" na ciążowe dolegliwości.[/QUOTE]

Powiem tak jak mawiał mój TZ :evil_lol: "Gdyby to mężczyźni byli w ciąży, to lekarstwa na dolegliwości ciążowe byłyby wynalezione jeszcze przed pierwszym porodem...."

[quote name='Cudak']Cc z atrakcjami, ale jakoś dało się przeżyć - poród sn jest o wiele bardziej męczący ;)[/QUOTE]

sn w moim przypadku nie był taki straszny :p jeszcze tego samego dnia śmigałam po oddziale, aby wziąć prysznic....Kobieta z mojej sali zaraz po przywiezieniu z porodówki wstała i poleciała do łazienki :evil_lol: Po niej nie było widać trudu porodu :roll:

[quote name='gameta']Pewnie dobrze przystawiasz, w zasadzie zawsze boli...[/QUOTE]

Mnie nie bolało i nie boli...więc nie pomogę w tym temacie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']mój pies by zeżarł Wasze psy :/ ma traumę poschroniskową - ponad cztery lata kiblował :([/QUOTE] mój CTR na to samo cierpi,nienawidzi wszystkich równo,toleruje tylko swojego kumpla Pazura ale młody chował się przy dużym od szczenięcia,niestety Danter wpoił młodemu swoje zasady i nauczył że każdy pies to wróg i tępić trzeba :shake:

Link to comment
Share on other sites

ooo nie Gameta, to mój by zeżarł wasze :D (ratlerek wprawdzie ale bardzo waleczny ;) )

co do "bolenia"... boli jak dziecko źle chwyta.. sprawdźcie czy np nie chwyta za płytko piersi, lub nie chwyta w złym miejscu ( na boku sutka)

Link to comment
Share on other sites

Ciotki. Zgłupiałam zupełnie. Nie wiem co robić. Od września idziemy do żłobka. W związku z tym zdecydowłam się na szczepienie przeciw pneumokokom. Ale nie jestm przekonana... Sama nie wiem co robić. A im więcej czytam, tym bardziej jestm rozbita. Alicja chyba ma do czynienia z maluchami. Jak to wygląda w praktyce? Powikłania poszczepienne są częste? Czy zakażenie pneumokowe częstsze i groźniejsze od szczepienia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ludwa']Ciotki. Zgłupiałam zupełnie. Nie wiem co robić. Od września idziemy do żłobka. W związku z tym zdecydowłam się na szczepienie przeciw pneumokokom. Ale nie jestm przekonana... Sama nie wiem co robić. A im więcej czytam, tym bardziej jestm rozbita. Alicja chyba ma do czynienia z maluchami. Jak to wygląda w praktyce? Powikłania poszczepienne są częste? Czy zakażenie pneumokowe częstsze i groźniejsze od szczepienia?[/QUOTE]

Ludwa, moja koleżanka z pracy z biurka naprzeciwko zaszczepiła swoją córę właśnie z okazji wysłania jej do złoba. I co? Mała dostała zapalenia oskrzeli, które ciągnęło się przez 6 miesięcy, władowali w nią tonę leków - na koniec pomogła zmiana klimatu. Masakra. Ja nie zaszczepię :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...