pusia2405 Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 Ja tak jak Ludwa miałam obowiązek ze względu na wcześniactwo. zreszta do tej pory chodzimy na kontrole do poradni rehabilitacyjnej. Quote
jukutek Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 [quote name='dzodzo']dziewczyny, kiedy na usg bioder sie wybieralyscie? pediatra ani slowem sie nie zajaknal ze mam isc,czytam rozne opinie, ze po 6 tyg, ze po 3 mc, polozna powiedziala mi, zebym teraz poszla i juz zgłupialam[/QUOTE] między 6-7 tyg. obowiązkowo, mimo że problemów żadnych nie było. teraz, w siódmym miesiącu kolejna kontrola. chyba bez usg, ale zobaczymy. Quote
agnieszka32 Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 U nas obowiązkowo trzeba było iść na usg bioderek po 5 tyg życia (nie tylko usg, ale ogóle badanie całego ciałka ortopeda zrobił, od główki po stópki ;)) Quote
agaga21 Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 dzisiaj malutka kończy 2 tydzień :-o ale to szybko mija! jest grzeczna jak aniołek. praktycznie nie płacze gdy nie jest głodna i gdy ma sucho w pampersie. niestety od samego początku, już w szpitalu odparzyła jej się pupa i ciągle z tym odparzeniem walczę i już sama nie wiem co robić. najpierw chusteczki pampers sensitive stosowałam i krem linoderm, potem sudocrem, potem chusteczki zmieniłam na nivea sensitive, potem na bawełniane płatki kosmetyczne dla niemowląt, które przed użyciem moczę w ciepłej wodzie, do tego bepanthen...od 3 dni większość czasu malutka leży na pampersie ale nie zapiętym, przykryta kocykiem, by "wietrzyć" tą biedną pupkę(w nocy też) i choć co chwilę ją myję , czyszczę i zmieniam pampersy, to pupa nadal czerwona i brzydka. no nie mam już pomysłów co z tym zrobić [IMG]http://www.amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_e_confused.gif[/IMG] ona ciągle kupki robi, także w nocy co chwilę się budzę i sprawdzam czy ma czysto i sucho, więc niezbyt się wysypiam. poza tym wszystko jest super. lena jest strasznie kochana, uwielbiam się nią zajmować. z nawałem pokarmu też sobie poradziłam. jeśli macie zamiar karmić piersią to radzę się przygotować i poczytać co robić gdyby się taki nawał zdarzył, bo jest to bardzo nieprzyjemne i jak się nie wie co robić to może się to źle dla was skończyć. ja już to z kamilem przerabiałam więc w miarę przygotowana byłam i szybko dałam sobie z tym radę, choć do tej pory muszę pilnować by lenka jadła regularnie, bo inaczej "mleczarnia" daje boleśnie znać, że już pora :roll: edit: wysłałam męża do apteki by kupił[B] alantan[/B](tego jeszcze nie wypróbowałam a wiele osób g0o poleca). mąż w aptece poprosił o [B]antalanta[/B]:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: faceci! :diabloti: [B]poradźcie co jeszcze na tą pupę stosować![/B] jeszcze spróbuję tradycyjnie z mąką ziemniaczaną i więcej pomysłów nie mam. Quote
dzodzo Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 agaga, z pupa mialam ten sam problem, zaraz po szpitalu zrobily sie tam wyprzenia,stosowalam wiele srodkow ale pomogl dopiero antybiotyk niestey-triderm jesli u was jest to mniej powazne, to alantan jest bardzo ok, teraz stosujemy i nie ma nawrotow Quote
agaga21 Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [quote name='dzodzo']agaga, z pupa mialam ten sam problem, zaraz po szpitalu zrobily sie tam wyprzenia,stosowalam wiele srodkow ale pomogl dopiero antybiotyk niestey-triderm jesli u was jest to mniej powazne, to alantan jest bardzo ok, teraz stosujemy i nie ma nawrotow[/QUOTE] wypróbuje ten alantan i mąke ziemniaczaną (stosować zamiennie czy najpierw jedno kilka dni a jak nie pomoże to drugie?) jeśli nic nie pomoże to chyba czeka nas pierwsza wizyta u pediatry:shake: Quote
jukutek Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 u nas od niegojących się odparzeń zaczęły się objawy skazy - pomogła dieta. A jak u Ciebie, dzodzo? Quote
havana Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [quote name='agaga21'][B]poradźcie co jeszcze na tą pupę stosować![/B] jeszcze spróbuję tradycyjnie z mąką ziemniaczaną i więcej pomysłów nie mam.[/QUOTE] jesli pupa jest mocno czerwona to triderm przeciwko odparzeniom stosowalam make ziemniaczana ale ona przestala wystarczac jak mloda przeszla na sztuczne wtedy po bardzo dlugich poszukiwaniach i wyprobowaniu kupy mazidel wpadlam na to [URL]http://www.motherlove.com/product/2301-Diaper-Rash-and-Thrush.html[/URL] w PL trudno dostepne, ale jesli masz kogos w USA to polecam calym sercem. od kiedy stosuje Karolina nie miala ani razu odparzenia dodatkowo faktycznie zwroc uwage na diete, pomocniczo na "żrące" kupki dzialaja probiotyki Quote
dzodzo Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 make ziemniaczana tez przerabialam,mozesz naprzemiennie, nie zaszkodzi poczatkowo odstawilam chusteczki nawilzane, mylam pupe przgotowana woda przy przewijaniu ale skonczylo sie i tak u pediatry, ktory przepisal masc z antybiotykiem jukutek co do skazy jest lepiej, nie ma wysypki, nie jem nabialu itd, ale i tak do konca nie wiem czy to faktycznie skaza bialkowa Quote
kacha_wawa Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Agaga na odparzenia genialna jest maść Ilex. Co prawda trzeba ją sobie sprowadzić ze Stanów, ale naprawdę warto. Oliś po operacji serca był na silnym antybiotyku, co wiązało się ze strasznymi biegunkami i odparzeniami do krwii i był to jedyny specyfik, który Mu pomógł. I z tego co wiem, bardzo zachwalają go też rodzice dzieci ze stomią. O w tej chwili na ebayu można go dostać i wysyłka jest na cały świat: [URL="http://www.ebay.co.uk/itm/ILEX-SKIN-PROTECTANT-CREAM-2OZ-/160673337284?pt=US_Skin_Care&hash=item2568e08fc4"]http://www.ebay.co.uk/itm/ILEX-SKIN-PROTECTANT-CREAM-2OZ-/160673337284?pt=US_Skin_Care&hash=item2568e08fc4[/URL] Quote
bira Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [B]Agaga[/B], u mnie najlepiej działa tormentiol. Polecili mi go w szpitalu, kiedy leżałam z Ingą na jelitówkę. Miała tak pupę odparzoną, że krew jej leciała. Teraz Biance przy odparzeniach smaruję i po jednym dniu po odparzeniu śladu nie ma. [B]Dodzo[/B], przy Indze robili USG ok. 4 tygodnia. Biance w ogóle nie robiłam, bo w Nl czegoś takiego nie robią... Quote
ludwa Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 mi też ktoś polecił tormentiol ale potem poczytsłam cosik w necie i okazało sie, że ma jakis składnik szkodliwy dla maluszków. Ja chadzałam dawno temu na pielgrzymki. Wtedy się wszystko linomagiem (maścią) leczylo. U mnie nadal się sprawdza w wielu sytuacjach:) Fakt, że nie mieliśmy bardzo poważnych odparzeń, tylko jedno takie solidne przy rotawirusie. I wtedy właśnie sobie o linomagu przypomniałam ale do tego było lato i mogłam dodatkowo wietrzyć dooopinę. Quote
*Magda* Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 [quote name='bira'] [B]Dodzo[/B], przy Indze robili USG ok. 4 tygodnia. Biance w ogóle nie robiłam, bo w Nl czegoś takiego nie robią...[/QUOTE] Bo w NL na wszystko dają paracetamol i wystarczy :D Quote
jukutek Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 czy używacie kojca??? dla dziecka, nie psa :) Quote
kacha_wawa Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 W składzie Tormentiolu jest kwas borowy, który może wywoływać białaczkę. [B]Jukutek [/B]moje dzieci potraktowały kojec jako wielkie ograniczenie swobody i się w nim darły ;-) Bawią się w całym livingroomie, a po kilku minutach już jest taki bałagan, że ścieżki muszę między zabawkami wydeptywać :-) Quote
Ania+Milva i Ulver Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 [quote name='jukutek']czy używacie kojca??? dla dziecka, nie psa :)[/QUOTE] :) My dostaliśmy kojec od znajomych po ich dziecku...oni byli zadowoleni-mały bawił się w nim , był na widoku i bezpieczny. Quote
bira Posted November 25, 2011 Posted November 25, 2011 [quote name='magdabroy']Bo w NL na wszystko dają paracetamol i wystarczy :D[/QUOTE] :lol: Dokładnie, niedługo pewnie zaczną nim raka leczyć:roll: Paracetamol, lek na całe zło:roll: [quote name='jukutek']czy używacie kojca??? dla dziecka, nie psa :)[/QUOTE] Nie, bo moje wściec się chciały i darły się w niebogłosy, więc kojec pokrył się kurzem w piwnicy;) [quote name='kacha_wawa']W składzie Tormentiolu jest kwas borowy, który może wywoływać białaczkę. [/QUOTE] Jessu, nie wiedziałam. Moja Biana wiecznie doopsko odparza i tylko tym jej wtedy smaruję. Indze też przy każdym odparzeniu tormentiolem smarowałam... Zresztą jak Inga miała trądzik niemowlęcy, pediatra przepisała jej maść na te krostki z kwasem borowym... Nie miałam pojęcia, że on taki wpływ może mieć na maluchy.. Quote
pepsicola Posted November 26, 2011 Posted November 26, 2011 Wróciłyśmy do domu. Lena urodziła się 22.11.11 o godz. 11.20 z wagą 2900g (tak wiem, że miała być duża:angryy:) 54cm, 10pkt. Na razie próbujemy zapanować nad naszym wspólnym życiem. Mamy problem z karmieniem-nawał pokarmu, którego Lena nie potrafi ściągnąć, bo piersi twarde, więc trochę je z piersi, a trochę dokarmiam ściągniętym mlekiem, bo waga kiepsko przyrastała, jak była tylko na tym co dała radę sama wypić. Teraz jest dużo lepiej i chyba się laktacja normuje, mleko się zmienia z siary na przejściowe i mam nadzieję, że będzie już ok. Quote
dzodzo Posted November 26, 2011 Posted November 26, 2011 no pepsicola,gratuluje!!! wspolczuje nawału pokarmu, przechodzilam wiec wiem co to za masakra, na szczescie mija szybko!! Quote
Ania+Milva i Ulver Posted November 26, 2011 Posted November 26, 2011 [COLOR=magenta][B]Pepsicola -gratulacje!![/B][/COLOR] Czekamy na fotkę córeczki:) Hmm, to z tą wagą rzeczywiście dziwnie...chyba nie ma się co za bardzo nakręcać na te pomiary z usg... A co robiłyście /robicie przy nawale pokarmu? Odciąganie laktatorem wystarcza? Quote
Atomowka Posted November 26, 2011 Posted November 26, 2011 Pepsicola gratuluję :):) Czekamy na fotkę malutkiej Quote
agaga21 Posted November 26, 2011 Posted November 26, 2011 [quote name='pepsicola']Wróciłyśmy do domu. Lena urodziła się 22.11.11 o godz. 11.20 z wagą 2900g (tak wiem, że miała być duża:angryy:) 54cm, 10pkt. Na razie próbujemy zapanować nad naszym wspólnym życiem. Mamy problem z karmieniem-nawał pokarmu, którego Lena nie potrafi ściągnąć, bo piersi twarde, więc trochę je z piersi, a trochę dokarmiam ściągniętym mlekiem, bo waga kiepsko przyrastała, jak była tylko na tym co dała radę sama wypić. Teraz jest dużo lepiej i chyba się laktacja normuje, mleko się zmienia z siary na przejściowe i mam nadzieję, że będzie już ok.[/QUOTE]gratulacje! twoja też lenka a jakoś wcześniej nie doczytałam, że nasze dziewczynki mają takie same imiona :) zanim zaczniesz karmić, ściągnij trochę mleka i gdy piersi już nie będą takie twarde, malutka będzie mogła najeść się spokojnie bez dokarmiania butlą. ja tak robiłam i wszystko się unormowało. [quote name='Ania+Milva i Ulver'][COLOR=magenta][B]Pepsicola -gratulacje!![/B][/COLOR] Czekamy na fotkę córeczki:) A co robiłyście /robicie przy nawale pokarmu? Odciąganie laktatorem wystarcza?[/QUOTE] czasem pomaga ale jak dużo mleka się zbiera a nie chcesz karmić to dobrze jest zrobić okłady z MROŻONYCH LIŚCI KAPUSTY (tak, wiem, brzmi to idiotycznie ale pomaga, daje ulgę i mniej pokarmu nachodzi) Quote
*Magda* Posted November 27, 2011 Posted November 27, 2011 [quote name='agaga21'] czasem pomaga ale jak dużo mleka się zbiera a nie chcesz karmić to dobrze jest zrobić okłady z MROŻONYCH LIŚCI KAPUSTY (tak, wiem, brzmi to idiotycznie ale pomaga, daje ulgę i mniej pokarmu nachodzi)[/QUOTE] Koleżanka również robiła okłady z liści kapusty jak miała zapalenie piersi, także akurat dla mnie nie brzmi to idiotycznie ;) Quote
clockwork Posted November 27, 2011 Posted November 27, 2011 [quote name='agaga21']dzisiaj malutka kończy 2 tydzień :-o ale to szybko mija! jest grzeczna jak aniołek. praktycznie nie płacze gdy nie jest głodna i gdy ma sucho w pampersie. niestety od samego początku, już w szpitalu odparzyła jej się pupa i ciągle z tym odparzeniem walczę i już sama nie wiem co robić. najpierw chusteczki pampers sensitive stosowałam i krem linoderm, potem sudocrem, potem chusteczki zmieniłam na nivea sensitive, potem na bawełniane płatki kosmetyczne dla niemowląt, które przed użyciem moczę w ciepłej wodzie, do tego bepanthen...od 3 dni większość czasu malutka leży na pampersie ale nie zapiętym, przykryta kocykiem, by "wietrzyć" tą biedną pupkę(w nocy też) i choć co chwilę ją myję , czyszczę i zmieniam pampersy, to pupa nadal czerwona i brzydka. no nie mam już pomysłów co z tym zrobić [IMG]http://www.amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_e_confused.gif[/IMG] ona ciągle kupki robi, także w nocy co chwilę się budzę i sprawdzam czy ma czysto i sucho, więc niezbyt się wysypiam. poza tym wszystko jest super. lena jest strasznie kochana, uwielbiam się nią zajmować. z nawałem pokarmu też sobie poradziłam. jeśli macie zamiar karmić piersią to radzę się przygotować i poczytać co robić gdyby się taki nawał zdarzył, bo jest to bardzo nieprzyjemne i jak się nie wie co robić to może się to źle dla was skończyć. ja już to z kamilem przerabiałam więc w miarę przygotowana byłam i szybko dałam sobie z tym radę, choć do tej pory muszę pilnować by lenka jadła regularnie, bo inaczej "mleczarnia" daje boleśnie znać, że już pora :roll: edit: wysłałam męża do apteki by kupił[B] alantan[/B](tego jeszcze nie wypróbowałam a wiele osób g0o poleca). mąż w aptece poprosił o [B]antalanta[/B]:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: faceci! :diabloti: [B]poradźcie co jeszcze na tą pupę stosować![/B] jeszcze spróbuję tradycyjnie z mąką ziemniaczaną i więcej pomysłów nie mam.[/QUOTE] AGAGA... my też miałyśmy ten problem... 2 mies smarowania WSZYSTKIM co dla dzieci na odparzenia, kremami, maściami zaleconymi przez pediatrę, mąki ziemniaczane.... przeczytałam chyba wszystkie wątki na ten temat... zmiana pieluch (podejrzewam że miała alergie na PAMPERSA), przemywanie tylko wodą- żadnych chusteczek iiiiiiiii.... KLAPA! zamiast pomagać natężało się ze skutkiem wielkiej krwawej rany w okolicach.... masakra jak se przypomnę... Zmieniłam pediatrę- kobita starej daty i co poleciła??? stary, poczciwy, zapomniany [SIZE=3]TORMENTIOL [SIZE=2] na ulotce jest że od 12go roku życia, ale ona mi powiedziała że to przy częstych stosowaniach ..... a nie chcę Cię skłamać, ale po Tormentiolu na MASAKRYCZNĄ RANĘ wygoiło się chyba (o ile dobrze pamiętam) po 3 dniach i bez nawrotu.... Poleciłam już chyba 4 mamuśkom i wszystkie chwaliły że bezkonkurencyjny... EDIT: doczytałam ... że o tormentiolu już była mowa ......... tak czy inaczej ja POLECAM TYLKO TO bo tylko to nam pomogło.... a o skutkach kwasu borowego.......... hmmmmmmmmmm.... myślę że to to co powiedziała mi pediatra- sporadyczne użycie nie szkodzi..... a co dziś nie jest rakotwórcze że tak to ujmę...... marchewka spod autostrady naszpikowana toną ołowiu? A wiecie że soki marchwiowe dla dzieci TRZEBA rozcieńczać 50/50 z wodą??? :D [/SIZE][/SIZE] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.