Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

z twojej wypowiedzi na temat oddychania wynika, że
nie wiesz co to jest pierwsza faza porodu, ile trwa i jak jest ciężka cholernie no i przede wszytskim nie wiesz o co chodzi z tym oddychaniem...nie da się opanowac tego oddychania w 5 minut a tak jak kilka razy pisałam naprawde ono zajebiście pomaga w znieczuleniu bólu...ale pomaga tylko wtedy kiedy sie umie tak oddychać i bardzo dokładnie każdy oddech się bierze tak jak uczą na szkole rodzenia...dlaczego trzeba sie uczyć takiego oddychania wczesniej- bo oddycha sie dokładnie odwrotnie niż codziennie bezwarunkowo sie oddycha i zwyczajnie jak organizm nie jest przyzwyczajony do takiego oddychania to się w głowie kręci:roll:
ja wiem jedno...szpitale w większości kraju naszego olewają sobie to oddychanie..ja sama nie wierzyłam że ono tak pomaga...ale przekonałąm się że pomaga jak jakiś mega mocnyśrodek przeciwbólowy...naprawdę...tylko trzeba naprawdę się na tym skupic i pilnowac każdego oddechu...ale po co ja się tutaj wogóle staram coś wyjasnić jak Ty i tak wiesz lepiej...
co do wizyt u położnej to ja widziałam położną za każdym razem jak byłam u ginekologa na wizycie, była pytała o samopoczucie, o to jakie mam pytania, o to czy wszystko mam przygotowane do szpitala. Nie była to położna opłacona, nie była to ta z którą rodziłam ani ta która prowadziła zajęcia na szkole rodzenia...byłą to położna środowiskowa, która przychodzi do domu po powrocie z dzieckiem ze szpitala...pomaga, sprawdza stan maluszka, zdejmuje szwy...

Link to comment
Share on other sites

jeszcze jedno...szkoda Ci kasy na szkołę rodzenia ale na opłacenie położnej którą widziałaś 3 miesiące temu i za wiele sie nie dowiedziałaś bo jeszcze wtedy o tym jak sama napisałaś nie myślałaś i zobaczysz teraz na porodzie to nie szkoda...a mi by było szkoda...bo zawsze przy porodzie jest jakaś położna więc po co ją opłacać jak przed porodem wogóle nie pomaga?
ale jak pisałam gdzieś wczesniej Twój wybor, Twoje, dziecko, Twoja sprawa...ja przedstawiłąm tylko swoja opinie z czym musisz się liczyć zakłądając wątek na publicznym forum:diabloti:

PS .ja musiałam miec koniecxznie w ciąży chałwę waniliową:diabloti: jak jej nie miałam to byąłm zła jak osa :diabloti: zamiłowanie do chałwy mi przeszło tylko to złoszczenie się zostało:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

u nas szkoła rodzenia kosztowała 50 zł-to był całkowity koszt 4 zajęć, na których dowiedziałam się baaardzo wielu rzeczy. było nawet zwiedzanie porodówki, wyjaśnianie co do czego służy, na koniec dostałam paczuszkę "gratisów", min. były tam próbki kosmetyków-słoiczek sudocremu, który mi się w szpitalu przydał, kilka pampersów, płyn do mycia dziecka w saszetkach, próbki proszku do prania itp. także mogłam sobie wypróbować.
przy porodzie była moja doktor prowadząca, położna i ze 2 pielęgniarki, których wtedy strasznie nienawidziłam:evil_lol::oops::oops:
atmosfera była bardzo serdeczna. mogłam sobie brać prysznic kiedy chciałam w pierwszej fazie porodu, skakałam sobie na piłce, ogólnie było fajnie...na początku:diabloti:;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']u nas szkoła rodzenia kosztowała 50 zł-to był całkowity koszt 4 zajęć, na których dowiedziałam się baaardzo wielu rzeczy. było nawet zwiedzanie porodówki, wyjaśnianie co do czego służy, na koniec dostałam paczuszkę "gratisów", min. były tam próbki kosmetyków-słoiczek sudocremu, który mi się w szpitalu przydał, kilka pampersów, płyn do mycia dziecka w saszetkach, próbki proszku do prania itp. także mogłam sobie wypróbować.
przy porodzie była moja doktor prowadząca, położna i ze 2 pielęgniarki, których wtedy strasznie nienawidziłam:evil_lol::oops::oops:
atmosfera była bardzo serdeczna. mogłam sobie brać prysznic kiedy chciałam w pierwszej fazie porodu, skakałam sobie na piłce, ogólnie było fajnie...na początku:diabloti:;)[/quote]
u nas szkoła rodzenia była przy szpitalu, bezpłatna dla pań które miały rodzić w tym szpitalu...po co? bo to jest ułatwienie i dla tych położnych poźniej jak panie wiedzą którędy wejść, gdzie co leży itd wogóle w szpitalu nie było żadnej opłaty za rodzenie w tym szpitalu...więc lipa jakaś ten szpital że płaci się 600zł i z położną ma się kontakt jak już się zacznie rodzić:roll: to chyba ta różnica między wschodem a zachodem:eviltong:

co do szkoły rodzenia to my też zwiedzaliśmy porodówke i oddział położniczy, pokazywali którędy wejść jak myślimy że się zaczęło a którędy jak już nam owdy odeszły, gdzie są prysznice, gdzie może tatuś wchodzić, gdzie można używac telefonów a gdzie nie (na sali porodowej raczej nie moża- za dużo sprzętów:cool1:)też dostaliśmy próbki kosmetyków, proszków do prania, broszurki co mieć koniecznie ze sobą itp
a i jeszcze a propo zbyt wczesnego przyjścia do szpitala i odesłania do domu - pierwsza faza porodu u pierworódek może trwac nawet około 18godzin...polega to na tym, że Cie boli ale jest za wcześnie żeby kłaść się do szpitala...co wtedy robisz? właściwie oddychasz i dzięki temu przesiedzisz większą część tej fazy w domu...ja do szpitala poszłam dopiero wtedy jak odeszły mi wody i miałam 6cm rozwarcie już wtedy...przeżyłam ten ból na spokojnie w domu tylko dzięki oddychaniu właściwemu (urodziłąm w niedziele a całą sobote mnie bolało) i dzieki temu trafiłąm do szpitala po 6tej a urodziłam 13.40...położne jednoznacznie stwierdziły że gdybym ne byłą tak dobrze przygotowana skończyłoby się na kleszczowym wyciąganiu małej bo straciłąm wszytskie wody, mała była główką do dołu ale wysoko pod żołądkiem niemal, nie było poslizgu i przy partych nie schodziła na dół...w końcu jak weszła w kanał rodny to się zaklinowała...dzięki temu, że miałam doświadczoną położną, która się uparła że urodze sama bez kleszczy (lekarka już po kleszcze poszła) bo jestem dobrze teoretycznie przygotowana i słucham tego co do mnie mówią urodziłam sama z nacięciem na stojąco przy łóżku ...a jak się może skończyć używanie kleszczy pdoczas porodu to pewnie wiesz sama irysek z książek...

Link to comment
Share on other sites

nie wiem gdzie mieszkacie, ale u nas jest calkiem inaczej. dlatego moze to co pisze wydaje sie wam niedorzeczne i moim widzi misie.

u nas szkola rodzenia kosztuje kupe kasy i trwa 2,3 miesiace. polozne przy porodzie sa, fakt, ale niestety jest u nas tak, ze nie sa one zazwyczaj przyjacielsko nastawione do pacjentek, nie pomagaja za bardzo, sa bo sa.
jest to dla mojego komfortu psychicznego i wlasnie ona bedzie ze mna rodzic, nie ta z dyzuru. ona mi pomoze oddychac i wszystko inne. jestem kumata takze, mysle, ze zalapie jak to z tym oddychaniem. a jak nie to bede miala nauczke na przyszlosc. czlowiek uczy sie a bledach.
do ginekologa chodze na drugi koniec wrocka, w drugim koncu jest szpital wraz z polozna. takze nie ma mozliwosci spotkac sie z nia podczas wizyty u lekarza...

zajmowanie sie bobasem po porodzie nie jest moim zmartwieniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irysek']
a zadnej pani po porodzie sobie w domu nie zycze. jeszcze tego mi potrzeba.[/quote]no tak to w takim razie ciekawa jestem czy sama potrafisz sobie zajrzeć 4-5 dni po porodzie w swoje krocze i określić czy rana się dobrze goi...powodzenia!:evil_lol:
z pępuszkiem noworodka też trzeba ostrożnie bo się zacznie paprać.
to właśnie ma dopilnować położna przychodząca do domu.

[quote name='irysek']
mama mi pomoze albo siostra. poza tym w czym tu pomagac? [/quote]
no jasne, nie ma w czym:evil_lol:
pogadmy jak po porodzie na dooopsko usiąść nie będziesz mogła a macica będzie ci się obkurczać a ty będziesz tak osłabiona, że nie będziesz miała siły wstać, nie mówiąc już o zajęciu się dzidziom...

[quote name='irysek'] (w sumie jestem poczworna ciocia - dodam, ze uwielbiana). [/quote]
nie watpię:diabloti:

[quote name='irysek'] nie panikuje jesli chodzi o zajmowanie sie bobasem po porodzie, bo nie mam powodu.[/quote]
szczerze ci życzę, żeby wszystko poszło ci tak gładko jak to sobie wyobrażasz:lol:

Link to comment
Share on other sites

wszystko dla ludzi. kobiety kiedys rodzily w chatach na klepisku i bylo ok. takze nie mam zamiaru panikowac.
jedna nie moze usiasc inna lata jak maly samochodzik. nie ma reguly.
podobno w czasie ciazy takie straszne rzczy sie dzieja kobiecie (rozstepy, tycie, zgaga, wymioty). nie dosc, ze 4/5 mnie nie naszlo to z reszta sobie poradzilam bez problemu.
nie naleze do panikarek. tylko do ludzi wyluzowanych i ryzykantow, dlatego wlasnie jestem uwielbiana ciocia i bede uwielbiana mama.

przykre jest dla mnie jak kobiety za bardzo przezywaja rozne rzeczy, jak nie potrafia sobie poradzic. powinnysmy byc silne. i ja taka jestem.

nie ma co gdybac. mam za to inne pytanie.
co myslicie o takim koszyku dla maluszka?
[IMG]http://photos01.allegroimg.pl/photos/oryginal/728/63/21/728632170[/IMG][URL="http://www.allegro.pl/item728632170_kosz_kolyska_lozeczko_firmy_mothercare.html"][/URL]

Link to comment
Share on other sites

oczywiscie, że nie ma reguły...jedne znoszą wszytsko oki, mają mega rzecznie dzieci, zdrowe, po jedzneiu odbicie usmiech i lulu spać...inne mają marudne dzieci, ktore ciągle coś boli, ciągle trzeba je uspokajać, im rana sie źle goi sił nie mają...i to nie chodzi o podejście...ja też byłąm mądra, zostaąlm sama na 4 dni w z dzieckiem (wcale już nie takim małym bo 4 miesiecznym) dostałąm biegunki takiej że przez 4 dni mnie czyściło...ale przeciez sobie dam rade to tylko biegunka nie? i zwróciłąm się o pomoc dopiero jak z braku sił upuściłam mała na łóżko...wtedy szpital, kroplówka itd a jakby mi ktoś powiedział że przez zwykłą biegunke nie będe mogła dac rady z dzieckiem wąłsnym to bym się ze smiechu zwinęła;)
ja uważam, że trzeba być przygotowanym na wszytsko i mieć przygotowane wszytsko na wszelkie sytuacje które mogą zaistnieć...tyle
co do kołyski dla maluszka uważam, że skoda na to kasy bo dziecko z tego szybko wyrośnie...wolałabym zapłacić za szkołe rodzenia;)

PS. ja po porodzie nie byłąm w stanie usiąść tak mi się delikatne nacięcie krocza goiło....jak chciało mi się do kibla to stałąm w kącie i popłakiwałąm ale nie szłam bo wiedziałąm jaki to ból będzie...szczerze życzę Ci irysku żeby Ci się ułożyło wszytsko tak lajtowo jak do tego podchodzisz...naprawdę:lol:

Link to comment
Share on other sites

ja podczas porodu straciłam tyle krwi, ze nie miałam nawet barwnika w ustach... pod prysznic musiałam chodzić z kimś (z mężem chodziłam) bo było ryzyko, ze zasłabnę... Lekarze podczas obchodu dziwili się, ze wstaję o własnych siłach...
jakoś przed porodem nie potrafiłam przewidzieć, ze tak będzie;)

co do zachcianek to pod koniec ciąży miała straszną ochotę tylko na colę (piłam jej bardzo malutkie ilości, bo wiadomo, ze nie jest zalecana w ciąży) po wszystkim innym miałam taką zgagę:angryy: a w 1 i 2 trymestrze na kapustę kwaszoną, przez całą ciążę miałam wstręt do słodyczy.
I zawsze po otworzeniu lodówki mnie mdliło... pies musiał przejść na suchą, bo nie byłam w stanie już mu gotować niestety...

ogólnie to strasznie bałam się porodu i nie podchodziła tak lajtowo do tego.

mi się zęby nie popsuły ale miałam wrażliwsze dziąsła w ciąży.
Sutków nie smarowałam, jak dziecko nauczy sie dobrze chwytać to nie będą boleć. Moja na początku nie umiała chwycić odpowiednio i mnie gryzła, ale żadna ropa mi nie leciała. Kupiłam sobie takie kapturki na piersi i stosowałam je około miesiąca.

Jak się ma zastoje pokarmu to można dostać gorączki, ja nie miałam.
agaga21 o tym pisała w którymś poście co się wtedy robi.

A co do seksu to nie będę opowiadać bo to nasza intymna sprawa.
Dodam tylko, że jeśli ciąża przebiega prawidłowo to nie ma żadnych przeciwwskazań, więc można do woli;)

mi tez się zapach wyostrzył, tak bardzo bardzo...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']
po za tym bardzo mocno wyczulił mi się węch, który zawsze miałam i tak już wyczulony. mąż się śmiał że mam węch jak pies![/QUOTE]

to "se" wyobraź co ja przeżywałam kiedy do 7-mego m-ca jeździłm do schroniska ;)

A co do zachcianek to tylk mandarynki wpieprzałam :]

[quote name='agaga21']no tak to w takim razie ciekawa jestem czy sama potrafisz sobie zajrzeć 4-5 dni po porodzie w swoje krocze i określić czy rana się dobrze goi...powodzenia!:evil_lol:
z pępuszkiem noworodka też trzeba ostrożnie bo się zacznie paprać.
to właśnie ma dopilnować położna przychodząca do domu.
[/QUOTE]

to już nawet nie tylko o krocze chodzi... ale i o obkurczanie macicy no i pępuszek ważny... Zresztą nie możesz sobie nie życzyć bo to odgórnie przychodzą, nawet jak nie zgłaszasz chęci ;)
[quote name='sacred PIRANHA']
PS. ja po porodzie nie byłąm w stanie usiąść tak mi się delikatne nacięcie krocza goiło....jak chciało mi się do kibla to stałąm w kącie i popłakiwałąm ale nie szłam bo wiedziałąm jaki to ból będzie...szczerze życzę Ci irysku żeby Ci się ułożyło wszytsko tak lajtowo jak do tego podchodzisz...naprawdę:lol:[/QUOTE]

słyszałam, że dużo lepiej się goi jak kobieta pęknie.... no ale jest niebezpieczeństwo, ze pęknie za dużo... Jednak w większości szpitali nie nacina się już krocza...

Link to comment
Share on other sites

ja tez slyszalam, ze lepiej jak samo peknie. ale slyszalam tez ze nieraz moze peknac do samej pupy.
ale od tego jest polozna i lekarz, ze kontrolowac sprawe. i albo dociac, albo zostawic tyle ile samo peknie.
a te wizytacje poloznej to niezbyt mi sie podobaja. znaczy sie ich wizja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asior']


słyszałam, że dużo lepiej się goi jak kobieta pęknie.... no ale jest niebezpieczeństwo, ze pęknie za dużo... Jednak w większości szpitali nie nacina się już krocza...[/quote]
no u mnie mała zaklinowała się w kanale rodnym, lekarka poszła już po kleszcze więc położna kazała mi się spreżyć poprzeć jeszcze raz a porządnie, nacięła mnie i palcem mała pchnęła do przodu...dzięki temu jak lekarka wróciła z kleszczami to ja już miałam dzidzie na brzuchu;)
rutynowego nacinania już się nie stosuje, kiedyś to była profilaktyka według lekarzy:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sacred PIRANHA']
rutynowego nacinania już się nie stosuje, kiedyś to była profilaktyka według lekarzy:roll:[/quote]
no to ja się na tą profilaktykę załapałam...nie wiem co gorsze-nacięcie czy pęknięcie...ja słyszałam że pęknięcie się gorzej goi bo jest nierówne a nacięcie jest równe więc się łatwiej zrasta.poza tym jest to ryzyko, że pęknie za bardzo...z drugiej jednak strony zdarza się że nie natną i nie pęknie!

Link to comment
Share on other sites

a dokladnie chodzi mi o taki, bo bardzo korzystny jest cenowo, tylko nie wiem czy to potrzebne zawsze jest...
[url=http://www.allegro.pl/item720838264_avent_via_pojemniki_nowoczesnosc_od_dominobaby.html]AVENT VIA pojemniki nowoczesność od dominobaby ! (720838264) - Aukcje internetowe Allegro[/url]

Link to comment
Share on other sites

z odciągaczem sie wstrzymaj...bo nie wiadomo czy będziesz miała taką potzrebe wogóle...moze bedziesz miec i tak za mało pokarmu, może będziesz tak zgrana z dzidzią że nie bedziesz musiala odciągać albo ręcznie będzie ci szło lepiej...a może dzidzia nie bedzie mogla pic twojego mleka...nie przewidzisz tego, wybierz sobie jakis i jakby co to chłopak podskoczy i kupi;)

Link to comment
Share on other sites

TADAM :multi::multi: jestem...

czytałam w ciągu dnia z kompka siostry (bez logowania) i już zapomniałam co chciałam napisać:roll::oops: a tyle zaś natrzaskałyście tych postów, że drugi raz czytać nie bede :shake::shake:

któraś tam pytała o prezent dla dzidziusia- chyba GameBoy...
dziś siostra pokazała mi meeega gadżet na prezenty
[url=http://www.bukietdlabobasa.pl/sklep.php]Sklep - Bukiet dla bobasa - prezent dla przyszlej mamy i dziecka[/url]
zajebiaszcza sprawa- zauważcie że bukieciki zrobione są z ciuszków dla dzieci :loveu::loveu:, tort z ciuszków+pampersów.... SUPCIO!

nie wiem tylko jak z rozmiarówką.... czy to tylko dla noworodka czy i większe też....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='clockwork']TADAM :multi::multi: jestem...

czytałam w ciągu dnia z kompka siostry (bez logowania) i już zapomniałam co chciałam napisać:roll::oops: a tyle zaś natrzaskałyście tych postów, że drugi raz czytać nie bede :shake::shake:

któraś tam pytała o prezent dla dzidziusia- chyba GameBoy...
dziś siostra pokazała mi meeega gadżet na prezenty
[URL="http://www.bukietdlabobasa.pl/sklep.php"]Sklep - Bukiet dla bobasa - prezent dla przyszlej mamy i dziecka[/URL]
zajebiaszcza sprawa- zauważcie że bukieciki zrobione są z ciuszków dla dzieci :loveu::loveu:, tort z ciuszków+pampersów.... SUPCIO!

nie wiem tylko jak z rozmiarówką.... czy to tylko dla noworodka czy i większe też....[/quote]

bardzo Ci dziekuje ciotka, mozliwe, że skorzystam :loveu: dostałam też kilka propozycji na PW - dziekuje

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']bardzo Ci dziekuje ciotka, mozliwe, że skorzystam :loveu: dostałam też kilka propozycji na PW - dziekuje[/quote][FONT=Arial]tysz Ci miałam pisać na GG ...ale ja to zboczysko zawodowe i zabawki edukacyjne chciałam Ci polecić :evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']jak masz linki to poka bo tam dzidzia zasypana - trzeba cos oryginalnego :cool1:[/quote]


[FONT=Arial]tego jest całe multum , zależy co preferujesz i ceny też są różne
[url=http://www.dadum.pl/go/_info/?id=5498]Poduszka edukacyjna Hipo, Bawi - Sklep Dadum[/url]
[url=http://www.dobrodziecka.pl/dla-najmlodszych.php]Zabawki edukacyjne dla najm

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...