Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

[quote name='agaga21']wiesz, ja też nie jestem fanką jakiejś szczególnej wielodzietności ale stwierdzenia typu "znajomi rozmnażają się jak króliki" mnie hmmm....zniesmaczyło. podejrzewam, że znajomi rodziców maciusia mają po 2-3, maksymalnie 4 dzieci...a nawet jeśli więcej to ich sprawa i ich życie.
[COLOR="silver"]swoją drogą pewnie fajnie by się poczuli gdyby wiedzieli jak o nich pisze ich znajoma.[/COLOR][/QUOTE]

Widzisz Agaga, a mnie zniesmaczyło pisanie, że posiadanie jedynaka jest dziwne, i że wszyscy jedynacy są bleeee.

A co do ulgi na dziecko- wg. nowych przepisów ja nie będę mogła odliczyć sobie tej kwoty od podatku. W sumie z głodu nie umrę z tego powodu, ale to niesprawiedliwe i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Ja też nie uważam, że posiadanie jedynaka jest ble. Ja bym po prostu chciała dwójkę, bo wiem, jak cenne bywa rodzeństwo, ale wiem też, że jedynak prawdopodnie będzie miał większą siłę przebicia, bo będzie bardziej siłą rzeczy skupiony na sobie, jest duża szansa, że będzie przebojowy i lepiej poradzi sobie w życiu. Także zawsze są "zady i walety" w każdym układzie.
Osobiście nie kumam przeliczania dzieci na pieniądze, TZ mojej siostry mi walnął "no, to teraz was czeka wydatek rzędu 200.000 zł aż wreszcie młody wyjdzie z domu" i myślałam, ze coś mnie trafi.
Owszem, rodzina, która zyje w budzie z desek, a ma 12 dzieci i mówi "bo Bóg tak chciał" to jest patologia, ale normalna, średnio zarabiająca rodzina z dwójką dzeci jest jak dla mnie całkiem w normie. Ja tam będę szczęśliwa mając dwójkę (marzę o trójce, ale zobaczymy, co TZ na to, może zamiast rodzić zdecydujemy się kiedyś też na adopcję jednego lub dwójki w potrzebie). Pewnie weźmiemy kredyt na tysiąc lat, zeby mieć gdzie mieszkać, ale co innego możemy zrobić? Mieszkać w 26 metrach? To i z jednym się nie da, bo warunki są zbyt spartańskie i po prostu każdy potrzebuje intymności.
Układ z dużą różnicą wieku też bywa super, a bywa koszmarny - mój były na przykład był o ponad 7 lat młodszy od swojej siostry, która razem z mamusią go traktowała jak słodziusi pączuś. W efekcie były teksty "wpyastowałam ci buty, bo ty byś tego nie zrobił", a on sam widząc stojak od miksera z przerażeniem w oczach stwierdził "ale co TO jest to ja nie mam pojęcia", pralka była dla niego technologią rodem z Marsa,a przy mnie, w wieku 23 lat gotował po raz pierwszy w życiu. Takiego ukłądu też bym nie chciała u siebie prywatnie.

Podsumowując: wszystko zależy od rodziców i ich podejścia do dziecka. Jak rodzice normalni, to dzieciak też będzie w normie, a w innym wypadku cóż - nic nie pomoże.

Link to comment
Share on other sites

ja na przykład nie mam w ogóle siły przebicia, raczej mało odważna, skryta, wręcz cichociemna zcasem, także to dowód na to,że reguły nie ma, także czy rodzenstwo sie ma czy nie ma,zależy od wychowania, wewnętrznego "ja" ktore tak czy siak posiadamy w chwili przyjścia na swiat i nic tego nie zmieni:)temperament, warunki, osoby otaczające nas, itp to wszyskto ma wpływ:)ale nie ukrywam, wolałabym miec starszego brata jeszcze hehehee

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']a gdzie ty taki wpis widziałaś???
tutaj na tym wątku? musiałam go przeoczyć.[/QUOTE]

Ja też takiego wpisu nie widziałam, więc raczej nie przeoczyłaś ;)

Co do polskiej służby zdrowia. Nigdy nie musiałam płacić prywatnie, żeby przyspieszyć jakieś badanie. Może i służba zdrowia nie jest na najlepszym poziomie. Może nie jest taka jaką sobie wymarzyliśmy, ale jest. I to wcale nie taka zła ;) Są osoby na tym wątku, które niestety mogą porównać polską służbę zdrowia z zagraniczną. I naprawdę, uwierzcie mi, cieszcie się tym co macie ;)
Ja sobie mogę tylko chwalić polską służbę zdrowia i to taką publiczną, a nie prywatną. Zawsze miałam skierowanie, a kilka dni póżniej badanie (jeśli nie narażało to mojego życia). Nie czekałam miesiącami. Wiem, że takie są realia w niektórych miastach, ale nie wrzucajcie całej służby zdrowia pod patronatem NFZ do jednego wora. Są lekarze, ośrodki zdrowia, szpitale, które leczą ludzi, a nie tylko na nich zarabiają.
Kilka lat temu bardzo bliska mi osoba zachorowała na raka płuc. Najbiższy oddział onkologiczny, gdzie powinna być leczona, był w Opolu. I jakoś szpital w moim mieście, na prośbę tej chorej osoby zgodził się przyjąć ją na swój odzdział, choć nie miał takiego obowiązku gdzie była leczona w taki sam sposób jaki byłaby leczona w Opolu na onkologii. Wszystkie leki były sprowadzane z Opola, właśnie dla tej jednej osoby. Tylko dlatego, żeby rodzina mogła być przy chorej każdego dnia. Szpital stanął na wysokości zadania, a wcale tego nie musiał robić. Mogli odesłać do Opola, ale tego nie zrobili. I jestem za to tym lekarzom wdzieczna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']Jak dla mnie po prostu jak jest dwójka, to dają sobie wsparcie tam, gdzie rodzice nie zawsze wkroczą. Rodzeństwo ma większy dostęp do tajemnic dzieciaka, a przy okazji uczy też współpracy, porozumienia, odpowiedzialności. W każdym razie pracuję z dwoma chłopakami jedynakami i stwierdzam, że mój syn nie może być sam, bo to nie wychodzi na dobre. I tekst mojego TZ, jak się poznaliśmy "jejku, wreszcie nie trafiłem na jedynaczkę, moje byłe wszystkie były i jaka to miła odmiana..."

No, ale to moja prywatna opinia :)[/QUOTE]


Proszę bardzo, bycie jedynakiem nie wychodzi na dobre, czyli co jedynacy są gorsi od innych?

Link to comment
Share on other sites

Ojasia, zejdź z tego, napisałam, ze to moja PRYWATNA opinia. DLA MNIE dziwnie by było mieć jedynaka, podtrzymuję to, bo oboje mamy rodzeństwo i nam się to podoba, nam dało to poczucie bezpieczeństwa i akurat obije jesteśmy z rodzin, gdzie bez siostry nie dali byśmy sobie tak łatwo rady - u mnie tata z problemem alkoholowym, u TZ mama z odjazdami na tle różnych religii i fazami nawracania rodziny na swoje akualne poglądy. My z naszymi siostrami stoimy za sobą murem i to jest ogromne wsparcie psychiczne. To, ze odebrałaś to jako atak na ogół, to naprawdę nie jest mój problem, czytaj to, jak chcesz. Moja wypowiedź nie była ani agresywna, tylko wyrażała mój PRYWATNY pogląd. Wiem, na dogo to bywa problemem, ale pogódź się z tym ;)

Link to comment
Share on other sites

Ojej, weźcie dajcie jakiś inny temat zanim się tu wszystkie pokłócimy i poobrażamy:mad: a przy tych hormonalnych huśtawkach wszystko możliwe:eviltong:

Ja tylko się wypowiem co do służby zdrowia na NFz- u nas w regionie to jakiś koszmar jest, co lekarz to większy zlew na pacjenta , poprzez takie traktowanie w ogóle im nie ufam:shake: oby maluch mi nie chorował za wiele , bo osiwieję z nerwów doszczętnie...

[U]A no właśnie- byliśmy na usg bioderek i wszystko ok. Czy trzeba iśc na kontrolę- kiedy- po jakim czasie?? Nie uzyskałam żadnych info od piguły-spieszyła się:mad:[/U]

Mamy 2 miesiące:loveu:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-GFl5aKhAR-4/T0IRVdWwAaI/AAAAAAAADY4/DwqgFpdLhCU/s640/ma%25C5%25823.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

a ja się chciałam pożegnać z osobami, które wspierały mnie w tym temacie w czasie ciąży i po narodzinach Lenki, myślałam, że pobędę tu dłużej, ale atmosfera w tym wątku w ostatnich czasach jest dla mnie nie do zaakceptowania, tak więc, dzięki dziewczyny, że byłyście i niech się nam dzieciaczki zdrowo chowają:)

Link to comment
Share on other sites

Aniu, fajnie, że bioderka ok ;)

[quote name='pepsicola']a ja się chciałam pożegnać z osobami, które wspierały mnie w tym temacie w czasie ciąży i po narodzinach Lenki, myślałam, że pobędę tu dłużej, ale atmosfera w tym wątku w ostatnich czasach jest dla mnie nie do zaakceptowania, tak więc, dzięki dziewczyny, że byłyście i niech się nam dzieciaczki zdrowo chowają:)[/QUOTE]

Owszem są dni, że atmosfera nie jest super. Ale czy zawsze jedna drugiej ma przytakiwać?! Czy o to chodzi w dyskuji?! Raczej nie. Każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania+Milva i Ulver']Ojej, weźcie dajcie jakiś inny temat zanim się tu wszystkie pokłócimy i poobrażamy:mad: a przy tych hormonalnych huśtawkach wszystko możliwe:eviltong:

Ja tylko się wypowiem co do służby zdrowia na NFz- u nas w regionie to jakiś koszmar jest, co lekarz to większy zlew na pacjenta , poprzez takie traktowanie w ogóle im nie ufam:shake: oby maluch mi nie chorował za wiele , bo osiwieję z nerwów doszczętnie...

[U]A no właśnie- byliśmy na usg bioderek i wszystko ok. Czy trzeba iśc na kontrolę- kiedy- po jakim czasie?? Nie uzyskałam żadnych info od piguły-spieszyła się:mad:[/U]

Mamy 2 miesiące:loveu:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-GFl5aKhAR-4/T0IRVdWwAaI/AAAAAAAADY4/DwqgFpdLhCU/s640/ma%25C5%25823.JPG[/IMG][/QUOTE]


Z reguły za 6-12 tygodni badanie należy powtórzyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jukutek']ech, nefesza, jeśli nie nauczę mojego dziecka, żeby miało w d..., jeśli ktoś je ocenia na podstawie tego, co ma, a nie tego, kim jest, to będzie to moja życiowa porażka.
[/QUOTE]
A ja uznam za porazke, jezeli przez moje ambicje czy dla "wyzszych racji" dziecko bedzie samotne w grupie, wytykane palcami i nieszczesliwe. Na "wybijanie sie" przyjdzie czas pozniej, w wieku dorastania i buntu. I wtedy sie dostaje po glowie za odstawanie od normy, ale rozumiesz juz mniej wiecej, za co i dlaczego. Ze to skutek twoich wlasnych decyzji. I albo Ci to pasuje i dalej bedziesz "inny" - albo zostaniesz konformista.
Male dziecko tego wszystkiego nie zrozumie, bedzie tylko cierpialo. Sama az za dobrze wiem, co czuje takie dziecko i zrobie wszystko, by swojemu tego oszczedzic.
Ja pewnie bedzie dziecku tlumaczyc, zeby innych nie ocenial po pozorach. Ale swiadomie nie naraze go na bycie innym, bo nie kupie mu czapki jakie nosi cala klasa (lub przynajmniej wiekszosc).

Sybel, przepraszam, ale po Twoim zdaniu "adoptuje dziecko w potrzebie" pomyslalam, ze piszesz o dziecku jak o psie. Zapewniam Cie, ze NIE MA dzieci w potrzebie DO ADOPCJI. Chyba, ze masz na mysli dziecko bardzo chore, specjalnej troski.
KAZDE dziecko, ktore jest do adopcji nie czeka dlugo. Domy dziecka sa przepelnione dziecmy nieadopcyjnymi. Czyli np takimi, co to ich babcia raz do roku sie pojawia i zalewa sie lzami i wyznaje, jak strasznie kocha wnusia/wnusie. Po cichu liczac, ze za pare lat to dziecko bedzie musialo utrzymywac dziadkow (zgodnie z prawem).
Rodzin czekajacych na dziecko jest o wiele, wiele wiecej niz dziecki z uregulowana sytuacja prawna. Nawet dziecko z okna zycia nie jest od razu do adopcji.
Wiec jesli mialas na mysli dziecko specjalnej troski, to przepraszam. Jesli zas chodzilo Ci o zdrowe dziecko z domu dziecka, to marne szanse, szczegolnie majac juz wlasne dzieci. Chyba, ze chcesz zostac rodzina zastepcza....

Edited by nefesza
Link to comment
Share on other sites

Róbmy dzieci, a nie wojnę :lol:
Ja mojemu dziecku będę się starała zapewnić rodzeństwo bo i ja i mój mąż mamy super kontakt ze swoimi braćmi. Ale głównym powodem będzie pewnie to, że do najbliższych sąsiadów mamy 7 km :eviltong: co jedno dziecko miałoby robić? Dwójeczka zawsze sobie jakąś zabawę wymyśli. Oczywiście to taka luźna interpretacja ;)

Dziękuję bardzo za gratulacje.

Aniu Twój Bartuś jest naprawdę ślicznym bobasem. Nie wiem jak to ująć ale ma takie "swoje", wyraźne rysy twarzy. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja bardzo chętnie bo w lidzbarku nikogo nie znam, a bardzo lubię to miasto. Najpierw tylko muszę poczekać aż moje dziecię się wykluje :lol:

[SIZE=1]Ps. W podpisie link do galerii mojego "szczura" jakby ktoś chciał pooglądać. Ja sobie będę powolutku uzupełniać zdjęcia o coraz nowsze :)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

zmieniajac calkowicie temat;)

w jakim wieku przesadzilyscie swoje dzieci do spacerowki?Tamara za tydzien konczy 5 miesiac,usilnie siada i zmienilam jej srodek lokomocji chociaz nie jestem pewna czy nie za wczesnie ale wydaje mi sie ze jest juz gotowa.

kupujac wózek oczywiscie naparlam sie na wielofunkcyjny,ktory wydawal mi sie taki praktyczny jak go kupowalam:evil_lol:jednak okazal sie raczej niewypalem.Cięzki jak diabli,żeby gdziekolwiek go zabrac musze zamieniac sie na auta z TZtem bo w moja ibize go wsadzic to pelna ekwilibrystyka.
Gondolki uzywam w domu do usypiania i jest ok,duza,wygodna.Fotelik z zestawu od razu zostal skazany na banicje bo mial tylko atest ECE.Wiec i tak kupilismy Bebe Confort Creatis po mial 4 gwiazdki w testach a tamtego uzywa kot jako bujaka:roll:Spacerowki uzywac juz nie bede od zestawu bo w miedzyczasie zmienila mi sie koncepcja i dokupilam sobie dwa trojkołowce,lekkiego Icco na potem jak mala bedzie juz mobilna i wielkiego joggera TCM,którym jestem zachwycona.Jest niesamowity!!!

Te trojkolowce sa rewelacyjne,waga nieporownywalna mimo ogromnych popmpowanych kol i system skladania jednym ruchem palca.Do tego kola wypinane na zatrzask,wiec zmiesci sie w kazdy bagaznik.
nasz jogerek zasuwa po sniegu jak przecinak;)
[IMG]http://img690.imageshack.us/img690/605/13fcq.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

O tym samym myślałam kilka dni temu-od kiedy wkładać dziecko do spacerówki, u nas wiadomo, że za wcześnie teraz, ale jak mi sie niedługo gondola zrobi za mała, to nie chciałabym kupować znowu nowej , tylko od razu do spacerówki. W sumie to swojej nawet nie obejrzałam -na ile się rozkłada, nie chce mi sie tego przynosić do mnie na górę..tak więc tez zasięgnę opini;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...