Jump to content
Dogomania

"Ast" zostanie uśpiony!/ za TM:((


Klaudia

Recommended Posts

Szukam na cito tymczasowego miejsca dla prawie amstaffa, kochającego ludzi. Może być nawet ogród, obecna opiekunka jest gotowa zawieźć go do uśpienia (robi w domu szkody) choćby zaraz.
Boję się, że nie zdążę mu pomóc:(

edit
chodzi o trójmiasto

edit
Jest możliwość transportu psa jeśli dom chociażby tymczasowy, znajdzie się poza trójmiastem
[quote name='pinkmoon']Jeśli znajdzie się dom w granicach 3-4 godzin samochodem od Trójmiasta (bo stąd psiak jest jak rozumiem), prawie na pewno mogę załatwić transport i go dowieźć (być może trzeba się będzie dorzucić do benzyny chociaż parę groszy, ale to w zależności dokąd jazda).
.[/quote]
za co bardzo dziękuję!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 66
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

tylko na hotel sponsora brak
nie wiadomo jak długo przyjdzie mu szukać domu, ogłoszenia wiszą już ok tydzień, nie miałam ani jednego zapytania
a dziewczyna straciła cierpliwość, po dzisiejszej wizycie sąsiadki, która groziła, że jutro przyjdzie z policją (pies był przywiązany i zamknięty na balkonie)

Link to comment
Share on other sites

Mail od właścicielki:
"Piesek wabi sie Ares, ma 3 lata i nie lubi byc sam, wtedy naprwde broji, jak dotąd nikogo nie ugryzł, trzeba jednak uwarzać na inne psy oraz koty."


i Ares
[URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/213050"][IMG]http://upload.miau.pl/3/213050m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/213052"][IMG]http://upload.miau.pl/3/213052m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://upload.miau.pl/show.php?u=3/213054"][IMG]http://upload.miau.pl/3/213054m.jpg[/IMG][/URL]


edit
wiem, że nie raz zostawał w domu sam nawet na dobę
wymaga ułożenia i miłości [SIZE=1]i kastracji[/SIZE] i będzie z niego naprawdę fajny przyjaciel

Link to comment
Share on other sites

Nie jest chory, jest po prostu zaniedbany:(
Miłości pewnie też nie dostaje za wiele, skoro z lekkim sercem opiekunka najpierw postanowiła oddać do schroniska a dzisiaj już dzwoniła do weta po info odnośnie uśpienia.

Dziękuję agaga!

Link to comment
Share on other sites

Hmm... widać że właścicielka chce sie psa pozbyć, ale poki nie ma gdzie go oddać, a bullowatych do adopcji jest chyba juz setki :( i to nie tylko z problemami a o domy naprawde cieżko (w sprawie takich psów dzwonią często nierozsądni ludzie, czasem i z marginesu :/) może porozmawiać z właścicielką, pies niszczy bo jest niewychowany, nudzi się... ile ruchu ma ten psiak dziennie?? bo jak niszczy to jednak ruchu ma chyba zbyt mało... :-( szkoda psiaka bo to naprawde nie jego wina, a psiak uroczy ..

Link to comment
Share on other sites

Ja nie mam kontaktu z tą dziewczyną, jej siostra a moja koleżanka (empatyczna posiadaczka kota i psa) twierdzi, że siostrze się nie da przetłumaczyć. Ona podobno mówi, że "z tego psa już nic nie będzie".
Jednego asta już oddała (swojej mamie) jeszcze jak był malutki, po krótkiej fascynacji pozbyła się legwana. Taki typ osoby traktującej zwierzęta jak rzeczy, któr mogą się znudzić, czy zwyczajnie źle leżeć:(

Czy taki dorosły pies ma szanse na adopcje?? nie mam z psimi adopcjami wiele doświadczenia, a to w dodatku specyficzna "rasa".
Chciałam namówić przyjaciółkę (ma ogród), żeby go przechowała, ale nie wiem ile potrwa szukanie domu, a ona ma kota, który lubi łazić po ogrodzie, ja jej nie zagwarantuję, że Ares kota nie zje..
Nie wiem czy jest szansa by ocalić to psie istnienie:( zaczynam w to wątpić..

Link to comment
Share on other sites

Jeśli znajdzie się dom w granicach 3-4 godzin samochodem od Trójmiasta (bo stąd psiak jest jak rozumiem), prawie na pewno mogę załatwić transport i go dowieźć (być może trzeba się będzie dorzucić do benzyny chociaż parę groszy, ale to w zależności dokąd jazda).
Klaudia może dopisz to do pierwszego posta, że jest możliwość transportu.

Link to comment
Share on other sites

zaba14 ja wiem, że z tego psa można zrobić psa
tylko czy są tacy ludzie którzy się tego podejmą?

i najgorsze jest to, że Ares nie ma czasu
prawdę mówiąc boje się dzwonić do koleżanki, żeby nie usłyszeć, że jej siostra już go uśpiła:(

zwierząt podobno Ares nie lubi, szczególnie samców, kto wie czy po kastracji to się nie zmieni,
na tę chwilę potrzeba dla niego niezazwierzęconego kąta, nawet ogród czy kojec byłby ok

Link to comment
Share on other sites

Klaudia ten pies jest młody! wyjdzie jeszcze na psa :) ale on potrzebuje dużo miłości, zajęcia, ruchu i człowieka który mu to zapewni.. bullowate psy bardzo często niszczą w domu, dlaczego? maja mnustwo energii, a ludzie biorac takiego psa nawet nie przeczytaja o tej rasie, wiedza tyle: to zła rasa, fajnie! zero wiedzy o wychowaniu psa i o samej rasie .. a to juz początkuje duży kłopot... to że psiak został na dobe sam i zniszczył, załatwił się w domu to ja się nie dziwie, ży szczekał na balkonie to tez mnie nie dziwi, jak zachowałby się człowiek ktorego przywiąza na balkonie... bedzie chciał się uwolnić to samo jest z psem ..
psiak nie jest agresywny do ludzi, to bardzo dużo...
on ma szanse na adopcje, ale jest tyle astów do adopcji że głowa mała :( aby w ogole zacząc szukać mu domu trzeba wiedziec jaki on jest do dzieci i do innych zwierzat... :) aby wiedziec jakiego domku szukać, niestety to moze potrwac kilka tygodni, a nawet miesiecy, a moze stac się cód i znajdzie dom bardzo szybko ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MagdaH']
:angryy::mad::angryy::mad: ....a czy ktoś z Fundacji Ast już tu był na wątku?[/quote]

jeśli był to po cichutku i się nie odezwał:shake:.wiedzą na pewno bo dodałam na watek ogólny bullowatych.
przed chwilą dopisałam tez informację że sprawa jest pilna...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudia']Nie jest chory, jest po prostu zaniedbany:(
Miłości pewnie też nie dostaje za wiele, skoro z lekkim sercem opiekunka najpierw postanowiła oddać do schroniska a dzisiaj już dzwoniła do weta po info odnośnie uśpienia.

Dziękuję agaga![/quote]
Żesz :angryy: Ona powinna mieć sądowy zakaz posiadania jakichkolwiek żywych stworzeń (wątpie czy coś takiego funkcjonuje)
[quote name='Klaudia']Ja nie mam kontaktu z tą dziewczyną, jej siostra a moja koleżanka (empatyczna posiadaczka kota i psa) twierdzi, że siostrze się nie da przetłumaczyć. Ona podobno mówi, że "z tego psa już nic nie będzie".
Jednego asta już oddała (swojej mamie) jeszcze jak był malutki, po krótkiej fascynacji pozbyła się legwana. Taki typ osoby traktującej zwierzęta jak rzeczy, któr mogą się znudzić, czy zwyczajnie źle leżeć:(

Czy taki dorosły pies ma szanse na adopcje?? nie mam z psimi adopcjami wiele doświadczenia, a to w dodatku specyficzna "rasa".
Chciałam namówić przyjaciółkę (ma ogród), żeby go przechowała, ale nie wiem ile potrwa szukanie domu, a ona ma kota, który lubi łazić po ogrodzie, ja jej nie zagwarantuję, że Ares kota nie zje..
Nie wiem czy jest szansa by ocalić to psie istnienie:( zaczynam w to wątpić..[/quote]
:angryy::mad::angryy::mad: ....a czy ktoś z Fundacji Ast już tu był na wątku?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudia']
i najgorsze jest to, że Ares nie ma czasu
prawdę mówiąc boje się dzwonić do koleżanki, żeby nie usłyszeć, że jej siostra już go uśpiła:([/QUOTE]

spokojnie, to raczej jej łatwo nie pójdzie.. Weci nie mogą usypiać zdrowych psów bez powodu :roll:
Ja mysle, ze ten psiak naprawde szybko znajdzie dom..
Potrzebne by mi były jego inne zdjęcia , dało by się?? Zrobię mu allegro....
Więcej zdjęć, to większe szanse na adopcję...

Link to comment
Share on other sites

w bogatyni to 400zł miesięcznie...no fakt-tanio w porównaniu do tego jaki wy sobie hotelik znależliście ale jak się nie ma tych 400 to drogo:angryy:
poza tym nie wiadomo jak z miejscami

a wydawało mi się że fundacja ast była założona po to by pomagać bullowatym w skrajnych przypadkach-tak jak tu, gdy jest nóż na gardle...

Link to comment
Share on other sites

mogę dać 200 zł na ta chwilę... jesli znajdzie się ratunek...


Agaga...fundacja bierze psy w miarę możliwości...nie problem wziąść psa, wsadzić do hotelu i co? tak to ja też bym wszystkiw ze schronów zabrała i powsadzała do dt i hotelików - tylko na to trzeba mieć wór pieniedzy, bo niestety bez tego ratować się nie da:shake:

Ada-jeje też prosi o pomoc dla 4 astów...i jakoś cicho na wątkach tych psiaków, a siedzą w mordowni:-( gdyby miała zaplecze finansowe to też już by one nie siedziały tam, gdzie siedzą...


więc zamiast pisać kto co zrobił, a kto nie, może niech każdy zrobi rachunek sumienia i pomyśli co on sam zrobił dla tego czy innego psiaka

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...