Jump to content
Dogomania

Liza-z ruchliwej ulicy wprost do WSPANIAŁEGO domu STAŁEGO!


Klaudus__

Recommended Posts

[quote name='Saththa']Oj zamknął [I]przypadkiem[/I] i wyszedł z domu? w zimie? :lol:[/QUOTE]
Nie, przypadkiem w lecie na cala noc :eviltong:
Jagoda była wychowywana, ona się nie upomni żeby ja wpuścić lub wypuścić na balkon. Oczywiście Damian wszystko popsuł i do sypialni się dobija, ale tylko jak on tam jest. Jak spie sama to odpuszcza po jednym miau.

Link to comment
Share on other sites

Antybiotyki, ten akurat nie jest mocny chyba. Juz się boje co będzie jak się rozchoruje, ona reaguje tylko na naprawdę silne antybiotyki. Tak z perspektywy czasu, to się zastanawiam czy rozsądne jest ratowanie jej podobnych kociaków i skazywanie ich na bycie chorym na cale życie :roll: Chociaż z drugiej strony nikt nie przypuszczał, ze ona tak kiepsko skończy, bo rokowała najlepiej! No i nie zna innego życie, ona pewnie tego nie rozkmnia tylko cieszy się każdą kupa :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Jak była mala, to miała koci katar. Niby nic, ale ona w ogóle nie reagowała na leczenie. W pewnym momencie chyba nic nie widziała, nie jadła (karmiłam ja na sile), załatwiała się wręcz tam gdzie spala. Zero woli życia. [URL]http://s805.photobucket.com/user/kmlz/media/Jagoda/kocia024.jpg.html[/URL]
Niby się to udało opanować, wzrok uratowany, ale non stop ma zaglucony nos, kicha, z oczu jej cieknie. Co jakiś czas, głównie z powodu stresu, ma nawrot objawów i wymaga antybiotykoterapii :roll:
A teraz, to jakieś rozwolnienie się przypałętało, przewlekłe. Tak ja załatwiłam tymi ostatnimi tymczasami, zaraziła się jakimiś bakteriuchami, a ze ona słaba ogólnie, to leczenie szlo ciężko i teraz ma wrażliwszy przewód pokarmowy.

:shock:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Jak była mala, to miała koci katar. Niby nic, ale ona w ogóle nie reagowała na leczenie. W pewnym momencie chyba nic nie widziała, nie jadła (karmiłam ja na sile), załatwiała się wręcz tam gdzie spala. Zero woli życia. [URL]http://s805.photobucket.com/user/kmlz/media/Jagoda/kocia024.jpg.html[/URL]
Niby się to udało opanować, wzrok uratowany, ale non stop ma zaglucony nos, kicha, z oczu jej cieknie. Co jakiś czas, głównie z powodu stresu, ma nawrot objawów i wymaga antybiotykoterapii :roll:
A teraz, to jakieś rozwolnienie się przypałętało, przewlekłe. Tak ja załatwiłam tymi ostatnimi tymczasami, zaraziła się jakimiś bakteriuchami, a ze ona słaba ogólnie, to leczenie szlo ciężko i teraz ma wrażliwszy przewód pokarmowy.

:shock:[/QUOTE]
O rany. Bidula. Pewnie przez te choroby jako kociak jej system odpornościowy diabli wzięli. Moze jakis zylexis by jej pomógł?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...