Erin32 Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 [SIZE=3][COLOR=Green][B]Wszystkiego najlepszego i wielu pogodnych dni, które na pewno jeszcze nadejdą![/B][/COLOR][/SIZE] :beerchug: :new-bday: :tort: :Rose: :BIG: Quote
dorcia44 Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 Bardzo wam dziękuje :kiss_2: Teraz każdy dzień jest taki sam ,smutny ,pochmurny ,płaczliwy i pełen bolesnych wspomnień... zdecydowanie nie lubię bezczynności :oops: zupełnie inaczej jak coś robię ,idę do pracy .... chociaz kawał dobrej roboty odwalają futerka ,bez nich było by strasznie... Quote
_ogonek_ Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 Dorciu, teraz przeczytałam ten wątek. Jest mi bardzo przykro z powodu tej beznadziei i jesteś cudowną osoibą... Chętnie bym ci pomogła, niestety jedyne co mogę zrobić to online, bo razem z moją rodziną też nie mamy ciekawej sytuacji finansowej... Dorciu, wiem co to jest kiedy jest ciężko, dlatego pamiętaj, jesteśmy z Tobą. Quote
Pipi Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 Kochana Dorciu,trzymaj się,jesteśmy z Tobą.Masz syna,synową,wnuczusię.Masz dla kogo żyć.Zwierzom jesteś potrzebna.Muisz być dzielna.Bardzo Ci współczuję.Pozdrawiam serdecznie. Quote
zasadzkas Posted June 14, 2009 Posted June 14, 2009 Doroto! Dopiero wczoraj dowiedziałam się o Twojej stracie. U nas małe dziecię popierdziela po domu, bo właśnie nauczyła się raczkować i znacznie mniej mnie na dogo, na miau to już w ogóle. Bardzo Ci współczuję i tulę mocno do serca. Zdążyłam poznać Twojego męża. Niewyobrażalna strata. Ściskam serdecznie m. Quote
dorcia44 Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 Bardzo wam dziękuje za te serdeczne słowa ,takie wsparcie duchowe to naprawdę wspaniała rzecz,codziennie zaglądam ..tak ku pokrzepieniu:oops: zasadzkas nawet nie wiesz jaki był dumny że mógł się przydać ,zawsze taki był.....:-( Quote
_ogonek_ Posted June 15, 2009 Posted June 15, 2009 dorciu zawsze cię znałam z dogo ale nie myslałam że jest tak... Trzymaj się... Quote
dorcia44 Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 witam i dziękuje . ja bardziej z miau jestem ,chyba łatwiej pomagać kociakom ,chociaż psiara jestem bardzo. dziś mija miesiąc jak zostałam sama. spieszmy się kochać ludzi ,tak prędko odchodzą ....bardzo mądre i piękne słowa ,zawsze za wcześnie ,zawsze coś zle zrobione ,niedopowiedziane....i już nigdy się tego nie zrobi,nie cofnie się nic . Quote
halbina Posted June 17, 2009 Posted June 17, 2009 [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95041&highlight]Miau.PL :: Zobacz temat - kociak Lipton -na d Quote
Selenga Posted June 23, 2009 Posted June 23, 2009 [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95041]Miau.PL :: Zobacz temat - kociak Lipton -na d[URL="http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95041&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=&sid=6c856ca5c2797ff652ba93581bf3f8b0"]ługie jesienne i zimowe wieczory-pokochaj[/url][/URL] Quote
iwlajn Posted June 28, 2009 Posted June 28, 2009 Dorciu, co słychać u Ciebie, jak się trzymasz?:calus: Quote
dorobella Posted July 19, 2009 Posted July 19, 2009 Dorcia ma chorą sunieczkę, a do tego bezdomny kot Sreberko, którego dokarmia jest w lecznicy, w szpitalu....tam je conva, a co będzie jadł u Dorci :-( conva nie.... i nie wiadomo co będzie... Dorcia zaharowana..... upały jej nie służą... DORCIU duuuuuużo ciepłych słów i myśli :loveu: Quote
Elżbietka_Cieszyn Posted July 21, 2009 Posted July 21, 2009 trzymaj się kobieto..... jestes dla wielu wzorem i czekamy na wieści.... tak po cichu tu zaglądam.... Quote
dorobella Posted July 21, 2009 Posted July 21, 2009 Bezdomny kotuś Sreberko już u Dorci... Dużo ciepłych myśli :loveu: Quote
dorcia44 Posted July 23, 2009 Posted July 23, 2009 Trzymam się i nie....nieraz mam tak wszystkiego dość ,tak całkiem dość :oops::-( Borykanie się z problemami w samotności nie dodaje siły... Bywają chwile że jak by mi skrzydła urosły ,a potem wszystko bierze w łeb ,przychodzą rachunki ... zasuwam gdzie się da ,bywa że całe dnie w pracy ,niefajnej ,niewdzięcznej ,ale tylko taka znalazłam :shake: nie mam czasu na wybrzydzanie :shake: a i tak nie ogarniam wszystkiego. Najgorsze jest to że futerka chorują. na tymczasy i dzikusy mam zniżki w lecznicy ale tez muszę płacić ,jednak za rezydentów płacę normalnie i to mnie zjada również. Kota (kiedys tymczas )po operacji ,miała raka sutka. Margolcia nie ma prawie wątroby ,teraz doszło swędzenie ,wygryza się okropnie ,drapie,zmasakrowała szyję,codziennie do wetki ,to stara już sunia ,ale wesoła ,radosna ,pełna życia,kochana ..moja.:oops: [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1b55c2f7d708df01][IMG]http://images45.fotosik.pl/168/1b55c2f7d708df01m.jpg[/IMG][/URL] troszkę zapanowaliśmy nad sytuacją. Sreberko ,kot wolno żyjący umierał z głodu,lecze go już tak długo ,dwie operacje usuwania zębów... ciągle zastrzyki ,bez skutku ,umieszczony w szpitaliku na miesiąc ,wrócił w końcu do domu . Jaka była jego radość ,najważniejsze że zaczął jeść ,je mięsko surowe bo to mu njałatwiej przechodzi ,a dziś i puszkę jadł :p Syn codziennie po pracy czeka na mnie ,boje sie wracać po nocy :oops:wiem że martwi sie mną ,zostałam mu tylko ja..a było nas tak dużo :-( nie mówię mu jak martwię się co będzie dalej ,jak dam radę ,boje się przyszłości ... dorobella dziękuje i wam dziękuje że zaglądacie. Quote
dorobella Posted July 24, 2009 Posted July 24, 2009 Dorcia nie dziękuj, to nie powinno tak być, że człowiek robi co może, staje na rzęsach... i nic.... u mnie niestety wiesz jak jest :( Nie mam jak pomóc :-( ale jak tylko odbiję się od tego dna to ci pomogę. Co będę mogła.... :loveu: Quote
dorcia44 Posted July 28, 2009 Posted July 28, 2009 najtrudniej odnalezć się w tej rzeczywistości ..zdana na siebie ...ale jakoś sobie radzę ,przynajmniej bardzo się staram :oops: Quote
_ogonek_ Posted July 28, 2009 Posted July 28, 2009 dorcia starasz się bardzo mocno a najbardziej pomagając psiakom! Quote
halbina Posted July 28, 2009 Posted July 28, 2009 czasem trudniej unieść swój żal i smutek niż cierpienie innych... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.