Jump to content
Dogomania

Niufki: Zmorka, Szelma[*], kot Tommy[*], collak Aris[*] i puli Luśka .


arima

Recommended Posts

[quote name='Pysia']Cześć Iza :) Jak tam córunia?
Co u Ciebie słychać?
Z Tobą też los sie paskudnie obszedł :(
Masz jakiegoś psiaka?
Luśka jest kolejnym psem przy którym stwierdzam, że nie ma jak adopcja dorosłego zwierza :) Troszkę pracy i zyskuje sie skarb nad skarby :) Teraz to sobie nawet nie wyobrażam tego sikania w domu, wychowywania przez rok itd ;) A adoptując tak z miesiąc człowiek sie pomęczy ( bez strat domowych ;) ) i już :)

[/QUOTE]


Zuza ma już 5 lat- strasznie ten czas leci ;)

Na razie nie mamy żadnego zwierza, przymierzamy się do kota... Na psa jeszcze za wcześnie :(

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Dzisiaj Zmorka kończy 10 lat. To już poważna starość u niufa. Ale tfu tfu trzyma sie dziewczynka :)
Oczywiscie był tort w postaci zmielonej wołowinki z marchewką dekorowany ciasteczkami psimi :) Smakowało tak, że oblizywały sie obie dziewczyny po nim nawzajem :) Zdjecia nie zrobiłam bo byłam poganiana przez obie jak tylko wyczuły :) Nawet bym nie zdąrzyła odejsć zeby pstryknąć .
Goraco. Spacer będzie dopiero wieczorem gdy upał się zmniejszy.

Link to comment
Share on other sites

No to wszystkiego najlepszego dla Zmorki i jeszcze wielu szczęśliwych lat razem :-)

U mnie też strasznie gorąco, ja na spacerze byłam z samego rana, ale i tak robiło się już strasznie duszno i słońce świeciło :/ na dłuższy teraz też pójdę pewnie znowu wieczorem tak ok 20.00, bo w ciągu dnia po prostu się nie da wyjść na dłużej niż 15-20 min, bo i ja i pies pada :/

Link to comment
Share on other sites

Zmoreczka dziękuje Wszystkim za życzenia. Czuje się świetnie i szaleje z chochlikiem Luśką. Ta mała zmuszą ją do ruchu i życia ;)

Zmorka
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l88-2.jpg[/IMG]

[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l67-5.jpg[/IMG]

Luśka
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l109-1.jpg[/IMG]

[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l139.jpg[/IMG]

I nasz tymczas- Tuptuś
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l167.jpg[/IMG]


Potrzebna pomoc jednemu psiakowi: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/231371-Elton-kolejna-ofiara-wakacji-Szuka-kochajacego-człowieka[/url]

Edited by Pysia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pysia']Dzisiaj Zmorka kończy 10 lat. To już poważna starość u niufa. Ale tfu tfu trzyma sie dziewczynka :)
Oczywiscie był tort w postaci zmielonej wołowinki z marchewką dekorowany ciasteczkami psimi :) Smakowało tak, że oblizywały sie obie dziewczyny po nim nawzajem :) Zdjecia nie zrobiłam bo byłam poganiana przez obie jak tylko wyczuły :) Nawet bym nie zdąrzyła odejsć zeby pstryknąć .
Goraco. Spacer będzie dopiero wieczorem gdy upał się zmniejszy.[/QUOTE]
najlepszego dla niufczastej :loveu:
moja w listopadzie skończy 5 lat :razz:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Tymczas Tuptuś znalazł swoje stałe miejsce na ziemi :) Zamieszkał z kotką perską- Balbiną. Tuptuś poczuł się tam od razu jak w domu. Balbina miała 4 dni focha i nagle zaczęła kochać Tuptusia :)


w dniu zabrania ze schroniska wyglądał tak
[img]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l8-15.jpg[/img]

A trzy miesiące później jak odchodził do DS tak
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l35-8.jpg[/IMG]

[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l27-12.jpg[/IMG]

Minęło 10 dni jak go nie ma. I tęsknota zagnała mnie do schroniska. Przyjechałam tym razem z malutką sunią. Jest od dzisiaj z nami. Czyli cztery baby w jednym domu :) TZ pracuje daleko i przyjeżdża raz na dwa tygodnie na weekendy tylko. Babiniec w domu :diabloti: Sunia ma na imie Kiki i jest tymczasowiczką. Dla psiej odmiany biszkoptowo-rudą :)

Link to comment
Share on other sites

Pięknie :-) Pokazuj panienkę :-)

Zaglądałam wczesniej tu ale sie nic nie odzywałam... a teraz muszę: ten czarny diaboł jest po prostu moją faworytka :-D (moim ogromnym marzeniem (które chyba niestety się nie spełni) jest komondor, wiec i do małych dredziaków mi się oczy śmieją ;-) )

Link to comment
Share on other sites

Niech się mała do aparatu przyzwyczai :)
Na razie stwierdziła, że sypialnia to jest jej pokój i tam śpi wtulona w wełnianą kołdrę. Wygrzewa się mocno po schorniskowej lodówce....

Twój faworyt jest przefajny i prześmieszny ;) Komondor chyba by przerósł moje oczekiwania.

Link to comment
Share on other sites

Gdyby istniały komondory w kolorze Luśki.... to bym wzięla natychmiast :-)
Niestety mnie przerasta (chyba, w wyobrażeniach) utrzymanie szaty białego dredziaka w porządku, a jednoczesne nie zamykanie go w domu, zabieranie w góry i wszędzie, gdzie moje futra chodzą. Niestety nie mam pomysłu jak to pogodzić :-(

Link to comment
Share on other sites

Ja w ogóle jakoś wzdrygam się przed jasnymi, kudłatymi psami ;)
Komondor nie dla mnie. Nie ten charakter ( jednak Luska to puli i ma inny ), nie ten wygląd i nie te godziny zajęć z dredami. Puli nie jest małym psem. Tzn dla mnie jest :diabloti: Bo jak sie ciągle ma psy z wagą 50-70 kg to jednak 12 jest mikropsem ;) Ogólna dbałość o szate mnie nie przeraza. Ale.... Patrząc na dzisiejszy dzień, nieustanny deszcz i moją podłogę to ogarnia mnie rozpacz. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tą podłogę po komondorze skoro tak jest przy niufie i Luśce :-o

Zmorka przeszła nad Kiki do porządku dziennego. To norma u niej :) Luśka z dystansem próbuje powąchać z zaciekawieniem. Ale mała na razie nie daje sie i ucieka. Przy czym już nie szybko, ale dostojnie :)
Kiki jest podkołdernikiem. Wybrała sobie pomieszczenie w którym najbardziej lubi przebywać. Jest to sypialnia. Przekopała już kołdry i uformowała je sobie w/g własnych norm. Miałam dzisiaj zmieniać pościel, ale zważywszy pogodę na dworze wstrzymam sie aż przestanie lać. Chociaż Kiki jest dla mnie nowoscią, bo po spacerku jest nadal czysta mimo iż błoto na dworze :crazyeye: Chyba ogolę obie czarne kudłate i będę miała wszędzie i nieustannie czysto :diabloti:

Kiki muszę założyć wątek. Tutaj raczej domu nie znajdzie, ale niech dziewczyny z sosnowieckiego schroniska mają wątek dzieweczki pod ręką ;)

Najpierw kilka fotek Zmorolusiek

Kochane dziewczynki z panciem
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l11-28.jpg[/IMG]

Na pewno coś upadło
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l8-24.jpg[/IMG]

Nasza kochana staruszka
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l13-20.jpg[/IMG]

Radość
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l3-25.jpg[/IMG]

[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l4-22.jpg[/IMG]

Luśka powinna mieć w ogóle na imie Radość :) Bo składa się z ogromu wielkich radości :)

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co, my latem byliśmy (po długim rozmyślaniu, czytaniu, pytaniu) praktycznie zdecydowani, że 3 pies to bedzie własnie komondor. Z charakteru idealny, z wyglądu idealny... no po prostu idealny. Bedąc w górach mieliśmy odwiedzić hodowców, u których szczeniaka chcielismy rezerwować - pobyć z nimi i ich psami, zaprzyjaźnić się.
Ale pierwszego dnia w górach, jak schodzilismy ze szczytu z psami utytłanymi po nosy w mazistej glinie (lało i łatwo się domyślić co zrobiło się ze szlaku) + my - również w tej samej glinie - to naszla nas refleksja: że jak my do jasnej anielki damy radę z komondorem. Bo dla mnie nie jest problemem to, ze psy naniosą wody/błota/piachu do domu. Ale jak tego białego psa doczyścić? I co, codziennie w górach wieczorem śmigać z nim pod prysznic? Przecież nie wyschnie... A mieć takiego cudownego psa i zostawiać w domu, gdy jedzie się na wakacje... dla mnie nie do pomyslenia.

W związku z tym tego samego dnia do hodowców zadzwonilismy i wyjaśniliśmy czemu musimy zrezygnować. Nie pojechalismy do nich, bo ja chyba bym się zapłakała. Od zawsze marzę o takim psie, no ale cóż - nie da rady.

A pulik to dla mnie maluch ;-) Dla mnie zasadniczo wszystko poniżej 45kg to niewielki pies i celuję raczej wyżej :-D Po prostu mam wrażenie, że miałabym problem z przestawieniem się na takiego dokolanowca, gdy przez całe życie miałam bardzo duże psy.... ;-)


Nie zmienia to jednak faktu że Luśka jest czadowa :-)

Link to comment
Share on other sites

I nowa tymczasowiczka- Kiki:

Popatrz w moje oczy
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l8-25.jpg[/IMG]

Jestem spryciula i kocham wyglądać przez okno, a w tym domu wszędzie na parapecie kwiatki. Znalazłam sobie więc inną miejscówke ;)
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l4-23.jpg[/IMG]

Jestem zwyczajna- niezwyczajna
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l-30.jpg[/IMG]

Uwielbiam mieć głaskany brzunio
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l1-26.jpg[/IMG]

A to moja miejscówka
[IMG]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l6-21.jpg[/IMG]

Kiki nie jest absorbującym psem. Po zapoznaniu się z domem przestała za mną chodzić i wybrała sobie spokojne miejsce w sypialni. Tam sie dogrzewa śpiąc słodko. Mogę sobie iść na dół, wyjść z domu a ona nadal sobie śpi. Za to jak tam wchodzę to od razu pozycja do głaskania :) A jak jestem obok to nawet pazurki są w ruchu z przypomnieniem co ręka ludzka powinna robić :lol: No to miziamy do woli. A jak się ją głaska po głowie to zamyka oczka i ...zasypia!
Na dworze biegnie do bramy i chce wyjść poza plac. Na szczęście mam szczelne ogrodzenie. Ale jest to tylko chwilka bo zaraz jest siq lub qoopalonek i zmyka sama szybko pod drzwi domu w podskokach. Widać ze jej zimno. Boszzzzzzzzzzz.... Straszny czas nastaje dla tych bied bezdomnych :-(
Zmorka jednak ją nieco przerasta. Jest za duża. Aż spłaszcza sie jak przechodzi obok niej. Powolutku przywyknie ;) Luśka też sie bała panicznie niufki na poczatku a teraz to jej ukochana starowinka. Luśki sie tak nie boi, ale woli na zimne dmuchać. A Luśka na razie na rozdrożu- walczyć o swoje czy nie. Krwawo nie potrafi, ale postraszyc pewnie umie. Tylko że u mnie w domu to ja wyznaczam zasady. Nie ma ustalania hierarchii między psami. Ja ustalam kto, co, jak i kiedy ;) Więc Lusiosława kazdą cheć pogonienia z lekka małej najpierw konsultuje wzrokowo ze mną. No i wycofuje się z chęci ;) A ze ma ochotę ( w końcu pies pasterki) to widzę dokładnie bo nie tylko mam, ale i znam swoje psy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mańka_']Wiesz co, my latem byliśmy (po długim rozmyślaniu, czytaniu, pytaniu) praktycznie zdecydowani, że 3 pies to bedzie własnie komondor. Z charakteru idealny, z wyglądu idealny... no po prostu idealny. Bedąc w górach mieliśmy odwiedzić hodowców, u których szczeniaka chcielismy rezerwować - pobyć z nimi i ich psami, zaprzyjaźnić się.
Ale pierwszego dnia w górach, jak schodzilismy ze szczytu z psami utytłanymi po nosy w mazistej glinie (lało i łatwo się domyślić co zrobiło się ze szlaku) + my - również w tej samej glinie - to naszla nas refleksja: że jak my do jasnej anielki damy radę z komondorem. Bo dla mnie nie jest problemem to, ze psy naniosą wody/błota/piachu do domu. Ale jak tego białego psa doczyścić? I co, codziennie w górach wieczorem śmigać z nim pod prysznic? Przecież nie wyschnie... A mieć takiego cudownego psa i zostawiać w domu, gdy jedzie się na wakacje... dla mnie nie do pomyslenia.

W związku z tym tego samego dnia do hodowców zadzwonilismy i wyjaśniliśmy czemu musimy zrezygnować. Nie pojechalismy do nich, bo ja chyba bym się zapłakała. Od zawsze marzę o takim psie, no ale cóż - nie da rady.

A pulik to dla mnie maluch ;-) Dla mnie zasadniczo wszystko poniżej 45kg to niewielki pies i celuję raczej wyżej :-D Po prostu mam wrażenie, że miałabym problem z przestawieniem się na takiego dokolanowca, gdy przez całe życie miałam bardzo duże psy.... ;-)


Nie zmienia to jednak faktu że Luśka jest czadowa :-)[/QUOTE]
Z brudem byłby problem. Komondor ma szersze dredy. I wiecej bo jest większy. Jak Luskę piorę to schnie, schnie, schnie i schnie. Dmuchawa nie pomaga bo nie wydmuchasz wody z niej. Chyba że bierzesz dreda za dredem i jadąc po dłoni dmuchasz od skóry po koniec. Ale to robota na kilka godzin. szkoda psa, szkoda kręgosłupa. Stram się wiec aby nie śmierdziała moczem przepierac tył kilka- kilkanaście cm od dołu dredziki i tyle. Zostawiam do samoschnięcia.
Piszesz że nie jest Ci straszny brud w domu wnoszony przez psy. No to Ci powiem, że nie masz pojęcia jaki ten brud potrafi być przy niufie i puli. Zwłaszcza przy puli..... Tez kiedys nie miałam pojęcia o czym ludzie mówią. Teraz wiem :diabloti: Masz wysprzątany dom i nagle po słotnym spacerze wchodzą niufka i puli i masz obore. Zmyjesz ale to nic nie da bo ta obora jest zanim psy nie wyschną. W przypadku puli jest to jakies 24h ( zaznaczam ze tyle jak przestaje padać i robi sie sucho ;) ). Można myć bez konca- to nic nie daje. Tylko podłoga puchnie w jakis przedziwny sposób :diabloti:
A patyczki, igiełki, liście, sucha trawka czy inne dary natury w okresie jesiennym codziennie sie wydłubuje z dredów aby nie drażniły skóry.... Ja mam na serio ochotę znaleźć kogoś, kto mi uszyje kombinezon dla Luśki. Jeden przeciwdeszczowy a drugi z bardzo przewiewnej tkaniny. Bo mam pokłute palce od igieł w dredach ....
Ale przy całokształcie Luśka jest cudnym psem powodującym uśmiech od ucha do ucha. Nie! To Zmorka powoduje ciepły uśmiech. Luśka powoduje nieposkromione wybuchy śmiechu :) I jest niesamowicie nastawiona na człowieka.
Duże psy? Też sobie nie wyobrażałam zycia z takimi jak mam teraz. Tzn jako niufozakręcona nie byłam w stanie nawet pomyśleć o jakimś innym psie, a co dopiero mniejszym ;) Ale.... Po ś,mierci Szelmusi zaczęłam szukać psa. I zanim ogłosiłam to światu to znajoma wręcz z telepatią napisała mi długiego, chwytającego za serce maila o Luśce. No to przestałam szukać i wziełam. Na dodatek brałam ją ze strachem czy będę umiała ja kochać i dam radę. No i życie spłatało mi figla cudnego :) Okazało się, że nasze wymysły są nic nie warte w zderzeniu z tym co nas spotyka. I powiem więcej. Luski bym za żadnego niufa nie zamieniła :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra'][URL]http://i869.photobucket.com/albums/ab256/edytafala/2299cz1l4-22.jpg[/URL]

jakiś zapuszczony i skołtuniony ten niufek :shake:

:diabloti:[/QUOTE]
Jakaś małowidoczna jesteś :diabloti:
Zapuszczony bo nie chce mi się go czesać :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Sprostowanie :) Niuf wnosi mase brudu, ale sie go przeleci szczotką i zostawi do wyschnięcia na godzinke i jest czysciutko. Problem " obory" jest przy Luśce :evil_lol: Ale to na szczęście tylko w słotne dni ;) I na szczęście mam taki dom, że psy na dole jak robią obore a na schodach bramka i u góry w salonie i kuchni czysto ;) Za to pokój na dole..... Trudno to określić. Właśnie umyłam podłoge i zaraz wpuszczam burki :cool1: A potem będę udawała że wszystko jest ok.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...