Tola Posted January 21, 2011 Author Posted January 21, 2011 [CENTER][SIZE=4][COLOR=blue][B]UWAGA ZAMOŚĆ!!![/B][/COLOR][/SIZE][/CENTER] [CENTER][B]Dzisiaj została znaleziona młodziutka wyżełka. [/B] [B]Może ktos jej szuka. [/B] [B]Jakby ktoś miał informacje - proszę o kontakt[/B][/CENTER] Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Dziś pojechał do Łeby chow chow z zamojskiego schronu. Przed wyjazdem psiak został wykastrowany. Jestem pod wrażeniem po obejrzeniu nowej lecznicy dla zwierząt.Wygląd i wyposażenie naprawdę nie odbiegają od tych , które widziałam na Zachodzie. Quote
MaDi Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='Żunia']Dziś pojechał do Łeby chow chow z zamojskiego schronu. Przed wyjazdem psiak został wykastrowany. Jestem pod wrażeniem po obejrzeniu nowej lecznicy dla zwierząt.Wygląd i wyposażenie naprawdę nie odbiegają od tych , które widziałam na Zachodzie.[/QUOTE] Schroniskowa lecznica? Czy jest ktoś zorientowany jakie są ceny za psy w schronisku? Gdzieś czytałam,że adopcja jest płatna, od czego zależy więc kwota? Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Tak. Lecznica przy ZOO jest także lecznicą dla psów schroniskowych. Została wybudowana i wyposażona z Funduszy Norweskich. Wet schronowy wygrał konkurs na weta ZOO ( a wymagania były ogromne ) i automatycznie schron zyskał super lecznicę. W schronie jest opłata za psa. Uzależniona jest od wielkości "delikwenta" i wynosi od 10 do 30 zł. Za psa rasowego płaci się 61.50 zł. Są to taryfy ustalone przez UM. Schron ma kasę fiskalną i rozlicza się z miastem. Quote
LadyS Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='Żunia']Tak. Lecznica przy ZOO jest także lecznicą dla psów schroniskowych. Została wybudowana i wyposażona z Funduszy Norweskich. Wet schronowy wygrał konkurs na weta ZOO ( a wymagania były ogromne ) i automatycznie schron zyskał super lecznicę. W schronie jest opłata za psa. Uzależniona jest od wielkości "delikwenta" i wynosi od 10 do 30 zł. Za psa rasowego płaci się 61.50 zł. Są to taryfy ustalone przez UM. Schron ma kasę fiskalną i rozlicza się z miastem.[/QUOTE] Taa... a to tam trafiają psy z tatuażami ze związków kynologicznych, że za psy rasowe też jest ustalona stawka? Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Nie wiem czy rasowe, czy z tatuażem , czy z pseudo-. Wiem , jakie są taryfy i pytana , odpowiedziałam . I nie wiem, w czyją stronę skierowana była ta ironia. Dziś trafiła do schronu zaniedbana, starsza goldenka. Sunia nie ma czipa ani widocznego tatuażu ( niemniej nazwana została goldenką ). Szukamy właścicieli sunieczki. Quote
LadyS Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Oczywiście, ze w stronę schroniska, któremu mylą się idee postępowania. Ale czego tu wymagać... Quote
MaDi Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='Żunia']Tak. Lecznica przy ZOO jest także lecznicą dla psów schroniskowych. Została wybudowana i wyposażona z Funduszy Norweskich. Wet schronowy wygrał konkurs na weta ZOO ( a wymagania były ogromne ) i automatycznie schron zyskał super lecznicę. W schronie jest opłata za psa. Uzależniona jest od wielkości "delikwenta" i wynosi od 10 do 30 zł. Za psa rasowego płaci się 61.50 zł. Są to taryfy ustalone przez UM. Schron ma kasę fiskalną i rozlicza się z miastem.[/QUOTE] Myślałam,że tylko zoo skorzystało, jeśli psy też wyjdą na tym dobrze to będę bardzo szczęśliwa. Oby wszystkie te zwierzęta miały lepiej, większość z Was wie jak wygląda schron, ale wg. mnie warunki jakie oferowało zoo to również była prawdziwa tragedia. Dobrze,że istnieją wszelkiego rodzaju fundusze i dofinansowania. Co do opłat, dziwne... cóż może chociaż opłata zniechęciła jakieś pseudo w co wątpię. Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Znowu zostanę poczytana jako osoba stronnicza, ale.....chyba muszę na tym forum do tego przywyknąć. Rzadko piszę tu o psach , którym pomagam i o tym jak przebiega proces zabierania psa ze schronu. Tym razem jednak napiszę. Tamir po 14- dniowej kwarantannie został zaszczepiony i zaczipowany. Pozostał jednak ( jako pies wrażliwy i przeznaczony do szybkiej adopcji) na kwarantannie. Dziś raniutko wet pojechał do schronu , bo doszliśmy do wniosku, że Tamirowi trzeba podać narkozę już w chronie, żeby go nie stresować. Kierownik zawiózł psa do lecznicy. Państwo, którzy przyjechali odebrać Tamira są z Braniewa. Przyjechali wczoraj, przespali się u mnie a dziś rano... akumulator im siadł. Jak na ironię losu znajomi albo " wyjechani " byli, albo przewodów nie mieli i problem by był, gdyby nie kierownik schronu, którego ( zdesperowana ) poprosiłam o pomoc. Ten pojechał do domu, wziął przewody, podjechał pod mój dom, pomógł uruchomić " cytrynę " Mało tego. Zarówno kierownik , jak i wet dzwonili do mnie póżniej, aby dowiedzieć się jak przebiega podróż ludzi jadących z Tamirem do Łeby. Jeszcze raz zaznaczam i podkreślam. To nie są moi osobiści znajomi- to ludzie, z którymi mam kontakt w związku z psami ( zarówno własnym, jak i tymczasowiczami przebywającymi u mnie oraz od czas spanielko- goldenka psami schroniskowymi ). I to by było na tyle. Quote
sacred PIRANHA Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 jesli na tej nowoczesnej lecznicy naprawde skorzystają psy schronowe to pozostaje się tylko cieszyć :-) a co do opłat to ja tam nie wiem kto to ustalał i na jakiej zasadzie jest pies kwalifikowany jako rasowy ale ja jeszcze nigdy 61,50zł nie płaciłam hihihi a podobno ja pomagam tylko rasowym:-) za szczeniaka płace 10zł, za dorosłego małego 20zł a za dorosłego dużego 30zł i nigdy nikt nie zażądał ode mnie więcej, więc się zdziwie jak to nastąpi:-) Quote
LadyS Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='sacred PIRANHA']jesli na tej nowoczesnej lecznicy naprawde skorzystają psy schronowe to pozostaje się tylko cieszyć :-) a co do opłat to ja tam nie wiem kto to ustalał i na jakiej zasadzie jest pies kwalifikowany jako rasowy ale ja jeszcze nigdy 61,50zł nie płaciłam hihihi a podobno ja pomagam tylko rasowym:-) za szczeniaka płace 10zł, za dorosłego małego 20zł a za dorosłego dużego 30zł i nigdy nikt nie zażądał ode mnie więcej, więc się zdziwie jak to nastąpi:-)[/QUOTE] Oby miały tam suki sterylki robione lepiej, niż dotąd ;) A nie, żeby się paprały po miesiąc ;) Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Pisze mi się trochę na raty i stąd przeoczyłam poprzedni post. Z tego co wiem, to psy uważane za rasowe ( czyli bardzo w typie ) są poddawane zabiegom zaraz po kwarantannie. Tak był wykastrowany m.in. Borys ( to , co się z nim stało, prześladuje mnie do dziś ), który mimo, że bezpapierowy , uważany był za kaukaza. Dwa haszczaki, które znalazły domki u moich znajomych, też były po zabiegu, przed wydaniem ze schronu. Wiadomo, że nasze schroniskowe psiaki też skorzystają na tym, że ZOO ma taką " wypasioną " lecznicę. I dobrze. Quote
malagos Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='ladySwallow']Oby miały tam suki sterylki robione lepiej, niż dotąd ;) A nie, żeby się paprały po miesiąc ;)[/QUOTE] no własnie, ale moze to inny lekarz juz przejął te obowiązki. Mam taka nadzieję - mowie to jako lekarz wet. Quote
LadyS Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='malagos']no własnie, ale moze to inny lekarz juz przejął te obowiązki. Mam taka nadzieję - mowie to jako lekarz wet.[/QUOTE] Nic na to nie wskazuje, co więcej - z tego co zrozumiałam - ten sam wet jest teraz wetem ZOO. Quote
malagos Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 A Zamojska Leonia pakuje powolutku manatki do nowego domku.......... :) Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Małgos. Sprawdż jakie były kryteria konkursu na weta w ZOO. Ja dotychczas płaciłam też10-30 zł. Tamir jest pierwszym psem, za którego zapłaciliśmy 61.50. Podobno takie stawki wymyślił UM. No, to pecha macie. Wet robił zabiegi kilku "moim" psiakom i tylko u jednego wystąpiło póżniej lekkie zapalenie moszny. Quote
LadyS Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='Żunia']Małgos. Sprawdż jakie były kryteria konkursu na weta w ZOO. Ja dotychczas płaciłam też10-30 zł. Tamir jest pierwszym psem, za którego zapłaciliśmy 61.50. Podobno takie stawki wymyślił UM. No, to pecha macie. Wet robił zabiegi kilku "moim" psiakom i tylko u jednego wystąpiło póżniej lekkie zapalenie moszny.[/QUOTE] Widać zależy, dla kogo się robi, skoro dotychczas wszystkie suki miały problemy. Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Nie jestem uprzywilejowana. Podkreślam raz jeszcze: to czysto" służbowa" znajomość. Psy schronowe są osłabione, mają zmniejszoną odporność, potrzebują lepszej karmy i witamin. Większość " swoich " adoptusiów staram się wcześniej podkarmiać i dowitaminizować ( jeszcze na kwarantannie i po zabiegu) i może dlatego lepiej się goją. I proszę jeszcze raz. Gdyby ktoś słyszał o ludziach poszukujących goldenki (z Zamościa i okolic), proszę o kontakt. Quote
LadyS Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='Żunia']Nie jestem uprzywilejowana. Podkreślam raz jeszcze: to czysto" służbowa" znajomość. Psy schronowe są osłabione, mają zmniejszoną odporność, potrzebują lepszej karmy i witamin. Większość " swoich " adoptusiów staram się wcześniej podkarmiać i dowitaminizować ( jeszcze na kwarantannie i po zabiegu) i może dlatego lepiej się goją. I proszę jeszcze raz. Gdyby ktoś słyszał o ludziach poszukujących goldenki (z Zamościa i okolic), proszę o kontakt.[/QUOTE] Ale tutaj nie chodzi o predyspozycję psa do gojenia się rany po zabiegu, a o jakość wykonanego zabiegu i sprzęt do niego użyty. Li i wyłącznie. Wystarczy poczytać na wątkach. Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Nie znam się na tym, niestety i jako kompletny laik głosu w sprawie sprzętu i materiałów zabierała nie będę. W tej chwili mamy ponoć sprzęt " najnowocześniejszy w Europie ". Quote
E-S Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='ladySwallow']Ale tutaj nie chodzi o predyspozycję psa do gojenia się rany po zabiegu, a o jakość wykonanego zabiegu i sprzęt do niego użyty. Li i wyłącznie. Wystarczy poczytać na wątkach.[/QUOTE] Wszystkie nasze domowe suki i psy (8 sztuk) oraz koty (3 szt) były kastrowane/sterylizowane u dr Kulika w tym starym gabinecie beznadziejnym. Tymczasy As-co i moje też. Żadnych komplikacji. Quote
LadyS Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='E-S']Wszystkie nasze domowe suki i psy (8 sztuk) oraz koty (3 szt) były kastrowane/sterylizowane u dr Kulika w tym starym gabinecie beznadziejnym. Tymczasy As-co i moje też. Żadnych komplikacji.[/QUOTE] No widać zamojszczanki nie miały tyle szczęścia. Quote
sacred PIRANHA Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='Żunia']Tamir jest pierwszym psem, za którego zapłaciliśmy 61.50. Podobno takie stawki wymyślił UM. [/QUOTE] UM mógłby dawac więcej kasy na schron zamiast wymyslać chore stawki na psy rasowe...kto to wymyslił i dlaczego akurat taka końcówka:-) [quote name='Żunia']Gdyby ktoś słyszał o ludziach poszukujących goldenki (z Zamościa i okolic), proszę o kontakt.[/QUOTE] jeśli jest starsza to wątpie zeby się zgubiła...pewnie ktoś wywalił i wziął sobie szczeniaczka nowego psiaka...no ale może... [quote name='Żunia'] W tej chwili mamy ponoć sprzęt " najnowocześniejszy w Europie ".[/QUOTE] i oby z tego psy schroniskowe korzystały do woli co do wetów... mój wet który leczył moje psy 10lat (i miałam do niego zaufanie w związku z tym) wysterylizował mi sunię (moją prywatną) i koleżanki sunię (adoptowaną ze schroniska zamojskiego)...moja suka po długomiesiecznej walce o nią odeszła...sunia mojej koleżanki nagle dostała objawow i tez jest już po tamtej stronie...obie miały w środku użyte lnianie nici które dały odczyn i narobiły w środku masakry... bezwzględne zaufanie do weta? chyba nigdy juz tego nie poczuję... Quote
E-S Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='ladySwallow']No widać zamojszczanki nie miały tyle szczęścia.[/QUOTE] Zamojszczaki woziła do niego na operacje Funia. Nie dość, że miały szczęście, to jeszcze uratował życie 2 nowodworskim Misi i jakiejś jeszcze zapomniałam, po szyciu w Nowodworze lnianymi nićmi w środku, robił reoperacje. Przeszczepiał Fruzi ścięgna pozrywane. Płukał otrzewną i układał jelita i wnętrzności Majce mojej siostry jak się rozdarła - pies przeżył, co się ponoć rzadko zdarza. Uratował życie naszej nowodworskiej Negrze - był pierwszym lekarzem, który wpakował w nią to, co było trzeba, choć diagnozy pewny nie był bo nie miał testów na wirusówki. 6 z naszych rodzinnych psów - to właśnie zamojszczaki schroniskowe. Tylko 2 - Zdrapka i Bugi są z innych schronisk. Rozumiem, że dużo racji budzi dużo niechęci. I aprioryczna niechęć do wszystkiego i każdego, kto współpracuje ze schroniskiem lub go nie opluwa co jest pożądane na tym wątku - jest silniejsza od faktów, które w końcu można zawsze dowolnie zinterpretować tak, żeby "swoja prawda" zwyciężyła. Uprzedzając spodziewany zarzut, że nasze psy miały lepszą obsługę bo to "nasze" psy - śpieszę z wyjaśnieniem, że dr bynajmniej nie zawsze wiedział czyim psem się zajmuje - woziła psy Funia, znajomy ze Świdnika, sąsiadka mojej matki i jej koleżanka. I nie, Zadra, tu uprzedzę sytuację, która już raz miała miejsce - z dr Kulikiem podobnie jak z kierownikiem schroniska nie mam ani "układów" ani romansu. I nie jestem ani nie pochodzę z Zamościa, gdybyś "zapomniała". Quote
Żunia Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Cena za psa ponoć z watem. Nie mam pojęcia kto to wymyślił. Nie mam bezwzględnego zaufania do weta. Cenię go za to, co zrobił i robi dla moich podopiecznych i według mnie robi to b. dobrze. Być może, gdyby polecono mi kiedyś innego weta, dziś byłabym zadowoloną klientką zupełnie innej osoby. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.