LadyS Posted November 4, 2010 Posted November 4, 2010 [quote name='jogi']którego? bo ja bym sie chętnie dowiedziła. My tu tobimy jedno małe cięcie, ale nigdy nie puszczamy psa bez zabezpieczenia w postaci szwów. Ja by się bała osobiście, ale jeśli to bezpieczna metoda to może się przekonam[/QUOTE] Nie wiem, kto jest wetem schroniskowym, napiszę Ci na PW, kto kastrował Mańka. Z Frodem się pomyliłam, on miał szwy, bo przecież u Murków był kastrowany. Quote
funia Posted November 4, 2010 Posted November 4, 2010 Tolu w piatek w schronie widziałam ta małą suczke ,która prawie rodziła kiedys w boksie ...WIesz o która mi chodzi ? mala kulawa w naroznym boksie tam gdzie gejsza była .Sunia była swiezo po pogryzieniu bo z uszu i głowy kapała krew i to sporo .Ile jeszce jest w stanie wutrzymac ta malutka sunieczka ..Prosze uwzględijcie ja jak bedzie jakieś miejsce .Ona juz taka umeczona jest .Poszłam powiedziec pracownikowi ,ale wiem ze pewnie nic z tym nie zrobił ....Psy czuja krew aby tylko nie dokończyły dzieła .... Quote
Tola Posted November 4, 2010 Author Posted November 4, 2010 [quote name='funia']Tolu w piatek w schronie widziałam ta małą suczke ,która prawie rodziła kiedys w boksie ...WIesz o która mi chodzi ? mala kulawa w naroznym boksie tam gdzie gejsza była .Sunia była swiezo po pogryzieniu bo z uszu i głowy kapała krew i to sporo .Ile jeszce jest w stanie wutrzymac ta malutka sunieczka ..Prosze uwzględijcie ja jak bedzie jakieś miejsce .Ona juz taka umeczona jest .Poszłam powiedziec pracownikowi ,ale wiem ze pewnie nic z tym nie zrobił ....Psy czuja krew aby tylko nie dokończyły dzieła ....[/QUOTE] Miejsca na razie nie ma i nic nie zanosi się, ze będzie... Ani Tajga, ani Saba nie wybierają się niestety do domów. Sigma jest u Murki, ale jak znajdzie dom to musze zcekac w kolejce, wiec znowu trzeba czasu... To trzeba chyba czekac, az zwolni sie meiesce po zamojszczakach u Ciebie. Moze Tosia spodoba sie komus... Quote
Żunia Posted November 4, 2010 Posted November 4, 2010 Nie wiem na czym polega ta metoda. W ten sposób był kastrowany mój golden, który " klejnoty" raczej duże posiadał.Było to ponad 2 lata temu i byłam pacjentką prywatną, więc zależało mu na utrzymaniu klienta. Przy tym ceny miał przystępne, choć jak się ostatnio od niego dowiedziałam, te same ceny ma jeszcze kilku wetów w Zamościu. Nic się nie ślimaczyło, nie krwawiło. Z tego co wiem, wet ze schronu ma specjalizację z psów i kotów. Staż odbywał w Niemczech, pracował w ( jako weterynarz, bo to istotne ) w Anglii. Nie sądzę, żeby robił coś " na wariackich papierach ". Telefon do schronu chyba masz, o tym, że wet wykonuje zabiegi w lecznicy przy uk. Sienkiewicza też prawdopodobnie wiesz, a jeżeli nie, wystarczyło kogoś zapytać. Nie jestem wetem, nie potrafię Ci udzielić odpowiedzi. Może zamiast negować umiejętności i fachowość oraz skuteczność kolegi po fachu, zadzwoń do Niego, umów się" na koleżeńską asystę przy zabiegu " ( sądzę, że chcesz się rozwijać i pogłębiać umiejętności ) i wszystkiego się dowiesz. Quote
jogi Posted November 4, 2010 Posted November 4, 2010 niestety nie mogę, bo mieszkam i pracuję w Angli własnie i tu równiez o czymś takim nie słyszałam. Ale jak wcześniej napisałam, niczego nie neguję, po prostu zdziwiłam się. Quote
Żunia Posted November 4, 2010 Posted November 4, 2010 Przy okazji ( postaram się nie zapomnieć ) zapytam weta, gdzie masz szukać informacji na temat stosowanej przez Niego metody. Nie wiem, kiedy to będzie, ale jak coś będę miała, to przyślę Ci na pw. Quote
malawaszka Posted November 4, 2010 Posted November 4, 2010 [SIZE=3][B]W niedzielę z missieek przyjedziemy do Lublina po Birmana z Nowodworu - czy ktoś z Zamościa może pomóc i dowieźć do Lublina Gejszę i "mojego" sznupkowego czarnuszka? Chcemy wyjechać bardzo rano, mamy do przejechania w jeden dzień ponad 600 km, nie damy rady jechać do zamościa - proszę pomóżcie ten kawałek[/B][/SIZE] Quote
Tola Posted November 5, 2010 Author Posted November 5, 2010 Szukamy cały czas transportu... Wiem,ze PIRANHa ma jakis pomysł... Zadra wyjechala na 3 dni, moje auto staje w najmniej oczekiwanych momentach(zaden mechanik od 4 miesiecy nie wie, o co chodzi) wyjazd na trasę odpada:roll: Quote
Żunia Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Malawaszka odezwij się do mnie. To się nazywa akcja " na wariackich papierach " Dziś wet wykastruje Twojego czarnuszka, a po zabiegu kierownik schronu weżmie go prawdopodobnie do siebie i od niego trzeba będzie odebrać psiaka w godzinach porannych w niedzielę. Muszę mieć na Ciebie namiar, bo trzeba dograć szczegóły. Boję się , że za tą akcję i wet i kier. schronu mnie uduszą. Błagam , uprzedzajcie wcześniej, bo ludzi z łóżek wyciągam, co w sobotni ranek nie jest mile widziane. Quote
Tola Posted November 6, 2010 Author Posted November 6, 2010 Jak trzeba w czyms jutro pomóc, to jestem pod tel Quote
Żunia Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Jogi. "Chirurgia" Żakiewicza i jeszcze jakaś inna, ale nie zapamoęrałam, bo głównie chodziło mi o kastrację czarnulka Malawaszki. Quote
malawaszka Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Żunia dziękuję :mdleje: matko ja się wykończę tym stresem żeby się wszystko udało zgrać :( Quote
sacred PIRANHA Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 mamy problem z dowiezieniem psow do lublina jutro... potem na miejscu w krakowie wtez...wszystko stoi pod wielki znakiem zapytania o.... Quote
Jola i Czterołapy Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 [quote name='Żunia'] Dziś wet wykastruje Twojego czarnuszka, a po zabiegu kierownik schronu weżmie go prawdopodobnie do siebie i od niego trzeba będzie odebrać psiaka w godzinach porannych w niedzielę. Muszę mieć na Ciebie namiar, bo trzeba dograć szczegóły. Boję się , że za tą akcję i wet i kier. schronu mnie uduszą. Błagam , uprzedzajcie wcześniej, bo ludzi z łóżek wyciągam, co w sobotni ranek nie jest mile widziane.[/QUOTE] El - Żuniu, czy Tobie się coś nie pomyliło??? Kastracja w sobotę? Psa po kastracji kierownik zabiera do swojego domu? Z domu kierownika adoptujący odbiera psa w niedzielę rano? Gdzie to tak jest??? Przecież nie w panstwowym schronisku, nie w Polsce i nie w Żamościu... Takich cudów, to nie ma!!! Quote
IVV Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 [quote name='Jola+Rani+Sari']El - Żuniu, czy Tobie się coś nie pomyliło??? Kastracja w sobotę? Psa po kastracji kierownik zabiera do swojego domu? Z domu kierownika adoptujący odbiera psa w niedzielę rano? Gdzie to tak jest??? Przecież nie w panstwowym schronisku, nie w Polsce i nie w Żamościu... Takich cudów, to nie ma!!![/QUOTE] i po co ten sarkazm??? to chyba nikomu nie jest tu potrzebne a zwlaszcza psom ktorym chcemy tu pomagac! Zuniu super robota :)!!!! Strasznie sie ciesze ,ze schron chce wspolpracowac !!!! bedziemy mogli razem pomoc wiekszej ilosci bidulek !!!!!! Quote
sacred PIRANHA Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 właśnie o to chodzi że dzięki takim osobom z ktorym schronisko chce wpółpracowac więcej psiaków dostanie swoje szanse, wiec darujmy sobie może wszyscy sarkastyczne komentarze Quote
_Goldenek2 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 To może Ty, i Ty i ja musimy się bardziej starać, aby chcieli z nami współpracować? Dlaczego winy wszędzie szukamy tylko nie u siebie? Gratulacje Żuniu. Tak trzymaj :). Quote
sacred PIRANHA Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 ja nie pisałam tego tylko do kogoś, do siebie tez, wiele moich wypowiedzi mogłabym wypowiedziec inaczej, mniej sarkastycznie, pewnie byłoby to z pożytkiem dla ogółu... Quote
Żunia Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 A współpraca ze schronem przebiegałaby w przyjemnej atmosferze i dawała ludziom z zewnątrz większe możliwości pomocy psom. Tak to już jest, że wszystkie nasze myśli, które chcemy przekazać innym, należy " ubrać w słowa ". I od nas samych zależy, czy to co zrobimy we właściwej formie trafi do odbiorcy. Najbrzydsza, najgorsza myśl może być przekazana w formie, która nie uwłacza drugiemu człowiekowi- zmusza go za to do przeanalizowania zasłyszanej treści. A ponieważ została ładnie ubrana, więc i zastanawianie się nad jej sensem przebiega w pozytywnym i spokojnym nastroju. I nad tym chyba należy pomyśleć, Quote
Rodzice Maciusia :) Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 ja naprawde nie rozumiem niektórych ludzi. Goldenek powiedz po co wypisujesz takie posty sugerujáce ze 'Ty, i Ty i ja musimy się bardziej starać, aby chcieli z nami współpracować'?? Czy naprawde sadzisz, ze Tola, która chyba nigdy nawet nie napisala cierpkiego posta, która non stop pomaga psom celowo klócila sié z kims w schronie? Ile Ty masz lat, ze tak malo widzialas na swiecie i naprawde nie umiesz ocenic sytuacji?? Malo Ci wypowiedzi róznych osób ze schronem nie zwiazanych (m.in mnie, która tam bylam ze 3 razy)? Przyjedz sobie tutaj, popatrz jak zagryzane sá malenkie psiaki zamkniéte z poteznymi, popatrz jak pracownik nie wysciubia nosa jak sié gryza, moze wtedy wreszcie dasz spokój. Przepraszam, ale juz naprawdé nie moge tej naiwnosci czy czego tam. A to ze jest Zunia i ze dzieki niej wiecej psow bedzie mialo pomoc to CUDOWNE. I tyle.Nie jest to ani zasluga Zuni, ani nikogo innego, po prostu tego, ze dzieki Toli, Funi podpalilo sié choc troche pod tylkami kilkorgu lachmytom i teraz sá ostrozniejsi. Niestety, w momencie gdy sié zorientuja ze tracá przez to chocby kasé to i Zunia zostanie odciéta od pomocy. Ot i tyle. Wiéc nie piejmy tylko korzystajmy póki mozna, choc troche psiakow do tej pory sié uratuje :) Quote
Jola i Czterołapy Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 [quote name='IVV']i po co ten sarkazm??? to chyba nikomu nie jest tu potrzebne a zwlaszcza psom ktorym chcemy tu pomagac! [/QUOTE] To nie sarkazm, to niedowierzanie... ale chyba już wiem jak Żunia "oswoiła" schronisko ;) Po prostu użyła magicznego słowa:[B]proszę![/B] :laola: Quote
Rodzice Maciusia :) Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 tak , Zunia jest jedyna osoba grzeczna z nas wszystkich. Wszystkie osoby, ja, Tola, Funia, Toli máz i jeszcze inni, którzy majá zla opinié to jaskiniowcy, którzy nie umiejá uzywac slowa 'prosze'. No i wszystko jasne! :) :) Szkoda ze zamojskie psiaki tez nie umieja tego magicznego slowa 'prosze' :( Gdyby tylko umialy to by nie ginely, nie byly kopane i zaniedbane. Ech,no ale to tylko jaskiniowcy, tacy jak my. Quote
Żunia Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Zanim wywołana do odpowiedzi Goldenek 2 napisze, pozwolę sobie w jej imieniu skreślić parę słow. Podejrzewam, że Tola mogłaby być córką Goldenka @, więc powoływanie się na doświadczenia życiowe jest to conajmniej nie na miejscu. Podobnie jak Tola, od wielu lat pomaga psom, często ratując je przed niechybną śmiercią. Działa w trochę większym środowisku niż Zamość, współpracuje z organizacjami z całej Polski i...... nikogo nie obraża. Quote
Żunia Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Malawaszka, tu wszystko jest dograne. Psiunio po kastracji jest na razie w szpitaliku. Jutro rano dostanie jeszcze antybiotyk- stąd ten szpitalik, bo wet nie chciałby, stawiać kierownika schronu w sytuacji, kiedy w niedzielę rano po jego prywatnym mieszkaniu banda obcych ludzi się kręci. Zadzwoń do mnie, podam Ci komóreczkę kierownika , bo musicie go poinformować o której chcecie zabrać psa. Moim zdaniem najlepiej byłoby ze schronu, żeby wszystko było oficjalne i legalne. Kierownik ( mimo niedzieli) przyjedzie i dopełnicie formalności. Pies był szczepiony w czerwcu, więc podstawowe szczepienie ma aktualne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.