Jump to content
Dogomania

chipy


barbie

Recommended Posts

poniewaz we Wrocławiu w niedługim czasie będą wprowadzane chipy, chciałam zapytać, czy takie "urządzenie" jest w 100% bezpieczne dla psiaka, a jeśli nie, to jakie mogą być - nazwijmy to - skutki uboczne

i jeszcze jedno pytanko - w jakie miejsce ciała wstawiany jest chip?

dzięki i pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

U nas chipy sa juz dawno wprowadzone,ale po rozmowie ze znajomymi wetami nie zdecydowalam sie na oznakowanie suni.Problem w tym ,ze na 4 psy oznakowane weci czy tez sluzby sa w stanie odczytac jednego psa!Wadliwe czytniki czy tez chipy,nie wiem ,bo nie zaglebialam sie w temat.

Link to comment
Share on other sites

U nas chipy sa juz dawno wprowadzone,ale po rozmowie ze znajomymi wetami nie zdecydowalam sie na oznakowanie suni.Problem w tym ,ze na 4 psy oznakowane weci czy tez sluzby sa w stanie odczytac jednego psa!Wadliwe czytniki czy tez chipy,nie wiem ,bo nie zaglebialam sie w temat.

:o

To może warto się trochę zagłębić, bo myślę, że rozbudziłaś nie tylko moją ciekawość ;)

A skąd jesteś?

Link to comment
Share on other sites

To może warto się trochę zagłębić, bo myślę, że rozbudziłaś nie tylko moją ciekawość ;)

Dobra, to trochę napiszę, bo mam takiego psa, któego chip jest odczytywany przez jeden czytnik, a nie inny :o .

Jest kilka systemów chipów, które nie są ze sobą kompatybilne :o :o :o . Czytnik jednego systemu nie zdoła odczutać chipa z drugiego. Są też czytniki uniwersalne, które mają czytać wszystkie obecnie dostępne chipy, choć z tego, co czytałam, nie wszystkie z nich się sprawdzają i oczywiście są droższe.

Teoretycznie, w Europie powinien obowiązywać standard ISO i wszystkie wszczepiane chipy powinny być wg tego standardu. Ale kto wie, czy jakiś sprytny marketingowiec nie wcisnął wetom np. chipów według standardu amerykańskiego... (a właściwie jednego z nich, bo tam chyba są dwa). Misia ma chip wszczepiony w USA; robiłam to w pośpiechu i nie pomyślałam, żeby upomnieć się o chip ISO. Dlatego podejrzewam, że jest to chip według jednego z amerykańskich standardów (chip jest marki Avid). Pierwszy wet, który "czytał" Misię nie miał z tym problemów, więc uznałam, że wszystko ok. Ale drugi wet, który próbował, nie mógł go odczytać... Zgaduję, że pierwszy wet miał czytnik uniwersalny, a drugi - czytnik ISO.

Co teraz zrobię? Nie jestem pewna... Myślę o wszczepieniu drugiego chipa, ale boję się, że w takim przypadku, uniwersalny czytnik miałby problem. Myślałam nawet o założeniu na ten temat topiku, ale uznałam, że chyba doświadczenia w tym zakresie jest zbyt mało, żebym mogła się czegoś dowiedzieć... Więc teraz planuję tak: pójdę do tego weta, który odczytał poprawnie chip Misi dzierżąc w dłoni niewszczepiony chip od tego drugiego weta, położę nowy chip na Misi obok tego wszczepionego, poproszę weta o próbe odczytania i zobaczę, co się stanie... Jeśli którykolwiek z chipów będzie poprawnie odczytany, to wszczepię Misi drugi.

Ale jeszcze muszę odpowiedzieć na to:

po co zwierzaka meczyc?
Żartujesz chyba... Widziałaś kiedyś, jak takie wszczepianie i taki chip wygląda??? To jest zirnko ryżu, które wszczepia się pod skórę specjlaną strzykawką. Większość psów nawet tego nie poczuje!

A po co? Po to właśnie, żeby można było psa zidentyfikować - ale nie tylko w przypadku, gdy się zgubi. Identyfikacja jest obecnie wymagana jeśli chcesz z psem podróżować po krajach Unii. I tu, teoretycznie, mogłabym rozwiązać mój ww. problem zakupując czytnik - bo przpisy pozlwalają mi podróżować z własnym czytnikiem. Ale ja wolałabym, żeby chip Misi był łatwiejszy do odczytania.

Ufff. Strasznie to wszystko skomplikowane... I zupełnie niepotrzebnie

Link to comment
Share on other sites

W Gdańsku "chipowanie" psa jest obowiązkowe (przynajmniej było) ale co z tego, gdy lekarze nie mają chipów (urząd miejski nie dostarcza), nie ma takiego obowiązku w całej Polsce i urządzenia nie są znormalizowane (w okolicach zamieszkania większość psów trafi do domu, ale gdy znikną gdzieś na wyjeździe...).
Niestety na razie wg mnie to bez sensu...

Link to comment
Share on other sites

wg mnie bez sensu jest to, ze nie ma chipów, ze są różne, że są różne czytniki do odczytu, że nie wiadomo jaki chip wszczepić, żeby mógłbyć odczytany

Bo pewnie w Gdansku czytniki będą rózne od tych w warszawie o ile w warszawie w sąsiadujących dzielnicach nie będą różne...

o jej... :(

a idea chipowania jest OK

Link to comment
Share on other sites

Moj pies (szczeniak) byl czipowany w grudniu. Jak na rozhisteryzowanego malucha - pokojnie - nic nie poczul. Ma czipa z twz. wasami, ze tak to nazwe, by czip nie bvardzo wedrowal pod skora. Czipuje sie po lewej stronie szyi. Reakcja uczuleniowa moze byc, ale tak jak u ludzi - przypadek taki jak strazl w lotto - czyli teoretycznie zerowy, material z ktorego jest czip wykonany jest obojetny dla skory, ale zaden z wetow w 100% gwarancji Ci nie da - co rozumie. Czipy to podobno przyszly wymog UE. Ile palcilam? Cos klo 60 zlotych. Aha - podobno (wet mi mowil, stad to domniemanie) na granicach Polski sa anteny w czytnikach pozwalajace odczytac czipa nawet do 5metrow. Nie sprawdzalam - jak narazie

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Moja sunia wczoraj miala wszczepiony czip. Z lewej strony szyji i placilam 70 zl. Mam nadzieje ze jak sie zgubi (choc jeszcze nigdy jej sie to nie zdarzylo) to latwiej bedzie mi ja odzyskac. No coz wszczepic nie zaszkodzi a moze pomoc

pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maw']wg mnie bez sensu jest to, ze nie ma chipów, ze są różne, że są różne czytniki do odczytu, że nie wiadomo jaki chip wszczepić, żeby mógłbyć odczytany

Bo pewnie w Gdansku czytniki będą rózne od tych w warszawie o ile w warszawie w sąsiadujących dzielnicach nie będą różne...

o jej... :(
[/quote]

Nie, to nie tak. Jesli chip jest wszczepiony przez oficjalnie i urzędowo "atestowaną" lecznicę nie powinno być problemu z odczytaniem nie tylko w Polsce, ale w całej UE. Problem może powstać, jesli chip jest w innym systemie (pisała o tym Flaire), czyli jeśli idziesz do weta, który nie jest oficjalnie wyznaczony do chipowania, a on daje Ci taki wynalazek. Dlatego należy psy chipować tylko w lecznicach, które są na liście. Innym problemem może być "stary" chip, czyli sprzed rozpoczęcia akcji. Moje psy miały takie wszczepione w ubiegłym roku, weci obecnie chipujący wydziwiają na "dziwne" numery, ale czytnik je odtwarza, więc jest OK, przyzwoity wet nam je zapodał :D

Zupełnie inna historia to czytniki. Są chyba nienajlepszej jakości i na pewno nie mają 5-metrowego zasięgu :wink: . Weci trochę się na nie skarżą.

Link to comment
Share on other sites

[/quote]

Problem może powstać, jesli chip jest w innym systemie (pisała o tym Flaire), czyli jeśli idziesz do weta, który nie jest oficjalnie wyznaczony do chipowania, a on daje Ci taki wynalazek. Dlatego należy psy chipować tylko w lecznicach, które są na liście. Innym problemem może być "stary" chip, czyli sprzed rozpoczęcia akcji. Moje psy miały takie wszczepione w ubiegłym roku, weci obecnie chipujący wydziwiają na "dziwne" numery, ale czytnik je odtwarza, więc jest OK, przyzwoity wet nam je zapodał :D

.[/quote]

Gdzie znaleźć taką listę lecznic, które są wyznaczone do chipowania? Skąd mam wiedzieć, że ten wet to akurat ten właściwy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szamanka']
Gdzie znaleźć taką listę lecznic, które są wyznaczone do chipowania? Skąd mam wiedzieć, że ten wet to akurat ten właściwy?[/quote]
[url=http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=17964]W tym topiku[/url] są linki do listy lecznic uprawnionych do wystawiania paszpartów i chipowania psów. :)

Link to comment
Share on other sites

to ja rozumiem zete same co paszporty to i chipy?
bo mnie sie obilo o uszy ze w Lodzi tylko w schronisku na marmurowej daja gwarancje ze chipy sie podem odczyta
kazdy gada cos innego
akurat mamy paszport z lecznicy wymienionej na liscie ale z tym chipem sama nie wiem :( :evil:

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za linka :) Moja lecznica jest na tej liście co mnie niezmiernie cieszy :)
Ja chyba zdecyduję się na chipa dla mojego Szamana. Myślę, że da mi to jakieś poczucie jego bezpieczeństwa. Gdyby tak się kiedyś coś wydarzyło... Nie wiem tylko czy rzeczywiście jest to jakas pewna metoda - bo widzę, że zdania sa podzielone..ech.. :-? I bądź tu człowieku mądry... Nie chcę mu wszczepiać jakiegoś badziewia, a chipa, który zawsze i wszędzie da się odczytać. Tylko czy ktos może mi dać na to gwarancję?.. :cry: Bo jakoś mi się nie wydaje...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nikt nie da Ci żadnej gwarancji.

Mój poprzedni piesek był zachipowany, a obecnego chipować nie będę, chyba, że zmusi mnie do tego jakieś prawo (np. przy wyjeździe z kraju).

Nie dość, że nie wszystkie lecznice dysponują czytnikami (że o Straży Miejskiej nie wspomnę), to chip potrafi się przemieszczać pod skórą. Bywa (o czym mówił mi wet), że trzeba takiego chipa operacyjnie z psa wydobyć, bo wlezie tam, gdzie zaczyna szkodzić. I wcale niemało takich przypadków jest.

Link to comment
Share on other sites

No własnie co z tym przemieszczaniem?jakies konkretne przykłady?i gdzie ten chip moze sie przemiescic zeby szkodzic?- przeciez jest implantowany pod skóre...
juz parokrotnie spotkałam sie z tym ogólnym stwierdzeniem o szkodliwosci- ale namierzyc konkretnych przykładów- i co gorsza objawów takiego "szkodliwego przemieszczenia" nie znalazłam...
bede wdzieczna za konkrety
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katcherine']
juz parokrotnie spotkałam sie z tym ogólnym stwierdzeniem o szkodliwosci- ale namierzyc konkretnych przykładów- i co gorsza objawów takiego "szkodliwego przemieszczenia" nie znalazłam...
bede wdzieczna za konkrety[/quote]
Ja również byłabym wdzieczna!
[b]Ali[/b], czy Twój wet odradzający chipowanie mógłby pokazać jakieś wyniki badań, jakieś opracowania świadczące o szkodliwości chipowania?!

Ja widzę w chipowaniu jedną wielką zaletę- pies jest łatwy do zidentyfikowania! Liczba czytników w lecznicach, schroniskach czy w straży miejskiej z pewnością będzie rosła z czasem. Mam nadzieję, ze końcu doczekamy się obowiązku chipowania wszystkich zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

Nie powiem nic konkretnego, bo nie chodzę już do tamtej lecznicy. Wówczas nie przykładałam wagi do szczegółów - mój pies był zachipowany, więc niewiele mnie to obchodziło, prawdę mówiąc. Wet mówił, że operował już wiele psów, którym się chipy poprzesuwały we wredny sposób. Dyskusja była bardzo ogólna, dotyczyła głównie niechęci zakupu czytników przez gabinety weterynaryjne (wysoka cena). Może przez te kilka lat zmieniło się zdanie i tamtego weta - nie wiem.

A to, że chip się przemieszcza, wiem z doświadczenia. W czerwcu zeszłego roku byliśmy z Berym na SGGW na badaniach i w opisie mam, że "jakieś wysycone ciało obce" znaleźli na obrazie. Był to chip, ale nie po lewej stronie karku, tylko w całkiem innym miejscu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ali26762'] Wet mówił, że operował już wiele psów, którym się chipy poprzesuwały we wredny sposób. Dyskusja była bardzo ogólna, dotyczyła głównie niechęci zakupu czytników przez gabinety weterynaryjne (wysoka cena).
Może przez te kilka lat zmieniło się zdanie i tamtego weta - nie wiem.[/quote]
Szkoda, ze już tam nie chodzisz... :-? Bo chętnie bym się dowiedziała czegoś więcej. Ciekawi mnie np. to, że tamten wet operował z powodu chipów już wiele psów, a jak piszesz było to kilka lat temu, kiedy chip w polskim psie był czymś wyjątkowwym i rzadko spotykanym... :hmmmm:

[quote] Był to chip, ale nie po lewej stronie karku, tylko w całkiem innym miejscu.[/quote]
A dokąd się przemieścił?

Link to comment
Share on other sites

[quote]Evidence from an international survey conducted by The British Small Animals Veterinary Association (BSAVA) and the Federation of European Companion Animal Veterinary Associations (FECAVA) suggests that migration occurs at a rate of 0.00005%. (Journal of Small Animal Practice, Vl. 41, p. 232. 2000).[/quote]

Czyli statystycznie takie przemieszczanie się chipa zdarza się bardzo rzadko. Niemniej czytała również, że czynnikiem wpływającym na możliwość przemieszczenia się chipa jest umiejętność wszczepienia - jeśli chip został wszczepiony zbyt płytko pod skórę, jest większa szansa, że się przemieści.

Należy jeszcze podkreślić, że znakomita większość z ww przemieszczeń nie wymagała interwencji weterynaryjnej - znaczyła tylko, że chip był trudniejszy do odczytania.

Więc nie wiem, dlaczego ten gdański wet twierdził, ze przeprowadzał tyle "operacji" usuwania chipów (nb, jeżeli już, to nie powinien to być skomplikowany zabieg - chip nadal jest pod skórą i, jak pisałam, najprawdopodobniej bardzo płytko). Ale na pewno nie powinniśmy unikać chipowania z obawy przed problemami, bo szansa, że nasz pies zginie i nie zostanie odnaleziony jest o wiele większa.

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze:
[quote name='W Review of the Companion Animal Act of 1998, Department of Local Government, Ausralia']Since the introduction of the microchipping requirement the Department has worked with the Australian Veterinary Association to establish a mechanizm for reporting and monitoring cases of adverse reaction to microchipping and chip migration, should these issues arise. [b]No reports of adverse microchip reactions and migration has been received in Australia in the past year[/b].[/quote]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...