Jump to content
Dogomania

ZAKOŃCZONY, ROZLICZONY Gorąco prosimy o pomoc dla Cyganka. Bazarek na zapłacenie za naprawę Cygankowej łapeczki. Do 15.04. godz. 21:00


Recommended Posts

Posted
7 minut temu, Kamila Proc napisał:

dziekuje za zaproszenie

Bardzo prosię  :)

A gdzie to sie   Dziewczynka podziewała ?? Hęęęę? :)

Posted
16 minut temu, Kamila Proc napisał:

noooo... nikt mnie po prostu nie zaprosil hehehehe

No już miałam napisać - No so Ty gadasz!!! - ale polazłam na PW sprawdzić, no i dobrze zrobiła, bo nie wiem jak się to stanęło, ale faktycznie nie ma Ciebie wśród zaproszonych.
Kamilko kochana chyba nie myślisz, że specjalnie. Po prostu karygodne niedopatrzenie!!!  Sie kara należy!!!

Coby zadość uczynić, teraz oficjalnie Cię serdecznie zapraszam na ten bazarek i gorąco proszę o aktywne w nim uczestnictwo   1072760497_gifproszcy.gif.7d9ae10456ad06c596944874f413d77f.gif    i oczywiście    przepraszam.jpg.babeaa8e6e07bbbd254b20c23b7895bd.jpg  za to karygodne zaniedbanie.

 

Posted
16 minut temu, Kamila Proc napisał:

czyli moge tu bezkarnie podbijac?

Jak najbardziej bezkarnie możesz podbijać, a nawet bardzo Cię o to prosiemy  :)

Posted
1 godzinę temu, Kamila Proc napisał:

jak to dobrze czasem wpasc gdzies na krzywy ryjek

Na moje bazarki czuj się zawsze zaproszona, nawet gdyby, jak tom razom, coś mi na oczy padło i pominęłam Cię w zaproszeniach  :)

Posted
17 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Podniosę wysoko!

Dzięki wielgachne  :)

Nie wiem kiedy i jak wszystkie lajki mi wybyli  :(

Posted
19 minut temu, themagda napisał:

To ja podrzucę chociaz chora , zostałam dziś inwalidą przez Pimpetę i leżę jak kłoda. 

Co Ci się stało?

Posted

No napiszę chociaż nie na temat ale to chociaż podrzuci . Poszłam z psami jak zwykle koło wierzowca jest duzy ogrodzony teren gdzie je spuszczam ze smyczy ,one odlatują moze na 3-4 m ode mnie nie dalej . Nagle patrzę Pimpeta znikła a tam nie ma gdzie wylecieć . Wrzeszczałam biegałam jak szalona zawłaszcza ze ona jest najposłuszniejsza z nich i zawsze przylatuje na wołanie a tu nic , oszalałam i biegłam wpadłam na słupek z tych nerwów który mi sie prawie wbił w pachwinę z rozpędu nie tyle w pachwinę a w ścięgno czy coś co w nodze jest przyczepione do pachwiny , ubranie to zamorytyzowało ale padłam i ledwie doszłam do siatki i dowlekłam się do miejsca gdzie mi ona znikneła i co się okazało tam jest śmnietnik z siatki i z zewnatrz mozna tą siatkę popchnąć i dołem taki mały piesek wejdzie do smietnika a w druga strone wyjśc nie moze i nic sie nie stało tyle ze do śmietnika weszła ale ja do domu doszłam trzymajac się budynków i teraz jest jeszcze gorzej bo to spuchło i cała noga od pachwny do kolana bardzo boli leżę bo chodzenie bardzo boli a Pimpeta bardzo zadowolona i uśmiechnięta a ja trup. Nie wiem czy będę mogła jutro chodzić na tej nodze bo po domu to sie ścian trzymam a na zewnątrz chyba nie wyjdę, no i mój post też podrzucił przynajmniej bazarek do góry

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...