Jump to content
Dogomania

JAK BARDZO I JAK DŁUGO CIERPIAŁ? Po długiej walce Pachyder za TM [*]


Rybc!a

Recommended Posts

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Tak sobie czytam ten temat- i przyglądam się, jak to wszystko tu przebiega. Myślałam na początku, żeby włączyć się w krąg pomagających Pachyderowi- bo jego historia porusza.

Przyznam jednak szczerze, że jednak postawa Osób odpowiedzialnych za leczenie pieska nie zachęca mnie do niczego, oprócz współczucia biednemu psu. Żal, że tak wiele jest pilniejszych spraw; wrażenie ogólne jest kiepskie- że komuś wszystko jedno- że ważna jest kasa- a potem- "spadać i nie pilnować, bo mamy teraz ważniejsze sprawy".

Rozumiem postawę Kapucynki i z przykrością czytam cyniczne odpowiedzi na jej troskę. Bardzo złe wrażenie robi brak terminowości i zaniedbania czasowe w leczeniu psa, które obciążają aktualnych opiekunów psa.

To TYLKO PIES. Ale cierpi. I jeśli jego leczenie może zależeć od terminowości i zaangażowania ludzi- to fajnie by było, gdyby aktualni opiekunowie psa- którzy ogłosili na jego rzecz publiczną zbiórkę pieniędzy- wywiązali się ze swoich obowiązków, które zadeklarowali w zamian za datki darczyńców. Bo publiczna zbiórka jest zawsze transakcją: jedni dają pieniądze- inni troskę. Zaangażowanie osobiste. Serce. Terminowość. Dokładną i rzeczową informację, o którą nie trzeba prosić. A to wszystko- w miłej atmosferze, w szacunku dla psa- i dla ludzi, którzy zdecydowali się sfinansować jego leczenie i na nie czekają.

AgaiTheta- Twoje odpowiedzi na posty Kapucynki są kompletnie nie do zaakceptowania. A promieniująca z nich niechęć, żeby darczyńcom zaoferować uprzejmość i Twoje zaangażowanie, terminowość jest zniechęcająca i odstręczająca. Nawet, jeśli jest wynikiem przytłaczającej bezsilności wobec bezmiaru nieszczęścia, z którym obcujesz na co dzień- to z punktu widzenia pomocy konkretnemu psu, na rzecz którego prowadzisz publiczną zbiórkę pieniędzy jest naganna.

Z szacunkiem
m_orsetti

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kapucynka']Rozumiem, ze nie mozesz przed wyjazdem zadzwonic do laboklinu, zeby podali Ci wyniki, zeby, jesli choroba wrocila, Pachyder mial jak najszybciej wdrozone ponowne leczenie?
Rozumiem, ze on znow sobie poczeka?[/QUOTE]
Nie napisałam, że Pachyder poczeka, tylko, że mnie nie będzie na necie i nie będę mogła napisać jak się sprawy mają.

Link to comment
Share on other sites

Kazdy ruch poprzedzony musi byc upomnieniem na forum...
Kazda decyzja, kazde badanie, kazde zadzwonienie o wynik dopiero po czyjejs interwencji publicznej...

AgaiTheta, jak juz wrocisz, chcialabym i bardzo o to prosze, zebys ten wynik, ktory dostaniesz na maila PRZEKLEILA tutaj.
Wybacz forme i ton, ale po prostu wymiekam i poki nie zobacze, nie uwierze, ze on istnieje.

I- jak sama widzisz- nie jestem w tym odosobniona.

Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie.
Chciałam poinformować iż wyniki badań psów leczonych w schronisku nie będą udostępniane na forum. Zgodne jest to z obowiązującym prawem dotyczącym tajemnicy lekarskiej, dokumentacji medycznej oraz zasadami deontologii. Temat ten nie podlega dyskusji i uważam za zamknięty.
Nie oznacza to jednak, że nie będziemy Państwa informować o stanie zdrowia Pafcia. Doceniamy i szanujemy dotychczasowy wkład w jego leczenie. Chciałabym jednak aby nasza współpraca opierała się na wzajemnym szacunku, zaufaniu i z zachowaniem podstawowych zasad kultury. Zakładając iż mamy tem sam cel – dobro Pafcia- szantaż i manipulacja są nam najmniej potrzebne (kapucynko!), zwłaszcza, że jego ostatnie wyniki są bardzo dobre!!!
Informuję iż poziom badanych hormonów jest w normie(!!!) co w praktyce oznacza iż nie będzie więcej otrzymywał vetorylu.
Chciałabym definitywnie rozwiać obawy wszystkich forumowiczów co do stanu zdrowia Pafcia. Wszystkie jego schorzenia zostały już zdiagnozowane i jako lekarz schroniskowy nie widzę dalszej potrzeby przetrzymywania go w schronisku. [B]Nie ma przeciwwskazań aby mógł trafić do adopcji ! [/B]Myślę, że na ten moment wszyscy czekali! Co więcej, uważam iż warunkiem jego dalszej pomyślnej rekonwalescencji jest właśnie pobyt w prawdziwym domu, wśród kochających go ludzi. Największym problemem Pafcia jest [B]stres[/B] związany z przebywaniem w schronisku.
Osoby zainteresowane adopcją proszę o kontakt z kierownikiem schroniska.
Ps. Dziękuję za wsparcie i serdeczne słowa otuchy na każdym etapie jego leczenia. Były bardzo pomocne, dawały nam siłę i wiarę w sens walki o życie Pafcia. Szczególne podziękowania za wkład innych lekarzy z Elbląga, którzy bezinteresownie i za na prawdę "symboliczne" pieniądze wykonali bardzo ważne dla Pafcia badania oraz inne, o które nawet nie prosiliśmy. Szczególne podziękowania dla wolontariuszki , która poleciła tego cudownego lekarza. Jedynie dzięki wspólnym wysiłkom i wsparciu tylu wspaniałych ludzi nasz Pafcio nareszcie może mieć swój dom.
lek.wet. Beata Lalik

Link to comment
Share on other sites

Boże... Jak widzę Twoje posty, do momentalnie tracę dobry humor... Siejesz defetyzm, daj ludziom pracować. Schronisko to nie DT/DS, zrozum i uszanuj ludzi, którzy tam pracują i poświęcają serce i czas tym zwierzakom, w tym Pachyderowi...

Link to comment
Share on other sites

przepraszam, ale dlaczego na innych wątkach przeklejane są wyniki bez żadnej dyskusji, a tu oczywiście znowu jakaś tajemnica. kapucynka zaczęłą siętemu przyglądać i ja też narazie po cichu śledziłam co się dziać będzie, ale to już przechodzi ludzkie pojęcie, czemu wszystko dot Pachcia jest owiane tajemnicą, najpierw wyniki miały być wklejone, teraz mamy info, że nie będą bo...
dla mnie ostatni post ze schroniska to chęć pozbycia się psa (ewentualna adopcja), bo ktoś zainteresował się dogłębniej co się z nim robi.
dla mnie żenujące. Szkoda mi psa.
przepraszam, ale zaczynam podchodzić do tego jak kapucynka, choćmiałam nadzieję, że roziwejecie moje obawy. teraz są jeszcze większe

Link to comment
Share on other sites

Fakty:

1. Dnia 28 maja b.r. kierownik schroniska AgaiTheta pisze, ze zaden z akceptowanych przez nia weterynarzy w Elblagu i okolicach nie ma ACTH, leku potrzebnego do wykonania badania u Pachydera

2. Tego samego dnia AgaiTheta, jako osoba na stanowisku kierowniczym oswiadcza, ze dnia 29 maja zwroci lek do darczyncy. Jak mniemam, po jej słowach, i z teog powodu, że jest poważną osoba na powaznym stanowisku, zrobila tak, jak napisala, czyli lek, ktory posiadala- zwrocila juz w sobote 29 czerwca

3. Znienacka, 2 czerwca b.r, AgaiTheta oznajmia, ze badanie odbylo sie 1 czerwca (pamietajmy,z e leku sie pozbyla, a zaden z wetow go nie ma (AgaiTheta o tym wie, bo przez 6 tygodni tego leku szukala wszedzie).
W jaki sposob wiec odbylo sie to badanie?

4. Czekalismy na wyniki tydizen (laboklin twierdzi, ze to abdanie robi w ciagu ok. 2 dni)

5. Po mojej i m_orsetti wypowiedziach , w ciagu godziny dowiadujemy sie, ze wynik jest, i ze bedzie przeklejony na forum

6. Po paru godzinach, w dniu wczorajszym, dowiadujemy sie, ze wyniku nie zobaczymy, bo.... bo deontologia i jeszcze cos tam. Informuje nas o tym osoba ktora nie byla orgaznizatorem zbiorki i kotra nie jest, tak jak to jest w przypadku uzytkownika AgaiTheta zobowiazana do przedstawienia nam na tym watku wszytkich faktur i wydatkow na Pachydera.


W zwiazku z tym nasuwaja sie dwie watpliwosci:

A) Czy to badanie sie odbylo?
B) Co sie tak naprawde dzieje z biednym Pachyderem?

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jedno pytanie- czy uzytkownik Beata...... podpisujaca sie jako lek.wet. Beta Lalik, to jest ten sam wet, ktory w listopadzie odmowil wykonania badania z niewiadomych, nigdy nie wyjasnionych darczyncom przyczyn, i w zwiazku z tym narazil schronisko, a tym samym finanse podarowane przez osoby wplacajace pieniadze na Pachydera na ogromne straty (z powodu jej odmowy lub braku wiedzy i umiejetnosci do wykonania tego badania , jak pamietamy i jak mozna przeczytac wczesniej w watku- pies musial pojechac do obcego weterynarza w miescie i wydano na niego ogromne sumy pieniedzy- zupelnie niepotrzebnie, bo gdyby wykonane byly przez lekarza schroniskowego, zaplaconoby TYLKO koszty badania)?

Nie mam wiecej pytan.

Link to comment
Share on other sites

Wyniki Pachydera są zdrobione , ma je kier. Aga i theta, która obecnie jest w okolicy Płocka, pojechała z karmą dla powodzian. Rozmawiałam z nią przed chwilą, gdy bedzie miała mozliwośc wkejenia ich na wątek zrobi to. Gdy kogos interesują juz w tej chwili może do niej przedzwonić i uzyskać informacje.
Nie zarzucajcie nam oszustwa bo nic nie wiecie o naszej pracy. Niedowiarki mogą przedzwonić do laboklinu
i upewnić się czy takie badanie bylo robione, podamy numer dokumentu.
Tak poza nawiasem dodam,że też uważam , że Pachcio powinien iść do domu, bo co to za życie w schroniskowej izolatce. Sprawa Pachydera nauczyła mnie jednego, mianowicie zabierając z interwencji
psa w tak złej kondycji nie będę kierować się potrzebą serca ale rozsądkiem i zaleceniami lekarzy tak jak
sugerowali w przypadku Pachydera.

Link to comment
Share on other sites

to rozumiem, że teraz sprzeciwicie się decyzji weta o wklejeniu wyników (wcześniej napisane, że absolutnie wyniki nie zostaną wklejone, bo tajemnica lekarska) - będą za to jakieś konsekwencje, bo potem nas posądzicie o poniesienie konsekwencji

Link to comment
Share on other sites

[B][quote name='Beata.....'](...) [/QUOTE][/B][quote name='Beata.....']
[B]Chciałam poinformować iż wyniki badań psów leczonych w schronisku nie będą udostępniane na forum. Zgodne jest to z obowiązującym prawem dotyczącym tajemnicy lekarskiej, dokumentacji medycznej oraz zasadami deontologii. Temat ten nie podlega dyskusji i uważam za zamknięty. [/B]
[B](...)[/B][/QUOTE]


[B][quote name='basia0607']Wyniki Pachydera są zdrobione , ma je kier. Aga i theta, (...). Rozmawiałam z nią przed chwilą, gdy bedzie miała mozliwośc wkejenia ich na wątek zrobi to. Gdy kogos interesują juz w tej chwili może do niej przedzwonić i uzyskać informacje. [/QUOTE][/B][quote name='basia0607']
[B]Nie zarzucajcie nam oszustwa bo nic nie wiecie o naszej pracy. Niedowiarki mogą przedzwonić do laboklinu[/B]
[B]i upewnić się czy takie badanie bylo robione, podamy numer dokumentu.[/B]
[B](...)[/B][/QUOTE]


[B]No czegos tutaj zupelnie nie rozumiem- "najbardziej kompetentna osoba" w schronisku pisze, ze podanie wynikow jest niezgodne z zasadami deontologii, itd, i ze sprawa ta nie podlega dyskusji, itd, a teraz juz tajemnicą to przestanie byc?[/B]
[B]Nawet do tego stopnia, ze mozemy sobie dzwonic w tej sprawie do laboklinu????[/B]

[B]Ja to widze tak, ze AgaiTheta miala wkleic po powocie wyniki. Potwierdza to basia0607. [/B]

[B]Na to wszystko wcina sie lek.wet. schroniskowy (przypominam- ten sam, ktory nie chcial lub ne potrafil zrobic nie tylko tych badan,a le ronwiez i poprzednich) i psize, ze nie, ze wynikow nie bedzie, ze nie i nie podlega to dyskusji.[/B]

[B]Po niej inspektor basia0607 pisze, ze nieprawda- ze beda.[/B]

[B]Kto ma cos z glowa?[/B]

[B]Co to za schronisko?[/B]


[B]Pisalam juz kiedys o braku orgaznizacji w tym schronisku .... ;([/B]




ZAcytuje siebie, co by moja wypowiedź nie zniknela na poprzedniej stornie, a uwazam, ze pytania, ktore zadalam, sa nadal wazne:

[quote name='kapucynka']Fakty:

1. Dnia 28 maja b.r. kierownik schroniska AgaiTheta pisze, ze zaden z akceptowanych przez nia weterynarzy w Elblagu i okolicach nie ma ACTH, leku potrzebnego do wykonania badania u Pachydera

2. Tego samego dnia AgaiTheta, jako osoba na stanowisku kierowniczym oswiadcza, ze dnia 29 maja zwroci lek do darczyncy. Jak mniemam, po jej słowach, i z teog powodu, że jest poważną osoba na powaznym stanowisku, zrobila tak, jak napisala, czyli lek, ktory posiadala- zwrocila juz w sobote 29 czerwca

3. Znienacka, 2 czerwca b.r, AgaiTheta oznajmia, ze badanie odbylo sie 1 czerwca (pamietajmy,z e leku sie pozbyla, a zaden z wetow go nie ma (AgaiTheta o tym wie, bo przez 6 tygodni tego leku szukala wszedzie).
W jaki sposob wiec odbylo sie to badanie?

4. Czekalismy na wyniki tydizen (laboklin twierdzi, ze to abdanie robi w ciagu ok. 2 dni)

5. Po mojej i m_orsetti wypowiedziach , w ciagu godziny dowiadujemy sie, ze wynik jest, i ze bedzie przeklejony na forum

6. Po paru godzinach, w dniu wczorajszym, dowiadujemy sie, ze wyniku nie zobaczymy, bo.... bo deontologia i jeszcze cos tam. Informuje nas o tym osoba ktora nie byla orgaznizatorem zbiorki i kotra nie jest, tak jak to jest w przypadku uzytkownika AgaiTheta zobowiazana do przedstawienia nam na tym watku wszytkich faktur i wydatkow na Pachydera.


W zwiazku z tym nasuwaja sie dwie watpliwosci:

A) Czy to badanie sie odbylo?
B) Co sie tak naprawde dzieje z biednym Pachyderem?[/QUOTE]


[quote name='kapucynka']I jeszcze jedno pytanie- czy uzytkownik Beata...... podpisujaca sie jako lek.wet. Beta Lalik, to jest ten sam wet, ktory w listopadzie odmowil wykonania badania z niewiadomych, nigdy nie wyjasnionych darczyncom przyczyn, i w zwiazku z tym narazil schronisko, a tym samym finanse podarowane przez osoby wplacajace pieniadze na Pachydera na ogromne straty (z powodu jej odmowy lub braku wiedzy i umiejetnosci do wykonania tego badania , jak pamietamy i jak mozna przeczytac wczesniej w watku- pies musial pojechac do obcego weterynarza w miescie i wydano na niego ogromne sumy pieniedzy- zupelnie niepotrzebnie, bo gdyby wykonane byly przez lekarza schroniskowego, zaplaconoby TYLKO koszty badania)?

Nie mam wiecej pytan.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Hm, po przeczytaniu postu Beata... juz przestałam cokolwiek rozumiec. Dlaczego wyniki Pachydera nie mogą zostac wklejone na forum...? Jakaż to tajemnica?
Jak do tej pory, NIGDY nie spotkałam się z odmową ujawnienia wyników badań...
Czyzby nie były one tak dobre, jak sugeruje Beata...?

Mimo tej wypowiedzi wierzę, że jednak wyniki zostaną tutaj wstawione.

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']Ja także czekam na wklejoną kartkę... Wygląda to wszysto conajmniej dziwnie, ale teraz przynajmniej wiadomo, komu nie warto pomagać, bo szkoda nerwów...[/QUOTE]


Gameta, oprocz niewyjasnionej sprawy ogolnych poczynan tejze pani weterynarz, i badan Pachydera, ja caly czas cierpliwie czekam na rozliczenie w tym watku- na liste wplywow i wydatkow, na faktury.
Pytalam juz o to, ale cisza w temacie.
Czyzby i w tej kwestii kierownictwo mialo cos do ukrycia?

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że problem z pozyskaniem rozliczenia na wątku trzeba zgłosić moderatorom. Na Dogomanii jest regulaminowy obowiązek kompletnego rozliczania zbiórki pieniędzy NA BIEŻĄCO. Każda złotówka pozyskana od forumowiczów musi być publicznie pokwitowana - a jej wydatkowanie- publicznie rozliczone. I nie ma tu żadnej dowolności. Brak rozliczenia- i tak długie trudności z uzyskaniem dowodów na leczenie psa to naruszenie praw darczyńców i prawa polskiego. Za takie naruszenie regulaminu dostaje się na Dogo bana. A podejrzenie oszustwa jest ścigane przez prokuraturę z oskarżenia publicznego- czyli z urzędu.

Kapucynko, warto problem zgłosić Adminom- albo Modom. Choćby po to, żeby wyeliminować podobne praktyki w przyszłości.

Dopisuję sobie schron w Elblągu i prowadzące zbiórkę pieniędzy na Pachydera Panie do listy podmiotów, których uczciwość budzi moje najgłębsze wątpliwości. Do czasu wyjaśnienia tu wszystkich niejasności będę przestrzegać wszystkich znajomych mi darczyńców przed dokonywaniem jakichkolwiek darowizn w zbiórkach organizowanych przez schron w Elblągu, oraz związane z nim Osoby.

Strasznie to przykre. Jednym chce się dać pieniądze, zrezygnować z czegoś i pomóc potrzebującym kosztem własnych spraw. A inni chętnie te pieniądze przyjmują. Ale w zamian nie mają ochoty zaoferować choćby prostej przyzwoitości i uczciwości. Migacie się Panie, robicie uniki i udajecie, że pies ma ogon między uszami. A jaki pies jest w rzeczywistości- każdy widzi.
Wstyd.

Przykro się patrzy, jak ludzie pełni pięknych ideałów się zmieniają po paru publicznych zbiórkach. Jednak jak kasa przychodzi łatwo- trudno się z niej rozliczyć. Po co? Przecież można napisać, że ma się ważniejsze sprawy niż jeden pies. Tylko, że na tego jednego-konkretnego- ludzie dali kasę. I mają prawo współdecydować o losie tego psa, otrzymać kompletną informację o leczeniu, skany wyników badań i diagnoz podmiotowego pieska- oraz rozliczenie wszystkich kosztów ze skanami wszystkich rachunków- jeśli sobie tego życzą. Jesli bierzesz od kogoś kasę- musisz ją rozliczyć. Taki Twój PSI (nomen- omen) obowiązek.

m_orsetti

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Rozkrecilam sie, przyznam, dziewczyny, i po wczorajszym wpisie m_orsetti spedziłam pół nocy na czytanu innych wątków elbląskich- niestety, nie mam optymistycznych wiesci.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Widze, ze watek Pachydera nie jest jedynym kontrowersyjnym watkiem.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Moze w punktach, jak zawsze- bedzie czytelniej:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]1. Wątek suki Duszki[/B]- [/SIZE][/FONT][URL="http://www.dogomania.pl/threads/182713-Elbl%C4%85g-zag%C5%82odzona-i-pobita-Dusza-%C5%BBYJE-i-szuka-wyj%C4%85tkowego-domu"][FONT=Times New Roman][SIZE=3]http://www.dogomania.pl/threads/182713-Elbląg-zagłodzona-i-pobita-Dusza-ŻYJE-i-szuka-wyjątkowego-domu[/SIZE][/FONT][/URL][FONT=Times New Roman][SIZE=3]![/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Na tym wątku trwala zbiorka pieniedzy. Do dzis nie ma rozliczenia. Na watku jest wyrażnie napisane, ze zostala spora kwota pieniedzy, ze Dusza jest wyleczona i nie trzeba dla niej juz tych pieniedzy. Kierownictow pyta wiec darczyncow, czy w zwiazku z tym mozna te pieniadze przeznaczyc na leczenie innej chorej suki przebywajacej w schronisku- dozycy Eli. Darczyncy sie zgadzaja (nadal bez rozliczenia, wiec nie wiadomo, ile pieniedzy wydano na Dusze, kto i ile wplacil, i le zostalo)[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]2. Wątek dożycy Eli-[/B] [/SIZE][/FONT][URL="http://www.dogomania.pl/threads/184096-Elbl%C4%85g-zag%C5%82odzona-i-przera%C5%BCona-do%C5%BCyca-Ela-POTRZEBNA-PILNA-POMOC"][FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=#800080]http://www.dogomania.pl/threads/184096-Elbląg-zagłodzona-i-przerażona-dożyca-Ela-POTRZEBNA-PILNA-POMOC[/COLOR][/SIZE][/FONT][/URL][FONT=Times New Roman][SIZE=3]! [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jest diagnoza- chora trzustka. NIe zapominajmy, ze znaczną sume pieniedzy darczyncy z watku Duszy przeznaczyli na ta suke. I czego sie dowiadujemy z watku? Ze dozyca, chora na trzustke nie moze dostac specjalistycznej karmy, nie moze tez dostac gotowanego miesa, bo nie ma na to pieniedzy. Gdzie sa pieniadze, ktore zostaly po Duszce?[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jesli kierownik pisze,cze pies nie dostaje specjalistycznej diety, ani miesa, to co ona dostaje przy swoim schorzeniu?[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]No i najlepsze:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]3. Wątek bokserki Visty[/B]- [URL]http://www.dogomania.pl/threads/185525-Elbl%C4%85g-Vista-strasznie-smutny-boksi-dramat.[/URL]..[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]bokserka ta trafila do schroniska z chorba skórna. Po jendym dniu pobytu odnaleźli sie jej wlasciciele i zabrali ja do dmou. Jak sie zdazylam zorientowac, AgaiTheta, oprocz tego, ze jest kierowniczka elsblaskiego schroniska, dziala tez w fundacji pomagajacej bokserom. AgaiTheta kocha boksery. ( odnalazlam to info poprzez linka, ktorego AgaiTheta ma w podpisie ).[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Żal jej Visty, ktora, jak przypominam, ma swojego wlasciela. AgaiTheta ooficjalnie na tym watku pisze, ze leczy, ze robi wyniki temu psu na koszt schroniska!!!!
[/SIZE][/FONT]

[COLOR=black][FONT=MS Sans Serif][SIZE=3]Wlasciciele doporwadzaja ją do schroniska gdzie jest leczona na koszt schroniska czyli miasta, otoz animals i podatnikow z 1%
[/SIZE][/FONT][/COLOR]
Cytat: "Zrobiliśmy na nasz koszt wszystkie wyniki Lady, mamy konsultację(...) Lady ma gronkowca, po antybiogramie wyszło, że bardzo opornego na leki. Dodatkowo ma również bakterię E-coli) "

Suka majaca wlascicieli TYLKO dlatego, ze jest bokserem miala wykonane wszystkie badania.
Miala wykonane je dwa dni po tym jak zostala przyjeta do schroniska.
I juz w domu wlasciciela.

Uścislijmy- bokser majacy wlasciciela czekal na WSZYSTKIE badania 2 dni, a Pachyder czekal na swoje badanie 8 tygodni. Dozyca Ela- chora, wychudzona stara suka czekala na te badania 25 dni.


[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Badania boksera na koszt schroniska dzieją sie w tym samym czasie, kiedy AgaiTheta na wątku psa schroniskowego pisze, ze dla dozycy Eli nie ma pieniedzy na karme i na dodatkowe badania!!![/FONT][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, czy to jest prawda?
Niech ktoś mi powie, ze śnię... bo takiejprawdy, to ja NIE CHCĘ!
To juz mi zakrawa na czyste kpiny z nas. Że już nie wspomnę o ewidentnym oszustwie...

Proponuję:
- tam, gdzie nie ma rozliczenia, napisac do Moda/Admina o upomnienie autorów watku/wątków.
- zobowiązanie do dokonania rozliczenia
- zobowiązania do rozliczenia i wyjasnienia sprawy Pachydera.

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...