Jump to content
Dogomania

SCHRONISKO W SOSNOWCU : II Zbiórka Publiczna na ogrzewanie boksów !


gosia2313

Recommended Posts

Psa właśnie odebrał właściciel. Ponoć nie był on po wypadku, tylko tak od dawna kuleje. Przekazałam wszystko, co powiedział weterynarz - dawkowanie leków, kontrola, odpchlenie. Podałam adres lecznicy, Pan obiecał się stawić na kontrolę. Ma też zostawić 160zł, które AgnieszkaBB zapłaciła za jego leczenie a zastrzeżeniem, że pieniążki mają do niej trafić jutro (będę tam jutro, więc dopilnuję).

Pies mieszka w kojcu i z tego co zrozumiał został kupiony razem z posesją. Wg. właściciela ma 16 lat... Nie widziałam jeszcze psa jego gabarytów, który tyle by żył. W schronisku spisano dane właściciela, zadzwonię tam za kilka dni i wypytam jak się ma.

Link to comment
Share on other sites

INFORMACJA DLA WOLONTARIUSZY NA SOBOTĘ:

Pani doktor (ta, która leczy nam psy) dała mi duży wór dobrej, weterynaryjnej karmy dla psiaków z Sosnowca. Prosiła tylko, by go nie zostawiać, ale rozważyć jakoś i rozdać między wolontariuszy - żeby psom ją dawali. Więc proszę - przywieźcie ze sobą jakieś pojemniki lub woreczki lub co tam kto uważa, żebym mogła ją jakoś porozdzielać, dobrze? Na razie noszę to do domu, bo w samochodzie - ze względu na to, że w nocy jeszcze zimno i boję się, by nie przemarzła - nie chcę zostawiać. Tak, że chętnie bym się w sobotę jak najwięcej jej "pozbyła";)

Chyba, że ktoś ma lepszy pomysł - ale na pewno ma trafić do psiaków z Sosnowca, tak chciała wetka.

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][SIZE=5][COLOR=blue][URL="http://www.silesiacup2010.pl/silesiacup.html"][B][I]Kolejna Akcja Adopcyjna w Katowicach[/I][/B][/URL][/COLOR][/SIZE][/CENTER]

[CENTER][SIZE=5][COLOR=blue][B][I][U]Silesia City Center[/U][URL="http://www.silesiacup2010.pl/silesiacup.html"] !!!![/URL][/I][/B][/COLOR][/SIZE] [/CENTER]


[COLOR=red][I][B][SIZE=5]19 - 20 lutego 2011 r

[/SIZE][/B][/I][/COLOR]Tradycyjnie ZAPRASZAMY do kwestowania i opieki nad zwierzakami wszystkich chętnych WOLONTARIUSZY- koniecznie z identyfikatorami ;-)

Proszę o wpisywanie się chętnych na wątku silesiowym

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/106922-DZIE%C5%83-PSA-quot-Psiejsko-Czarodziejsko-w-Silesia-City-Center-quot"]http://www.dogomania.pl/threads/1069...ty-Center-quot[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Sonia........ No nie zdążyłyśmy....
Ja widziałam jak ją oddawali, wyglądała na taką szczęśliwą, nie wiedziała gdzie idzie.... ale chyba już wtedy musiała mieć nosówkę :placz:

[QUOTE]najważniejsze: najprawdopodobniej mam dom (jeszcze niesprawdzony, ale dobrze wróży) dla raczej dużego psa w typie Zośki z mojego banerka (chyba że ona tam pójdzie, gdyby jutro nie pojechała do umówionego innego domu), ogród i mieszkanie w domu wewnątrz, pies ma zapewniać jakieś poczucie bezpieczeństwa (czyli wyglądać), ale mieszkać z rodziną z dwojgiem dzieci - 12 i 3-letnim. Więc musi być bezwzględnie pewny, jeśli chodzi o bezpieczeństwo dziecka. Raczej wilczurowaty; pies lub suka, w wieku dorosłym, ok. 3-4 lata. Zapytam też na katowickim.[/QUOTE]to jak najbardziej można Ruterka polecić, on bardzo się przywiązuje do opiekunów, jest super towarzyski, z dzieciakami myślę że by się świetnie dogadał, a z drugiej strony tak z zewnątrz wygląda na groźnego. Jakby co leonarda to daj znać. Strasznie bym chciała żeby mu się udało.

Tak jak pisałam na wątku malizn, bardzo się cieszę AgnieszkoBB że jesteś z nami, twoja i Julki pomoc jest bezcenna.

Link to comment
Share on other sites

Kochane moje opiekunki psin sosnowieckich!:-)
rusza nasza akcja uniwersytecka!!!! W ustawie o szkolnictwoe wyższym mamy zapisane że uczelnia ma uczyć i wychowywać. Dlatego też w czwartek rzdałyśmy ulotki 1% oraz wolontariackie w bibliotece Uniwersytetu Śląskiego (moja siora twierdzi że zdeklarowała się dwójka wolontariuszy:-)) W pn akcja powtórzy się na Wydziale Prawa, we wt na Wydziale Nauk Społecznych, a następnie na Filologii:-) Mamy nadzieję na nowych wolontariuszy, których tak bardzo nam potrzeba...
Prócz tego potrzebujemy moje freestylerki pieniędzy z darowizn, bazarków(w innych miastach duże wpływy z tego źródła...)
Dziewczyny mają zrobić plakat wolontariacki, który uzupełni akcje ulotek wolontariackich. Dziękuję !!!!!!:-) Od pn z nim ruszę razem z ulotkami:-)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny! Mnie w tą sobotę nie będzie. Jutro wybywam ok 14. Mam dwie ważne sprawy -
1. CHUDZIK - piesek w szpitaliku ALMAVETU. Może tam być do soboty do 14. Jestem w stanie zorganizować w sobotę jego przewóz, ale dokąd????????????? Krysia nie ma jeszcze jednak domu:-( W następnym tygodniu będzie możliwe zawiezienie Chudzika do Warszawy do DT, który zgłosił się przez internet (proszę sprawdźcie ten DT jak prosiła Aneta... Warszawa jest daleko, nie będziemy później mieć kontroli nad sprawą). Ale do tego dnia Chudzik musi mieć dom:-( Ja zajmę się jego dalszym leczeniem - w sensie finansowym. Pozostałe kwiestie są do "zagospodarowania".
2. W sobotę mogą przyjść jacyś ludzie ode mnie na wolontariat. Jesli przyjdzie jakaś nowa osoba to proszę przygarnijcie ją :-) Zapraszamy ludzi na uczelni podczas wydawania PITów, ja podczas spotkań z moimi klientami. Mogą przyjść ludzie którzy nigdy nie byli w schronie... Niegotowi na tą atmosfere. Chodzi mi o to żeby wobec tego co zobaczą nie czuli się sami. Ja świetnie się poczułam kiedy przygarnęłyście mnie na wspólny spacer. Gdyby się tak nie stało, trudno byłoby mi zachować werwę:-)
3. Emilka zaproponowała powrót do idei zrobienia wizytówek schroniskowych dla psiaków które znamy. Zaproponowała także swój udział w tym przedsięwzięciu. Ja jestem bardzo za i także proponuję mój udział. Uważam że główną konsekwencją wykonania wizytóek powinno być umożliwienie poznania info o psie potencjalnemu nowemu właścicielowi ale co wydaje się nawet wazniejsze umożliwenie KONTAKTU potencjalnego nabywcy psiny z kimś z nas. Tu widzę duży potencjał tego pomysłu.
W niedzielę widziałam jak przyjechały dwie fajne rodziny z dziećmi do schronu obejrzeć psy. Pracownik był nim bardzo niechętny, skomentował że przyjeżdżają jak do zoo. Schron zwyczajnie nie jest zainteresowany adopcjami...Poniewaz to kłopot dla pracowniów, zniechecają swoim zachowaniem ludzi. Jesli wizytóka będzie zawierała informacje o psinie (przeciez one są całkiem inne poza boksem!), a także telefon do nas, to taki chętny domek wklepie numer w telefon i zadzwoni. Tu z kolei jest możliwość udzielenie dalszych info, ale co wazniejsze umóienie się na wspólną wizytę w schronie. Iważam ze jest to sposób aby nie tracić potencjalnych rodzin adopcyjnych, które dziś odchodzą z kwitkiem:-( Inna możliwosć to dyżury w schronie, ale to się wydaje niewykonalne z dwóch powodów: a) nie przewiduje tego umowa, b) jest nas za mało aby tak ktoś codziennie siedział. Tak że wizytóki wydają się być racjonalnym i bardzo ekonomicznym (z perspektywy zarządzania naszym ludzkim kapitałem:-)) rozwiązaniem:-)
Pomysł po naszej z Emilką rozmowie ukształtował się tak:
- wizytówkę w formacie połowa A4 maja psiaki które znamy (każda wizytówka osobno).
- wizytówka składa sie z fotki i krótkiego opisu, treśc do uzgodnienia. Uważam że dla uproszczenia należy wyciąć info z ogłoszeń, które już są gotowe w necie.
- Wizytóka wisi na boksie i przenoszona jest razem z psem.
- Pozostaje pytanie czy inwestować w bindowanie wizytóek (gwarancja trwałosci - Aneta, czy są możliwości wykonania takiej usługi preferencyjnie dla Fundacji?:crazyeye:). Inna możliwość to włożenie kartki w koszulkę foliową. Kiedy nie ma opadów może taka wersja trochę czasu przetrwać. Dobrze by było gdyby wizytówki były wykonane na kolorowym ksero. Dowiem się o koszt na uczelni (Aneta czy masz kogos kserującego w duchu miłości do zwierząt za małe pieniadze?:-):crazyeye:
- na wizytóce jest TELEFON do wolontariusza. Należałoby wskazywać osoby które mają czas odbierać telefon. Niekoniecznie muszą to byc te same osoby, które będą sie umawiać na spotkanie z chętnymi. Jest nas tak mało, że uważam za sensowne dzielić pracę na odcinki (jeden podejmuje się odbierania tel, inni przejmują spotkania) Oczywiście nie wyklucza to sytuacji, że jeśli ktoś z Was ma przypisanego psaka, to obsługuje go od A do Z:-) wiadomo że to większa frajda i poczucie satysfakcji...:-)
Oceńcie prosze ten pomysł...:-) Napiszcie swoje uwagi. Może jeszcze można to udoskonalić, poprawić, zmienić?
Jesli będzie nas więcej - nie będziemy sie kręcić jak w ukropie z poczuciem nieefektywności i niemocy... Dziś jednak jest nas - jak zauważyłam - kilkanascie osób. Popracujemy korespondencyjnie nad udoskonaleniem tymczasowych procedur?:-)
Proponuję także, aby poprosić Anetę i nasze koordynatorki - Sylwię i Agnieszkę, abyśmy zorganizowały sobie zebranie. Możemy np w sobotę 19.02. po schronie pójść gdzieś na herbatę i pogadać. Ja mam wykład o 17.30, ale do tego czasu jestem do dyspozycji. Co Wy na to? Jak się przegada od czasu do czasu ważne kwestie to zawsze wózek zostaje popchnięty choć o kroczek:-) W schronie z różnych względów nie można porozmawiać.
Pozdrawiam Was, dobrego dnia :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgnieszkaBB']Kochane moje opiekunki psin sosnowieckich!:-)
W pn akcja powtórzy się na Wydziale Prawa, we wt na Wydziale Nauk Społecznych, a następnie na Filologii:-) Mamy nadzieję na nowych wolontariuszy, których tak bardzo nam potrzeba...
[/QUOTE]
można jeszcze zajrzeć na Wydział Informatyki i Nauki o Materiałach (+ Dziekanat na ul. Żeromskiego) oraz Nauk o Ziemi, wydział Filologiczny (Instytut Języka Angielskiego) to wydziały zlokalizowane w Sosnowcu, może tu prędzej uda się znaleźć wolontariuszy dla sosnowieckiego schroniska... Są też akademiki - tu trzeba pomęczyć [B]dineh[/B][SIZE=2][COLOR=#333333] ;)
[/COLOR][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Ja mogę to zrobić na razie tylko w tych miescach, które znam. Co do zasady zorganizowanie jakiejkolwiek tego typu akcji wymaga zgody dziekana lub kogoś kto ma kompetencje przekazane przez dziakana. Biorę na siebie wydziały: Prawa, Radia i Tv, Nauk Społecznych, i Filologię w S-cu. Nie mam póki co nikogo na Naukach o Ziemi. Jest też w Sosnowcu Farmacja. Jesli ktoś ma kogoś... Uważam że kontakt z tymi instytucjami może zaowocować stałą współpracą jesli tego przypilnujemy.

Link to comment
Share on other sites

Zaraz przedstawie Wam moją korespondencję z nowymi mamami Czekolady;) Dziewczyny są FANTASTYCZNE i DZIELNE (jak poniżej przeczytacie Czekolada to niezły mały szkodnik:evil_lol:) Oto korespondencja:
09.02."Witam w dzień kolejny!

Poranek Milki-o 10 dostała dziś zastrzyki(na szczęście, nie było tak najgorzej), po jednym strasznie płakała :(
Od 2 godzin ma istny szał,wcześniej była bardziej ospała,a czasem wydawało mi się, że nawet-smutna. Noc przebiegła bez problemu, zdążyła zrobić 4 kupki, heheh.
Teraz biega ciągle i skacze na swojego upolowanego misia, który jest prawie jej rozmiarów. Nawet dziś miałam okazję ją usłyszeć-oszczekała Jóźkę (kotkę) za to, że nie chce się przyłączyć do zabawy z nią.
Z jednym mi się serce kraje-sądzę, że ma wilczy apetyt i te małe ilości pokarmu jej nie wystarczają. Co poczuje jakieś jedzenie, to podbiega i piszczy i płaczę, albo szuka jedzenia na podłodze :((( Tak chciałabym, żeby sobie maszkieciła!:(( (i może to Pani usunąć chcąć to gdzieś umieścić-ale dochodząc do jej kupki, ona zdążyła się obrócić i ją...polizać! Mała bestia, heheh.)
Co do postów na dogomani, jak najbardziej mogę umieszczać, tylko Czekoladka nie ma chyba własnego tematu, bo ten jeden,początkowy jest nieaktualny i nie wiem dokładnie w którym pisać.
Aaa,mam jeszcze pytanie, dzwoniła dziś do mnie Aneta i mówiła, że jest potencjalny dom, gdzieś pod granicą Rosyjską. W takim przypadku mam nigdzie jej nie ogłaszać?
Pozdrawiamy i załączamy kilka zdjęć, na dowód jej postępów."

Ja niestety nie potrafię wkleić tych zdjeć!!!!!!!!!! Ale posyłam Emilce maila - może ona wlepi Wam fotki jako dowód:-) Emilka ratuj!:razz:

No to ja odpisałam 10.02. takim mailem:"
Dziewczyny,
wczoraj była kolejna akcja w schronie. Do wieczora nie miałam jak pisać... Jeden psina odszedł za TM dwa pewnie uratujemy. Dam Wam znać co z Milką. Zadzwonię do Anety. Dajcie mi chwikę.
Dziękuję Wam za serce jakie macie do Milki. Dajecie jej w prezencie życie, które zostało przez jej poprzedniego pana wyrzucone na bruk...
Mam do Was pytanie takie - czy dałybyście radę pomóc nam czasem (jesli tak to jak często) robić wątki, ogłoszenia na różnych portalach, projektować plakaty, ulotki - (wybrać właściwą odp:-) ????
Jesli istnieje na taką pomoc jakakolwiek szansa to napiszcie mi. Wtedy pogadamy bardziej szczegółowo. Jak nie to w ogóle nie róbcie sobie wyrzutów!!!!! Nas jest po prostu w S-cu bardzo mało, a psów dużo i przez długi czas zaniedbywanych. Dlatego nie możemy tego ogarnąć....
Dziękuję za MIlkę:-) Jest boska:-) Jesteście dzielne z zastrzykami i w ogóle dzielne!!!!:-)"

I dziś dostałam odpowiedź następującą:-)
"
Pani Agnieszko!

Ja mogę się zaoferować ogłoszeniami, Karolina mówiła,że dałaby radę porobic jakieś ulotki. Narazie muszę tylko kupić nowy kabel do internetu,bo Czekolada się nim ładnie zajęła,tak jak kablem z lampy i żyjemy w ciemności :p narazie został mi internet w komórce.
Chciałabym też za jakiś czas również jeździć do schroniska na czynny wolontariat,tylko narazie mam tak pokrecony grafik (a raczej jego brak) że nie mogę sobie nic zaplanować. Rozmawiałam z 'szefostwem' i ponoć mam mieć 2 weekendy w miesiącu wolne. Oby! Zbieram też skrupulatnie na auto,tak więc to też powinno coś ułatwić.
Co do Czekolady-żyje,biega,ciągnie za nogawki i usilnie stara się o przygarniecie do ekipy Józia-Franek,tylko mniejsza skocznosc jej to uniemożliwia,Heheh:) Pozdrowienia! Stela" :loveu::eviltong::loveu:

Fajne te dziewczyny jak nie wiem:-) mam nadzieję że moje dzieci za kilka lat też będą takie fajne:-)

Link to comment
Share on other sites

tak mieszkam na akademikach :)....z dziekanem który jest przemiły też mogę porozmawiać tylko jak by mi można dokładniej napisać o co chodzi na pw była bym wdzięczna- brak internetu w domu :D....jestem kontem u znajomych ale to tylko na chwile i z czasem wtedy kiepsko do czytania

Link to comment
Share on other sites

Agnieszko nadciągam z odsieczą :D

Cykulada z bydlęciem, czyli Milka we własnej osobie

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/580/a3e7eacc230bec7cmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images43.fotosik.pl/618/9a253ce5db95c047med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/580/85a561fc82dd180fmed.jpg[/IMG][/URL]

A teraz dzisiejsza relacja, usiądźcie wygodnie, bo długo będzie :P

Kopiuję z wątku Czesiowego, coby się nie powtarzać

[quote name='Emiś']No wiec Czesiek u mnie. Wzięty w pakiecie z Rusałką :mdleje::wallbash:

Rusałkę zabrałam na USG w kierunku ciąży, bo bandzioch ma wielki, więc lepiej sprawdzić. No i w lecznicy tak mnie coś olśniło, że czytałam o jakimś chętnym domu dla niej, więc zadzwoniłam do Sylwii a potem do Zapki, żeby potwierdzić. Okazało się, że faktycznie, w środę przyjeżdża po małą domek. No to co będzie bidua w schronisku siedzieć...

Mój chłop jeszcze nic nie wie, jak nie będę się oddzywać, to znaczy, że, zamordował mnie w napadzie szału i moje szczątki walają się po Sarnowie rozwlekane przez dzikie zwierzęta :candle:

No ale w sumie nie nagięłam zbytnio zasad, bo psy są dwa - Zoe pojechała do nowego Domku (relacja na jej wątku :) ), a Raszka to nasza Córunia, a nie pies :eviltong:

No to teraz szczegółowa relacja:

Wczoraj przez kwadrans tłumaczyłam kierownikowi, dlaczego i jak jest to bardzo ważne, żeby Czesiek był na czczo - chciałam od razu zrobić mu badania krwi.

Oczywiście, jak przyjechałam o 8:30 psy w jego boksie miały żarcie. Dzięki temu będę musiała sama pobrać mu jutro krew i zawieź do badania jakoś między wolontariatem. :angryy:

Mimo to byliśmy u Pani Weterynarz. Jutro odbiorę szczegółowy opis, ale już piszę, co powiedziała. Czesio w karcie w rubryce wiek w schronisku ma wydrukowaną 8 a ręcznie dopisaną czerwoną 1 przed 8, czyli wg nich ma chyba 18 lat? po zaglądnięciu do paszczy okazuje się, że Czesiek był kiedyś poddawany sanacji jamy ustnej - część zębów jest usunięta, był wtedy też usuwany kamień nazębny (który już odłożył się ponownie, ale nie jakoś koszmarnie). Osłuchowo słychać szery na sercu, możliwe, że są to zmiany odpowiednie do wieku, ale warto zrobić dokładniejsze badanie serca. Czesiek miał założone szwy po kastracji, która wg. książeczki schroniskowej była 2 lutego. Wtedy też został zaszczepiony na wirusówki i wściekliznę. Szwy Weterynarz usunęła. Moszna wygląda, jakby usunięte jądra były albo bardzo malutkie, albo jest wnętrem i to nie jest dobra wiadomość - zostawione jądro w brzuchu ma skłonności do nowotworzenia :roll: spróbuję dopytać "weta" czy pamięta, ile jajek Czesiowi wyciął... Czesio też nie za ładnie chodzi na tylne łapy, ale próba RTG bez premedykacji w jego przypadku to będzie mało wykonalne - siłę, to on ma - przy usuwaniu szwów w trójkę go trzymaliśmy. Dopytam jutro o jakieś preparaty na stawy, czy jest sens mu podawać.

No i z Czesiem na razie tyle. Aha, golić go nie trzeba. Parę kołtunów miał wyciętych w lecznicy, resztę da się rozczesać, tylko, że ja niem mam żadnej szczotki ani grzebienia (Raszka bardzo krótkowłosa jest), może ktoś ma i mógłby jutro na wolontariat przynieść i pożyczyć?

Wg moje szybkiej oceny Czesiek to uparty Osiołek. Na smyczy chodzić nie chce, ogólnie idzie przed siebie i człowieka zlewa. Nie chce być gaskany, nie nawiązuje kontaktu. W aucie trochę się kręcił na tylnym siedzeniu, ale w miarę grzecznie jechał. I lubi sobie poszczekać Śmierdziuch siedzi na ganku razem z Rusałką i nie interesują się sobą wzajemnie. Tak sobie siedzą na kocykach na ganku i pośmierdują radośnie. Ja z resztą też pięknie pachnę :roll:

Napaliłam mocno w piecu, czekam, aż się porządnie nagrzeje i zaczynamy akcję o kryptonimie "odsmradzanie" :D

Zapka sprawdzaj domek w Gorzowie, jak coś to przewozimy Czesia do Joaaa. Im szybciej tym lepiej, bo będzie miejsce dla nastepnej biedy.

Caldien nie martw się, zapsimy Cię też :evil_lol:[/QUOTE]

[quote name='Emiś']Rusałka.

Ona Franca a nie Rusałka jest!!!!! Zawału przez nią o mało nie dostałam!!!!!! Pod domem gdy Tata wychodził od strony kierowcy Paskuda pędem przez drzwi wyskoczyła i w długą!!!! A ja blisko trasy mieszkam, już miałam wizję, jak ją rozwałkowuje ciężarówka na asfalcie..... na szczęście smycz miała zapiętą i udało mi się dobiec i ja przydeptać. Ale trzęsłam się jeszcze przez kwadrans. Po co ludzie na bandżi skaczą, ja mam sporty ekstremalne dziś od rana, adrenalina osiągnęła niebezpieczny poziom... może powinnam za kasę żądnym emocji ludzikom takie atrakcje fundować :hmmmm: A robotnicy obserwujący całe zajście niezły ubaw ze mnie mieli :angryy:

Dobra, a teraz relacja po kolei. AgnieszkaBB nie dała rady jechać z Rusałką i Polą na USG, ale jako, że jechałam i tak z Czesiem, to uznałam, że zabiorę się jeszcze z Rusałką, a Polę się w sobotę zawiezie na badanie. No a że okazało się, że ona w środę ma jechać i Czesio też długo nie posiedzi, to uznałam, że do tego syfu jej nie zawiozę.

Po wygoleniu brzucha do USG okazało się, że ma bliznę po zabiegu - najprawdopodobniej, po sterylizacji, co by wyjaśniało wielki bandzioch - Panna waży 14,5 kg. Jest możliwe, że jest to blizna po innym zabiegu (np. usunięcie ciała obcego), ale w USG na pewno nie widać powiększonej macicy, płodów żadnych też nie ma. Sugeruję więc wydać ją jako psa do obserwacji, jakby cieczka się jednak pokazała, to wtedy ją ciachnąć.

Ogólnie jest w dobrym stanie. Do odchudzenia. Dostała dziś pierwszą dawkę odrobaczenia, będzie miała powtórzone jutro i pojutrze, żeby wszystko wytłuc. Pcheł nie ma. Osłuchowo ok. W USG pozostałe narządy też ok.

Suczka miła, spokojna, grzeczna, ale ze smyczy długo jej pewnie nie będzie można puścić. Oceniona na 3 lata.
[/QUOTE]


Ze schroniskowych ciekawostek - tradycyjnie nóż się w kieszeni otwiera.

Czekając na Czesia oglądam tablicę ogłoszeniową w schronisku. Na niej wielkie ogłoszenie, a4, zdjęcie na pół strony. Zaginą 4 mies. szczeniak. Ten pies na pewno od środy siedzi w schronisku. To ten w boksie kwarantanny nr 1, ten, na którym głowę opierał chwiejący się na łapach Kruszyna. No Kur*&%$ !! Zwróciłam uwagę kierownikowi, przy p. Iwonie. Nie, to nie ten pies, a gdzie tam. Zadzwonili pod nr z ogłoszenia. Ja nr też sobie spisałam i zadzwoniłam tam z lecznicy jeszcze. Pani mówi, że w środę koło południa była w schronie, pokazano jej dwa boksy i powiedziano, że nie ma takiego psa!!! A szczeniak wisiał na siatce na kwarantannie od strony "zwiedzających"!!! Pojechała teraz, to jej pies. Radości co niemiara. Kazałam iść do weta i powiedzieć, gdzie był, że jest w schronie nosówka i parwo, że w był w boksie z jednym psem (Kruszyną) u którego stwierdzono pierwotniaki. Pani mówiła, że szczeniak ma biegunkę. Był szczepiony 2 tyg. temu.

A pies o którym pisałam w środę:
[quote name='Emiś']

Gdy odwiozłam Misia z wypadku w pierwszym boksie - izolatce, tam gdzie jest Timon mały rudy psiak słaniał się na nogach. Glut z nosa, zaropiałe, niebieskie oczy. Pracownik obiecał zadzwonić po "weta", ale czy przyjechał i go chociaż uśpił? Był dziś pół dnia w schronisku. Rozumiem, że żaden z pracowników nie uważał za stosowne zgłosić mu tego psa? Szlag mnie trafi.[/QUOTE]

Leży. Ciężko oddycha, nie udało mi się z nim nawiazać kontaktu. Dostał ponoć jakiś lek na "e". Według kierownika wet go nie uśpi, bo boi się Fundacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zapka']Sonia........ No nie zdążyłyśmy....
Ja widziałam jak ją oddawali, wyglądała na taką szczęśliwą, nie wiedziała gdzie idzie.... ale chyba już wtedy musiała mieć nosówkę :placz: [/QUOTE]

niestety, szkoda psiny, szkoda, ze sie ciotka nie zdecydowala poki co, moze bylaby szansa :(

Link to comment
Share on other sites

lek na "E" to pewno ENFLOKSACYNA
antybiotyk bardzo lubiany przez weta schroniskowego
dzieli nim na prawo o lewo - gdyby ktoś nie wiedział to świetny na wszystko: nosówkę, parwo, rubartha, biegunki, wypadki, szmery w płucach, i umieranie
czasem, jak lekarza "najdzie" to rzuci GENTAMOXEM, ale to są sporadyczne przypadki
ENFLOKSACYNA TO JEST TO!!!

Link to comment
Share on other sites

Srebrny mały sznupek, nazwijmy go roboczo [B]Silve[/B]r, czyli ten:
[IMG]http://images41.fotosik.pl/575/56cb0bc927aa225cmed.jpg[/IMG]
jutro będzie oglądany przez ludzi którzy wysłali mi maila, mieszkają pod Opolem, ale jutro bedą w Bytomiu i chcieli podjechac go zobaczyć.Rodzina z dziećmi, bardzo fajnie się zapowiadająca, tu jest ich stronka internetowa: [URL="http://www.pumi.info.pl/"]www.pumi.info.pl[/URL] Jesli chłopak jest zdrowy to by go chcieli, więc musimy zrobić testy na wirusówki. Zgadzają się na wizyty i wszystko inne. Chorego nie mogą bo mają inne psy. Mogą dać kasę na ewentualne leczenie. Domek wydawałoby się idealny. Jutro chcą go tylko zobaczyć na żywo.

[B]Rusałka [/B]na 100% będzie odebrana przez nowych właścicili w środę. Jedzie do Poznania. Rodzina z dziecmi z ogrodem. Mają już jedną sunię ze schronu (widziałam jej zdjęcia), drugą chcą dla drugiej córki, która ją wybrała. Z pół godziny mi dzisiaj pani opisywała ich suczke. Je Acanę, najlepsze szampony na sierść, najlepszy wet itp.
Emiś, dam im namiary na ciebie.

[B]Czesio,[/B] teraz jest u Emiś, miał potem jechać do [U]joaaa[/U] ale uwaga... jeśli sprawdzimy domek w Gorzowie, to pojedzie tam na stałe. Cytuję z maila:
[QUOTE]"jak najbardziej i bede nadal zainteresowana, wiem, ze Pani mnie zrozumie, to byla milosc od pierwszego wejrzenia. Kotka tez jest lagodna, i mieszkala juz w towarzystwie psa, wiec mysle ze to nie powinien byc problem. Jedyne czego nie moge byc pewna to kwestia dojazdu i odebrania, ale na pewno da sie to jakos zalatwic. Dla chcacego nic trudnego. Ja zadzwonie na pewno do Pani w przyszlym tygodniu, moze beda juz jakies konkrety. I mam nadzieje, ze wszystko sie uda. "[/QUOTE][B]a zatem wizyta w Gorzowie potrzebna.[/B]

[B]Florka[/B]:
[IMG]http://images41.fotosik.pl/562/8c55e9abc774f0c9med.jpg[/IMG]
jutro jedzie do Żor, a później do Krakowa na tymczas, nie wiem czy Jasza już to pisała tu.

Link to comment
Share on other sites

nie wiem czy AgnieszkaBB kogoś informowała, ja dostałam teraz sms-a że trzeba jutro do 14 odebrać Kruszynę z lecznicy , no i dopiero jutro wet zadecyduje czy może w poniedziałek jechać do Warszawy czy jeszcze nie. Ja niestety przyjeżdżam autobusem i chcę w sobotę zabrać na stałe Edka więc nie będę miała jak jechać po maleńkiego. Czy ktoś pojedzie czy mam kogoś szukać do pomocy?
Poza tym jeżeli by jechał ze mna do Warszawy to domek ma a jeżeli będzie musiał jeszcze zostać to ktoś znajdzie dla niego tymczas do czasu wyjazdu?

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny,czy bernardyn jeszcze jest w schronisku?...czy jego sytuacja jest jeszcze nadal taka,że czeka na powrót Pani ze szpitala?

Jeślibyście miały benka lub psiaka choć bernardynopodobnego (pirenejczyka,mixa...) dajcie znać

na dogo
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/133903-BERNARDYNY-adopcje.-Jest-ich-ponad-100-pom%C3%B3%C5%BC%21?p=16300871#post16300871"]http://www.dogomania.pl/threads/133903-BERNARDYNY-adopcje.-Jest-ich-ponad-100-pom%C3%B3%C5%BC!?p=16300871#post16300871[/URL]


lub na facebooku
[URL="http://www.facebook.com/?ref=logo#%21/home.php?sk=group_192021564159117&ap=1"]http://www.facebook.com/?ref=logo#!/home.php?sk=group_192021564159117&ap=1[/URL]

ew.piszcie na mojego maila: [email][email protected][/email]...

Link to comment
Share on other sites

Witam
Do napisania tutaj skłoniła mnie trudna sytuacja . Prowadziłem działalność kilkanaście lat na cudzym placu .
Mam 10 letnią suczkę owczarka niemieckiego która od urodzenia była tam chowana na dworze .
Nigdy nie chorowała , ma nową ocieplaną budę , kompletną książeczkę psa oraz wszelkie akcesoria (smycz i inne).
Z przyczyn ekonomicznych muszę opuścić teren działalności .A właściciel nieruchomości każe mi zabrać psa i budę.
Ja nie mam możliwości aby ją zatrzymać . Myślałem o schronisku w Sosnowcu , ale włos mi się zjeżył gdy poczytałem Wasze posty na tym forum.
Sprawa jest dosyć pilna więc proszę o pomoc gdzie mógłbym ją umieścić .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...