Jump to content
Dogomania

Do zamknięcia. Niekończąca się historia!


Tyśka)

Recommended Posts

Przed chwilą, beataczl napisał:

poszlo.

no,szkoda...badzmy dobrej mysli

a Pani co chciala Pole nie odzywa sie? :(

Dziękuję, już wyróżniam.
Nie odezwała się, a Gosia jedynie co dostaje to smsy, że jesteśmy bez serca skoro chcemy zdrowego młodego psa uśpić i masę pogróżek i agresywno-pasywnych wiadomości. Ludzie nie czytają ze zrozumieniem i zamiast skupić się na pomocy psu to szukają winnego zaistniałej sytuacji, tracę wiarę w ludzkość...

Link to comment
Share on other sites

Jutro Lola jedzie do awaryjnego DT w zamian za karmę i kosztów wet. To bardzo skromne warunki, w domu jest york, a niedawno Państwo adoptowali tomaszowską psią staruszkę owczareczkę ze spondylozą..., sami też zajmują się bezdomnymi kotami: łapią na sterylizację, ratują... Luksusów nie będzie, bo i będzie współdzielić miejscówkę z owczareczką (sunia śpi w podgrzewanym garażu), ale Lola będzie mieć ciepło i opiekę :). Państwo swoim psiakom gotują, będą też gotować Loli (a my mamy oddawać koszty za wodę i prąd + dodatkowo za karmę). Nie mamy nic dla niej, ale mocno mi zależało, aby ją uratować zanim ktoś ją nie weźmie na łańcuch... na dniach zrobimy zbiórkę na karmę (myślimy o zakupie Josery Junior). Trzymajcie proszę kciuki za wszystko, zwłaszcza żeby dobrze przyjęła ją owczareczka.

Miała do tego DT pojechać łapkowa Pola, ale dwie dorosłe sunie, gdzie Pola pokazuje ząbki z lęku na inne psiaki... oraz dorosła starsza owczareczka na swoim terenie niekoniecznie mogłyby się dogadać... Za to owczareczka do niedawna mieszkała pod jednym dachem ze szczeniakami od innej suni i było dobrze, więc jest spora szansa, że Lolę przyjmie dobrze. Poza tym Pola ma wiele udostępnień i pokładamy ogromne nadzieje w mocy fejsbuka i tym, że jakaś fundacja zechce jej pomóc... Na miejscu raczej też nikt Poli nie weźmie, więc nie powinna trafić źle (a jak zwolnią się kojce to i wywozu do schroniska nie będzie), a Lola może trafić już różnie... Dlatego to Lola dostała szansę - pojedzie pierwsza. Mam nadzieję, że się nie zasiedzi to może potem inna szczeniorka się załapie... 

Trzymajcie kciuki proszę, to kolejna szalona decyzja.

  • Like 2
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, beataczl napisał:

no to trzymamy kciuki za malutka, powinny sie dogadac z owczareczka...

Owczareczka Sara jest mądra, szybko nauczyła się, że kotów ruszać nie wolno, nawet tych które się tylko stołówkują... wierzę, że i uległej rozkosznej Loli nie zrobi krzywdy. :) Oby tylko jutro nikt nie ubiegł Dziewczyn i nie wziął Loli, mają być do południa tam.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Tyś(ka) napisał:

Owczareczka Sara jest mądra, szybko nauczyła się, że kotów ruszać nie wolno, nawet tych które się tylko stołówkują... wierzę, że i uległej rozkosznej Loli nie zrobi krzywdy. :) Oby tylko jutro nikt nie ubiegł Dziewczyn i nie wziął Loli, mają być do południa tam.

myslalam, ze Lola jest zarezerwowana..:(

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, beataczl napisał:

myslalam, ze Lola jest zarezerwowana..:(

Niestety, odpowiedź DT dostaliśmy już po zamknięciu przytuliska. Za chwilę skrobnę do opiekunki przytuliskowców informację o Lolce, a jutro co najwyżej można próbować dzwonić od 7 tam, aby nie wydali Loli... ale różnie to może być w praktyce. Dopóki pies jest za kratkami to nigdy nie jest nic pewnego... Tyle dobrze, że raczej adopcji rano nie ma, ludzie najczęściej jeżdżą po godz. 12. 

Link to comment
Share on other sites

Lola wstępnie zaklepana dla nas, odbiór suni około godziny 9. Dowiedziałam się od razu, że na jutro zapowiedzieli się Państwo z Lublina, ktorzy chcą adoptować jedną córeczkę Fibi - mam nadzieję, że skoro zadają sobie trud pojechania 280km (w dwie strony) to, że to dobry dom, a nie chwilowy kaprys... ani jakiś wsiok. Trzymam kciuki...

Pani Marzenka kupiła do DT Loli kocyki i różne szmatki i pluszaki w ciuchlandzie, a Gosia makaron, ryż i mokrą karmę. Mięso DT ma, jeszcze tylko kupić suchą Joserę - ale na razie trzeba na nią uzbierać pieniądze.

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia wstawię dopiero jutro... Dzisiaj tylko skrobnę parę słów.
Lola w try miga rozkwitła. Dzisiaj zaliczyła już krótkie spacerki socjalizacyjne, miała pierwsze lekcje z  chodzenia na smyczy i czystości :) Awansowała też i zamieszkała w domu. Dostałam pierwsze domowe zdjęcie, w kuchni przy misce - ślicznie siedzi i czeka :) Suczka w rzeczywistości nie jest gładkowłosa, ma futerko szorściakowe, z wyglądu wypisz-wymaluj jagterier. Tym bardziej cieszę się, że żaden myśliwy jej nie zabierze już... bo jest bezpieczna :) 

Z kolei dla Poli szykuje się pomoc od Fundacji Staruszkowo. W sumie to przez panią Ewę z Warszawy, która koniecznie chciała pomóc Poli i obiecała pokryć wszelkie koszty w hotelu... a potem poprosiła o pomoc m.in. Fundację. Fundacja się wstępnie zgodziła, Pola może tam trafić w zamian za karmę, a Pani Ewa wspaniałomyślnie obiecała ją zamawiać. Na razie temat jest w totalnych powijakach, dopiero w niedzielę będziemy wiedzieć o szczegółach opieki nad Polą w fundacji, ale jeżeli się uda wszystko... to będzie trzeba znaleźć transport... przez caluśką Polskę, aż do Jeleniej Góry. Kciuki bardzo potrzebne, tym bardziej, że dostałam nowe zdjęcia Poli. Suczka bardzo, bardzo boi się obcych ludzi, nie umie chodzić na trzech więc po prostu kuśtyka... a mimo otwartego kojca jeszcze NIGDY nie wyszła na wybieg, boi się przekroczyć próg, a przypomnę że jest od początku grudnia w przytulisku... :( Wybija z rytmu ją wszystko, wystarczy że któryś szczeniak kwęknie albo stanie się coś nieoczekiwanego jak odgłos z ulicy i już podkula ogon i kieruje się w stronę budy... :(

Stan psów w przytulisku na dziś: pięcioro szczeniąt i dwie dorosłe sunie (Fibi + Pola).

 

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Poker napisał:

To Staruszkowo jest znane. U nas w Urzędzie Marszałkowskim z 2 lata temu bardzo je promowano , wisiały ogłoszenia o zbiórce  i ludzie wpłacali.

Czyli to pewne miejsce? Bo ja jedynie słyszałam, że to dobre miejsce... ale to było z dwa, trzy lata temu... nie wiem czy coś się nie zmieniło. Pani ze staruszkowa brzmi dobrze, ale chciałabym jak najlepiej dla Polci. Nie wiem czy taka ilość psiaków, jaka jest w staruszkowie nie wycofa całkiem Poli.

Wciąż liczę, że ktoś przygarnie Polcię, tak po prostu z odruchu serca...
 

Link to comment
Share on other sites

Odświeżyłam dzisiaj ogłoszenie szczeniaków na nasze miasteczko:
https://www.olx.pl/oferta/male-sliczne-szczenieta-pilnie-szukaja-domow-CID103-IDDsQuz.html

(nie jest wyróżnione)

A na Lublin nadal wisi, zmieniłam tylko zdjęcie główne:
https://www.olx.pl/oferta/szczeniaczki-rozkoszniaczki-do-adopcji-pilne-CID103-IDDsQ7w.html


Dowiedziałam się, że wszystkie puchatki (3 maluchy) to suczki, a krótkowłosy nijaki to piesek.

Piesek:

image;s=1000x700

Piesek pierwszy od prawej:

image;s=1000x700

 

Jest jeszcze jedna sunia krótkowłosa (najdrobniejsza), o ta obok braciszka:
image;s=1000x700

 

I wszystkie siostry razem:
image;s=1000x700
 

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Dostałam nowe zdjęcia Poli. Suczka bardzo, bardzo boi się obcych ludzi, nie umie chodzić na trzech więc po prostu kuśtyka... a mimo otwartego kojca jeszcze NIGDY nie wyszła na wybieg, boi się przekroczyć próg, a przypomnę że jest od początku grudnia w przytulisku... :( Wybija z rytmu ją wszystko, wystarczy że któryś szczeniak kwęknie albo stanie się coś nieoczekiwanego jak odgłos z ulicy i już podkula ogon i kieruje się w stronę budy... :(

 

Pola z wczoraj: wzrok, spięte mięśnie, postawa, mokre ślady po łapach... Tak bardzo to łamie serce :(
81c94c680407a39fmed.jpg

823f49be178e0f74med.jpg

9a8fc6d1ee357662med.jpg

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, elik napisał:

Piszesz, że są 3 suczki i jeden piesek, czyli 4 szczeniaki, a tu widać 5 szczeniaków?   Jeden starszy?

Tu są lepsze zdjęcia niż w ogłoszeniu :)

4 suczki: 3 bardziej puchate, 1 gładkowłosa + 1 piesek; to miotowe rodzeństwo (ten największy czarny podpalany to piesek właśnie, najspokojniejszy zresztą :) )

Właśnie dodałam je do ogłoszenia i zmieniłam zdjęcie główne :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, elik napisał:

Ale co konkretnie, posikuje?

Posikiwanie to oddzielny objaw stresu, a mokre ślady po łapkach to oddzielny objaw - psom pocą się opuszki łap i czasem można zaobserwować to np. na stole w gabinecie weterynaryjnym, że po poprzednim psiaku stół jest mokry, odłapkowany (poza np. fruwajacą wszędzie sierścią). Weci od razu to sprzątają i dezynfekują, ale nieraz mi się zdarzało wejść jak jeszcze jakaś łapka była odciśnięta.

Polcia na dobrą sprawę mogłaby uczyć, jakie istnieją u psów sygnały stresu, bo przejawia ich caluśki wachlarz :( Bardzo mnie to boli i ciągle się zastanawiam czy zapsione staruszkowo to dobry pomysł dla niej skoro ona bardzo, bardzo stresuje się nawet szczeniakami. Jednak nie ma dla niej innej opcji, chyba że ta pani z sanatorium wróci i ją weźmie... :( Albo ktoś się zlituje i da jej DT... ale kto to miałby być?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...