kajtek Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 Jak się dopełnia formalności jako DS? Tycia od słodkokwaśnej została przywieziona i podpisałam umowę. Obie ślepinki dogadują się, pogodziły się z losem, że muszą się mną dzielić. Tak się wczoraj wyszalałam na koncercie w "Stodole", że prawie do rana dokuczały mi kurcze łydki, ale było warto! 1 Quote
elik Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 Bibi szczęściara, ale i Ty kajteczku także :) Niech się Wam razem świetnie wiedzie :) Quote
Alaskan malamutte Posted April 9, 2017 Author Posted April 9, 2017 26 minut temu, kajtek napisał: Tak się wczoraj wyszalałam na koncercie w "Stodole", że prawie do rana dokuczały mi kurcze łydki, ale było warto! No proszę!! Rozrywkowa dziewczyna, aż Ci zazdroszczę!! 31 minut temu, kajtek napisał: Jak się dopełnia formalności jako DS? Tycia od słodkokwaśnej została przywieziona i podpisałam umowę. Przede wszystkim, to chciałabym Ci podziękować za super domek dla Bibi-Duszki Formalności później. Quote
kajtek Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 Dzięki za gratulacje, ale to ja jestem największą szczęściarą, szkrab jest bombowy <3 2 Quote
Dusia-Duszka Posted April 9, 2017 Posted April 9, 2017 3 godziny temu, kajtek napisał: Jak się dopełnia formalności jako DS? Tycia od słodkokwaśnej została przywieziona i podpisałam umowę. Kajtek mam wrażenie, że należysz do osób, które tak zwyczajnie lubią być uczciwe wobec siebie i stworzeń, więc w tym przypadku papierologia nie jest istotna :) To bardzo dobra decyzja dla niewidomej kruszynki. Quote
Gusiaczek Posted April 10, 2017 Posted April 10, 2017 No tom się usmarkała ;) tak, Bibi Duszyczka i mnie skradła serce, od początku śledzę jej losy. Ogromnie się cieszę, że zostajecie razem już na zawsze :) Powodzenia Dziewczyny, wszystkiego najlepsiejszego :) Quote
Tola Posted April 11, 2017 Posted April 11, 2017 Dnia 9.04.2017 o 20:22, Alaskan malamutte napisał: No proszę!! Rozrywkowa dziewczyna, aż Ci zazdroszczę!! Przede wszystkim, to chciałabym Ci podziękować za super domek dla Bibi-Duszki Formalności później. I ja też, ja też bardzo dziękuję. Historia Duszki nie mogła się lepiej skończyć Quote
kajtek Posted April 11, 2017 Posted April 11, 2017 Ojej nie macie mi za co dziękować, to z mojej strony nie jest ani poświęcenie, ani litość. Zastanawiałam się czy Bibisia odnajdzie się w innym domu, czy ktoś kierując się odruchem serca "taka nieszczęśliwa" itd, adoptuje i zniechęci się, zanim psinka "wrośnie" w nowy dom. Ona jest tu już długo, a czasem przy zakładaniu szeleczek , posiusia się. Ładnie staje na dwóch łapkach, współpracuje - sama wkłada łapki w szeleczki, jednak gdzieś głęboko tkwi w niej lęk, że może wyprowadzę ją i już tu nie wróci. Na spacerach zachowuje się normalnie: dzielnie drepcze, załatwia się, znaczy teren, wącha - ma jakąś psią rozrywkę i zaczęło jej to wreszcie sprawiać przyjemność, bo długo to wyglądało tak: "nie chcę, ale pójdę, skoro ci na tym zależy" i szła. Wszystkie wiecie, że rozstanie jest trudne dla obu stron, tęsknicie, czasem płaczecie, a ja to pewnie spałabym z telefonem w ręce i czekała na sygnał o zwrocie z adopcji ;-). Gdyby nie polubiła nowych opiekunów, warczała i broniła się przed nimi? Nie znamy jej przeszłości, ale mam nadzieję, że w tej życiowej podróży, dotarła do spokojnego portu :-) A co ja tu się rozpisuję, szkrab jest super i już! 3 Quote
elik Posted April 11, 2017 Posted April 11, 2017 Ja nie lubię się rozpisywać, ale lubię czytać, jak ktoś pisze tak ciepło jak Ty o relacjach z psiaczkiem :) Jesteś dla Bibisi nagrodą za całe zło, jakie spotkało ją do tej pory. 1 Quote
Alaskan malamutte Posted April 11, 2017 Author Posted April 11, 2017 51 minut temu, elik napisał: Ja nie lubię się rozpisywać, ale lubię czytać, jak ktoś pisze tak ciepło jak Ty o relacjach z psiaczkiem :) Podobnie jak elik, uwielbiam takie wpisy!!! I będę na nie czekać, bo mam nadzieję, że od czasu do czasu napiszesz nam, co tam u tego Twojego szkraba słychać!! O zdjęciach też nie zapominaj, a jak pojawi się problem ze wstawieniem, pisz albo dzwoń. Ach, miała szczęście ta nasza Bibisia, że ją wypatrzyłaś na zamojskim Quote
kajtek Posted April 13, 2017 Posted April 13, 2017 Ależ mi się dziś zrobiło przykro: jadłam kanapkę, a Bibi podniosła przednie łapki do góry i zaczęła prosić :-(. Coś jej się przypomniało z poprzedniego życia. Kurczę... nigdy nie uczyłam żadnego psa żebractwa, kogoś to chyba jednak bawiło, przecież to poniżanie... Quote
Alaskan malamutte Posted April 13, 2017 Author Posted April 13, 2017 Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, przepełnionych wiarą, nadzieją i miłością. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja". Quote
kajtek Posted April 14, 2017 Posted April 14, 2017 Kochane abyśmy w ferworze świątecznych przygotowań, nie zagubiły tego, co ważne, dzielę się ze wszystkimi moim ukochanym wierszem brytyjskiego poety: Roger McGough"Mamo, dziwny człowiek stoi u drzwi naszego domuPierwszy raz go widzę, a twarz ma jakby znajomąMówi, że nazywa się Jezus i czy możemy mu dać jakiś groszMówi, że wyprztykał się z cudów i odwrócił się od niego los Tak, myślę, że to cudzoziemiec Żyd albo Arab z urody Aha, to mi przypomniało, że chce też trochę wody No co, dać mu czego chce Czy trzasnąć mu przed nosem drzwiami? Dobra, dam mu sześć pensów Powiem, że tyle mamy i, że zapomniałam o wodzie Właściwie to świństwo, no nie... Ale słowo, on jest taki brudny Skąd przyszedł, cholera go wie Mamo, on pyta o wodę... Nie ma kubka - odpowiedziałam W każdym razie dałem mu szóstkę Jak się cieszył, żebyś widziała Powiedział, że trzymają go przy życiu Takie, jak ta rzeczy małe... Dał mi swój portret z autografem I te trzy gwoździe zardzewiałe..." 2 Quote
Tola Posted April 14, 2017 Posted April 14, 2017 Ode mnie też życzenia wspaniałych, wspólnych ze zwierzakami, Świąt Wielkanocnych Quote
kajtek Posted April 21, 2017 Posted April 21, 2017 Bibisia chora :-( Wczoraj zrobiła luźniejszą kupkę, dziś zwymiotowała, później była krwista kupka! O 11,30 była w przychodni w Warszawie. Nie było testów na parwowirozę - dojadą w poniedziałek. W mazowieckiem podobno chorują na zmutowaną parwowirozę, szczepione psy :-(. Jest duża szansa, że to "tylko" stan zapalny jelit. Ale dlaczego? Je to samo gotowane /konserwy jadła dawniej, gdy rozważałam przekazanie jej do adopcji/, nie była narażona na stresy, skąd wzięło się załamanie? Jestem załamana! Dostała ogromną kroplówkę, jutro kolejna wizyta. Trzymajcie kciuki Quote
elik Posted April 21, 2017 Posted April 21, 2017 Bibi kochanie nie choruj, nie smuć Cioci kajtek. Musisz być silna i zdrowa. Kciuki oczywiście trzymam. Quote
Alaskan malamutte Posted April 21, 2017 Author Posted April 21, 2017 3 godziny temu, kajtek napisał: Bibisia chora :-( Trzymam kciuki za Was. Czekam na dobre wieści. Quote
Alaskan malamutte Posted April 22, 2017 Author Posted April 22, 2017 Kajtek, jak się czuje Bibi??? Myślę o Was ciepło i trzymam kciuki... Quote
Tola Posted April 22, 2017 Posted April 22, 2017 Ja tez zaglądam, trzymam kciuki za zdrowie malusiej i czekam na dobre wieści. Quote
kajtek Posted April 22, 2017 Posted April 22, 2017 Dziękujemy za ciepłe myśli <3. Od wczorajszego popołudnia nie było sensacji! Wczoraj dostała tylko niewielką porcję jedzenia i nie pozbyła się go :-). Dziś była na wizycie /kolejki w przychodni straszne/. Pojechała z założonym wczoraj wenflonem, który dziś, na szczęście, okazał się niepotrzebny - po badaniu okazało się, że kolejna kroplówka jest zbędna! Na jutro mam lek do wstrzyknięcia, a wieczorem w poniedziałek - wizyta. Niebezpieczeństwo zażegnane - ufff. Wszystko wskazuje, że to problem z jelitami, bo gdyby to była parwo... strach myśleć, ale test będzie, na wszelki tfu, tfu wypadek. Bibisia zjadła kleik na marchwiance i z mięskiem z kurczaka, uszy jej się trzęsły, ale więcej jednorazowo nie można, musi poczekać jeszcze kilka godzin. Na zdjęciu - nie chcę nigdzie jechać :-(. Teraz odsypia, wkrótce będę musiała jej zakłócić spokój i podać do pysia syrop. 1 Quote
Alaskan malamutte Posted April 22, 2017 Author Posted April 22, 2017 1 godzinę temu, kajtek napisał: Od wczorajszego popołudnia nie było sensacji! Wczoraj dostała tylko niewielką porcję jedzenia i nie pozbyła się go :-). Dziś była na wizycie /kolejki w przychodni straszne/. Pojechała z założonym wczoraj wenflonem, który dziś, na szczęście, okazał się niepotrzebny - po badaniu okazało się, że kolejna kroplówka jest zbędna! Na jutro mam lek do wstrzyknięcia, a wieczorem w poniedziałek - wizyta. Niebezpieczeństwo zażegnane - ufff. Wszystko wskazuje, że to problem z jelitami, bo gdyby to była parwo... strach myśleć, ale test będzie, na wszelki tfu, tfu wypadek. Bibisia zjadła kleik na marchwiance i z mięskiem z kurczaka, uszy jej się trzęsły, ale więcej jednorazowo nie można, musi poczekać jeszcze kilka godzin. Ufffff, to bardzo dobre wieści!! Bibisiu, nie strachaj kajtek, bądź zdrowa, prosimy!! Quote
Alaskan malamutte Posted April 24, 2017 Author Posted April 24, 2017 Kajtek, jak się szkrabik miewa?? Już zapomniał o sensacjach jelitowych?? Quote
kajtek Posted April 24, 2017 Posted April 24, 2017 Ożywiona, biega, wącha i szuka jedzenia, miska z suchym jeszcze dla niej niedostępna. Po potyczkach z podawaniem zawiesiny, polewam rozdrobnione mięsko, za pierwszym razem nie bardzo smakowało /to ma smak... bananowy - dla dzieci/, teraz wylizuje miseczkę :-). Na spacery jeszcze poza ogród nie wychodzi, po ogródku śmiga. 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.