tamb Posted March 25, 2019 Author Posted March 25, 2019 Dnia 23.03.2019 o 19:30, bakusiowa napisał: Cały czas coś musi być. Podeślę parę złotych dla Abi. Dziękuję, doszło. Zaraz uzupełnię. Quote
tamb Posted April 7, 2019 Author Posted April 7, 2019 Dnia 4.04.2019 o 12:31, teresaa118 napisał: poszlo pare groszy na twoje zwierzaczki Bardzo dziękuję Quote
tamb Posted April 14, 2019 Author Posted April 14, 2019 Wypuszczałam teraz swoje psy na siku a tu obca suczka biega po podwórku. Ktoś mi przerzucił przez ogrodzenie. Suczka młoda, brązowa, średniej wielkości, zadbana. Ja kolejnego psa nie wezmę na 100%. Trzeba jej znaleźć dom. Quote
asiuniab Posted April 14, 2019 Posted April 14, 2019 14 minut temu, tamb napisał: Wypuszczałam teraz swoje psy na siku a tu obca suczka biega po podwórku. Ktoś mi przerzucił przez ogrodzenie. Suczka młoda, brązowa, średniej wielkości, zadbana. Ja kolejnego psa nie wezmę na 100%. Trzeba jej znaleźć dom. ktoś pozbył się "problemu"; współczuję Tobie i współczuję tej istotce, pewnie nie wie zupełnie co się dzieje :( Quote
tamb Posted April 15, 2019 Author Posted April 15, 2019 Nie wiem jakim cudem uciekła z podwórka dzisiaj rano. Sprawdzałam siatkę i dołem można się przecisnąć na siłę na wysokość stopy (jest płaska jak człowiek stoi). Tyle mi weszło pod siatką. Znowu idę szukać. Mam nadzieję, że komuś z okolicy uciekła, biegała a ktoś inny przerzucił ją do mnie bo pomyślał, że moja. Rano wypuściłam wszystkie psy, bawiły się. W tym czasie zajmowałam się kotami itp. Potem zawołałam psy na posiłek. Ona nie chciała wejść do domu więc wyniosłam jej jedzenie na zewnątrz i wróciłam przypilnować, żeby wszystkie psy zjadły swoje a nie innym. Kiedy wyszłam już jej nie było. Teraz pochodzę po okolicy znowu. Była czysta, zadbana, nie była głodna. Może jest już w domu. Ale i tak czuję się winna, że nie chodziłam z nią na smyczy po podwórku. Quote
teresaa118 Posted April 15, 2019 Posted April 15, 2019 Nie szukaj sobie na sile roboty, jesli psina jest w potrzebie, to znowu ciebie odwiedzi. Oby nie. Masz i tak juz wiele "na glowie". Serdeczne pozdrowienia Quote
tamb Posted April 15, 2019 Author Posted April 15, 2019 Już wszystko się wyjaśniło. Suczka cała i zdrowa. Napiszę wieczorem bo muszę wyjść. 1 Quote
tamb Posted April 16, 2019 Author Posted April 16, 2019 Wielodzietna rodzina w małym mieszkanku ma suczkę. Suczka młoda (7 miesięcy), niewybiegana dawała w kość. Ojciec w desperacji wrzucił ją w nocy do mnie bo "tu psy mają dobrze". W domu był płacz, rano przyszli wyjaśnić ale ja rano śpię. Potem jak zobaczyli sunię biegającą po podwórku to ją zabrali. Dopiero jak szukałam to się wyjaśniło. Stanęło na tym, że będzie do mnie przychodzić na wybieganie. No i mam teraz na podwórku suczkę, moje psy i 2 dzieci. Wczoraj po takim wybieganiu była grzeczna i nie chcą już jej oddać. A ja się wrobiłam ....... jak zwykle. Quote
asiuniab Posted April 16, 2019 Posted April 16, 2019 Choć pomysł głowy rodziny trudny do zaakceptowania i te wojaże po czyimś podwórku nieakcetowalne, to dla samej Izi, to najlepsze rozwiązanie, chyba? Quote
dorota1 Posted April 16, 2019 Posted April 16, 2019 No mają ludzie tupet.... szczeniak zazwyczaj w domu rozrabia, ten okres trzeba po prostu przetrwać i tyle. Rozumiem, że dla dobra suczki mogliby przychodzić z nią do Ciebie ze dwa razy w tygodniu, ale nie codziennie:( trudna sprawa. Quote
tamb Posted April 16, 2019 Author Posted April 16, 2019 Na szczęście te, co przychodzą są bardzo grzeczne. Dwójka w domu jest mała w tym jedno chore. Nie mają lekko, nie będę oceniać. Ale nerwy miałam. Musieli się nagimnastykować, żeby zabrać z ogrodzonego podwórka sunię. Od góry dziecko za ogrodzenie, dziecko łapie psa, który się cieszy na ich widok. I z powrotem poza siatkę. 1 Quote
teresaa118 Posted April 17, 2019 Posted April 17, 2019 Mam pytanie, a czy obca sunia jest wysterylizowana? Jesli nie, czy wlasciciele zgodziliby sie na sterylke? Szkoda suni, nauczyla sie juz lajzowac, przy cieczce bedzie stale w drodze no i niepotrzebne szczeniaki. Pomoge. Quote
tamb Posted May 10, 2019 Author Posted May 10, 2019 Umarła kotka Tosia, burasek z czasów krakowskich. Nowotwór jelit, na końcu eutanazja. Quote
teresaa118 Posted May 28, 2019 Posted May 28, 2019 Poszlo pare groszy na zwierzasczki, a pytalas sie o ta mloda suczke, czy chca ja sterylizowac Quote
tamb Posted June 12, 2019 Author Posted June 12, 2019 Dnia 28.05.2019 o 17:57, teresaa118 napisał: Poszlo pare groszy na zwierzasczki, a pytalas sie o ta mloda suczke, czy chca ja sterylizowac Bardzo dziękuję, doszło. A suczce młodej znalazłam nowy dom. 1 Quote
bakusiowa Posted June 12, 2019 Posted June 12, 2019 To dobrze, że się zrzekli skoro nie mieli dla niej czasu. Quote
tamb Posted June 12, 2019 Author Posted June 12, 2019 5 godzin temu, bakusiowa napisał: To dobrze, że się zrzekli skoro nie mieli dla niej czasu. Oni ją znowu wyrzucili. Tym razem na ulicę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.