Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 4.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Dzika_Figa']Pani Matka, dyć mówię... ;)[/QUOTE]

..którą tradycyjnie pozdrawiamy serdecznie :)

Bardzo optymistyczne, radosne, takie wiosenne te fotki, świetnie sie je ogląda , jak zwykle :)

Posted

[quote name='majuska']to klasyka jest przecież, nie wyobrażam sobie nawet innej sytuacji :) jeżeli w pomieszczeniu znajduje się dywanik z długim włosem, a zwłaszcza nowy, narzyganie na niego lub zasranie go jest niemalże pewne :)[/QUOTE]

O tak, to jest 100% pewne...

Zdjęcia obłędne - zaraz obejrzę sobie jeszcze raz... I jeszcze...

Posted

[quote name='majuska']to klasyka jest przecież, nie wyobrażam sobie nawet innej sytuacji :) jeżeli w pomieszczeniu znajduje się dywanik z długim włosem, a zwłaszcza nowy, narzyganie na niego lub zasranie go jest niemalże pewne :)[/QUOTE]

[quote name='Andzike']O tak, to jest 100% pewne...
[/QUOTE]

Wszystko ok, tylko dlaczego rano?

Posted

Byliśmy dziś u weterynarza z pogryzioną Flo ( zastrzyk antybiotyku) i Gjalpem ( zapalenie uszu)...
Mam przemywać i smarować fioletem ranę na udzie oraz przemywać i zakrapiać antybiotykiem uszy. To ostatnie jest straszne.

Posted

[quote name='Florentynka']Byliśmy dziś u weterynarza z pogryzioną Flo ( zastrzyk antybiotyku) i Gjalpem ( zapalenie uszu)...
Mam przemywać i smarować fioletem ranę na udzie oraz przemywać i zakrapiać antybiotykiem uszy. To ostatnie jest straszne.[/QUOTE]

I jeszcze uważaj, żeby się nie pomylić i nie wysmarować Gjalponowi uszu fioletem, bo sezon wystawowy będziecie mieć z głowy wtedy...
Swoją drogą, Te Wasze psy to jakoś zawsze hurtem chorują...

Posted

[quote name='mamanabank'][CENTER][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_9qYHE1KUBho/Ta26GR-0FTI/AAAAAAAADzg/C-OsqEXqgmE/s640/DSC_1166.JPG[/IMG]

[LEFT]Czad! :loveu:
I bardzo podoba mi się Ta Pani na zdjęciach z psami :-)
[/LEFT]

[/CENMnie
Mnie też się to najbardziej podoba...

Posted

[quote name='Florentynka']Byliśmy dziś u weterynarza z pogryzioną Flo ( zastrzyk antybiotyku) i Gjalpem ( zapalenie uszu)...
Mam przemywać i smarować fioletem ranę na udzie oraz przemywać i zakrapiać antybiotykiem uszy. To ostatnie jest straszne.[/QUOTE]

KłapoUszy to i nasza zmora, nam pomogła wizyta nad morzem, wiatr i słona morska woda, wtedy problemy się skończyły, jakby przypadkiem.

Posted

[quote name='Florentynka']Mam Ci grypę żołądkową
święta, jaja i teściową
łodiridi hej![/QUOTE]

niestraszna ci pewnie grypa żołądkowa
bo to lepsze niż teściowa.

[COLOR=darkred][B][SIZE=4]Pogodnych i Wesołych Świąt dla całego Florentynkowego domostwa.[/SIZE] [/B][/COLOR]
A dyngusa tylko dla teściowej.

Posted

[quote name='Florentynka']Gjalpo z Balbiną ukradli resztkę makaronu, pobili się i zepsuli durszlak.[/QUOTE]

A makaron przy BARFie im nie zaszkodzi ? :diabloti:

Posted

Na szczęście drugie zostało... Uff, dobrze, że dziś słonecznie, wczoraj lało i parówy się nudziły, a potem w nocy były nieznośne, bo wyspały się w dzień. Parówy się kłębiły i kazały drapać, Gjalpo wilkołaczył, Kangur tupał.

Posted

[quote name='Florentynka']Pomagają w pracy, dzielne pieseczki.
Złocenie idzie pełną parą, więc psy w pracowni są wybitnie niepożądane. Ale drzwi zamknąć nie można, bo się dobijają, albo szczekają okrutnie i trzeba wyłazić i patrzeć czemu szczekają, a one wtedy włażą do pracowni. No więc drzwi mamy otwarte, a w drzwiach zainstalowana jest bariera psychologiczna. Czyli krzesło, które sobie leży na boku. Psy nas widzą, my widzimy psy, można od biedy rękę wystawić i pomiziać. No ale oczywiście psy są kreatywne. Wczoraj parówa wsadziła łeb między szczebelki w oparciu tego leżącego krzesła i próbowała się przecisnąć. Może by jej się nawet udało, ale w tym samym momencie Kangur oparł łapki na tym samym krześle, nad Łucją. I osunął się i spadł na Łucję. I Łucja wpadła w panikę. Szarpnęła się do tyłu, odskoczyła i pognała przed siebie - a wszystko to z krzesłem nawleczonym na szyję! Utknęła w końcu na środku przedpokoju, gdzie miotając łbem waliła tym krzesłem o podłogę. Reszta stada tłoczyła się wokół, żeby dokładnie widzieć co się dzieje. Zataczając się ze śmiechu pobiegłam ratować parówę. Udało mi się przydeptać i unieruchomić latające krzesło i wyłuskać biedactwo zaklinowane w szczebelkach. Teraz parówa biedna boi się bariery psychologicznej, więc siada w bezpiecznej odległości, świdruje wzrokiem i wyje...[/QUOTE]

Florentynko, zawsze wtedy gdy mam doła wpadam na Twój wątek i jest mi już lepiej, znacznie lepiej:-)

Posted

[quote name='ihabe']Florentynko, zawsze wtedy gdy mam doła wpadam na Twój wątek i jest mi już lepiej, znacznie lepiej:-)[/QUOTE]
No miło mi , że Ci lepiej. Przynajmniej komuś moje potwory dostarczają rozrywki, a nie samych zgryzot.
Ja znów muszę na nie naskarżyć - dwie parówy przed chwilą pobiły się o ogryzek jabłka.

Posted

To nie mogłaś zjeść 5 jabłek i każdemu dać ogryzek?Sama prowokujesz bitwy:diabloti::eviltong:. Też czytuje regularnie na poprawienie humoru:eviltong:

Posted

[quote name='halcia']To nie mogłaś zjeść 5 jabłek i każdemu dać ogryzek?Sama prowokujesz bitwy:diabloti::eviltong:. Też czytuje regularnie na poprawienie humoru:eviltong:[/QUOTE]
Pewnie, zjeść 5 jabłek i dostać gigantycznej biegunki...A one i tak by coś wymyśliły, żeby naszkodniczyć.
Kupiłam właśnie prezent moim psom - zamrażarkę o pojemności 300 litrów. Zamykaną na klucz.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...