Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Florentynka']Po raz pierwszy odkąd znam parówę widzę ją smutną. Cały dzień dziś nieswoja, zamyślona. Brakuje jej Matyldy.[/QUOTE]
nie ma się co dziwić, toż obie z jednej niedoli....

  • Replies 4.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Wszyscy smutni, Gjalpo też. Nawet Kangur przygaszony. Gjalpo jak to on - nie pokazuje po sobie wiele, ale przygaszony wyraźnie.
Ale Łucja naprawdę robi wrażenie, bo ja jeszcze smutnej Łucji nie widziałam...
(P.S. i nie a'propos - tekst mojej mamy sprzed chwili: czy macie w domu jakiś szampon nie dla psów?)

Posted

A macie?Trzymajcie sie Florentynko,Mati miała wspaniały dom i ludzi i psich towarzyszy.Choc tyle,ze miała cudowny rok w swoim zyciu.Kazda z nas przezyła odejscie psiaka za TM,wiemy jakie to trudne...

Posted

Szampon ludzki owszem, był.
Dziś Łucja w ramach pocieszania została zabrana do miasta - musieliśmy coś służbowo załatwić, potem skoczyliśmy z Łucją na kawę. Mężnie zniosła oblężenie przez stado dzieci, które się nią zachwycały i chciały głaskać (kulturalnie, trzeba przyznać i delikatnie - widać dzieci przyuczone). Szturmowała zaplecze kawiarni i zanosiła modły do lodówki.
A do domu wróciła strasznie zmęczona, wyłącznie z powodu nadmiaru ambicji. Otóż parówa nie będzie w samochodzie siedziała z tyłu, gdzie mogłaby się wygodnie położyć - musi sterczeć u mnie na kolanach, a i tak jest to z jej strony bolesny kompromis, bo najchętniej zajęłaby miejsce kierowcy, ostatecznie kolana kierowcy. Więc zamiast przesypiać czas tkwienia w korkach siedzi sztywna i wyprostowana i obserwuje otoczenie.

Posted

[quote name='majuska']Dobrze , że macie jeszcze tą paróweczkę..no i całą resztę kochanego stadka, to zawsze trochę lżej w trudnych chwilach....[/QUOTE]
Och, bardzo dobrze. Nie wiem, jak bym to przeżyła bez nich!
Dziś nikt nie uciekł, ale we wsi psie wesela co kawałek, oczy mamy dookoła głowy i pilnujemy, żeby Gjalpowi co do łba nie strzeliło.
I dziś przy śniadaniu mieliśmy dyskusję w temacie "analiza ucieczek przez pryzmat indywidualności osobniczej". Oto wnioski:
Łucja uciekając zakłada, że będziemy jej szukać i w końcu znajdziemy. Oznacza to, że ma do nas zaufanie i żyje w głębokim przekonaniu, że człowieka stworzono do opieki i czuwania nad psem. Gjalpo wręcz przeciwnie - wyznaje pogląd, że to on jest za nas odpowiedzialny. Jeśli ucieka, to po to , żeby coś załatwić. Pan pies udaje się gdzieś w swoich sprawach, załatwi to wróci i nie ma o co robić afery! Ścigany podczas ucieczki zaczyna się o nas martwić - że może się zgubimy, nie trafimy do domu albo zrobimy coś głupiego. W związku z tym, w przeciwieństwie do innych psów, które uciekając starają się jak najszybciej zniknąć z oczu, Gjalpo czeka na ścigającego. Nie na tyle, żeby dać się złapać, ale na tyle, żeby mieć na oku. Na zasadzie "skoro już za mną leziesz, to leź za mną, nie rozłaź się na boki, pilnuj się i bądź w pobliżu, załatwię co mam załatwić i odprowadzę cię do domu".

Posted

Siedzimy i złocimy na akord. Duuużo takich małych wypierdków – praca wymaga absolutnej koncentracji i prawie bezruchu. Oddech zsynchronizowany z rytmem złotko – pędzelek – duperelek.
Przy najlżejszym drgnieniu powietrza płatki złota cienkie jak mgiełka zaczynają fruwać, zwijają się w trąbę i są do wyrzucenia.
Jego Wysokość staje przed bocznymi drzwiami i napiernicza w nie łapą. Zastanawiam się, czy najpierw strzeli szyba czy moje nerwy. Wstaję i wypuszczam gada. Wtedy nadlatuje Kangur, z dzikim wrzaskiem wczepia się w szyję Jego Wysokości i wypadają na zewnątrz w postaci wirującego i wrzeszczącego kłębowiska. Florence stoi w otwartych drzwiach i ujada, Łucja ujada z kanapy. Flo lekko pchnięta w zad zawraca , z oburzoną miną pakuje się z powrotem do domu, ujadając pędzi do głównych drzwi, za nią ujadająca Łucja.
Otwieram im główne drzwi – Flo wychodzi, Łucja nie. Ujadając odprowadza mnie na miejsce pracy. Ja siadam – głęboki oddech – złotko – pędzelek …w tym momencie Łucja wskakuje mi na kolana.
Odnoszę Łucję na kanapę. Wracam do stołu, siadam – Florence wali w drzwi, wstaję, wpuszczam.
Siadam, głęboki oddech… złotko – pędzelek – dup!!! Drzwi otwierają się same, do domu wpada Kangur, pędzi z szybkością światła. Za Kangurem Gjalpo – wolniej, ale więcej psa. Wiatr wieje, złoto zwija się w trąbę. Wstaję i idę zamknąć drzwi. Wracam, siadam. Złotko –pędzelek – dup! Jego Wysokość stoi przed bocznymi drzwiami i napiernicza w nie łapą…

Posted

[quote name='majuska']Chyba nici z opowieści , bo wczoraj wyadoptowana Chanelka zwiała właśnie w Nowej Hucie i Asia pewnie poszukuje....po prostu masakra:shake:[/QUOTE]
Gorzej, ja pracuję, muszę do rana skończyć robotę, teraz zapi...dalam jak autko na bateryjki, chcę skończyć szybko i jechać szukać Chanelki...

Posted

[quote name='majuska']Chyba nici z opowieści , bo wczoraj wyadoptowana Chanelka zwiała właśnie w Nowej Hucie i Asia pewnie poszukuje....po prostu masakra:shake:[/QUOTE]

O qrde... :( :( :(
Mam nadzieję, że się znajdzie... Pucek się znalazł, prawda? ;)

Posted

No, dobra, gdzie te rzesze MOICH wielbicieli?
[IMG]http://img35.imageshack.us/img35/6893/ucjakokietujca.jpg[/IMG]

mamy dla Was nowy albumik ze zdjęciami:
[URL]http://picasaweb.google.pl/florentynka.psy/ToZnowuMy#[/URL]
możecie sobie popodziwiać.

Posted

Obejrzałem teraz, korzystając z komputera w czasie klasówki...:evil_lol:

Czemu nie lubimy paparazzich? Nieśmiałość czy poczucie indywidualności?

No i Gjalpo w tym welonie wart oglądania po parę razy nawet kosztem korzystania ze ściągawek...:evil_lol:


Wierzę, że Chanel się znajdzie...

Posted

[quote name='UBOCZE']Obejrzałem teraz, korzystając z komputera w czasie klasówki...:evil_lol:

Czemu nie lubimy paparazzich? Nieśmiałość czy poczucie indywidualności?

No i Gjalpo w tym welonie wart oglądania po parę razy nawet kosztem korzystania ze ściągawek...:evil_lol:


Wierzę, że Chanel się znajdzie...[/QUOTE]

No pięknie - Gjalpo zdalnie demoralizuje młodzież szkolną, poniekąd.
Paparazzich kochamy, ale nie wtedy, kiedy za naszymi plecami ktoś się zabawia naszym sznurem. Wtedy się obrażamy, podejrzewając fotografa o kolaborację z wrogiem i perfidne odwracanie naszej uwagi, żeby tamtym ułatwić zadanie.
Chanel musi się znaleźć, a właściwie teraz bardziej dać się złapać, bo gdzie jest to mniej więcej wiemy...

Posted

jedyny wesoły punkt na dzisiejszy ponury dzień. Zdjęcia jak zwykle boskie i komentarz również, szczególnie z Gjalpo gdzie wszystkich miał gdzieś...:diabloti:
Lućka jakby pociemniała na zimę, czy mi sie wydaje ?
Kangur rozczula, te uszyska, słodka minka....ona Emilkowata taka.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...