Florentynka Posted September 11, 2009 Share Posted September 11, 2009 Będziemy dbać o naszą parówę kochaną. Ale nie ma jakiegoś bezpośredniego zagrożenia - na pewno nie można jej operować w tym stanie rzeczy, ale ogólnie taka parówa może sobie żyć długo i szczęśliwie. Mogłaby nawet bez leków, ale będzie je dostawać, bo służą poprawie komfortu funkcjonowania. Serce jest powiększone no i przez to parówa szybko się męczy, ale przecież do niczego jej nie zmuszamy - poza ciągnięciem wózka z kamieniami, rzecz jasna, ale teraz zmniejszymy ilość kamieni - ona i tak głównie odpoczywa. Weterynarz nas wyraźnie uspokoił ( a byłam dociekliwa) - nic strasznego się nie dzieje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted September 11, 2009 Share Posted September 11, 2009 wózek z kamieniami!:placz: niedobra ciotka:x:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted September 11, 2009 Share Posted September 11, 2009 no tak , widziałam u Was te wózki z kamieniami...:lol::lol::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 12, 2009 Share Posted September 12, 2009 Tak, a oprócz tych wózków z kamieniami to jeszcze dręczymy na inne sposoby. Na przykład można parówę zakneblować: [IMG]http://img171.imageshack.us/img171/4599/knebel.jpg[/IMG] powtarzam się z tymi linkami ( u Matyldy jest ten sam), no ale co ja mam zrobić? [url=http://picasaweb.google.pl/karmatsetenlhamo/KoscIKaczka#]Picasa Web Albums - Aśka - kość i kaczka[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 To po prostu okropne, aż wstyd mi o tym pisać :oops: Łucja dobiera się do Matyldy w zamiarach jednoznacznie seksualnych :-o Parówy lesbijki - to się nie mogło trafić komu innemu,nie? A Matyldzie się to wcale nie podoba... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 No tak, jeszcze tylko tego nie było....a może one podsuwaja Ci Florentynko inspiracje do świerszczyków dla Poldzia?:diabloti: Łolaboga , co tam sie u Was wyrabia..:shake::eviltong::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted September 14, 2009 Share Posted September 14, 2009 oj tam . Zaraz wyrabia Łucja no ten tego....krew nie woda.....:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miśka84 Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 [quote name='Florentynka'] Łucja dobiera się do Matyldy w zamiarach jednoznacznie seksualnych :-o[/quote] O boziu.....:-o:roll: Matylda pogon ta zboczona szara parowe :mad::mad::mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 No ja im nawet chciałam zrobić takie wspólne zdjęcie do Poldkowego świerszczyka, ale się nie dało, musiałam rzucić aparat i ratować Łucję, bo Matylda dała do zrozumienia że sobie nie życzy i parówy chciały sobie łby pourywać. Gdzie się podziewają wszystkie normalne, dobrze wychowane, grzeczne zwierzęta? Czemu u mnie nie ma ani jednego? Przy tej ilości chociażby z praw statystyki wynika, że chociaż część z nich powinna być normalna... Próbował ktoś kiedyś wyłuskać spod thui 4 psy naraz, w tym 3 obłe i wyślizgujące się i jednego o wadze słonia? Chyba jeża znaleźli i przez dłuższą chwilę uprawialiśmy z Adamem żonglerkę psami na 4 ręce zanim nam sie udało je odciągnąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted September 15, 2009 Share Posted September 15, 2009 Florentynko zapewniam Cię , że u mnie tez nie znajdziesz ani jednego normalnego , grzecznego futrzaka ( a jest ich razem sztuk 5 ), nawet taki dziadzio Poldzio daje czasem popalić...:roll::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 Łucja pracuje: [IMG]http://img225.imageshack.us/img225/2489/piespracujcy.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 O matko, nie dość, że za dnia ciągnie wózek z kamieniami, popołudniami pozuje do świerszczyków, to jeszcze na wieczór musi takie ciężkie , skomplikowane projekty realizować....biedne to stworzenie:shake: oj Beciu aleś psa wyadoptowała...:eviltong::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 może trzeba zawiązać komitet pomocy dla Łucji?:diabloti: ma biedactwo pełne łapki pracy wszelakiej..:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Becia66 Posted September 16, 2009 Author Share Posted September 16, 2009 wiecie co ?.....strasznie rozczuliło mnie to zdjęcie Łucji z Adamem...:loveu: A i pomysłów więcej może do głowy przyjdzie... i kreska pewniejsza...:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 16, 2009 Share Posted September 16, 2009 [quote name='becia66']wiecie co ?.....strasznie rozczuliło mnie to zdjęcie Łucji z Adamem...:loveu:[/quote] żebyś Ty ich widziała w naturze! Adama zawsze parówy rozczulały - a tą to już w ogóle pokochał obłąkańczo i z wzajemnością. Ja przecież od początku pisałam, że to on sobie parówę upatrzył. A teraz to na rękach ją nosi, przytula...Wczoraj mi parówa zajęła fotel, więc poprosiłam Adama, żeby ją wyrzucił. A on parówę w objęcia, na kolanka i razem sobie siedzieli na tym fotelu. Parówa z nim chadza spać, wtula się, łeb mu na poduszce trzyma, a on ją przez sen gładzi po brzuszku... A wyobrażacie sobie, że parę lat temu to był facet co jak pogłaskał psa to leciał myć ręce?:eviltong: A na tym zdjęciu widać parówią minę typu "co NAM przeszkadzasz?" - mina była pod moim adresem... [IMG]http://img225.imageshack.us/img225/4928/pracujemynieprzeszkadzap.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Łucja jest niesamowita.....:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 A teraz rzucę bombę... Oszalałam. Ani chybi - to jest obłęd w czystej postaci. W niedzielę przyjeżdża tu Kubuś ze schroniska w Gliwicach. Bo ma 16 lat i się przewraca i nikt go nie chce. Ja źle skończę, nie mam co do tego wątpliwości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 Florentynko ja Cię rozumiem , jak tylko dorobie się domu to pewnie tez tak skończę jak Ty;) Podziwiam Cie , Jesteście po prostu wielcy!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 Wiecie jak się skończyła współpraca Łucji z Adamem? W opisie do rysunku pojawiła się "okładzina z PIESKOWCA"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majuska Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 Oczywiście w kolorze szaroburym:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Oni sa rzeczywiście mocno ze sobą związani:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
figa33 Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 Łucja! Ty to masz szczęście kobieto!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 19, 2009 Share Posted September 19, 2009 Ja zaczynam miec problem, na którym wątku mam pisać o rzeczach które dotyczą obu parów... Teraz zrobię tak - napiszę tu, a link do fotek będzie u Matyldy. Otóż dziś był dzień absolutnie szalony. Postanowiliśmy pojechać na wycieczkę, do lasu i nad rzeczkę z 7 psami! Poupychaliśmy je w dwóch samochodach jakoś no i pojechaliśmy. Łucka po drodze narzygała mi do torby, ale na miejscu było po prostu super! Psiska taplały się w rzece, goniły po lesie, znów się taplały i znów goniły. Jakie parówy dzielne! Zwłaszcza Łucka, na tych krótkich łapkach zasuwała jak autko na bateryjki. No w ogóle kupa szczęścia! Cały dzień na spacerze, tyle nowych wrażeń! W drodze powrotnej Łucka obrzygała mi telefon, ale nie szkodzi. Miło było popatrzeć jakie zadowolone były psy z tej wyprawy. A teraz po prostu padły - są tak zmęczone,że Jego Wysokość kazał sobie podać kolację do łóżka. He he - zmęczony pies to dobry pies! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
albiemu Posted September 21, 2009 Share Posted September 21, 2009 Mikser Miśki wczoraj narzygał do skrzyni biegów, schowka i hamulca ręcznego :D Można powiedzieć, że mój połowiec wciąż jeszcze z nim jeździ :D Miśka - nie przejmuj się :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miśka84 Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 [quote name='albiemu']Mikser Miśki wczoraj narzygał do skrzyni biegów, schowka i hamulca ręcznego :D Można powiedzieć, że mój połowiec wciąż jeszcze z nim jeździ :D [/quote] No już wszystko zostało wyczyszczone :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Florentynka Posted September 22, 2009 Share Posted September 22, 2009 [quote name='Miśka84']No już wszystko zostało wyczyszczone :roll:[/quote] A ja miałam onegdaj psa, który cierpiał na chorobę lokomocyjną, a jego ambicją było puścić pawia na plecy kierowcy. Z reguły mu się udawało. A kiedyś wieźliśmy do nas kolegę z psem - psu się zrobiło niedobrze,a kolega w trosce o naszą tapicerkę podstawił mu pod pysk ręce złożone w miseczkę, a potem do końca drogi jechał z tym psim pawiem w dłoniach, na skutek czego Adam o mało nie wjechał w słup ze szczęścia. Ale moja ulubiona historia to ta, jak mój ON-ek, który ze mną studiował, puścił cichcem pawia w sali wykładowej pod stołem. Najpierw zobaczyłam sprzątaczkę w szale, która poleciała do pokoiku gdzie przesiadywało grono pedagogiczne, a następnie tąż sprzątaczkę + moją osobistą promotorkę zaglądające pod stół i usłyszałam dialog: sprzątaczka (histerycznie) "studenci niby, a takie świnie, chamy..." pani profesor ( spokojnie): "ależ, pani Teresko, to chyba nie studenci, to pies, tu są chrupki niestrawione" sprzątaczka ( z ulgą) "a, pies, biedny pies..." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.