-
Posts
526 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by slapcio
-
NIEWIDOMY pies ,Ciągnący KROWI ŁAŃCUCH za sobą...MA SUPER DOM
slapcio replied to jusstyna85's topic in Już w nowym domu
Zepsuty, niepotrzebny...? :( -
Psy z Ostatniej Szansy - Pomoc wciąż potrzebna!!!
slapcio replied to Zofia.Sasza's topic in Już w nowym domu...
2 głosy dorzuciłam... -
Własna matka chciała go zagryźć. Błękitny amstaff ma wymarzoney domek!
slapcio replied to halbina's topic in Już w nowym domu
halbina, a olejek z dziurawca? podobno świetnie przyspiesza ziarninowanie rozległych ran. moge poszukac na miau kto dysponował, moze dziewczyny mają jakieś wolne zapasy. Jakbyś potrzebowała zeby Ci pomóc w zorganizowaniu olejku daj cynk na gg, ja teraz na dogo bywam tylko sporadycznie (fatalne tempo otwierania) -
:mad: no i gdzie one? Te foty znaczy. Ze scenami przemocy itp co do autochtonów - rzeczywiście nie miałam okazji, byłam tylko przejazdem (+jedna powierzchnia monitoringowa w lesie tuż obok). Aaaa wiem co było ładne np- taki duży klasztor :)
-
Kurczę, że też z Ninki taki zbój... Ale w kagańcu wygląda przednie, prawdziwy postrach całej wsi ;) czekam niecierpliwie na dalsze relacje :) p.s. byłam w lipcu w Trzebnicy - całkiem ładnie :)
-
7 miesięcy-POŁAMANA MIEDNICA, eutanazja lub pomoc:( ZA TM zator :(
slapcio replied to jusstyna85's topic in Tęczowy Most
Justyna, dr Fabisz to świetny specjalista, jeżeli możesz to weź rtg i podjedź. Myślę że propozycja halbiny tez warta rozważenia (zresztą, konsultacja u 2 wetów na pewno nie zaszkodzi ;) ) -
Podobno niektórzy sędziowie uznają PMS za poważną okoliczność łagodzącą ;) Dobrze, że konflikt między dziewczynami osłabł. Ufff :roll: A konsultowałaś z wetem przerwanie cieczki i ciachu-ciachu? Może ona z tych co cieczkują "do skutku", jak kotki :evil_lol:
-
Może parafina pomoże? Ułatwi przesuwanie się treści jelitowej i da poślizg osłaniając nabłonek. Biedna "malutka" :shake:
-
Uwaga!Kto nie wpłacił, kto nie wysłał :) Wyjaśnienia i Czarna lista.
slapcio replied to Czarodziejka's topic in Bazarek
Fakt, beznadzieja z tą wyszukiwarką :angryy: -
O kurczę to się narobiło :shake:. Najadłaś się pewnie strachu... jak Niniak dzisiaj się miewa? Daj znać, proszę... co do bazarku - zaraz dam linka Annie 33 - ona najlepiej dorzadzi.
-
Przecież pomogłaś - Nince. Dałaś jej dom :) niemniej jednak bazarek bardzo się przyda, a że robisz śliczne rzeczy... ;)
-
A ja sobie zapisuję wątek. Erica, dorobiłaś się psiakow w moim typie (ja się pochwalę że Ninka była u mnie na dt przez kilka m-cy). No cudne są panny E&E (rezydentki to ja chwalę nieustannie). Tylko uważaj - tymczasowanie uzależnia! Chociaż też okropnie obciąża psychicznie... Mniej w moim typie jest qu na łózku i tarzanie się w tymże - takie uroki bycia "mamuśką". Cuś o tym wiem, choć teraz mam na stanie kocięta a nie szczeniaki ;)
-
O w mordę jeża :crazyeye: Rzeczywiście. A gabarytowo też ma szanse się upodobnić? :cool3: :evil_lol:
-
Jak masz pomysł na cosik ekstra, to zdaje się na szanowną. A jak nie to spróbuję fajnie złozyć foty które mi przysłalaś :)
-
Nu, fajowa fota :) a może fajny byłby collage z kilku? Tylko ja niekumata w takich sprawach, umiałabyś zrobić? (sama sobie w ramce bym powiesiła, a co)
-
Ja bym chyba na jakiś czas przeszła na spacery osobno, chyba ze macie mozliwość np podjechac w jakieś miejsce gdzie jest małe prawdopodobieństwo spotkania generujących kłopoty szczekuszek - niech się wtedy dziewczyny wyszaleją. Jak piszesz w przypadku Ninki problemem nie są inne psy jako takie, a bardziej "nakręcanie" atmosfery przez Hathor. Taka "imprezka' może stac się dla niniaka atrakcyjna i adrcie ryja mogłoby stac się samonagradzające, lepiej nie pozwolić jej sie w tym ćwiczyć. Chyba bym spróbowała różnych ćwiczeń z Ninką wymagajacych skupienia uwagi w obecnosci innych psów na spacerze, w obecności Hatki, a potem stopniowo w obecności Hatki na spacerze i innych psów i Hatki na spacerze (czyli klasyczne stopniowanie bodźców rozpraszających). Może uda się w końcu egzekwować skupianie uwagi na przewodniku/przekierowywac zachowanie w takich okolicznościach. Bo wyobrażam sobie ze przy psie o tej masie nawet nieagresywne szarpanie sie na smyczy, wynikajace z ekscytacji, moze byc kłopotliwe. Chyba najlepsze byłyby ćwiczenia statyczne, typu warowanie, pomagajace sie wyciszyć. I dobrze nagradzane atrakcyjnymi przysmakami - bo tymi jak wiem Niniator nie gardzi :diabloti: Natomiast jak piszesz, Hathor czuje sie przy Nince pewniej, więc dobrze by było gdyby ten etap nie przeciagał się zbyt długo, no ale nad to masz juz średni wpływ. Na pewno większy kłopot bedzie z opanowaniem stanów lękowych Hathor. Mam wrażenie, że ona generalnie się łatwiej pobudza? Optymalnie byłoby tez popracować z Hatką jak najintensywniej w warunkach braku rozproszeń i dostarczać jej maksimum pozytywnych bodźców przy stopniowym wprowadzaniu elementu wywołujacego strach - czyli z innymi psami najpierw w bardzo dużej, nie powodujacej reakcji odległości i przy stopniowym, baaaardzo powolnym jej zmniejszaniu. Tylko że to w teorii łatwe, a w praktyce wychodzisz na spacery i trzeba się zmierzyć z rzeczywistościa pelną niewychowanych szczekuszek i głupich włascicieli (co jest dużo gorsze). Czy miałabyś kogo poprosic, żeby ze swoim psem poćwiczył z Wami w spokojnym miejscu? Najlepszy byłby pies silnie komunikujacy sie za pomocą sygnałów uspokajających. Tylko gdzie znaleźć takiego psa i takiego człowieka :roll: Być może warto byloby sie skonsultować z jakims behawiorysta, jesli problem będzie sie pogłębiał - we Wrocku na pewno takowy jest. Ja bym równiez rozważyła doraźnie podawanie kropel Bacha, oczywiście wyłacznie przygotowanych indywidualnie dla Hathor. Jakby co, slużę namiarami na osobę która bardzo pomogla moim kotkom w sytuacjach agresji z jednej, a lęku i wycofania z drugiej strony. Czasem te krople przynoszą b. dobre efekty, czasem slabe - kwestia indywidualna. Ale są całkowicie bezpieczne i w sumie niedrogie - miesięczna terapia to ok. 30 zł. Niestety teraz nic wiecej do głowy mi nie przychodzi - do tej pory udawało mi się zwalczać straszne strachy moich zwierzów poprzez pozytywne bodźce (zabawy, smakołyki) w obecnosci "potwora" w kontrolowanych dawkach, ale tez nigdy problem nie był duży...