Jump to content
Dogomania

Jak namówić.. Mocne argumenty


alwisia

Recommended Posts

Witajcie, jest to mój pierwszy post na tym forum , jednak od dłuższego czasu na nie wchodzę. Mieszkam w bloku, z tatą, rodzice się rozwiedli mama mieszka w innym mieście, długa historia. W każdym razie mieszkamy tylko dwoje. W kwietniu będę obchodziła swoje 15 urodziny, od wielu lat wiercę dziurę w brzuchu, bo ja chcę psa. Nie dziwie się, że przedtem się nie zgodził, byłam dzieckiem. Wiem, że dla większości nadal jestem smarkata, ale wiem na co się pisze. Moja ciotka parę miesięcy temu kupiła sobie szczeniaka i byłam u niej w wakacje, to sprzątałam po nim kupki, wychodziłam na dwór, wiem jak to wygląda. Często wychodzę na spacery z koleżankami, które posiadają psa. Zdaję sobie sprawę, że spacerki z psem to nie tylko miłe wakacyjne po południa, ale również o 6 rano wstawanie czy to pada deszcz czy śnieg jestem tego świadoma.
Mój tata uwielbia zwierzęta, nie może przejść obok cudzego psa, obojętnie - musi pogłaskać. Ale problem polega na tym, że on sądzi, że ja przez parę dni wyjdę, a on będzie potem musiał się tym psem opiekować. Mówi, że wie jaki ze mnie leniuch itp., ale nie mam już zielonego pojęcia jak mam mu przemówić, że to nie chwilowy kaprys, że jestem świadoma obowiązków i różnych sprach dotyczących psa.. Pomożecie? ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 292
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wiesz co? Moja sytuacja wyglada bardzo podobnie. Poczekaj z psem do wakacji - będziesz miala czas na nauczenie go czystości itp.
Przez ten czas udowadniaj tacie, że sprostasz tym obowiązkom. Możesz np. codziennie o 6 wstawac i wychodzić na spacerek, tak samo po szkole itp.
Pmagaj w sprzątaniu domu, odkurzaj i takie rózne. U mnie to podziałało. Przez 3 mies tak chodziłam na te spacery, a sprzątam dalej (żeby nie zapomnieli :cool3:) i zgodzili się. Na tych wakacji przybedzie nam o 1 domownika więcej - West Highland White Terrier. (ja rownież w tym roku obchodze 15 urodziny - w lipcu)

Masz już upatrzoną rase?

Link to comment
Share on other sites

Ja spacjalistką w tej sprawie niestety nie jestem chociaż mam kota i dwa psy ;)
Rodziców postawiłam przed faktem dokonanym, kot był pierwszy 10 lat temu, przyniosłam bo był chory i malutki, po 6 latach przyniosłam do domu 3 haszczaki szczeniaki, bo było chore d uśpienia, dwa poszły w dobre ręce a jeden został u nas, z naszym nowym nabytkiem było podobnie, nad stawem jakis kretyn chciał utopić dwa maleństwa 3 tygodniowe, wiec zabrałam...jeden poszedł w dobre ręce a sunia została bo tak podbiła nasze serca.
Wcale [U][B]tego sposobu nie polecam[/B][/U], bo rodzice nie byli ani trochę zachwyceni...było trochę sporów i zwad.
Teraz oczywiście są szczesliwi i zakochani w futrzakach, ale jest to spooory obowiązek i na prawde trzeba to 1000 razy przemyśleć ;)

Ja jak chce coś z mamą załatwić to mówię jej że musimy poważne porozmawiać ;)
Nie wiem czy ktos poradzi Ci jakie są solidne argumenty, bo rodzice zazwyczaj i tak swoje wiedzą. Musisz mu przedstawić swoje za i przeciw, ale nei marudząc i się upierając... na spokojnie poprosic zeby dął ći szacnę i ze to był by wspaniały prezent :) Musisz pokazać ze jesteś na tyle dorosła i odpowiedzialna ;) a przecież marudzeniem tego nie osiągniesz =D

Jeśli nie chcecie wydawać sporych pieniędzy na zakup psiaka, przygarnijcie biedula ze schronu. Te psiaki ponadkroć odwdzięczają się miłością :)
Ale jeśli już koniecznie z hodowli to z RODOWODEM ;)

Link to comment
Share on other sites

Masz rację, zacznę w domu sprzątać ostro, robić wszystko. :D
Jutro pójdę kupić sznurek zrobię pętelkę i w kieszeń jak będę szła. Akurat będą zbliżały się mi ferie, więc pokażę, że to dla mnie nie ważne, pies to pies. Muszę tylko wyczuć moment by tata miał dobry humor i mogłabym z nim przeprowadzić poważną rozmowę. Ja chcę szetlanda, oczywiście, że z rodowodem.
Dzięki. ;)

Link to comment
Share on other sites

po pierwsze - też uważam, że wakacje to najlepszy czas na kupno szczeniaka - nauka czystości i wszystkiego ;)
poza tym - zaproponuj tacie, że spiszecie umowę :evil_lol: w której zobowiązujesz się do spełniania wszystkich obowiązków związanych z psem, sprzątania po nim [kłaki kłaki kłaki kłaki kłaki wszędzie :evil_lol:], karmienia kąpania wyprowadzania uczenia zabawiania latania do weta rezygnacji z wakacji randek imprez etc na rzecz psa. i co tam jeszcze sobie wymyślisz. a w razie nie wywiązania się z umowy - poszukasz psu nowego domu.

Link to comment
Share on other sites

O ta umowa to dobry pomysł.
Zacznę od jutra całą akcję. Martwię się tylko jedną sprawą. W domu mamy jeszcze rybki (taty) i dwa myszoskoczki (moje). Chodzi o to, że jak zaczynałam kiedyś temat pies, to od razu tata, że już przeginam, jak chcę to może mi myszoskoczki wywalić. No tak straszy xdd, i nie mogę z nim nigdy do ugody przejść. Może teraz się uda.. Co mam powiedzieć, gdy zacznie mi mówić, bym nie przesadzała itp. ?

Link to comment
Share on other sites

Ja wprawdzie mam już od 2 lat wymarzonego psa, jednak z czasem i to jest za mało ...:evil_lol:Chce się więcej i więcej... Rodzice generalnie byli na nie, w sumie to im się wcale nie dziwie,drugi taki duży pies to wiadomo obowiązek, wiec dałam sobie z tym spokój. Jednak po wczorajszej wystawie w Rzeszowie... Wszystko jest na dobrej drodze :cool3: Mama rozmawiała z hodowcą, podeszłam, słucham, i nie mogłam uwierzyć :crazyeye: Słowa mamy: My też myslimy nad drugim psem itd...
Mówie Ci ! Zabierz tate na wystawe, no chyba że jezdzicie... To juz nie mam pomysłow :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Ja zabrałam mame na westy 'To takiego będziemy mieć? Ale śliczny' :loveu:

A wczoraj jak przyszła ciocia i mama zaczęla pokazywac westa w MP to tata, ze nie i takie te, a mama go ochrzaniła, że 'ona już hodowle wybrala i teraz nie będziemy rezygnować, bo bedzie jej przykro, trzebabylo to powiedzieć 2 lata temu!'
(dzisiaj mi mama opowiadała :evil_lol:)

Link to comment
Share on other sites

Dobra na chwilę obecną to mój tata jest zaskoczony i cały czas się na mnie śmiesznie patrzy. A jak zapytam: No co? To on, no bo ja nie wiem czy coś się stało czy coś ma się stać itp. xD Taki stres ma. : P Cały czas taka będę, a jak dostanę jakąś dobrą ocenę w szkole to zacznę temat.:diabloti:
Trzymajcie kciuki.

Link to comment
Share on other sites

Pies to nie tylko spacery. Pies to przede wszystkim CIĄGŁA praca. Szkolenie treningi. Piszesz, że zależy Ci na szetlandach, super fajowe psiaki, ale pracoholiki, jak w zasadzie każdy pies. Jeżeli chcesz mieć towarzysza na długie lata, to musisz koniecznie dowiedzieć się mnóstwo o wychowaniu, ułożeniu psa. Czytaj książki, najlepiej te o pozytywnym szkoleniu, powoli zbieraj pieniądze na zabawki, potrzebny sprzęt, pokażesz tak ojcu, że potrafisz zrezygnować z pewnych przyjemności dla psa. Zastanów się powoli nad hodowla przejrzyj spis hodowli w Twoim Związku Kynologicznym, być może uda Ci sie znaleźć dobra hodowlę, która bedzie miała miot na wakacje. Ja szukałam psa ponad rok. Szukałam informacji o rasie wszędzie gdzie się dało, jeździłam po wystawach, pytałam na forach. Przekonanie rodziców, to nie tylko batalia na słowa, ale wojenka na CZYNY. Udowodnij, że mogą powieżyć Ci żywe stworzenie, a Ty należycie o nie zadbasz, poświęcisz mu tyle czasu, uwagi, siły, cierpliwości i miłości ile potrzebuje.
Dobrym pomysłem jest tez wolontariat w schronie. Ewentualnie możesz zgłosić się do fundacji zajmujących się ratowaniem psiaków, wziać jakiegos na tymczas. Pokażesz ojcu, że umiesz się psiakiem zając, a jednocześnie pomożesz jakiejś bidzie. Możliwości jest sporo. Pozdrawiam :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paszczaq']
Zacznę od jutra całą akcję. Martwię się tylko jedną sprawą. W domu mamy jeszcze rybki (taty) i dwa myszoskoczki (moje). Chodzi o to, że jak zaczynałam kiedyś temat pies, to od razu tata, że już przeginam, jak chcę to może mi myszoskoczki wywalić. No tak straszy xdd, i nie mogę z nim nigdy do ugody przejść. Może teraz się uda.. Co mam powiedzieć, gdy zacznie mi mówić, bym nie przesadzała itp. ?[/QUOTE]
Paszczaqu, tak z reka na sercu: dbasz Ty regularnie o te myszoskoczki??
Bo jezeli tak, to masz mocny argument w łapie. ;)

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, mój tata twierdzi, że mają się lepiej niż niektórzy ludzie. I ma w sumie rację. ;) Są wychuchane i wydmuchane, że ho ho. Z resztą on wie, że zwierzęta są moim oczkiem w głowie. Dobra, czekam tylko co dostałam z rozprawki z polaka i zaczynam rozmowę.

Kaś, mimo najszczerszych chęci, schronisko, które było u nas zostało przeniesione do pobliskiego miasta, więc nici..

Link to comment
Share on other sites

To ja trzymam kciuki.
I napisz później, jak przebiegła rozmowa ;d
szukalaś już jakiejś hodowli? Bo jeśliby wszystko wypaliło, udałoby Ci się dostać zgode od taty na psa w te wakacje, to przydałoby się szukać.
Warto mieć już takie coś przy ew. 'koniecznosci' :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Moim skromnym zdaniem powinnaś już mieć upatrzona hodowlę. Zadzwonić do hodowcy, pojechać może z tatą. Pokazać, porozmawiać. Każdy DOBRY hodowca przedstawi zalety, ale tez WADY psiaka. Nie będziecie później zdziwieni. W dobie internetu można znaleźć kontakt praktycznie do wszystkich hodowli.
Wg mnie to chyba najlepsze co można zrobić. Udowodnisz ojcu, że to PRZEMYŚLANA decyzja.
A może zaproś go na forum, pozwól poczytać, pokaż galerie. Pomyślcie razem nad jakimś sportem, szetlandy są bardzo fajnymi psiakami, jest ich sporo w zasadzie w każdym sporcie (agility freesbie dogdancing) może jakieś filmiki z psiakami w akcji. Pozwól tacie też decydować nie tylko w kwestii być czy nie być dla psa, ale też pozostałych. Będzie wiedzial, że szanujesz jego decyzje, no i po raz kolejny udowodnisz, że jest to ŚWIADOMA decyzja.
Przedyskutujcie sprawę szkolenia ewentualnego psiaka. Czy psie przedszkole, czy szkolenie na własną rękę... Naprawdę można rodziców przekonać i jeżeli jestes naprawdę odpowiedzialna, i wiesz, że pies to przede wszystkim OBOWIĄZEK. To sądzę, że Twój tata też to zauważy. ;)


-------------------------------------------------------------------------
edit

No i przede wszystkim znajdźcie coś co byście mogli robić WSPÓLNIE z tata i psem. Nie mówię tu tylko o spacerach, warto wciągnąć trochę ojca w ten psi świat. ;)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam bardzo za pomoc. :*
Asti - świetne, na pewno to wykorzystam.
Kaś, z hodowcami się na razie wstrzymam, może w ferie da się coś wykombinować.
Zastanawiam się tylko, jak zacząć tą rozmowę, bo początek jest bardzo ważny.
Tata już się zaczął domyślać coś, bo dzisiaj wywołałam kilka szetlandowych zdjęć i powiesiłam w antyramie a tata: "Oho, moje dziecko znów wzięło na psy". A ja nic, tylko się uśmiechnęłam.

Link to comment
Share on other sites

Ja, gdy wysylalam pierwszego maila do hodowcy zaczynałam mniej wiecej tak ' Witam, jestem zainteresowana Państwa hodowlą i chciałabym uzyska kilka informalcji' no i tam pytałam o cene i wysztko, co mnie interesuje. Jeśli powiedzą Ci, ze bedą mieli miot w terminie jaki Cię interesuje to zapytaj o rodziców

Link to comment
Share on other sites

Rozmowę zacznij bez owijania w bawełnę. Powiedz, że chciała byś POWAŻNIE porozmawiać o psie. Przedstaw plusy i minusy posiadania psa (nie ograniczaj się tylko do tego jak to jest cudownie mieć pieska). Na minusy przygotuj kontrargumenty, czyli co TY zrobisz, żeby tych minusów było jak najmniej. Przede wszystkim słuchaj tego co mówi Twój tata, nie ma sensu się obrażać i trzaskać drzwiami. Pokaż mu kilka hodowli, forum o szetlandach, udowodnij, że wiesz z czym to się je. Nie tylko " oj tatku bo one takie śliiiiczne i milutkie i kochane". Bądź rzeczowa w tym co mówisz, fakty fakty i jeszcze raz fakty. Jak to wygląda naprawdę, konkretnie, co chcesz z psem robić, co TY mu dasz od siebie. Nie zniechęcaj się nawet jeśli pierwsza odpowiedzią będzie "kategoryczne nie" . Wracaj do tematu, rozmawiaj, pokazuj, edukuj staruszka ;), często rodzice boją sie nowych obowiązków, dlatego wykonuj swoje bez mrugnięcia okiem. Udowodnij, że mimo nastu lat potrafisz wziąc na siebie dodatkowe.

Albo dawaj ojczulka na forum, już my go przekonamy :diabloti::evil_lol:. Żartuje oczywiście:eviltong:.
Tak czy siak to przede wszystkim TY musisz udowodnić, że zasługujesz na psa.

Link to comment
Share on other sites

Kurde.
Byłam w zoologicznym z tatą, kupić żarcie myszowatym i go pociągnęłam do stoiska psowatych. Ogladamy, i ja tak "Boże, jakbym miala pieska takbym o niego dbała.." a mój tata kątem oka na mnie. : >
Potem coś tam znów wspomniałam a tata "Mówię Ci, wybij sobie psa z głowy, nie za wesoło ci? Jak chcesz to mogę ci skoczki wyeksmitować"
I jak tylko zacznę cokolwiek mówić, że już o zaczynaniurozmowy nie wspomnę, to tata odrazu mnie straszy, że mi gerbile wyeksmituje. -.- Jak tu się z nim dogadać. Cholera. ;/

Link to comment
Share on other sites

Ja trułam tacie przez 10 lat:) Mówiłam, że będę się opiekować, wychodzić i wszystko, że sama go sobie kupię. Mój tata zgodził się kiedy powiedziałam mu jaką rasę chcę (boksera) myślę, że na inną by się nie zgodził ale że ma słabość do tych psów to teraz jest jego oczkiem w głowie :razz::razz::loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paszczaq']Kurde.
Byłam w zoologicznym z tatą, kupić żarcie myszowatym i go pociągnęłam do stoiska psowatych. Ogladamy, i ja tak "Boże, jakbym miala pieska takbym o niego dbała.." a mój tata kątem oka na mnie. : >
Potem coś tam znów wspomniałam a tata "Mówię Ci, wybij sobie psa z głowy, nie za wesoło ci? Jak chcesz to mogę ci skoczki wyeksmitować"
I jak tylko zacznę cokolwiek mówić, że już o zaczynaniurozmowy nie wspomnę, to tata odrazu mnie straszy, że mi gerbile wyeksmituje. -.- Jak tu się z nim dogadać. Cholera. ;/[/quote]

Masz jakąś koleżanke z psiakiem? Takim dobrze ułożonym.
Bo można by zrobic tak, ze zapytałabym taty, czy moze kumpela do Ciebie wpaść, bo do weta idzie, a nie oplaca jej sie wracać do domu z psem i takie te. No i ona przyjdzie, a ty tak popatrzysz na tego psiaka, powiesz, że jest sliczny i jak będzie siedziec u ciebie to sie z nim baw itp. Jak gdzies razem idziecie i idzie jakis psiak, to popatrz na psinke wymownym spojrzeniem i tyle, nic więcej

Kolejna opcja. Skoro Twój tata jest 'oporny, to może poczekaj z psiakiem do nastepnych wakacji, weź psa na tzw. 'tymczas', zeby zobaczył, że Ci zależy, mozesz zapisać się do schroniska jako wolotariuszka, udzielac się w tych klimatach...
Chciaż wiem, ze pewnie strasznie Ci zalezy, aleby zagościl na te, więc sprobuj robić wiele rzeczy, a przy tym nie zapominaj o myszkach, bo tego tez może sie czepic

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...