Jump to content
Dogomania

paszczaq

Members
  • Posts

    15
  • Joined

  • Last visited

paszczaq's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dobra, spróbuję go namówić, ale to dopiero jak wrócę , bo jutro wyjeżdżam i nie zabardzo mam czas. Dzisiaj napiszę mu list. :diabloti:
  2. Eh, nie wiem. Zastanowię się. Może kiedy indziej. Na obecną chwilę jest milczenie owiec, bo nie mam ochoty gadać i w dodatku powiem jedno słowo i zaczynam wyć.
  3. Kas, czytając Twoje wypowiedzi, aż mam ochotę mu je pokazać.. Masz absolutną rację. Nie, mojemu tacie nigdy nie pozwolili mieć psa, bo moi dziadkowie ze strony taty nie lubią zwierząt.
  4. No odpowiadałam, i powiedziałam, że z tego wynika iż pies nadaje się tylko do emerytów. Co do tego ruchu to też powiedziałam. On mówi, że zwierzęta wszystko fajnie uwielbia itp, ale on w bloku psa nie chce. Mówiłam, że bym zabrała psa ze sobą.
  5. Boże. :/ Więc tak, wszystko powiedziałam, a takie kontragrumenty usłyszałam : a) za małe mieszkanie, b) nie chce krzywidzić zwierzęcia tym, że ma zostać na tyle godzin same, ( z czego się wkurzyłam i mu powiedziałam, że z tego wynika iż psy są wyłącznie dla emerytów) c) JEST FAJNIE (oho, na pewno) i nie chce robić sobie problemu, d) co zrobię jak pojadę na studia i tym podobne. Składałam chęć zrobienia umowy, bym przez parę miechów zachowywała jakby pies był i wychodziła na dwór. ALE NIE. Nawet mi się już do niego odzywać nie chce. Aż się rozryczałam i dalej wyję.
  6. [quote name='Kisses_xox']Przygotowana pzemowa? :evil_lol:[/quote] Prawie, czytam Wasze odpowiedzi i staram się je zebrać "w kupę". I odpowiadam sobie na pytania jakie może mi zadać, oraz co by to zmieniło w naszym życiu. :) A powiedzcie mi jeszcze, jak zakończyć rozmowę, gdy tata zacznie odmawiać itp. Bo wiadomo, że w tej sprawie "nic na siłę" zdziała lepiej niż dziecinne błaganie. ;)
  7. Dzięki, niezłe masz teksty. :D A ja do taty tak przed chwilą : Czy znalazł byś dla mnie jutro 30 minut? Odpowiedź: No tak, a o co chodzi. Ja: chciałam porozmawiać (grobowym głosem) tata: mam się bać? ja: nie (a pomyślałam sobie bój się bój.:diabloti: )
  8. Hah.. Jakbym miała rodzeństwo to by mi to pomogło, ale tak to bieda. Dobra, jutro rozmowa. Trzymajcie kciuki, napiszę Wam jak poszło..
  9. Kurde. Byłam w zoologicznym z tatą, kupić żarcie myszowatym i go pociągnęłam do stoiska psowatych. Ogladamy, i ja tak "Boże, jakbym miala pieska takbym o niego dbała.." a mój tata kątem oka na mnie. : > Potem coś tam znów wspomniałam a tata "Mówię Ci, wybij sobie psa z głowy, nie za wesoło ci? Jak chcesz to mogę ci skoczki wyeksmitować" I jak tylko zacznę cokolwiek mówić, że już o zaczynaniurozmowy nie wspomnę, to tata odrazu mnie straszy, że mi gerbile wyeksmituje. -.- Jak tu się z nim dogadać. Cholera. ;/
  10. Dziękuję Wam bardzo za pomoc. :* Asti - świetne, na pewno to wykorzystam. Kaś, z hodowcami się na razie wstrzymam, może w ferie da się coś wykombinować. Zastanawiam się tylko, jak zacząć tą rozmowę, bo początek jest bardzo ważny. Tata już się zaczął domyślać coś, bo dzisiaj wywołałam kilka szetlandowych zdjęć i powiesiłam w antyramie a tata: "Oho, moje dziecko znów wzięło na psy". A ja nic, tylko się uśmiechnęłam.
  11. Oczywiście, mój tata twierdzi, że mają się lepiej niż niektórzy ludzie. I ma w sumie rację. ;) Są wychuchane i wydmuchane, że ho ho. Z resztą on wie, że zwierzęta są moim oczkiem w głowie. Dobra, czekam tylko co dostałam z rozprawki z polaka i zaczynam rozmowę. Kaś, mimo najszczerszych chęci, schronisko, które było u nas zostało przeniesione do pobliskiego miasta, więc nici..
  12. Dobra na chwilę obecną to mój tata jest zaskoczony i cały czas się na mnie śmiesznie patrzy. A jak zapytam: No co? To on, no bo ja nie wiem czy coś się stało czy coś ma się stać itp. xD Taki stres ma. : P Cały czas taka będę, a jak dostanę jakąś dobrą ocenę w szkole to zacznę temat.:diabloti: Trzymajcie kciuki.
  13. O ta umowa to dobry pomysł. Zacznę od jutra całą akcję. Martwię się tylko jedną sprawą. W domu mamy jeszcze rybki (taty) i dwa myszoskoczki (moje). Chodzi o to, że jak zaczynałam kiedyś temat pies, to od razu tata, że już przeginam, jak chcę to może mi myszoskoczki wywalić. No tak straszy xdd, i nie mogę z nim nigdy do ugody przejść. Może teraz się uda.. Co mam powiedzieć, gdy zacznie mi mówić, bym nie przesadzała itp. ?
  14. Masz rację, zacznę w domu sprzątać ostro, robić wszystko. :D Jutro pójdę kupić sznurek zrobię pętelkę i w kieszeń jak będę szła. Akurat będą zbliżały się mi ferie, więc pokażę, że to dla mnie nie ważne, pies to pies. Muszę tylko wyczuć moment by tata miał dobry humor i mogłabym z nim przeprowadzić poważną rozmowę. Ja chcę szetlanda, oczywiście, że z rodowodem. Dzięki. ;)
  15. Witajcie, jest to mój pierwszy post na tym forum , jednak od dłuższego czasu na nie wchodzę. Mieszkam w bloku, z tatą, rodzice się rozwiedli mama mieszka w innym mieście, długa historia. W każdym razie mieszkamy tylko dwoje. W kwietniu będę obchodziła swoje 15 urodziny, od wielu lat wiercę dziurę w brzuchu, bo ja chcę psa. Nie dziwie się, że przedtem się nie zgodził, byłam dzieckiem. Wiem, że dla większości nadal jestem smarkata, ale wiem na co się pisze. Moja ciotka parę miesięcy temu kupiła sobie szczeniaka i byłam u niej w wakacje, to sprzątałam po nim kupki, wychodziłam na dwór, wiem jak to wygląda. Często wychodzę na spacery z koleżankami, które posiadają psa. Zdaję sobie sprawę, że spacerki z psem to nie tylko miłe wakacyjne po południa, ale również o 6 rano wstawanie czy to pada deszcz czy śnieg jestem tego świadoma. Mój tata uwielbia zwierzęta, nie może przejść obok cudzego psa, obojętnie - musi pogłaskać. Ale problem polega na tym, że on sądzi, że ja przez parę dni wyjdę, a on będzie potem musiał się tym psem opiekować. Mówi, że wie jaki ze mnie leniuch itp., ale nie mam już zielonego pojęcia jak mam mu przemówić, że to nie chwilowy kaprys, że jestem świadoma obowiązków i różnych sprach dotyczących psa.. Pomożecie? ;)
×
×
  • Create New...