Jump to content
Dogomania

Ściganie kotow, saren, wszystkiego, co sie rusza...


Marysia1986

Recommended Posts

[quote=karjo2;11768810
Rozejrzyj sie po szkoleniach w swojej okolicy, wpisz w szukajke na Dogo swoje miasto +szkolenie.[/quote]
To raz.
Dwa, ze naprawde nie rozumiesz czytanego tekstu, ewentualnie po prostu nie czytasz informacji, ktore pokazuja inny punkt widzenia.
Ludzie z takimi pogladami powinni miec zakaz dozywotniego posiadania jakiegokolwiek zwierzecia, a wczesniej solidne kary finansowe za bezmyslnosc i szkody spowodowane przez pupila (nawet jesli wlasciciel ich "nie dostrzega") i koniecznosc uspienia niewychowanego psa.
Skoro niewiele dociera, to dla dobra ponoc "kochanego" psa, przeczytaj o psie z lesniczowki, ktory tylko biegal z ludzmi po lesie, dla towarzystwa, spokojny, znany wszystkim spacerowiczom..
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1070/ile-moze-wytrzymac-pies-130241/[/URL]
Moze to da cokolwiek do myslenia :roll:.
Jak dla mnie EoT.
A ktoz Ci kaze psa na metrowym lancuchu prowadzac? Ciagle jest mowa o pracy z przewodnikiem na kilkunastometrowej lince. Skoro nie potrafisz psa zaangazowac we wspolprace, to problem jest nie w ucieczkach, tylko w braku zaangazowania i checi "przewodnika".

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 69
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ale trzymanie psa przez jakiś czas na lince nie jest tu proponowane tylko dla bezpieczeństwa otoczenia, ale i jako [B]element procesu oduczania[/B].

Psa naprawdę można zmęczyć na lince, ale jeśli ma on zajęcia angażujące go również umysłowo, a bieganie przy koniu czy swobodne ganianie luzem się do takich nie zalicza - stąd może problemy ze zmęczeniem psa, co już było pisane.

I dziwię się strasznie, że masz opory przed pracą z psem na długiej lince, a przed trzepaniem go prądem - żadnych...
Praca wychowawcza bezbolesna dla psa, czyli oduczanie pogoni poprzez skupianie uwagi na Tobie, naukę ignorowania zwierzyny i nagradzanie za to, na tym etapie utrwalenia nawyku bez linki jest niewykonalna. Na lince przez jakiś czas jak najbardziej i może wnieść wiele dobrego w Twoje relacje z psem, w przeciwieństwie do obroży elektrycznej. Jeśli zdecydujesz się na ową, to wiedz, że nauka będzie dla psa bolesna, bo na tym etapie impuls który będzie wystarczający do obrzydzenia pogoni na pewno nie będzie odczuwalny jako delikatne mrowienie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2'] i koniecznosc uspienia niewychowanego psa.
[/quote]
No, to jak juz do usypiania doszlismy to ja juz podziekuje.
Buziaki i dzieki za rady. Poszukam sobie ja szkoleniowca na wlasna reke i dam Wam znac jak idzie. W kazdym razie chce, zebyscie wiedzieli, ze chce zeby sie tego oduczyla, bo wcale nie uwazam, zeby to bylo ok. Ale branie jej na smycz nie rozwiazuje niczego, niestey.
Pozdrowka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia1986']Coz, nie wiem, czy probujecie mi wmowic, ze nie ma mozliwosci wyszkolenia psa tak, zeby nie gonil zwierzyny i ze moim obowiazkiem jest trzymanie go na smyczy cale zycie?
[/QUOTE]

Nie :roll:

Wszyscy zgromadzeni próbują tylko wytłumaczyć, że używanie linki jest konieczne na początkowych etapach oduczania.

I chyba nikt nie proponował smyczy dożywotnio jako rozwiązanie problemu (ani tym bardziej uwięzienia na łańcuchu), tylko właśnie tę linkę jako zabezpieczenie podczas oduczania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia1986']

3. Do Googli to ja sobie moge sama zajrzec-pytalam o namiary na kogos, kogo Wy znacie i polecacie-nie doczekalam sie a wlasciwie po to otwarlam watek. Nie wiem, czy ta strona jest z polecenia, czy tez to pierwsza z brzegu z wyszukiwarki.



No i tyle. Mozna zamknac watek no chyba, ze ktos bedzie laskaw dac te namiary a nie mowic "do googla zajrzyj".[/QUOTE]
Tak, to jest dokadnie strona pierwsza z brzegu wyszukiwarki.
A może byłabyś łaskawa zajrzec w Google i sprawdzic czyja to szkoła?
Chyba ze juz sprawdziłas i uwazasz że szkoleniowiec z sukcesami i Międzynarodowy Sędzia Prób Pracy i Obedience nie spełnia kryteriów?


edit. Chyba faktycznie nie spełnia bo jak go znam to w zyciu nie zgodzi sie na przykopanie pradem psu tylko dlatego ze właściciel sobie tego zyczy bo mu sie nie chce popracowac z psem....

Link to comment
Share on other sites

Skoro nie dziala odwolanie sie do rozsadku, odpowiedzialnosci za pupila, empatii wobec innych zwierzat, tlumaczenie, to tylko pozostaja drakonskie kary, z uspieniem psa wlacznie.
Nadal ciezko zrozumiec, ze postepowaniem xxxx "psiarzy" jak Twoje (lacznie z pseudomotywacja) do tego w efekcie dojdzie?

Link to comment
Share on other sites

Dogomaniacy,
dajmy już spokój dziewczynie, bo nie udzielamy rad jakie jej by pasowały
Ewidentnie widać, że właścicielka psa może i chce go oduczyć biegania za zwierzętami, ale jak najmniejszym własnym wysiłkiem. Jasne - najlepiej wsiąść na konia i biegać, ale po co na swoich nogach, skoro na koniku lepiej. A pies za konikiem. Rewelka. Sama bym nie pogardziła :p
Tylko jak mowa o jakimś jej wysiłku, to już nam dziękuje.

I cały czas nie widzi podanych linków.
I cały czas nie rozumie, że każdy szkoleniowiec na początek tę linkę zaproponuje.

Trzeba się nauczyć czytać ze zrozumieniem.

Najbardziej jednak nie rozumiem jednej rzeczy: mówisz, ze kochasz zwierzęta, ale jednak ich nie szanujesz. Nie szanujesz ich trudnego życia. Nie szanujesz ich życia w ogóle, skoro frajda Twojego psa jest ważniejsze niż stres jaki przeżywają te gonione zwierzęta.
Nie jesteś miłośniczką zwierząt. Oj zdecydowanie nie.

Link to comment
Share on other sites

Taak, dyskusja osiagnela punkt krytyczny, jeszcze nie ma rzucania przeklenstwami i wymyslnych tortur mi zadawanych, ale nie bede na to czekac.
No, to bywajcie!
Ach, Szamanko Twoj post pojawil sie pozniej niz ja wyslalam swoj. Jesli widzisz cos zlego w bieganiu za koniem, to chyba nigdy nie bylas w terenie z psem. A serdecznie Ci tego zycze, bo frajda niesamowita.
Jesli zas idzie o wasze rady z usypianiem wlacznie... no, nie musze ich chyba komentowac ;) lubicie naskakiwac na ludzi, coz zrobic, takie macie rozrywki w zyciu. Buziaki.

A, zapraszam jeszcze na bazarek i pomoc dla pieska, ktoremu lancuch wrosl w szyje, moze ktos chcialby dac mu dom?
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/pies-z-wrosnietym-w-szyje-lancuchem-gnijacym-cialem-krakow-dt-pilnie-potrzebny-130682/[/URL]

i bazarek:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f99/do14-02-butywstylu-emu-markowa-bombonierka-ksiazka-po-ang-na-psa-z-lancuchemwszyi-131144/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Martens, nie bardzo moge zrozumiec czlowieka niby wrazliwego na los zwierzat, mieniacego sie ich milosnikiem, psiarza, koniarza, ktory z taka pewnoscia odrzuca powtarzajace sie podpowiedzi przy problemie z niekarnym psem.
Pomimo swiadomosci zagrozenia zdrowia i zycia zarowno psa jak i gonionych zwierzat.
Zaskakuje mnie tez, ze na innych forach Marysia dostaje w efekcie zblizone odpowiedzi co do caloksztaltu, podejscia do problemu i wypowiedzi uzytkownikow ;).

Link to comment
Share on other sites

kajro, wiesz, jak sie nazywa to, co uprawiasz? Trollowanie... za wikipedia:

[I]"Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/K%C5%82%C3%B3tnia_internetowa"]kłótni[/URL]) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka"]erystycznych[/URL]."[/I]

Tak wiec nie bede reagowac na Twoje zaczepki, a juz szczegolnie zdjecia z sarna i odniesienie do swiezo zoperowanego psa to byl cios ponizej wszelkiej krytyki.

A dla wiadomosci pozostalych: skontaktowalam sie z Panem ze szkolki Hitt Dog i mam sie z nim umowic na indywidualne spotkania.
Przekaze Wam, co bedzie dalej. Moze nie zaleci mi uspienia psa.

Link to comment
Share on other sites

Marysiu, a po co Ty zadajesz pytania skoro i tak wiesz wszystko najlepiej? Nikt Ciebie nie będzie obrażał, bo to spotykają się kulturalni ludzie :eviltong:.
Skoro tyle osób zadało sobie tyle trudu żeby napisać tyle wyczerpujących postów w odpowiedzi na Twoje pytanie, to o czymś to świadczy. Należałoby wziąć do serca zawarte w nich rady i jeszcze raz przemyśleć sprawę.
W jakim celu zaczęłaś ten wątek? Może po to, żeby otrzymać od wszystkich aprobatę na puszczanie psa luzem? W końcu taki kochany piesek tak wspaniałej pańci co ma dobre serduszko i jeszcze dba o bezdomne bidy... Tu co druga osoba włącza się w akcje pomocy innym psom i nie robi z tego wielkiego halo.
Powiem tak. Każdy człowiek może się mylić i źle postępować. Ważne, żeby potrafił się do tego przyznać i przestał tak robić. Kiedyś, dawno temu, też nie widziałam niczego złego w tym, że mój pies raz na ruski rok pogonił jakieś zwierzę. Oprócz tego, że bałam się że mi zginie.
Pewien leśniczy wyjaśnił mi, że sarna zimą oszczędza energię. Kiedy ucieka przed psem, temperatura jej ciała wzrasta, jak już zmyli trop, stoi potem taka spocona na mrozie. Nierzadko przypłaca to życiem, bo zapalenie płuc murowane :shake:.
Zastanów się zatem, czy mając tego świadomość Twoje samopoczucie nadal będzie takie dobre.

Link to comment
Share on other sites

Azir, ja przez kilka stron tego watku mowie, ze widze problem i ze uwazam, ze jest to zle i nie chce, zeby gonila kotow. Saren tez nie. Przepraszam, ponioslo mnie, bo sie dalam sprowokowac. Nie mysle, ze to w porzadku z tymi sarnami. Naprawde chce, zeby dala spokoj zwierzatkom. Po to otwarlam ten watek.
Ale zaproponowano mi tutaj dwie metody:

-pies nie ma biegac luzem, tylko byc na smyczy
-psa nalezy uspic

Z czego te druga zaproponowala karjo wlasnie i mocno przy niej obstawia. A ja mam slabe nerwy i szybko sie wkurzam. Przepraszam. Nie powinnam reagowac na prowokacje.

Poza tym ona byla brana na linke na poczatku, ale to dalo tyle, co nic :placz: a goni juz dwa lata i w pewnym momencie dalam spokoj, myslac sobie, ze jak bedzie troche czasu, to z nia pojde na porzadne szkolenie.

A jesli idzie o drugiego psa... to tak, bardzo chce zeby jak najwiecej ludzi sie o nim dowiedzialo, zrobic z tego duze halo, bo dom mu pilnie potrzebny... i nie goni kotow, saren, zajecy... i rowniez chodzi za koniem ;) Jeszcze raz podaje linka do tematu, moze ktos go wypatrzy?
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/pies-z-wrosnietym-w-szyje-lancuchem-gnijacym-cialem-krakow-dt-pilnie-potrzebny-130682/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia1986']
Ale zaproponowano mi tutaj dwie metody:

-pies nie ma biegac luzem, tylko byc na smyczy
-psa nalezy uspic
[/quote]
Teraz Ty przesadzasz.


Kurcze, juz tyle osob Ci pisalo, ze [B]kazdy rosadny szkoleniowiec zaproponuje Ci linke[/B] na poczatek nauki, bo[B] [SIZE=4]od tego zaczyna sie nauke przywolania[/SIZE][/B][SIZE=4].[/SIZE]

Ale warunek powodzenia tej nauki jest jeden:

Ty musisz tego chciec, a nie zakladac z gory, ze wiesz lepiej.




[quote]Lancuchowy. Przesiedzial swoje na metrowym lancuchu w pseudobudzie. Wystarczy? Tak, ma wrodzona depresje do smyczy.
[/quote]

W takim razie ma [B]nabyta,[/B] a nie wrodzona ;)


[SIZE=4][COLOR=darkorange]Do czego sluzy [/COLOR][/SIZE][URL="http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/przychodzenie.html"][SIZE=4][COLOR=darkorange] LINKA [/COLOR][/SIZE][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia1986']ona byla brana na linke na poczatku, ale to dalo tyle, co nic :placz: a goni juz dwa lata i w pewnym momencie dalam spokoj, myslac sobie, ze jak bedzie troche czasu, to z nia pojde na porzadne szkolenie.[/quote]

Marysiu, to niemożliwe :shake:. Pies, który jest na lince nie może jednocześnie uciekać :eviltong:. Wiem, co piszę, ponieważ jeden z moich adoptowanych psów [B]chodził na lince półtora roku[/B]. Wyłącznie. I nie uważam żeby nie był wybiegany, ponieważ oprócz tego biegł dzień w dzień przy rowerze. Naprawdę, nawet tak żywiołowego psa jak owczarek belgijski można wybiegać i wyszkolić nie odpinając go ze smyczy. Pamiętaj, że jeśli spuścisz psa [B]za wcześnie[/B] i on poleci, to [B]cofasz się bardzo[/B] i wiele Twojej pracy jest zaprzepaszczone.

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że Marysia nie czytała postów ze zrozumieniem. Nikt nie powiedział, że jej pies ma do końca życia chodzić tylko i wyłącznie na lince. Cały czas było podkreślane, że tak wygląda początek szkolenia. I że każdy szkoleniowiec od tego zacznie.
Ja z niecierpliwością czekam na relacje ze szkolenia :p

Nie martw się Marysiu, mój pies i ja wiemy jak to jest być razem w terenie. ;) Mieszkam na osiedlu otoczonym przez łąki i lasy :p Mimo wszystko mój pies nie hasa sobie bezkarnie po lesie, bo ja wiem, że to zabronione. Przyznaję, mojemu psu też zdarzyło się pobiec za sarnami, ale gdy dowiedziałam się tego, co sama Ci tu napisałam - nigdy więcej go nie spuszczam w lesie.
Mamy inne sposoby na wyhasanie. Oczywiście biega czasami luzem, ale tylko na ogrodzonym terenie, gdzie mam nad nim całkowitą kontrolę.

A koty mam w domu. Czasem pies pogoni kota. Czasem kot pogoni psa ;) Zaczepiają siebie nawzajem. Ale znają się od kociaka - szczeniaka i nie są to gonitwy niebezpieczne dla któregoś z nich.

Póki co czekamy na relację ze szkolenia.

Link to comment
Share on other sites

Czyli jednak da sie porozumiec, jak milo ;).
Skoro az tak jest zakodowana pogon, to trzeba sie liczyc tez z mozliwoscia, ze wypady do lasu, przy koniu, luzem, nie beda mozliwe. Z wlasnego doswiadczenia, bralo sie tylko psy karne na wypady konne i to wtedy, gdy sie jechalo poplotkowac i powloczyc po nieuzytkach, "tylek powozic" :evil_lol:.
Wprawdzie widzialam oduczone takiej reakcji psy ( w gre wchodzila tylko obroza elektryczna), ale praca z psami i uniemozliwienie wylamania komendy nastapily po pierwszej pogoni.
Wez pod uwage, ze wyrabianie odwolywalnosci wiaze sie z intensywna praca nad zmeczeniem psa szkoleniem. Myslalas nad jakims sportem z sunka?
Nie proponowalam uspienia, wspomnialam o takiej mozliwosci, gdy pies zacznie polowac, pobedziesz na forum dluzej, zobaczysz, jakie sa problemy z nieodwolywalnymi psami, a jakimi zagrozeniami sie to wiaze...

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi dodatkowo o spacery w składzie Ty + koń + pies, to jestem zdania, że na długo powinnaś darować sobie taki wariant. Siedząc na koniu nie masz pełnej kontroli nad psem. Mój pies np., usłuchany i niegoniący zwierza, podczas galopów za koniem bardzo się nakręcał. Wyobrażam sobie, co by robił, gdyby dodatkowo jeszcze był trudny do odwołania. Jeśli naprawdę chcesz oduczyć psa pościgu za zwierzyną, nie możesz zabierać go na konne przejażdżki, w każdym razie nie takie na pełen gwizdek, gdzie pies musiałby być puszczony luzem. Ostatnio przez nasz lasek przejeżdżała konno dziewczyna z ONem na długiej smyczy. Ale to był spokojny spacer. Przyznam, że nie pokusiłabym się na ostrą jazdę z psem na smyczy, bo to byłoby dla niego zbyt niebezpieczne. W przypadku Twoich problemów wolałabym zrezygnować z takich wspólnych jazd.

edit: Trochę mi zajęło napisanie tego posta, bo coś mi przerwało. Widzę, że Karjo ma podobne zdanie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...